Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Interpretowanie Pisma Świętego - dowolność vs. jej brak
Autor Wiadomość
Bremes Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 139
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #1
RE: Interpretowanie Pisma Świętego - dowolność vs. jej brak
Cytat:Jeśli człowiek jest nieczysty, to nie przez nieobmyte ręce, czy niedopełnione tradycje, ale przez zło, które nosi w sercu. Nie wyrywajcie z kontekstu i nie interpretujcie po swojemu!
To już Ewangelii nie można interpretować po swojemu??

Co masz na myśli pisząc "niedopełnione tradycje"??

<cenzura> Tutaj był link do bardzo pouczającego i głębokiego tekstu, niestety nie zgadzał się z jedynie słuszną prawdą i musiał zostać usunięty.
30-08-2009 20:10
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #2
 
Nie, nie można Ewangelii interpretować po swojemu, i nie wiem co znaczy słowo "już"; to żadna nowość, nigdy nie było wolno.
Przeczytaj ten fragment w kontekście, a zrozumiesz o jakiego rodzaju tradycje chodzi Uśmiech Niedopełnione = niewypełnione, niewyegzekwowane.

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
30-08-2009 23:51
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Bremes Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 139
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #3
 
Cytat:Nie, nie można Ewangelii interpretować po swojemu, i nie wiem co znaczy słowo "już"; to żadna nowość, nigdy nie było wolno.

Czyli mam rozumieć, że Kościół wymaga od wiernych całkowitego braku myślenia i rozważania nad Ewangelią? To przecież chore jest. Ja przyjemniej nie zamierzam ślepo wierzyć w każde słowa Kościoła. Mam swój umysł i sam będę interpretował Słowo Boże.
Skoro nie można interpretować, to po co w ogóle jest tłumaczona na język polski?
17-10-2009 16:57
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #4
 
Piszesz, że nie zamierzasz Kościołowi wierzyć, a jednocześnie, że Kościół wymaga 'od wiernych'. Tak, od wiernych wymaga. Wierny to ten, który wierzy Uśmiech

Jasne, możesz z Pismami robić, co chcesz, tylko pamiętaj, że "są w nich trudne do zrozumienia pewne sprawy, które ludzie niedouczeni i mało utwierdzeni opacznie tłumaczą, tak samo jak i inne Pisma, na własną swoją zgubę." (2 P 3,16)

"To przede wszystkim miejcie na uwadze, że żadne proroctwo Pisma nie jest dla prywatnego wyjaśnienia." (2 P 1,20)

Cytat:Mam swój umysł i sam będę interpretował Słowo Boże.
Czy mam to rozumieć: będę czytał w Słowie Bożym to, co chcę przeczytać, zamiast tego, co Bóg chciał powiedzieć? Uśmiech
Jeśli nie zamierzasz wierzyć w każde słowo Kościoła, to lepiej czytaj Stary Testament, bo w NT każde słowo jest słowem Kościoła.

Cytat:po co w ogóle jest tłumaczona na język polski
Jak to po co? żeby poznawać Słowo Boże

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
17-10-2009 17:08
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Bremes Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 139
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #5
 
Kod:
[quote]
po co w ogóle jest tłumaczona na język polski
[/quote]
Jak to po co? żeby poznawać Słowo Boże

Po co poznawać Słowo Bożę, skoro zabrania się jego tłumaczenie? To bez sensu. To tak jakby czytać wiersz, ale nie próbować go zrozumieć, bo jest to zakazane.
Jeśli nie mogę sam interpretować Pisma Świętego, to nie widzę sensu w czytaniu go.
Cytat:Czy mam to rozumieć: będę czytał w Słowie Bożym to, co chcę przeczytać, zamiast tego, co Bóg chciał powiedzieć?

Nie tak to masz rozumieć! Będę czytał całe Słowo Boże i próbował zrozumieć, co miał do powiedzenia. Bez cenzurowania przez Kościół.
Cytat:(...)bo w NT każde słowo jest słowem Kościoła.

