Annnika napisał(a):Cytat:A jednocześnie sami nie trzymają się ściśle Biblii, tylko albo zmieniają ją (przykazanie o czczeniu obrazów - wycięte), albo dopisują własne teorie.
Nie chodzi o dopasowanie sobie Biblii do swojego widzimisię, ale interpretowanie jej zgodnie z kontekstem.
Problem w tym, że kwestia zgodności z kontekstem jest już opinią arbitralną. Każdy odłam chrześcijaństwa uzurpuje sobie to prawo (z tego co widzę - prócz baptystów, jednak nie jestem pewny, więc nie chcę mówić na 100%). A w rzeczywistości nikt nie może wiedzieć, "co autor miał na myśli".
Ostatnio braciak dał mi do przeczytania wywiad z pewnym poetą (nazwiska nie pamiętam - dopytam i postaram się ten wywiad wkleić). Rozmowa zeszła na interpretację jego wierszy. Przytoczono mu różne interpretacje, doszukiwanie się przez polonistów znaczeń ukrytych etc. Poeta, po tej litanii, zaczął się śmiać i powiedział, że gratuluje inwencji twórczej, ale trzech czwartych z tego, co wymieniono, wcale nie miał zamiaru tam zawierać, i zupełnie nie o to mu chodziło.
Biblia jest o wiele bardziej złożonym dziełem niż wiersz. Jak wiele więc znaczeń, które KK w niej widzi, wcale tam nie ma i być nie miało? Jak wiele znaczeń jest dopasowywanych do poglądów kościoła, na zasadzie: "ok, myślimy tak i tak. A teraz poszukajmy, gdzie tak stoi w Biblii" (oczywiście to przykład jeno).
Tak więc Biblia i zasady w niej opisane jest, czym jest, a znaczenia "dodatkowe" czy interpretacja są już dziełem człowieka - omylnego i nieidealnego.