Czy Bóg potrzebuje człowieka?

[gossia]

Nie znalazłam nigdzie tego tematu, więc pytam
Może to głupi temat :oops: ale jest...

[beczka]

nie potrzebuję,tak jak człowiek nie potrzebuję starca na tronie
każdy człowiek ma cząstkę boga,i tyle,wierzenie w jakąś wyższą jaźń(tzn.w tego starca)jest według mnie głupotą ,wszystko jest bogiem,bóg jest we wszystkim,nawet w materii nieożywionej,poza tym wszystko jest jednością

ale to tylko poglądy okultystyczne bądź dalekiego wschodu

[aga]

Bóg potrzebuje człowieka. Potrzebuje, by urzeczywistnić swój plan zbawienia. My, poprzez swoje modlitwy, pomagamy Boguw realizacji Jego planów na ziemi. Poza tym potrzebuje nas, by cieszyć się naszym istnieniem

[M. Ink. *]

aga napisał(a):Bóg potrzebuje człowieka.

to nieprawda

Bóg nie potrzebuje człowieka do niczego; stworzył go z nadmiaru swej miłości i stworzył go po to, żeby go pokochać

beczka napisał(a):każdy człowiek ma cząstkę boga,i tyle,wierzenie w jakąś wyższą jaźń(tzn.w tego starca)jest według mnie głupotą ,wszystko jest bogiem,bóg jest we wszystkim,nawet w materii nieożywionej,poza tym wszystko jest jednością

w tym, co piszesz jest odrobina prawdy - rzeczywiście Duch Boży przenika wszystko, co istnieje; ale nie jest tak, że wszystko, co istnieje jest Bogiem; oczywiście może być jakimś bogiem, czyli bożkiem; niemniej sam Bóg jest transcendentny :aniol: tak więc nie wszystko co istnieje jest jednością, choć istnieją nie tylko podobieństwa, ale też elementy wspólne

[Ks.Marek]

Tak jak napisał mój szanowny przedmówca - Bóg NIE potrzebuje człowieka. Gdyby było przeciwnie, nie byłby Bóg Bogiem.

Jednak można i trzeba powiedzieć, że Bóg chciał człowieka i nadal go chce. A to chcenie Boże, albo inaczej: człowiecze bycie myślanym przez Boga, to działanie Opatrzności Bożej.

[heysel]

M. Ink. * napisał(a):Bóg nie potrzebuje człowieka do niczego; stworzył go z nadmiaru swej miłości i stworzył go po to, żeby go pokochać

Kochać znaczy potrzebować tego kogo się kocha.

[M. Ink. *]

heysel napisał(a):

M. Ink. * napisał(a):Bóg nie potrzebuje człowieka do niczego; stworzył go z nadmiaru swej miłości i stworzył go po to, żeby go pokochać

Kochać znaczy potrzebować tego kogo się kocha.

to, czy masz rację, zależy od rozumienia miłości

[PS]

Czym jest więc miłość bez przedmiotu miłości?

[M. Ink. *]

Ojciec kocha Syna, Syn kocha Ducha, Duch kocha Ojca

[aga]

W kwestii - powiedzmy teologicznej zgodzę się z Wami, że Bóg człowieka do niczego nie potrzebuje, bo jest wszechmogący i sam sobie wystarcza. Ale z drugiej strony, z perspektywy psychologicznej (jak byśmy po ludzku to określili) - Bóg potrzebuje człowieka, bo chce jego istnienia, co zresztą powiedział powyżej Ks.Marek. A ponieważ Bóg pragnie utrzymywać z człowiekiem silną więź przyjaźni, w imię tejże przyjaźni włącza go w urzeczywistnienie swojego planu zbawienia, czyni swoim współpracownikiem i tym samym podnosi ludzką godność (bo już nie jesteśmy Jego sługami, ale przyjaciółmi).

[beczka]

nie mogę zaprzeczyć wam,mam troszeczkę inne poglądy na ten temat,ale aż tak bardzo nie odbiegacie od prawdy

[aga]

beczka, podaj swoje poglądy. To jest forum dyskusyjne.

[beczka]

no IMO wszystko jest jednością, jak już wspomniałem,w medytacji dalekiego wschodu doświadczamy tej jedności,ja coś nie za bardzo jej doświadczam(nie będę pisał o szczegółach.......)

[heysel]

M. Ink. * napisał(a):to, czy masz rację, zależy od rozumienia miłości

Miłość jest jak moc zbioru liczb rzeczywistych, nieprzeliczalna. Nie można mówić o "nadmiarze miłości" ...

[gossia]

beczka napisał(a):MO wszystko jest jednością, jak już wspomniałem,w medytacji dalekiego wschodu doświadczamy tej jedności

to roche nie na temat, ale ja też medytuje (naturalnie) i nigdy nie odczuwałam tego jako jedność, raczej zanużenie się w sobie lub czymś dobrym (można też zanużyć się w czymś złym, ale radze natychmiast przerwać bo konsekwencje są opłakane-wiem po sobie).Nie sądę też aby moje odczucia były spowodowane "wychowaniem w wierze katolickiej" filozofia jedności już w wieku ok 10. lat była mi bliska choć nigdy jej nie zgłębiałam.