Taaa, jasne. Jakoś w praktyce wychodzi to zupełnie inaczej.

<cenzura> Tutaj był link do bardzo pouczającego i głębokiego tekstu, niestety nie zgadzał się z jedynie słuszną prawdą i musiał zostać usunięty.
17-10-2009 19:07
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Drizzt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,576
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #6
 
Bremes - no cóż, właśnie wskazałeś na jeden z głównych powodów, dla którego od KK odszedłem. Niespecjalnie podobało mi się traktowanie mnie jak, nie przymierzając, tępego osła, który sam ma mózg tylko do leżakowania służący i kurzenia się, i musi przyjmować jak, tu również nie przymierzając, owca idąca na halę/rzeź to, co mu księża wmawiają, że w Piśmie jest napisane. Nie ważne, że czytam Pismo, konfrontuję to z jakimś twierdzeniem KK i stwierdzam, ze się to, za przeproszeniem, kupy-dupy nie trzyma - mam WIERZYĆ KK, i już! I założyć, że to ja jestem za głupi/skuszony przez wszędobylskiego jegomościa imieniem Szatan, a w KK to Duch Święty działa, więc oni wiedzą wszystko, omylni nie są i posiadają jedyną ichszą niż mojszą rację do wiedzy, co też autor Pisma miał na myśli. Zresztą, od zawsze kojarzyło mi się to z moją polonistką z gimnazjum, która widziała w wierszach Mickiewicza takie treści, których zapewne sam autor w życiu by nie wydumał, nawet będąc pod wpływem 40-to procentowej "weny twórczej".

Podsumowując, doskonale Cię Bremes rozumiem i tu popieram Uśmiech
17-10-2009 21:12
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Augustus Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 356
Dołączył: Mar 2009
Reputacja: 0
Post: #7
 
Chyba zaczyna się offtop. Może wart założyć nowy wątek, aby przedyskutować dowolność interpretacji Pisma Świętego?

Wiara zaś jest poręką tych dóbr, których się spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy (...) Przez wiarę poznajemy, że słowem Boga wszechświat został tak stworzony, iż to, co widzimy, powstało nie z rzeczy widzialnych. Hbr 11, 1-3 BT
17-10-2009 22:50
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Bremes Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 139
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #8
 
Drizzt, radzę ci poczytać trochę twórczości pana Hubertusa Mynarka. On bardzo krytykuje KK za to, że zabrania wiernym myśleć itd. Za swoje przekonania wielu księży go pozwało(m.in aktualny papież).

Co do zakazu interpretowania Pisma Świętego, to myślę, że Jezus nie po to kazał głosić Ewangelię innym narodom, żeby teraz zabraniano jej interpretowania.

<cenzura> Tutaj był link do bardzo pouczającego i głębokiego tekstu, niestety nie zgadzał się z jedynie słuszną prawdą i musiał zostać usunięty.
18-10-2009 09:14
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Drizzt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,576
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #9
 
Też rak uważam. Nie wiem, o co tu "pozywać" człowieka - skoro członkowie KK sami tu twierdzą, że nie można, w myśl zasad KK, interpretować PŚ, to przecież jest to po prostu stwierdzenie faktu.

Cóż, mają swoją wiarę, niech mają, ja w każdym razie nie lubię być zmuszany do interpretowania tak, jak to komuś innemu się podoba - co (to do Omyk) nie znaczy interpretowania dowolnego, "pod siebie". Po prostu, od tego mam umysł, by myśleć, a nie, by się kurzył i ślepo polegał na interpretacji księży.
18-10-2009 09:29
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #10
 
Dzięki Drizzt za nowy temat.
Odniosę się do wypowiedzi Bremesa...
Cytat:Taaa, jasne. Jakoś w praktyce wychodzi to zupełnie inaczej.
Nie wiem, co masz na myśli. Każde słowo zawarte w NT jest słowem Kościoła. Bo kto niby spisał NT? Jak myślisz? Bóg nie przesłał papieżowi NT faksem, ani mailem.

Wiersze mają to do siebie, że jest praktyczna dowolność ich interpretacji. Z Pismem raczej szukamy tej interpretacji, która najwierniej odzwierciedla zamiar Boży. Jeśli samo Pismo wskazuje na to, że jego "prawa autorskie" są w Kościele, to czemu to podważać? Gdyby poeta zawarł w wierszu informację, że właściwą interpretację posiada Kowalski, to do kogo byś się udał, szukając tej interpretacji, która najwierniej odzwierciedla zamiar autora?

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
18-10-2009 12:40
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Drizzt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,576
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #11
 
omyk napisał(a):Nie wiem, co masz na myśli. Każde słowo zawarte w NT jest słowem Kościoła. Bo kto niby spisał NT? Jak myślisz? Bóg nie przesłał papieżowi NT faksem, ani mailem.

NT jest zbiorem tekstów nieznanego autorstwa, które powstały w czasie, gdy "oryginalni" apostołowie dawno już wąchali kwiatki od spodu. Następnie arbitralnie podzielone na te "kanoniczne" i "apokryfy", wedle uznania. Następnie równie arbitralnie przypisane konkretnym apostołom - gdyż w zadnej z tych ksiąg (bodajże prócz Apokalipsy Jana) nie jest wzmiankowane jej autorstwo. Nie wiemy nawet, do jakich wspólnot wyznaniowych (mocno się, warto zaznaczyć, różniących pod względem doktryny) należały które księgi.

Tak więc przypisywanie ich autorstwa Kościołowi jest... no cóż, lekko śmieszne.

Cytat:Wiersze mają to do siebie, że jest praktyczna dowolność ich interpretacji. Z Pismem raczej szukamy tej interpretacji, która najwierniej odzwierciedla zamiar Boży.

Aby szukać tej, która "najwierniej odzwierciedla zamiar Boży" musiałabyś ów "zamiar Boży" w pełni znać. Twoje postrzeganie i rozumienie musiałoby więc być co najmniej równe boskiemu. Czy do tego prawo uzurpujesz sobie Ty, lub KK?

Cytat:Jeśli samo Pismo wskazuje na to, że jego "prawa autorskie" są w Kościele, to czemu to podważać?

Pismo wspomina, że Jezus miał INTENCJĘ by stworzyć JAKIŚ Kościół. Katolicy wierzą, że to oni są właśnie tym Kościołem, o który Jezusowi chodziło. Problem w tym, że dla kogoś, kto analitycznie i bez "założeń" spojrzy na sprawę jasnym jest, że nie ma absolutnie żadnych przesłanek by twierdzić, że KK jest kontynuatorem św. Piotra, i Kościołem, który chciał założyć Jezus. W związku z czym nie widzę problemów, by samemu interpretować Pismo, i wcale nie być w tym tendencyjnym, będąc POZA Kościołem Katolickim.

Cytat:Gdyby poeta zawarł w wierszu informację, że właściwą interpretację posiada Kowalski, to do kogo byś się udał, szukając tej interpretacji, która najwierniej odzwierciedla zamiar autora?

Gdyby zawarł informację, że właściwą interpretację posiada Kowalski, to miałbym niezłą zagwozdkę, mogąc wybierać między setkami "Kowalskich", z których każdy uzurpuje sobie prawo do bycia TYM jedynym Kowalskim Oczko
18-10-2009 13:35
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anariel Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 159
Dołączył: Jul 2009
Reputacja: 0
Post: #12
 
Oczywiście, ludzie interpretują, ale ostatnio na przykład sama odkryłam, jak błędnie można rozumieć niektóre fragmenty, ilu szczegółów nie zauważać. Potem ktoś zwrócił mi na nie uwagę i nagle takie "wow", jak mogłam to pominąć wcześniej. Dlatego chyba najlepiej jest myśleć samodzielnie, ale zwrócić też uwagę, co mają na ten temat do powiedzenia inni. Człowiek, z czym wielu nie jest w stanie się pogodzić, nie jest istotną nieomylną i polegając jedynie na własnym "widzi mi się" można wyciągnąć z Pisma Św. różne herezje.
18-10-2009 13:41
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Augustus Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 356
Dołączył: Mar 2009
Reputacja: 0
Post: #13
 
