Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Doswiadczanie pomocy Boga a wiara w niego
Autor Wiadomość
riteczka Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 94
Dołączył: Jul 2009
Reputacja: 0
Post: #1
Pytam
Czy muszę wierzyć w Boga,aby doświadczyć Jego pomocy?
26-08-2009 09:47
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
heysel Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,586
Dołączył: Jan 2007
Reputacja: 0
Post: #2
 
Nie.

Steven Weinberg
http://www.youtube.com/watch?v=yFH1bXg3ni8
"All isolated systems evolve according to the Schrodinger Equation"
Hugh Everett
26-08-2009 20:44
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
riteczka Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 94
Dołączył: Jul 2009
Reputacja: 0
Post: #3
 
Czy możesz to uzasadnić? Uśmiech
27-08-2009 08:52
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
heysel Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,586
Dołączył: Jan 2007
Reputacja: 0
Post: #4
 
teoria : Boga nie ogranicza brak czyjejś wiary i jest w stanie pomóc komuś, nawet jeśli ten ktoś w niego nie wierzy. Po prostu ten ktoś nie rozpozna tego jako "pomoc z góry".
empiria : Np. ja jakoś w Boga nie wierzę, a mimo to mi on pomaga (tzn. gdybym wierzył, to nie miałbym innej możliwości jak zinterpretowanie niektórych zdarzeń jako "pomoc z góry").
Wystarczy ?

Steven Weinberg
http://www.youtube.com/watch?v=yFH1bXg3ni8
"All isolated systems evolve according to the Schrodinger Equation"
Hugh Everett
27-08-2009 22:08
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Geoffrey Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 30
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #5
 
A ja powiem inaczej.

Bóg ma plany wobec Ciebie.
Celem planu jest zbawienie Twojej duszy, bo to jest najlepsze, co Ci się może przydarzyć.

Jeśli poprosisz Boga żeby zmienił swoje plany wobec Ciebie i dał Ci to, czego chcesz,
to On ci da.
Chociaż to może być dla Ciebie w ostatecznym rozrachunku bardzo niekorzystne.

Ale nie oczekuj od Boga, żeby sam zmienił swoje plany wobec Ciebie na gorsze.

Wszystko jest jasne?


Heysel napisał(a):empiria : Np. ja jakoś w Boga nie wierzę, a mimo to mi on pomaga (tzn. gdybym wierzył, to nie miałbym innej możliwości jak zinterpretowanie niektórych zdarzeń jako "pomoc z góry").

Ty już wierzysz, tylko boisz się własnej wiary Duży uśmiech
Jak może pomagać ktoś, kogo nie ma?
Zacząłeś już budowanie osobistej relacji z "tajemniczym nieznajomym"

Ja dokładnie tak samo zaczynałem.
Od obliczenia prawdopodobieństwa zdarzeń (No nie, to nie może być przypadek!)

Pozdrawiam i życzę powodzenia !!!

Χριστoς aνέστη εκ νεκρων, θανάτω θάνατον πατήσας
27-08-2009 22:32
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
heysel Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,586
Dołączył: Jan 2007
Reputacja: 0
Post: #6
 
Geoffrey napisał(a):Od obliczenia prawdopodobieństwa zdarzeń (No nie, to nie może być przypadek!)
Muszę Cię zmartwić, niczego nie liczyłem ani nawet nie zamierzam. Ani też niczego nie zacząłem.

Steven Weinberg
http://www.youtube.com/watch?v=yFH1bXg3ni8
"All isolated systems evolve according to the Schrodinger Equation"
Hugh Everett
27-08-2009 23:14
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
miXUE Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 109
Dołączył: Jul 2009
Reputacja: 0
Post: #7
 
Ja w Boga osobowego nie wierzę. Nie wiem co oznacza "pomoc" od takiego bytu. Niesamowite ozdrowienie? Zgodnie z moimi poglądami wystarczy wierzyć nie w to, że jakiś byt ma Cię w swojej opiece, lecz, byc pewnym, że wyzdrowiejesz. Przykład: Człowiek Cudu - Morris Goodman. Niektórzy to nazwą magią, prawem przyciągania, inni cudem - interpretacja dowolna. Jednak ten człowiek wierzył w Prawo Przyciągania, a nie w Boga i może mu to pomogło. Choć oczywiście wiara w jakąś potężną istotę, która trzyma nad Tobą pieczę też może pomóc - ważne, by wieżyc, że ozdrowiejesz Uśmiech Oczywiście to moje poglądy Uśmiech Troszkę można poczytać o efekcie placebo. Nieco związane z tym tematem.

W moim życiu jeszcze nie zdarzyło się takiego przypadku bym mógł byc pewny na 100 % "to nie był przypadek" i mam nadzieję, że do takowego nie dojdzie.

"Bóg ma plany wobec Ciebie" pięknie to brzmi Uśmiech To musi mieć ponad parę miliardów planów w takim razie - do każdego człowieka, a może i parę bilionów innych - do istot z innych cywilizacji pozaziemskich. Jednak "wiara czyni cuda". Nie powinno się nikomu podcinać tak skrzydeł, jeśli ktoś wierzy w takie coś i czuje się przez to szczęśliwy. Zresztą nie można twierdzić, że coś nie istnieje xD Tu nie rozumiem ateistów ^^ Za to tu mi się agnostycyzm podoba - nie można potwierdzić istnienia/nieistnienia Boga. Tak czy inaczej rozumiem, że to (w Waszym przekonaniu) istota Wszechmogąca, ale tak czy owak musi wymyślać plan dla jakiejś takiej osoby.

Choć raczej się mylę - znowu myślę kategoriami człowieka. Ale nie można umysłem objąć takiego ogromu jakim może byc owa Superinteligencja.

Miałem dość dużo przypadków "ran", w tym trzech, które mogłyby byc dla mnie śmiertelne. Jednak od razu nie uważam, że to ingerencja BOGA. Może innej istoty duchowej, może przypadek, szczęście, może nie wykonałem mojego przeznaczenia jeszcze Uśmiech

Geoffrey "Jeśli poprosisz Boga żeby zmienił swoje plany wobec Ciebie i dał Ci to, czego chcesz, to On ci da." Nie wiem na jakiej podstawie to piszesz. No i przecież się nie przekonamy, czy plany dot. mnie zmieniły się przez ingerencję Boga, bo są już w formie dokonanej, prawda? Idąc ulicą, dajmy na to - nie potknę się o krawężnik. Równie dobrze mógłbym się o niego potknąć, sytuacji jakie mogły się zdarzyć jest mnóstwo. Jednak nie myślę "Bóg zmienił plany wobec mnie, dzięki, którym się nie potknąłem o krawężnik" chyba...

A teraz inaczej. Nie wygrałem w totolotku super kumulacji. Idąc takim tokiem myślenia można powiedziec "cholera, miałem wygrać, ale Bóg zmienił plany wobec mnie i nie wygrałem". Napisałeś jasno, że Bóg nie zmieni planów dla mnie na gorsze. A co byś powiedział o takim cytacie "Kogo Bóg darzy wielką miłością, w kim pokłada wielkie nadzieje, na tego zsyła wielkie cierpienie, doświadcza go nieszczęściem." Ja wiem, że to nie z Biblii, ale gdy głębiej się nad tym zastanowić...

Hmm to oczywiście moje subiektywne zdanie. Bardzo trudno jest byc obiektywnym w takich sytuacjach Uśmiech Świadomie chcesz byc, ale nieświadomie nie jesteś Uśmiech
27-08-2009 23:27
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Geoffrey Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 30
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #8
 
heysel napisał(a):Muszę Cię zmartwić, niczego nie liczyłem ani nawet nie zamierzam. Ani też niczego nie zacząłem
.
Dobra, pospieszyłem się trochę.
Ale chcę Ci przekazać tyle, że moja wiara zaczęła się od empirii.
Jeśli coś sie zdarza, a logicznie i statystycznie nie powinno, to się człowiek zastanawia "dlaczego?".

miXUE napisał(a):Zgodnie z moimi poglądami wystarczy wierzyć nie w to, że jakiś byt ma Cię w swojej opiece, lecz, byc pewnym, że wyzdrowiejesz.
A potem, mimo pewności wyzdrowienia, ludzie umieraja na choroby. Wbrew Twoim poglądom Uśmiech

miXUE napisał(a):W moim życiu jeszcze nie zdarzyło się takiego przypadku bym mógł byc pewny na 100 % "to nie był przypadek" i mam nadzieję, że do takowego nie dojdzie.
Nigdy nie będziesz pewny na 100%, zawsze możesz powiedzieć, że to przypadek Uśmiech

miXUE napisał(a):"Bóg ma plany wobec Ciebie" pięknie to brzmi Uśmiech To musi mieć ponad parę miliardów planów w takim razie - do każdego człowieka, a może i parę bilionów innych - do istot z innych cywilizacji pozaziemskich.
Jaki problem? Na Twoim biurku ( albo pod nim) stoi maszynka, w której się mieści parę dziesiąt miliardów tranzystorów. I to potrafił zbudować "głupi" człowiek. A spróbuj sobie wyobrazić możliwości osoby , która tworzy wszsechświaty, istniejącą przed istnieniem czasu, mająca wgląd w we wszystkie miejsca i czasy jednocześnie, "z góry", posiadająca każdą istniejącą informację.
Jeszcze jakieś problemy techniczne? Uśmiech

miXUE napisał(a):Za to tu mi się agnostycyzm podoba - nie można potwierdzić istnienia/nieistnienia Boga.
Z faktu, że nie można potwierdzić nie wynika, że nie trzeba sie nad tym zastanawiać, poszukiwać prawdy.
Między niewiarą a pewnością mieszczą się wszystkie religie świata.
A agnostycyzm jest według mnie dezercją, ucieczka od pytań, które powinny rozumnego człowieka interesować.

miXUE napisał(a):Geoffrey "Jeśli poprosisz Boga żeby zmienił swoje plany wobec Ciebie i dał Ci to, czego chcesz, to On ci da." Nie wiem na jakiej podstawie to piszesz.
"pukajcie, a otworzą wam, proście, a dostaniecie".
Poza tym z własnego doświadczenia.

miXUE napisał(a):Nie wygrałem w totolotku super kumulacji. Idąc takim tokiem myślenia można powiedziec "cholera, miałem wygrać, ale Bóg zmienił plany wobec mnie i nie wygrałem". Napisałeś jasno, że Bóg nie zmieni planów dla mnie na gorsze.
Skąd pomysł, że Bóg akurat Ciebie miał w planie na kumulację?
Skąd założenie, że wygrana w totka jest dla Ciebie dobra? Rzuciłbyś naukę, zaczął wszystko kupować, stracił przyjaciół, zaczął oceniac ludzi tylko po kasie, a po 20 latach obudziłbys się bez kasy i z myślą, że zmarnowałeś życie Uśmiech


miXUE napisał(a):A co byś powiedział o takim cytacie "Kogo Bóg darzy wielką miłością, w kim pokłada wielkie nadzieje, na tego zsyła wielkie cierpienie, doświadcza go nieszczęściem." Ja wiem, że to nie z Biblii, ale gdy głębiej się nad tym zastanowić...
Bo cierpienie uszlachetnia.
Czym jest tych kilka( dziesiąt) lat niewygody, wobec życia wiecznego? Tak na to popatrz.

miXUE napisał(a):Hmm to oczywiście moje subiektywne zdanie. Bardzo trudno jest byc obiektywnym w takich sytuacjach Uśmiech Świadomie chcesz byc, ale nieświadomie nie jesteś Uśmiech
Pewnie że tak. Ale trzeba sie starać, trzeba szukać prawdy, Według mnie to obowiązek każdej rozumnej istoty.

Pozdrawiam !

Χριστoς aνέστη εκ νεκρων, θανάτω θάνατον πατήσας
28-08-2009 08:15
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Sant Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,755
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 5
Post: #9
 
miXUE napisał(a):Ja w Boga osobowego nie wierzę. Nie wiem co oznacza "pomoc" od takiego bytu. Niesamowite ozdrowienie?
Żądasz cudu? zauważ że np w biblii cuda nie są najważniejsze. Bo gdyby tak było to znaczy ze uzdrowienie chorej reki jest naważniejsze dla mnie. A to nie musi być prawda, Bez tej reki przecież mogę żyć. Nie - najważniejsza jest wiara. Cud jest o tyle istotny o ile wspomaga przepowiadanie Dobrej Nowiny, po to aby wzmocnić owo przepowiadanie, aby słuchacz prędzej mógł uwierzyć. A jeśli chodzi o taki cud fizyczny, to prędzej czy później ci co go widzą , zapomną o nim, albo uznają za przypadek. OP wiele ważniejszy jest tzw "cud moralny" tzn, jeśli pod wpływem przepowiadania, Dobrej Nowiny, ty np będąc złodziejem i pijakiem, zmieniasz swoje życie. Przestajesz pić, kraść, bić zonę, bierzesz się za uczciwa pracę, itd. To dopiero jest cud. każdy kto cię wcześniej znał, stanie z rozdziawioną gębą.
I dlatego nie traktuj Boga w kategoriach czarodzieja i magii. On jest Kimś innym.

miXUE napisał(a):Idąc takim tokiem myślenia można powiedziec "cholera, miałem wygrać, ale Bóg zmienił plany wobec mnie i nie wygrałem". Napisałeś jasno, że Bóg nie zmieni planów dla mnie na gorsze.
miXUE napisał(a):"Bóg ma plany wobec Ciebie" pięknie to brzmi Uśmiech To musi mieć ponad parę miliardów planów w takim razie - do każdego człowieka, a może i parę bilionów innych - do istot z innych cywilizacji pozaziemskich.
Usiłujesz zamknąć Boga w swoim rozumie? Gdybyś Go zamknął to On nie byłby Bogiem, byłby mniejszy niż twoja głowa, a jest miriady większy. Mrówka nie jest w stanie pojąć natury człowieka, a ty chcesz pojąc naturę i mądrość Boga. Wszak Bóg jest o wiele większy od ciebie niż ty od mrówki.
miXUE napisał(a):"Nie wygrałem w totolotku super kumulacji. Idąc takim tokiem myślenia można powiedziec "cholera, miałem wygrać, ale Bóg zmienił plany wobec mnie i nie wygrałem". Napisałeś jasno, że Bóg nie zmieni planów dla mnie na gorsze.
A skąd wiesz, ze te plany nie są lepsze?- może jakbyś wygrał w totka jakiś bandzior zaraz by cie zakatrupił? - I Bóg wiedząc o tym wybrał dla ciebie lepszy wariant. Wprawdzie nie masz pieniędzy, ale żyjesz.

miXUE napisał(a):Kogo Bóg darzy wielką miłością, w kim pokłada wielkie nadzieje, na tego zsyła wielkie cierpienie,
Po prostu inne są wyznaczniki szczęścia Boże, inne twoje. Chcesz zgłębić Bożą ekonomię?.A jeśli cierpienie daje radość i wyzwolenie? A jeśli wyszlachetnia jak Geoffrey napisał?, A jeśli twoje cierpienie ratuje pokój między dwoma narodami, albo zbawia drugiego człowieka?
Czyż mój syn nie cierpiał, gdy zabroniłem mu czegoś, czego on bardzo chciał, a ja wiedziałem, że to się źle skończy? Dzisiaj błogosławi Boga że mu zabroniłem, bo dzięki temu wprawdzie pocierpiał, ale jest o wiele szczęśliwszy.

"Czuję, że muszę wrócić do Ciebie - oto pukam - otwórz mi drzwi swoje, poucz mnie, jak dojść do Ciebie można" (Soliloquia - Św. Augustyn)
28-08-2009 14:06
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
miXUE Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 109
Dołączył: Jul 2009
Reputacja: 0
Post: #10
 
Mam dziś dobry humor, oglądam co chwilę nowy odcinek pewnego anime, przeczytałem cały nowy chapter mangi, w którym dzieje się coś co mi się podoba, więc przepraszm jeśli moje posty będą dziś nieco chaotyczne Uśmiech

Geoffrey:
Cytat: A potem, mimo pewności wyzdrowienia, ludzie umieraja na choroby. Wbrew Twoim poglądom Uśmiech

Czemu tak uważasz? Jasne, że są wyjątki, ale nie można uogólniać.

Cytat:Nigdy nie będziesz pewny na 100%, zawsze możesz powiedzieć, że to przypadek Uśmiech

Myślałem, że kto jak kto, ale ludzie wierzący, by tak nie powiedzieli Uśmiech No dobrze, postaw się na miejscu jakiejś takiej osoby. Jesteś po wypadku...(w miejscu 3ech kropek wstaw tragiczne wydarzenie - swoją drogą odpukać! nie życzę temu żadnej osobie, to tylko przykład). Jesteś w szpitalu z uszkodzonym rdzeniem kręgowym, złamanym pierwszym i drugim kręgiem szyjnym, doznałeś zaniku odruchu przełykania, nie mogłem oddychać. Lekarze nie dają Ci NAJMNIEJSZYCH szans na powrót do normalnego życia. Jednak wierzysz, że Bóg czuwa nad Tobą. Jeszcze w te Boże Narodzenie wychodzisz ze szpitala...

Cytat:Jaki problem? Na Twoim biurku ( albo pod nim) stoi maszynka, w której się mieści parę dziesiąt miliardów tranzystorów. I to potrafił zbudować "głupi" człowiek. A spróbuj sobie wyobrazić możliwości osoby , która tworzy wszsechświaty, istniejącą przed istnieniem czasu, mająca wgląd w we wszystkie miejsca i czasy jednocześnie, "z góry", posiadająca każdą istniejącą informację.
Jeszcze jakieś problemy techniczne? Uśmiech

Czemu głupi człowiek? Człowiek już się dość rozwinął, wyszedł z jaskiń i głupi, aż tak nie jest. Szkoda tylko, że nasza technologia dalece przewyższa nasze człowieczeństwo...zwłaszcza ta militarna. Ale wróćmy do meritum rzeczy. Jeśli potrafisz sobie wyobrazić możliwości takiej osoby to normalnie SZACUNEK Uśmiech Jeśli potrafisz sobie wyobrazić jeszcze coś co jest ponad czasem, zawsze istniało to jeszcze większy szacunek Uśmiech I nie mówię tu o wmówieniu sobie i pomyśleniu "wyobrażam sobie to i to" - lecz naprawdę wyobrażeniu sobie czegoś co zawsze istniało. W moim umyśle jest bariera. Coś musi mieć początek, może nie mieć końca. Wiem, że to myślenie ma słabe strony, ale to NIEMOŻLIWE świadomie sobie wyobrazić, WYOBRAZIĆ w pełnym tego słowa znaczeniu taką potęgę. A osobą "głupią" nie jestem Uśmiech Tak mi się zdaję...xD

Cytat:Z faktu, że nie można potwierdzić nie wynika, że nie trzeba sie nad tym zastanawiać, poszukiwać prawdy.
Między niewiarą a pewnością mieszczą się wszystkie religie świata.
A agnostycyzm jest według mnie dezercją, ucieczka od pytań, które powinny rozumnego człowieka interesować.

"Z faktu, że nie można potwierdzić nie wynika, że nie trzeba sie nad tym zastanawiać, poszukiwać prawdy." Tego nie napisałem :!: Ostatnio czytam Bibie, i ściągnąłem sobie 3 ebooki o Buddyzmie z internetu Uśmiech "Między niewiarą a pewnością mieszczą się wszystkie religie świata." powiedz to pewnym osobom Uśmiech "A agnostycyzm jest według mnie dezercją, ucieczka od pytań, które powinny rozumnego człowieka interesować." Tak samo jak religie typu islam, chrześcijaństwo i inne opierające się po prostu na wierze. Wtedy rozum odstawiamy na bok, i wchodzi kluczowy element - wiara. I już nie musimy pytac. Czyli taka sama ucieczka, bo już przecież "znaleźliśmy" Uśmiech

Cytat:"pukajcie, a otworzą wam, proście, a dostaniecie".
Poza tym z własnego doświadczenia.

To może byc równie dobrze definicja Prawa Przyciągania xD Zresztą nie można byc pewnym, że to pochodzi od Boga, a nie np...że sami sobie na to zapracowaliśmy. Sam napisałeś "Nigdy nie będziesz pewny na 100%, zawsze możesz powiedzieć, że to przypadek". Tak samo jest tutaj Uśmiech

Cytat:Skąd pomysł, że Bóg akurat Ciebie miał w planie na kumulację?
Skąd założenie, że wygrana w totka jest dla Ciebie dobra? Rzuciłbyś naukę, zaczął wszystko kupować, stracił przyjaciół, zaczął oceniac ludzi tylko po kasie, a po 20 latach obudziłbys się bez kasy i z myślą, że zmarnowałeś życie Uśmiech

Co do pierwszego się zgadzam - mój błąd. Co do drugiego - nie znasz mnie, więc nie wiesz jakbym postąpił. Kupiłbym se super chatę, w coś zainwestował, rozkręcił firmę...źle, ja jeszcze nie pełnoletni. Dałbym, więc kasę opiekunom, cześć odłożył na studia...sam nie wiem jakbym postąpił, więc skąd wie to osoba z forum? xD

Cytat:Bo cierpienie uszlachetnia.
Czym jest tych kilka( dziesiąt) lat niewygody, wobec życia wiecznego? Tak na to popatrz.

Hmm każdy to może inaczej interpretować...Już wiem dlaczego Tybetańczycy mają taki zły los w Chinach Smutny A propos życia wiecznego...to twoje wierzenie Uśmiech

sant:

Cytat:Żądasz cudu? zauważ że np w biblii cuda nie są najważniejsze. Bo gdyby tak było to znaczy ze uzdrowienie chorej reki jest naważniejsze dla mnie. A to nie musi być prawda, Bez tej reki przecież mogę żyć. Nie - najważniejsza jest wiara. Cud jest o tyle istotny o ile wspomaga przepowiadanie Dobrej Nowiny, po to aby wzmocnić owo przepowiadanie, aby słuchacz prędzej mógł uwierzyć. A jeśli chodzi o taki cud fizyczny, to prędzej czy później ci co go widzą , zapomną o nim, albo uznają za przypadek. OP wiele ważniejszy jest tzw "cud moralny" tzn, jeśli pod wpływem przepowiadania, Dobrej Nowiny, ty np będąc złodziejem i pijakiem, zmieniasz swoje życie. Przestajesz pić, kraść, bić zonę, bierzesz się za uczciwa pracę, itd. To dopiero jest cud. każdy kto cię wcześniej znał, stanie z rozdziawioną gębą.
I dlatego nie traktuj Boga w kategoriach czarodzieja i magii. On jest Kimś innym.

Najważniejsza jest wiara...Tu nic nie powiem, bo to będzie dyskusja pt. "poglądy vs poglądy" i do niczego nie dojdziemy. Spójrz na mój podpis w każdym razie. A propos cudu moralnego...zawsze można stwierdzić, że człowiek się zmienił, obrał inne cele, zmienił system wartości. Wewnętrzna przemiana, dojrzenie nie koniecznie "cud moralny". Każdy może się zmienic - odrobina poświęcenia, walki, ale nie od razu "cud"...Nie traktuję Boga w kategoriach czarodzieja i magii. Z tym ozdrowieniem to było moje pierwsze skojarzenie. Po prostu nie zastanowiłem się nad tym głębiej.

Cytat:Usiłujesz zamknąć Boga w swoim rozumie? Gdybyś Go zamknął to On nie byłby Bogiem, byłby mniejszy niż twoja głowa, a jest miriady większy. Mrówka nie jest w stanie pojąć natury człowieka, a ty chcesz pojąc naturę i mądrość Boga. Wszak Bóg jest o wiele większy od ciebie niż ty od mrówki.

Możesz poczytać parę moich postów to zrozumiesz, że uważam, iż jeśli Bóg osobowy istnieje, to NIE MOŻNA go zamknąć w ludzkim rozumie, wyobrazić sobie(nawet w tym poście o tym pisałem). Tylko powiedz to ludziom z Twojej wiary. A propos Boga i mnie...nie chcę, by to wyszło jako pysznienie się etc. ale go nie spotkałeś, więc nie możesz tak mówić. To jest wiara, a nie pewność. Choć zgadzam się, że jeśli takowy Bóg istnieje, to pewnie tak jest.

Cytat:A skąd wiesz, ze te plany nie są lepsze?- może jakbyś wygrał w totka jakiś bandzior zaraz by cie zakatrupił? - I Bóg wiedząc o tym wybrał dla ciebie lepszy wariant. Wprawdzie nie masz pieniędzy, ale żyjesz.

Skoro, by mnie bandzior tedy załatwił to raczej byłby to plan Boga...w końcu on układ dla nas plan życia, jak to mawiacie? xD

Cytat:Po prostu inne są wyznaczniki szczęścia Boże, inne twoje. Chcesz zgłębić Bożą ekonomię?.A jeśli cierpienie daje radość i wyzwolenie? A jeśli wyszlachetnia jak Geoffrey napisał?, A jeśli twoje cierpienie ratuje pokój między dwoma narodami, albo zbawia drugiego człowieka?
Czyż mój syn nie cierpiał, gdy zabroniłem mu czegoś, czego on bardzo chciał, a ja wiedziałem, że to się źle skończy? Dzisiaj błogosławi Boga że mu zabroniłem, bo dzięki temu wprawdzie pocierpiał, ale jest o wiele szczęśliwszy.

Nie napisałem tu o żadnych MOICH wyznacznikach. Spytałem tylko o Wasze zdanie...
28-08-2009 22:37
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
nordlys Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 509
Dołączył: Aug 2008
Reputacja: 0
Post: #11
 
miXUE napisał(a):zawsze można stwierdzić, że człowiek się zmienił, obrał inne cele, zmienił system wartości. Wewnętrzna przemiana, dojrzenie nie koniecznie "cud moralny". Każdy może się zmienic - odrobina poświęcenia, walki, ale nie od razu "cud".
Czy Ty, miXUE, kiedykolwiek w życiu przeszedłeś proces maleńkiej choćby wewnętrznej przemiany? Akurat tych, których znałam do tej pory, a którzy takie próby podejmowali, zawsze stwierdzali, że to bardzo ciężkie zadanie i właściwie nie byli samotni w jego realizacji. Jeśli nie przeszedłeś, czemu oceniasz coś czego zupełnie nie doświadczyłeś?

Myślenie nic nie kosztuje, co najwyżej nieco ... wysiłku umysłowego. Chyba wiesz, że człowiek głupi, to potoczne określenie dla tych, którzy z lenistwa lub choroby nie używają rozumu (czyli myślenia).
miXUE napisał(a):...ale go nie spotkałeś, więc nie możesz tak mówić. To jest wiara, a nie pewność.
A skąd ta pewność. Chyba słyszałeś, że katolicyzm opiera się na Bogu ŻYWYM, który doświadcza Swą Obecnością i dziełami w dniu codziennym, niekoniecznie w budynku kościoła. Nie czytałeś świadectw?
Wiara jest wiarą, bo nie można jej udowodnić naukowo, ale ktoś, kto np. ujrzał Jezusa, wie ze 100% pewnością, że On jest i nie potrzebuje żadnych dowodów naukowych potwierdzających Jego istnienie. Spotkanie z pomocą od Boga często staje się momentem zwrotnym w postawie niedowiarstwa i początkiem drogi pogłębiania i umacniania Wiary w Niego.

[Obrazek: 023096454b2384f3m.jpg] http://pl.youtube.com/watch?v=ccaNFnjGfp...re=related S.N.E. http://www.bogurodzica.ox.pl
28-08-2009 23:40
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
miXUE Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 109
Dołączył: Jul 2009
Reputacja: 0
Post: #12
 
nordlys:

Wpierw pytasz czy nie przeszedłem, później stwierdzasz, że skoro nie przeszedłem to nie powinienem oceniać. Raczej na początku należy stwierdzić, do czego odnosi się przemiana. Są uzależnienia cięższe i te mniej.

Tak przeszedłem tak jak KAŻDY w swoim życiu. Kiedyś byłem głęboko wierzącym Katolikiem, teraz nie jestem. Gdyby nikt z nas nie przeszedł żadnej przemiany w swoim życiu to dalej bylibyśmy jak dzieci - mam pieniądze idę od razu kupić sobie cukierki, hura!

"Myślenie nic nie kosztuje, co najwyżej nieco ... wysiłku umysłowego. Chyba wiesz, że człowiek głupi, to potoczne określenie dla tych, którzy z lenistwa lub choroby nie używają rozumu (czyli myślenia). " Czy to w jakikolwiek zaprzecza moim wcześniejszym stwierdzeniom?

Cytat:A skąd ta pewność. Chyba słyszałeś, że katolicyzm opiera się na Bogu ŻYWYM, który doświadcza Swą Obecnością i dziełami w dniu codziennym, niekoniecznie w budynku kościoła. Nie czytałeś świadectw?
Wiara jest wiarą, bo nie można jej udowodnić naukowo, ale ktoś, kto np. ujrzał Jezusa, wie ze 100% pewnością, że On jest i nie potrzebuje żadnych dowodów naukowych potwierdzających Jego istnienie. Spotkanie z pomocą od Boga często staje się momentem zwrotnym w postawie niedowiarstwa i początkiem drogi pogłębiania i umacniania Wiary w Niego.

Lub diabła przebranego za Jezusa, żeby nas skusił, prawda? Paradoksalnie to brzmi, co nie? A skąd nie wiesz, że to pozaziemska cywilizacja wytworzyła jakiś hologram, żeby nas uczyć? Malarze takich rysunków raczej nie żartowali:
[Obrazek: ufo.jpg]
"Chrzest Chrystusa" Fitzwilliam Museum, Cambridge Wlk. Brytania. Obraz namalowany w 1710 przez flamandzkiego artystę Aerta De Geldera
[Obrazek: annunciazionecrivelliul7.jpg]
"Zwiastowanie ze św. Emidiuszem" włoskiego malarza Carlo Crivelliego

Chodzi o to, że w tym pięknym świecie nie możemy byc niczego pewni, chyba, że to coś wykazała nauka...a i nawet wtedy, niekoniecznie to może prawda. Bo pewną teorię może potwierdzić 1000 zjawisk, a wystarczy jedno, żeby ją rozwalić.

Religia opiera się na wierze, lecz nie można byc niczego pewnym. Czemu np. nie wierzysz w rzeczy pisane w Księdze Sumerów(na której podobno wzorował się ST).

Nie świadectw nie pisałem, dopiero co zacząłem czytać Biblię, chyba pisałem o tym we wcześniejszym poście. Jak będziesz chciał mi dogadać stworzę temat "Dogadywanie miXUE - wszystkie chwyty dozwolone".
29-08-2009 00:01
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anariel Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 159
Dołączył: Jul 2009
Reputacja: 0
Post: #13
 
Spotkałam w swoim życiu ludzi, którzy po prostu wiedzą, że Bóg istnieje i nikt im tego udowadniać nie musi. A kiedy o nim mówią twarz im jaśnieje. Zatem nie zgodzę się, że niczego nie można być pewnym. Ci ludzi pod wpływem jakiegoś wydarzenia, przemiany po prostu to wiedzą. Oni nie wierzą, ale wiedzą. Zachwycający stan.

Oczywiście, Ty masz prawo nie wierzyć. A teorie spiskowe z kosmitami zostaw na inne forum Oczko. I nie zapominaj, że kosmici też musieli powstać w jakiś sposób Oczko.
29-08-2009 00:20
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
nordlys Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 509
Dołączył: Aug 2008
Reputacja: 0
Post: #14
 
miXUE napisał(a):później stwierdzasz, że skoro...
Ja użyłam słowa "jeśli" (co oznacza warunek), a nie "skoro" (co jest potwierdzeniem faktu). Proszę, CZYTAJ dokładnie, a nie 5-te przez 10-te, bo zmieniasz treść Tobie przekazywaną.
(Przy okazji: to bardzo ważne przy czytaniu Biblii, bo tam każde słowo ma swoje wielkie znaczenie.)

miXUE napisał(a):Gdyby nikt z nas nie przeszedł żadnej przemiany w swoim życiu to dalej bylibyśmy jak dzieci
Ja nie napisałam, że "nikt nie przeszedł", ale, że ci co przeszli nie świadczyli tego co Ty. Poza tym przemiana duchowa, o której pisałam, nie polega na naturalnych przemianach dorastania, bo to jest wpisane w rozwój każdego człowieka bez naszego udziału - więc ŻADNA NASZA zasługa w dokonaniu tej przemiany. Chodziło o zmianę już ukształtowanej psychiki. Ten przykład z cukierkami jest całkowicie nietrafiony, bo większość dorosłych leci do sklepu, aby kupić coś, co "poprawi" im humor, ... cukierki też Szczęśliwy , i z tego powodu nikt nie nazywa ich niedorosłymi, no chyba, że ktoś nie wie o czym się wypowiada.
miXUE napisał(a):...A skąd nie wiesz, że to pozaziemska cywilizacja wytworzyła jakiś hologram, żeby nas uczyć?
No cóż, ja mam etap fascynacji kosmitami za sobą. Teraz przyszła kolej na Biblię. Ci, którzy twierdzą, że widzieli prawdziwego Jezusa, a nie "malowanego"/"podszywanego", ujrzeli Go jednocześnie "oczyma duszy" lub jak kto woli "sercem" (nie tym mięśniowym), czyli po ludzku: poczuli Jego Obecność. Poczytaj świadectwa - to zadziwiające, że "wrażenia" ze spotkania są takie same. Zresztą nawet w Piśmie Świętym pisze, że gdy Jezus (Pasterz) przychodzi do ludzi (owiec) oni Go rozpoznają:
" Ja jestem dobrym pasterzem i znam owce moje, a moje Mnie znają..." [J10.14]

Może porozmawiaj z bacą na hali o owcach. Uśmiech

[Obrazek: 023096454b2384f3m.jpg] http://pl.youtube.com/watch?v=ccaNFnjGfp...re=related S.N.E. http://www.bogurodzica.ox.pl
29-08-2009 01:53
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
GreenFairy Offline
but the greatest of these is love
**

Liczba postów: 36
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #15
 
miXUE, dla rozwiania Twoich wątpliwości na temat przedstawionych obrazów:

http://sprezzatura.it/Arte/Arte_UFO_eng.htm
Na dole strony masz poszczególne obrazy z wytłumaczeniem co przedstawiają obiekty, zwane przez Ciebie hologramem UFO.
Niektóre opisy są po angielsku.

"Bez wiary potykamy się o źdźbło trawy, z wiarą przenosimy góry"
29-08-2009 10:41
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
2 gości

Wróć do góryWróć do forów