Wojtek37 napisał(a):- Permanentne i dobrowolne trwanie w grzechu
Taki warunek dyskwalifikuje również Kościół Katolicki. I nie nie, nie chodzi mi o tych odszczepieńców, którzy pokątnie zabawiają się z nieletnimi chłopczykami czy też głoszą własne religie (taki Rydzyk na przykład). Chodzi mi o zachowania popełniane jawnie, stale i bez krycia się z tym, albo przez wysokich hierarchów kościelnych, albo też przez cały kler, łącznie z tymi hierarchami. Podam przykłady, które są jednoznaczne, by nie prowadzić tu bezsensownego sporu o detale:
1. Bogactwo Kościoła. Wiem, wiem, zaraz będzie, ze to nie prawda. Że przecież księża muszą mieć zapewniony pewien byt. Ale:
a) co Jezus głosił? Rozdaj CAŁY majątek, i idź nauczać (oczywiście nie cytat słowo w słowo, nie chce mi się teraz szukać, w wolnej chwili poszukam). Nie przewidywał specjalnych wygód typu samochody z szoferami dla biskupów, czy wille dla papieża. Będąc w Watykanie byłem oszołomiony i przygnębiony tym, jak wiele bogactw Kościół posiada. Za samo złoto z wielkiego "baldachimu" w środku Bazylice św. Piotra możnaby wykarmić kilka rodzin przez dobre parę lat. Itp itd. Zaraz ktoś powie, ze to skarb kultury. Ale z tego, co wiem, to Jezus raczej miał głęboko w nosie dobra doczesne, a najwyższą wartość stanowiło życie wieczne. A Kościołowi jak na razie nie spieszno do wyprzedaży tego co ziemskie i rozdania na biednych. Więc STALE i DOBROWOLNIE trwają w grzechu.
b) Jeśli wedle Ciebie dobrze wypełniają nakaz ubóstwa i pozbycia się dobr doczesnych, to polecam zapoznać się z życiem mnichów buddyjskich. W porownaniu z ich działaniami katoliccy księża wypadają gorzej niż blado.
2) Jezus mowił, by pierwszy rzucał kamień ten, kto jest bez winy. A KK uzurpuje sobie prawo do osądzania, co grzechem jest, a co nie (przykazania kościelne), czyli - OCENIANIA. W przeszłości uzurpował sobie też prawo do potępiania. Dziś zresztą też słyszy się, ze "papież potępił takie a takie działanie". Czy jest bez winy, by pierwszy cisnąć kamieniem?
To również Kościoł robi stale, świadomie i jednoznacznie.
Tak więc wedle Twej definicji, Kościoł Katolicki jest WYKLUCZONY z Kościoła Bożego.