Annnika napisał(a):Bo od baaardzo dawna oficjalnie nie podważano tej teorii jak już wspomniano, a że nie wydano oficjalnego dekretu z kilkunastoma pieczątkami to nic dziwnego, za dużo tych naukowych teorii i teoryjek jest żeby książkę o ustosunkowaniu się do nich pisać.
Mam na półce książeczkę z 1992 roku przez księży napisaną o stosunku Kościoła do nauki i m. in. o Darwinie też jest - więc już coś sprzed 16 lat
Książka ma imprimatur.
Ale moje pytanie brzmiało: jak można powiedziec, że TE jest zgodna z nauką Kościoła? W podstawowym zakresie TE odrzuca kategorycznie jakąkolwiek istotę która "tworzy".
Nie wiem czy wiecie, ale wg teorii ewolucji, człowiek na linii czasu pojawia się pod sam koniec, mnie wiecej tak:
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------
_____bakterie__________________dinozaury_____________________człowiek___dziś
więc sie zastanawiam na ile trzeba byc beszczelnym aby powiedzieć, że to się zgadza ze "stworzeniem człowieka na podobieństwo Boga"... czy znowu KK wybrał sobie tylko malutki fragmencik TE - ten który mu pasuje, czyli Bog stworzyl, a ewolucja rozwinęła to dalej!
Zrozumcie, jakby 4mld lat temu powstał człowiek (wg ewolucji wtedy nie było nic praktycznie, a po 1-2mld dopiero bakterie), to dzis na lunch latalibysmy na Marsa, tak bylibysmy zaawansowana grupa....