Ja jestem zwolennikiem interpretowania Pisma św. bez narzucania odgórnych wytycznych. Niestety powstają pewne niebezpieczeństwa w dowolności interpretacji. Wiemy przecież, że dowolność w interpretowaniu przyczyniła się do stwierdzenia przez niegdysiejsze grupy gnostyczne, że istnieją dwaj bogowie: starotestamentowy bóg destrukcyjny i zły oraz nowotestamentowy bóg konstruktywny i dobry. Moim zdaniem jest to błąd, gdyż wyklucza się dobroć Boga prawdziwego od momentu, kiedy przedstawił się ludziom do momentu, kiedy w imię dobra stoczy ostateczną walkę ze złem. Ludzie patrzą się na Boga z perspektywy humanistycznej, zarzucając Bogu zło, jakie dokonał na stronicach starotestamentowych, zapominając, że Bóg gniewał się tylko na zło, nigdy nie gniewał się na dobro. Dość często człowiekowi trudno zrozumieć działania Boga. Ile razy nasłuchałem się od ateistów, że mój katolicki Bóg człowieka nie kocha. Nie dociera do ludzi, że człowiek Bogu, pisząc metaforycznie, wymierzył bolesny policzek i to nie raz, a Bóg nie zniszczył człowieka: pośrodku ciebie jestem Ja - Święty i nie przychodzę, żeby zatracać - powiedział Bóg Efraimowi.

Jak jest z wierszami, o których była mowa? Dość często, szczególnie modne jest we współczesnej poezji, poeci tworzą wiele tzw. furtek i czytelnik wybiera sobie jakąś furtkę, którą uważa za właściwą. Niekiedy czytelnik, nie znając pewnych historycznych faktów oraz terminów z dziedziny teoretycznoliterackiej, wytwarza furtki sam, co pasuje do pewnej teorii, że czytelnik jest współtwórcą dzieła artystycznego.
Jeśli chodzi o literaturę, to przykładem współtworzenia mogą być Kazania sejmowe Skargi, które w okresie romantyzmu inaczej "mówiły" niż w okresie kontrreformacji, czyli nabrały innego znaczenia.

Przeciwstawiając sobie literaturę człowieka z Biblią mamy do czynienia jeszcze z innym problemem - autorstwem. Człowiek tworzy literaturę i jest jej autorem. Daje, np. poeta, wiele furtek, ale czytelnik może, za sprawą rozbudowanej metafory, wytworzyć nowe furtki. Sprawa jest prosta, czytelnik bada ludzkie dzieło artystyczne z perspektywy równorzędnej, czyli: człowiek (nadawca, autor dzieła artystycznego) - komunikat (dzieło artystyczne) - człowiek (odbiorca dzieła artystycznego). To bardzo uproszczony schemat, który ma na celu pokazanie równorzędności, albowiem, korzystając z teorii Mukarovskiego, schemat twórcy i wytwórcy jest troszeczkę bardziej skomplikowany. Inaczej ma się sprawa z Biblią. Autorem Biblii jest Bóg, wobec powyższego nie mamy do czynienia ze schematem równorzędnym, bo jak człowiek może równać się z Bogiem? Oczywiście można zakwestionować, że Bóg jest autorem Biblii, a Biblia to twór ludzki, wyobrażający bóstwo, co mogłoby skłaniać ku argumentowi, że Biblia to swego rodzaju mythos urzeczywistniony za sprawą wytworu ludzkiego - pisma (odrzucając niejako kolejny mythos, że pismo jest wynalazkiem egipskiego bożka - Teuta). Jeśli odrzucimy metafizyczne autorstwo Biblii, to po co spierać się o dowolność interpretacji pisma? Jeśli zaś nie odrzucamy metafizycznego autorstwa, to trzeba się zastanowić nad tym czy jesteśmy w stanie dobrze zrozumieć Boże dzieło? Omyk gdzie indziej słusznie pokazała mylność interpretacji fragmentu dzieła Bożego. Rozchodzi się o obfitość serc. Fragmentaryczność interpretowania Biblii może przynieść, i dość często tak bywa, godną pożałowania wiedzę na temat Boga. Uważam zatem, że dowolność interpretowania jest słuszna wówczas, kiedy przyjmiemy, że całość Biblii stanowi całość, a nie, jak to często bywa, fragment stanowi całość , co w konsekwencji daje mylne wyobrażenie Boga. Kościół katolicki, moim zdaniem, za sprawą egzegetów, wykonał pracę nieocenioną. Dość często bywa tak, że oprócz znaczących i znaczonych (signifiant, signifie) trzeba odnieść się do pozaliterackiej istoty rzeczy, o czym dowolność interpretacyjna zapomina, tworząc niejako mylne wyobrażenie mowy samego Boga. Mylnie rozumie się Boga również przez nieznajomość figur stylistycznych lub retorycznych, co sprawia, że obraz Boga staje się niezgodny z prawdą o Nim samym. Nieudolne metody dekonstrukcyjne, jakie nie raz przyszło mi analizować, wypaczają przesłanie płynące z treści biblijnej.
Osobiście uważam, że sama metoda hermeneutyczna w interpretowaniu dzieła biblijnego też nie jest wystarczająca, ale jak na razie zdaje się być najlepszą. Sam staram się najpierw wyjść od metody fenomenologicznej, aby dojść do metody hermeneutycznej, a w końcu do dekonstrukcyjnej i zastanawiam się czy akurat jest to poprawne.
Nie zawsze, uważam, należy godzić się na wszystko, ale nie można ignorować cudzej, nieocenionej pracy, aby popaść w pychę i sądzić, że oto mój mózg jest lepszy od innych.
Analizując wydanie Pawłowe Biblii, bogate w interpretacje, mam pewne wątpliwości czy interpretacja jest słuszna, ale w swoim czasie postaram się założyć nowy wątek, aby interpretację przedyskutować.

Wiara zaś jest poręką tych dóbr, których się spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy (...) Przez wiarę poznajemy, że słowem Boga wszechświat został tak stworzony, iż to, co widzimy, powstało nie z rzeczy widzialnych. Hbr 11, 1-3 BT
18-10-2009 15:30
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Drizzt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,576
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #14
 
Anariel napisał(a):Oczywiście, ludzie interpretują, ale ostatnio na przykład sama odkryłam, jak błędnie można rozumieć niektóre fragmenty, ilu szczegółów nie zauważać. Potem ktoś zwrócił mi na nie uwagę i nagle takie "wow", jak mogłam to pominąć wcześniej. Dlatego chyba najlepiej jest myśleć samodzielnie, ale zwrócić też uwagę, co mają na ten temat do powiedzenia inni. Człowiek, z czym wielu nie jest w stanie się pogodzić, nie jest istotną nieomylną i polegając jedynie na własnym "widzi mi się" można wyciągnąć z Pisma Św. różne herezje.

Anariel - i ja podobnie twierdzę. Z jednej strony nie zamykać się na interpretacje innych, ich przemyślenia, racje etc, z drugiej, samemu też nie pozostając biernym. Uważam natomiast, że zarówno zupełnie własna interpretacja, nie biorąca pod uwagę zdania innych ludzi, jak i ślepe podążanie za interpretacją innych, jest, delikatnie mówiąc, bezsensowna.
18-10-2009 21:39
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
aleksab Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 530
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #15
 
Wydzieliłam OT i Scaliłam
aleksab xD

"Światłość Chrystusa musi być głoszona, musi dotrzeć do wszystkich, aby przez Ewangelię światło padło na życie ludzi, aby zrozumieli jego sens i umieli je przeżywać w nadziei, która rodzi pokój i głęboką radość."

X Franciszek Blachnicki

"Życie to ostry miecz, na którym Bóg napisał: Walcz, Kochaj, Cierp "
18-10-2009 23:53
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów