Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Ewangelizacja a marketing
Autor Wiadomość
Drizzt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,576
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #16
 
omyk napisał(a):Drizzt, oczywiście, że sposób ewangelizacji należy dostosować do osoby ewangelizowanej i kilku innych spraw, ale to jeszcze nie oznacza, że należy stosować marketing Uśmiech

Omyk, ale to właśnie JEST marketing Uśmiech Marketing to przecież nie jakieś sztuczki magiczne czy inne hipnotyzowanie, a właśnie takie dostosowanie przekazu, sytuacji przekazywania i nastawienia samego odbiorcy, by przekaz odniósł pożądany skutek.

Oczywiście, nie CAŁY marketing należałoby stosować, nie wszystkie chwyty, bo są tam też mało chlubne działania, jednak ogólnie branie pod uwagę mechaniki działania człowieka, jego reakcji na bodźce, może być bardzo pomocne.

I jeszcze coś dopiszę, ale to wieczorkiem Uśmiech
02-09-2009 16:37
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #17
 
Marketing to przy okazji kupa manipulacji i techniki, które są zwyczajnie nieuczciwe Uśmiech
Ewangelizatorowi nie chodzi o to, aby odnieść natychmiastowy sukces, ale o to, by osoba ewangelizowana przyjmując Jezusa osiągnęła zbawienie. Trochę wyczucia, może nawet sprytu potrzeba, ale trzeba uważać - linia jest bardzo cienka Uśmiech
Co mi z tego, że znając "mechanikę działania człowieka", sposoby jego reakcji, uda mi się "manipulując tylko troszkę" dotrzeć do człowieka i przekonać go do czegoś, skoro nie o to chodzi? Chodzi o to, by on sam poznał Jezusa i zachwycił się Ewangelią Uśmiech

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
02-09-2009 19:27
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
mazik Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 260
Dołączył: Oct 2006
Reputacja: 0
Post: #18
 
Ale jakby nie patrzeć to w ewangelizacji korzystamy z marketingu. A jak sobie przypominam to już na forum kiedyś był poruszany ten, bądź podobny temat. więc można podczepić ten do tamtego Duży uśmiech

Dziecko jest pieknem ludzkiego bytowania. Jest pieknem! Jezus potwierdzil to swoim postepowaniem. Badzmy wpatrzeni w piekno dziecka!
Jan Pawel II
02-09-2009 21:11
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Drizzt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,576
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #19
 
omyk napisał(a):Marketing to przy okazji kupa manipulacji i techniki, które są zwyczajnie nieuczciwe Uśmiech
Ewangelizatorowi nie chodzi o to, aby odnieść natychmiastowy sukces, ale o to, by osoba ewangelizowana przyjmując Jezusa osiągnęła zbawienie. Trochę wyczucia, może nawet sprytu potrzeba, ale trzeba uważać - linia jest bardzo cienka Uśmiech
Co mi z tego, że znając "mechanikę działania człowieka", sposoby jego reakcji, uda mi się "manipulując tylko troszkę" dotrzeć do człowieka i przekonać go do czegoś, skoro nie o to chodzi? Chodzi o to, by on sam poznał Jezusa i zachwycił się Ewangelią Uśmiech

Omyk - napisałem przecież, że owszem, w marketingu też są chwyty nieczyste, i należałoby się ich przy ewangelizacji wystrzegać. Natomiast jest też kupa wiedzy o tym, jak można dotrzeć do konkretnego człowieka (bez manipulacji), jak "mówić jego językiem", a także zwrócić samą jego uwagę.

Wiem, że słowo "marketing" kojarzy się z manipulacją i nieuczciwością, ale czy nie warto nieco wyjść poza utarte schematy i stereotypowe myślenie? Przecież marketing to też kopalnia wiedzy, bardzo użytecznej i z manipulacją nie związanej.

Aby Ci to pokazać, weźmy hipotetyczną sytuację: jest człowiek, którego chcesz ewangelizować (na razie nie bierzmy się za złożone grupy i systemy, bo to ma być tylko przykład). Znasz go jedynie z widzenia i mówienia "cześć" w pracy/na uczelni. Wiesz z takich czy innych źródeł, że wyznaje on...hmmm...no, załóżmy, że jest ateistą. Jakie kroki musiałabyś poczynić, by ewangelizacja miała szanse powodzenia? Otóż:

1. Podstawowa sprawa, to zdobyć i zatrzymać jego uwagę. Sprawić, by był chętny poświęcić Ci nieco czasu i wysłuchać, co masz do powiedzenia. Jako ateista, zapewne na pierwsze słowa o Jezusie zareaguje w stylu "wiesz, ja jestem ateistą, nie ma sensu tu dyskutować" (i zmieni temat bądź odejdzie). Musisz tak zacząć rozmowę i sprowadzić ją na ważny dla Ciebie temat, by człowiek ten zechciał Cię wysłuchać. Co się tu przydaje? Kierowanie procesami uwagi, mechanizm uwikłania w dialog, wywołanie niepewności lub zaskoczenia. Wszystkie te metody psychologiczne są częścią marketingu.

2. Dalej - masz jego uwagę. Teraz z kolei musisz zacząć mówić, czy to przez dialog, czy monolog, czy jak tam sytuacja pokaże, to, co chcesz. Jednocześnie nie tracąc jego uwagi i zaciekawienia. Tu z kolei pomogą dalsze metody, używane w reklamach, wywołanie poruszenia na przykład, zaciekawienia, lub kontrolowanego sprzeciwu, zachęcającego do dyskusji, i umożliwiającego dalsze przekazanie wiary. Ponadto przyda Ci się znajomość typologii ludzkich charakterów i składników osobowości, by dostosować styl prowadzenia rozmowy (monolog vs dialog, łagodny vs. agresywny itd) do odbiorcy. Np ktoś impulsywny i choleryczny szybko znudzi się spokojną, monotonną rozmową czy monologiem, natomiast spokojny i opanowany człowiek może poczuć się osaczony, słysząc agresywne pytania, sugestie, etc.

3. Sprawienie, by rozmowa zakończyła się sukcesem, by rozmówca nie mógł sobie powiedzieć, że odparł argumenty, więc na pewno ma rację. Przynajmniej musi to być niepewność racji. Tu przyda się sztuka prowadzenia rozmowy i sporów, rozsądne używanie pytań retorycznych, niedokończonych zdań, etc.

4. Wreszcie, sprawienie, by sama rozmowa pociagnęła za sobą KONSEKWENCJE, by rozmówca chciał AKTYWNIE poszukiwać informacji, zainteresował się tematem, a nie osiadł na laurach. Tu znowu z pomocą przychodzi psychologia zachowań społecznych, sztuka reklamy i marketing.


Podsumowując, marketing pozwala na takie przekazanie informacji (bez manipulacji), by odbiorca dał nam swoją uwagę, zaciekawił się i wciągnął, ale i aktywnie sam zaczął poszukiwać informacji. Bez znajomości takich technik ewangelizacja może mieć wręcz odwrotne skutki - utwierdzić człowieka w innych poglądach.

Co do działalności Ducha Świętego - może on (wedle katolików) działać dopiero, gdy człowiek otworzy się na Jego działanie, nie odrzuca, nie neguje. Tak przynajmniej brzmią odpowiedzi na pytanie: "Skoro tylu ludzi wie o katolicyźmie, i podobno DŚ działa, to czemu tylu jest niewierzących?" W takim razie rolą ewangelizatora jest przygotowanie umysłu ewangelizowanego tak, by usunął bariery dla DŚ, opory i niechęć, i zaczął aktywnie poszukiwać.
02-09-2009 22:21
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Talmid Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 624
Dołączył: Feb 2008
Reputacja: 0
Post: #20
 
Drizzt napisał(a):Oczywiście, nie CAŁY marketing należałoby stosować, nie wszystkie chwyty, bo są tam też mało chlubne działania, jednak ogólnie branie pod uwagę mechaniki działania człowieka, jego reakcji na bodźce, może być bardzo pomocne.
Generalnie dobrze piszesz, ale w tej kwestii nie mogę się z tobą zgodzić.

Marketing to dziedzina nauki podobnie jak fizyka.
Obie są wykładane na wyższych uczelniach z programami zatwierdzanymi przez MEN.

Zarówno w fizyce jak i marketingu obowiązują pewne prawa.
Można je wykorzystać do dobrego i do złego.

Np do budowy bomby atomowej, albo w medycynie dla ratowania życia ludzkiego.

W marketingu te zawsze działące, niezmienne przawa można wykorzystać do dobrego - ewangelizacji Uśmiech , albo do złego - sprzedaży alkocholu. Smutny

Prawa fizyki nie stają się złe dlatego, że ktoś wykorzystał je do wyprodukawania bomby atomowej.

Prawa marketingu nie stają się złe, gdy ktoś wykorzystuje je do sprzedaży alkocholu.

[Obrazek: userbarewangelizacja24.jpg]
Nie wystarczy mieć wartości, trzeba je jeszcze umieć wypromować.
05-09-2009 11:21
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Drizzt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,576
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #21
 
Talmid - to nieco sprecyzowania: wiem, o czym piszesz, i zgadzam się. Jednak wiem też, że człowieka można również mocno zmanipulować. Czy zmanipulowanie go w celu ewangelizacji byłoby złe? Sprawa dyskusyjna. Dlatego tę część (ewidentną manipulację) można by wyciąć z programu marketingowego ewangelizacji. Po prostu, by nie było niejasności w kwestiach moralnych.
06-09-2009 12:56
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Annnika Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 5,771
Dołączył: Jun 2005
Reputacja: 1
Post: #22
 
Drizzt napisał(a):Talmid - to nieco sprecyzowania: wiem, o czym piszesz, i zgadzam się. Jednak wiem też, że człowieka można również mocno zmanipulować. Czy zmanipulowanie go w celu ewangelizacji byłoby złe?

IMHO skrajnie złe. Cel nie uświęca środków...

[Obrazek: RMNUp2.png] [Obrazek: ByBEp1.png]
06-09-2009 22:11
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Drizzt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,576
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #23
 
Annnika napisał(a):
Drizzt napisał(a):Talmid - to nieco sprecyzowania: wiem, o czym piszesz, i zgadzam się. Jednak wiem też, że człowieka można również mocno zmanipulować. Czy zmanipulowanie go w celu ewangelizacji byłoby złe?

IMHO skrajnie złe. Cel nie uświęca środków...

Ja tu się nie chcę wypowiadać, gdyż róznie można manipulację rozumieć. Dlatego też pozostałem przy tym, że to "dyskusyjne".
07-09-2009 08:29
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Talmid Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 624
Dołączył: Feb 2008
Reputacja: 0
Post: #24
 
Drizzt napisał(a):Dlatego tę część (ewidentną manipulację) można by wyciąć z programu marketingowego ewangelizacji. Po prostu, by nie było niejasności w kwestiach moralnych.
Manipulacja to nie dziedzina nauki zwana marketingiem. Tak samo jak bomba atomowa to nie dziedzina nauki zwana fizyką.

Zatem nic nie trzeba wycinać. Trzeba umieć rozróżnić techniki stosowane przez agencje marketingowe, które często bywają nieetyczne od akademickiej wiedzy, zajmijącej się prawami rządzącymi zachowaniami konsumentów na rynku dóbr.
A ewangelizacja też jest dobrem, zatem podlega tym samym prawom. Uśmiech

[Obrazek: userbarewangelizacja24.jpg]
Nie wystarczy mieć wartości, trzeba je jeszcze umieć wypromować.
07-09-2009 09:38
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Drizzt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,576
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #25
 
Talmid napisał(a):
Drizzt napisał(a):Dlatego tę część (ewidentną manipulację) można by wyciąć z programu marketingowego ewangelizacji. Po prostu, by nie było niejasności w kwestiach moralnych.
Manipulacja to nie dziedzina nauki zwana marketingiem. Tak samo jak bomba atomowa to nie dziedzina nauki zwana fizyką.

Zatem nic nie trzeba wycinać. Trzeba umieć rozróżnić techniki stosowane przez agencje marketingowe, które często bywają nieetyczne od akademickiej wiedzy, zajmijącej się prawami rządzącymi zachowaniami konsumentów na rynku dóbr.
A ewangelizacja też jest dobrem, zatem podlega tym samym prawom. Uśmiech

Oki, źle się wyraziłem, mój błąd.
07-09-2009 13:23
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #26
 
Talmid napisał(a):A jeśli przez media to też wiedza z tego obszaru, adaptowana na potrzeby ewangelizacji po oczyszczeniu z nieetycznych metod
Wg mnie mocną robotę, nie obojętną na działanie złego, a skuteczną w głoszeniu Ewangelii można znaleźć na portalu http://www.fronda.pl

To jest ewangelizacja w praktyce na wirtualnych łączach, ale też w życiu. Sami oceńcie.

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
09-12-2009 21:53
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów