Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Czy dzisiejszy KK jest spadkobiercą pierwotnego Kościoła?
Autor Wiadomość
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #1
RE: Czy dzisiejszy KK jest spadkobiercą pierwotnego Kościoła?
Cytat:Kościół INTERPRETUJE słowa Biblijne (i historię) tak, że to właśnie KK jest spadkobiercą św. Piotra.
Jeśli chcesz, udowodnij, że KK nie jest spadkobiercą św. Piotra Uśmiech Ale wiesz... myślę, że to już w innym temacie Uśmiech

Koniec :offtopic:

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
04-09-2009 21:27
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Drizzt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,576
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #2
 
omyk napisał(a):
Cytat:Kościół INTERPRETUJE słowa Biblijne (i historię) tak, że to właśnie KK jest spadkobiercą św. Piotra.
Jeśli chcesz, udowodnij, że KK nie jest spadkobiercą św. Piotra Uśmiech Ale wiesz... myślę, że to już w innym temacie Uśmiech

Koniec :offtopic:

To nie offtop, to rozwinięcie listy pytań - a przecież taki ma temat tytuł.

Widzisz, Twoje stwierdzenie (niestety - unikowe) byłoby zasadne, gdybym stwierdził, że KK NIE JEST spadkobiercą św. Piotra. Problem w tym, że sprawa jest inna - mianowicie taka, że nie ma żadnych dowodów (ani w Biblii, ani poza nią), że to właśnie Kościół KATOLICKI jest tym spadkobiercą. Stwierdziłem więc, że nie ma pewności sukcesji po św. Piotrze - a co za tym idzie nie ma pewności, czy KK jest Kościołem, o którym mówił Jezus. Nie stwierdziłem, że NIE JEST. Twierdzenie to (przypuszczeniowe) można obalić jedynie podając bezpośredni dowód, że jest inaczej - dowód na bezpośrednią sukcesję. Bez niego jakiekolwiek twierdzenie, że NA PEWNO jest się bezposrednim kontynuatorem dzieła św Piotra jest po prostu twierdzeniem życzeniowym, niczym więcej.

W związku z tym, jak napisałem wyżej, bezzasadne jest ocenianie, czy poza KK jest zbawienie, jak i to, czy jego nauczanie jest "najlepsze"
04-09-2009 23:03
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #3
 
Myślę, że dyskutowanie o przerwanej/nieprzerwanej sukcesji apostolskiej w temacie, który miał składać się z odpowiedzi na 10 zadanych przez autora pytań, jest już OT Uśmiech

Moje stwierdzenie nie było unikowe. Owszem, Kościół "twierdzi", że jest - nie tyle 'spadkobiercą', ile jest dokładnie tym samym Kościołem, co Kościół założony przez Jezusa na Opoce, jaką był Piotr. Jeśli podważa się jakieś stwierdzenie, wypada mieć jakieś argumenty, aby móc je obalić Uśmiech Uważam, że właśnie unikowe jest "odwracanie kota ogonem" i pisanie, że to właśnie ja mam tłumaczyć i potwierdzać prawdziwość zdania KK. Dlaczego? Otóż jeśli coś jest - jak pisałeś - niehistoryczne, nieudowodnione i tak naprawdę jest tylko twierdzeniem życzeniowym, to bardzo łatwo będzie logicznie obalić taką tezę. Każdy absurd można łatwo wykazać.

Jak chodzi o historię... Historycznie rzecz biorąc rozłamy w chrześcijaństwie dość dobrze przedstawia diagram:
[Obrazek: 659px-]

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
04-09-2009 23:33
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anariel Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 159
Dołączył: Jul 2009
Reputacja: 0
Post: #4
 
Problem prawdziwy polega na tym, że słowo kościół ma kilka znaczeń.

Cytat:1. Kościół «wspólnota ludzi jednego wyznania, zwłaszcza wspólnota chrześcijańska»
2. «budynek, miejsce modlitwy chrześcijan»
3. Kościół «instytucja kościelna reprezentowana przez duchownych»

Jeśli zinterpretujemy je jako wspólnotę ludzi jednego wyznania, to wyjdzie na to, że wszyscy chrześcijanie wywodzą się od św. Piotra i wszyscy chrześcijanie mogą liczyć na zbawienie. Osobiście przychylam się do takiej interpretacji, ale jak jest... tego nie wiem.
05-09-2009 00:50
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #5
 
Anariel, ja sądzę, że podzielenie definicji 1. i 3. to dowód niezrozumienia samej "idei" Kościoła. Kościół przez wielkie K to wspólnota założona przez Chrystusa, w której panuje hierarchia, a poszczególne urzędy są piastowane przez powołane do tego przez Chrystusa i - co za tym idzie - przez sam Kościół osoby. Tak, jak Chrystus założył Kościół hierarchiczny, tak i my dziś mamy biskupów, prezbiterów, diakonów i lud świecki.

Czy wszyscy chrześcijanie wywodzą się od św. Piotra? Poniekąd tak, ale... Wyobraź sobie, że przez pierwsze 10, 100, 1000 lat trwa szczęśliwie i w jedności piotrowy Kościół i nagle w tym Kościele grupka osób, której coś nie pasuje (nauka soboru, względy personalne, cokolwiek...), wbrew wielokrotnym ostrzeżeniom zapisanym w samym nawet Piśmie Świętym, doprowadza do rozłamu, odchodząc od prawdziwego Kościoła i mieniąc samych siebie "bardziej kościelnym Kościołem".
Co z tego, że wywodzą się od św. Piotra, skoro nie trwają w jedności z jego następcą?

Ga 5,19-20 napisał(a):Jest zaś rzeczą wiadomą, jakie uczynki rodzą się z ciała: nierząd, nieczystość, wyuzdanie, uprawianie bałwochwalstwa, czary, nienawiść, spór, zawiść, wzburzenie, niewłaściwa pogoń za zaszczytami, niezgoda, rozłamy, zazdrość, pijaństwo, hulanki i tym podobne. Co do nich zapowiadam wam, jak to już zapowiedziałem: ci, którzy się takich rzeczy dopuszczają, królestwa Bożego nie odziedziczą.

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
05-09-2009 01:18
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Wojtek37 Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 1,321
Dołączył: May 2005
Reputacja: 0
Post: #6
 
Już w II wieku, Przeciwnik, ojciec kłamstwa, siał pełną dłonią chwast, aby zagłuszyć prawdę. Epoka początków Kościoła była szczególnie podatna na pokusy zniszczenia.

Pośród tych wielkich głosów Ireneusz z Lyonu jest najważniejszym z teologów II wieku . Tym, o czym rozmyślał w swym sercu, zachowując wierność, było nauczanie otrzymane od Polikarpa. Sam to potwierdza w liście do kapłana rzymskiego Florinusa, pisząc: «Polikarp opowiadał o swych spotkaniach z Janem i innymi, którzy widzieli Pana, wspominał ich słowa, rzeczy, jakich dowiedzieli się z ust Pana... mówił o tym, co było całkowicie zgodne z Pismami, dowiedziawszy się o nich od naocznych świadków Słowa Życia.» I Ireneusz dodaje: «Słuchałem tych rzeczy chciwie... notowałem to nie na papierze, lecz w moim sercu i wciąż wiernie nad nimi rozmyślam zawsze z pomocą łaski Bożej.»

Wiedza biblijna i doktrynalna Ireneusza, mająca swe korzenie w najlepszym ze źródeł, ożywiana przez moc nowożytnej dialektyki, czyniła cuda dla zachowania całej prawdy. Jak zawsze Duch Święty działał w sercu Ireneusza, który „rozmyślał wiernie” nad słowami apostoła Jana, przekazanymi przez Polikarpa. Ireneusz z Lyonu był zaiste wyśmienitym narzędziem Pana używanym dla wzmocnienia zgromadzeń Kościoła, stosownie do misji powierzonej przez Boga małej liczbie uczniów, w sumie około 30-stu, przez pierwsze pięć wieków, zwanych z miłością „Ojcami Kościoła”.

Sukcesja apostolska wynika też ze słów Jezusa, w których zlecił św.Piotrowi i innym Apostołom nauczanie aż do skończenia świata (Mt 28:19n.) oraz gdy nadał im władzę "związywania i rozwiązywania" (Mt 16:19, 18:18). W/w posługi po Apostołach mieli przejąć inni, na których nałożono ręce (1Tm 5:22, 2Tm 1:6). Jeśli po Apostołach prawo dziedziczenia władzy biskupiej mieli inni, to czemu nie mógłby kolejny po św.Piotrze biskup Rzymu przejąć godności prymatu nad całym Kościołem? .

Św.Klemens Rzymski (+101) czwarty z kolei biskup Rzymu potwierdza przekazanie przez Apostołów władzy biskupiej innym, więc i jemu prymatu. W jego też liście z ok.95r. pojawia się greckie słowo diadoche to znaczy sukcesja,

"Także i nasi Apostołowie wiedzieli przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, że będą spory o godność biskupią. Z tego też powodu, w pełni świadomi, co przyniesie przyszłość wyznaczali biskupów i diakonów, a później dodali jeszcze zasadę, że kiedy oni umrą inni wypróbowani mężowie mają przejąć ich posługę" ("List do Kościoła w Koryncie" 44:1-2). Tertulian (ur.155) dodaje: "Kościół (...) rzymski powołuje się na ustanowienie Klemensa przez Piotra..." ("Preskrypcja przeciw heretykom" .

Dionizy z Koryntu (IIw.) ukazuje powagę listów papieży, co potwierdza ich prymat przejęty od poprzedników,

"Wy Rzymianie, stoicie na straży ojczystego obyczaju, który błogosławiony Wasz biskup Soter (166-74) nie tylko zachował, ale rozwinął. Otóż rozsyła on świętym całą obfitość darów, braci zaś, którzy przychodzą do niego, podejmuje słowy błogosławionymi jak ojciec miłujący swe dzieci. (...) Dziś obchodziliśmy święty Dzień Pański i czytaliśmy Wasz list, a będziemy go ku zbudowaniu naszemu zawsze odczytywali, tak samo jak ten, który pisaliście dawniej przez Klemensa" (papież 92-101) "List do Rzymian". Patrz też Hermas (140) "Pasterz" Widzenie 2:8,3.

"Bardzo mało modli się ten, co przywykł modlić się tylko wtedy, gdy klęczy".
Św. Jan Kasjan
05-09-2009 02:38
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anariel Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 159
Dołączył: Jul 2009
Reputacja: 0
Post: #7
 
Po prostu mnie nie przekonacie. Wierzę, że macie mocne argumenty, wiem, że wierzycie w to niezbicie. Natomiast mnie nie godzi się to z Bożym miłosierdziem i nic na to nie poradzę. Są protestanci, którzy robią naprawdę wiele, szerzą wiarę w Chrystusa, dzięki nim nawraca się wiele osób i nie sądzę, żeby w oczach Boga oni byli gorsi. Może się mylę. Nie wykluczam takiej alternatywy. Moim jednak zdaniem, to też są rozłamy. Zamiast się zjednoczyć - duchowo i mentalnie, to jest podział i każda grupa uważa, że ona jest mądrzejsza i wie lepiej. Myślicie, że o to chodziło Chrystusowi? Przepychanki o to, jak w niego powinno się wierzyć jego przesłanie dla świata?
05-09-2009 10:15
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Sant Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,755
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 5
Post: #8
 
Anariel napisał(a):Natomiast mnie nie godzi się to z Bożym miłosierdziem i nic na to nie poradzę. Są protestanci, którzy robią naprawdę wiele, szerzą wiarę w Chrystusa, dzięki nim nawraca się wiele osób i nie sądzę, żeby w oczach Boga oni byli gorsi. Może się mylę. Nie wykluczam takiej alternatywy. Moim jednak zdaniem, to też są rozłamy. Zamiast się zjednoczyć - duchowo i mentalnie, to jest podział i każda grupa uważa, że ona jest mądrzejsza i wie lepiej. Myślicie, że o to chodziło Chrystusowi?
Anariel Co ci się nie godzi z Bożym Miłosierdziem?
Cytat:Są protestanci, którzy robią naprawdę wiele, szerzą wiarę w Chrystusa, dzięki nim nawraca się wiele osób i nie sądzę, żeby w oczach Boga oni byli gorsi.
A kto mówi że oni są gorsi? Może nawet sa lepsi od wielu katolików?
Cytat:Moim jednak zdaniem, to też są rozłamy. Zamiast się zjednoczyć - duchowo i mentalnie, to jest podział i każda grupa uważa, że ona jest mądrzejsza i wie lepiej.
Ależ naturalnie, masz racje, tyle że to nie KK dokonał rozłamów i podziałów, ale właśnie oni. I zobacz- dzielą sie jak przez pączkowanie. Co jakiś bardziej nawiedzony zbierze grupkę zwolenników i zaraz ogłasza secesje z macierzystego zboru. I tak w kółko.
Tymczasem K.K praktycznie trwa w jedności. Zobacz- lefebryści- praktycznie jedyna znacząca grupa odłączająca się od Kościoła od czasów Reformacji. A i oni nie do końca zerwali z Rzymem. Mimo sporów i różnic ciągle jest szansa na zjednoczenie. Ciągle Kościół wyciąga do nich rękę.
Dlaczego? - Bo Kościół ma Piotra. Protestantom go zabrakło. Dlatego tak się dzielą i uważają iż jedna grupa jest mądrzejsza od innych.
Powtarzam - Anariel Co ci się nie godzi z Bożym Miłosierdziem?

"Czuję, że muszę wrócić do Ciebie - oto pukam - otwórz mi drzwi swoje, poucz mnie, jak dojść do Ciebie można" (Soliloquia - Św. Augustyn)
05-09-2009 12:42
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
nordlys Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 509
Dołączył: Aug 2008
Reputacja: 0
Post: #9
 
sant napisał(a):Co jakiś bardziej nawiedzony zbierze grupkę zwolenników i zaraz ogłasza secesje z macierzystego zboru.
Owszem. Ale to "nawiedzenie" objawia się jako płomienne mowy, podparte cytatami z Biblii i umieszczane w necie, dzięki czemu poszukujący Prawdy katolicy ich często słuchają.
A czemu słuchają ich, a nie katolików? Bo większość nie lubi "filozofować" i "dociekać duchowych rebusów" typu: udowodnij, że jeśli coś tam nie jest takie, to z tego wyniknie, że coś tam jest siakie.
A te mowy są tak proste w odbiorze i...
Właśnie, czy katolicy, w ten sposób, małymi kroczkami nie zaczną oddalać się od Kościoła Katolickiego?

Niech nikt nie zaczyna od twierdzeń typu: katolik ma się wysilić, ma brać odpowiedzialność itp. itd., bo tak można argumentować wobec tych jednostek, które lubią dużo "przemyśliwać", np. na studiach teologicznych.
Niestety większość ludzi lubi konkret, a taki właśnie znajdują w powyższych "płomiennych mowach" - cytat+objaśnienie, kolejny cytat+objaśnienie itd.

Jak PROSTO i KRÓTKO przekonać katolika, że ma czerpać wiedzę z katolickich źródeł, a nie zielonoświątkowców, ewangelików, baptystów i innych?
... może jakiś cytat z Biblii?

[Obrazek: 023096454b2384f3m.jpg] http://pl.youtube.com/watch?v=ccaNFnjGfp...re=related S.N.E. http://www.bogurodzica.ox.pl
05-09-2009 18:29
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Wojtek37 Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 1,321
Dołączył: May 2005
Reputacja: 0
Post: #10
 
Anariel napisał(a):Po prostu mnie nie przekonacie. Wierzę, że macie mocne argumenty, wiem, że wierzycie w to niezbicie. Natomiast mnie nie godzi się to z Bożym miłosierdziem i nic na to nie poradzę. Są protestanci, którzy robią naprawdę wiele, szerzą wiarę w Chrystusa, dzięki nim nawraca się wiele osób i nie sądzę, żeby w oczach Boga oni byli gorsi.

Tak masz rację Bóg działa również, w Kościołach protestanckich, i tak prawi Magisterium KRzK. I tu nie o Miłosierdziu Bożym bym prawił, lecz o Miłosierdziu Boga w stosunku do podzielonego Kościoła.

Anariel napisał(a):Może się mylę. Nie wykluczam takiej alternatywy. Moim jednak zdaniem, to też są rozłamy. Zamiast się zjednoczyć - duchowo i mentalnie, to jest podział i każda grupa uważa, że ona jest mądrzejsza i wie lepiej. Myślicie, że o to chodziło Chrystusowi? Przepychanki o to, jak w niego powinno się wierzyć jego przesłanie dla świata?

To że ktoś wpadnie na coś nowego, w danej denominacji, oznacza w praktyce rozwój "nowej społeczności" - wiem to z autopsji z Gdyni - tacy ludzie po latach stają się ateistami...... to tak w wielkim skrócie.....

"Bardzo mało modli się ten, co przywykł modlić się tylko wtedy, gdy klęczy".
Św. Jan Kasjan
05-09-2009 19:29
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anariel Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 159
Dołączył: Jul 2009
Reputacja: 0
Post: #11
 
Nie godzi mi się z Bożym Miłosierdziem podejście typu: "No tak, byłeś dobrym człowiekiem, czciłeś mnie, pomagałeś innym i kochałeś ich... Ale spójrzmy do jakiego kościoła chodziłeś..." I powiedzmy teraz okazuje się, że odszedł od Kościoła Katolickiego i został protestantem, i co wtedy? Potępienie? Po prostu uważam, że Bóg będzie oceniał nas za nasze życie i wiarę, a nie przynależność do określonego kościoła.
Nie oszukujmy się poza tym. KK też nie ma samych chwalebnych wydarzeń w swojej historii. Znam również wielu ludzi, którzy oddalili się od Boga właśnie dlatego, że KK nie pokazało im, jak znaleźć drogę do Boga, a zniechęciło formułkami (których znacznie nie jest jasne, a jakoś się o tym nie mówi zbyt wiele, ja dopiero ostatnio je odkrywam i próbuję zrozumieć na własną rękę, czytając książki...). Dlatego nie jest tak, że tylko za sprawą alternatywnych kościołów ludzie stają się ateistami.
06-09-2009 21:18
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #12
 
Anariel, zapoznaj się z nauczaniem Kościoła na ten temat i powiedz, czy coś jest w nim "nie tak"... Uśmiech

Z jednej strony - nie jest 'obojętne' gdzie należę. Chcę wyznawać PRAWDĘ, czyli na tyle, na ile rozpoznaję prawdę, Bożą wolę itd., na tyle chcę ją realizować i do niej dążyć. Jak to mądrze napisała Spioh w temacie "10 pytań...", gdyby każdy wytrwale i ze wszystkich sił dążył do poznania prawdy i podporządkowania jej swojego życia - mielibyśmy 100% katolików Uśmiech

Z drugiej strony jednak nikt nie mówi, że protestant, który żył dobrze, zgodnie z tym, co wyznawał i swoim sumieniem, czcił Boga, etc., nie będzie zbawiony! Oczywiście, że będzie.
Nie byłby zbawiony jedynie taki, który by umysłem poznał, że prawda jest w Kościele Katolickim, ale z jakiś względów nie chciałby wyznawać katolicyzmu, np. z lenistwa, wygodnictwa, obawy o swoją reputację, i tak dalej. Uprzedzając krytykę, zacytuję: "Nie mogliby tedy być zbawieni ludzie, którzy wiedząc, że Kościół założony został przez Boga za pośrednictwem Chrystusa jako konieczny, mimo to nie chcieliby bądź przystąpić do niego, bądź też w nim wytrwać." (Lumen Gentium, rozdz. II, 14)

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
06-09-2009 21:51
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Wojtek37 Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 1,321
Dołączył: May 2005
Reputacja: 0
Post: #13
 
Anariel napisał(a):Nie godzi mi się z Bożym Miłosierdziem podejście typu: "No tak, byłeś dobrym człowiekiem, czciłeś mnie, pomagałeś innym i kochałeś ich... Ale spójrzmy do jakiego kościoła chodziłeś..." I powiedzmy teraz okazuje się, że odszedł od Kościoła Katolickiego i został protestantem, i co wtedy? Potępienie? Po prostu uważam, że Bóg będzie oceniał nas za nasze życie i wiarę, a nie przynależność do określonego kościoła.

Co za dziwna retoryka, bawisz się w Boga?. On wie kto jest miły Jego Sercu...

"Bardzo mało modli się ten, co przywykł modlić się tylko wtedy, gdy klęczy".
Św. Jan Kasjan
06-09-2009 21:52
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anariel Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 159
Dołączył: Jul 2009
Reputacja: 0
Post: #14
 
Wojtek37 napisał(a):
Anariel napisał(a):Nie godzi mi się z Bożym Miłosierdziem podejście typu: "No tak, byłeś dobrym człowiekiem, czciłeś mnie, pomagałeś innym i kochałeś ich... Ale spójrzmy do jakiego kościoła chodziłeś..." I powiedzmy teraz okazuje się, że odszedł od Kościoła Katolickiego i został protestantem, i co wtedy? Potępienie? Po prostu uważam, że Bóg będzie oceniał nas za nasze życie i wiarę, a nie przynależność do określonego kościoła.

Co za dziwna retoryka, bawisz się w Boga?. On wie kto jest miły Jego Sercu...
Chciałam raczej ująć, jaki nie jest Bóg. Dobrze to powiedziałeś, moim zdaniem, człowiek nie może ująć w zasady i wytyczne, co sprawi, że Bóg kogoś zbawi, a co że go potępi, gdyż On tylko to wie. Zatem nawet jeśli ktoś odejdzie od Kościoła Katolickiego (chociaż sądzi, że tam jest jedyna prawda), zabije człowieka itp. nie powinniśmy się uważać za lepszych i twierdzić z przekonaniem, że on to na pewno zostanie potępiony. Gdyż jego życie jeszcze się nie skończyło i nikt nie wie, co dzieje się w jego wnętrzu.

W związku z powyższym uważam, że takie stwierdzenia (choćby faktycznie była to prawda) prowadzą do poczucia wyższości względem innych wyznawców i właśnie podziałów... Moim zdaniem, dlatego wyznawcy różnych religii nie mogą się porozumieć ze sobą. Gdyż wszyscy uważają, że oni znają jedyną i najlepszą prawdę...
06-09-2009 22:27
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #15
 
Cytat:W związku z powyższym uważam, że takie stwierdzenia (choćby faktycznie była to prawda) prowadzą do poczucia wyższości względem innych wyznawców i właśnie podziałów...
Nie czuję żadnej wyższości nad protestantami, jedynie tym większą wdzięczność, że Pan dał mi poznać Swój Kościół, mimo całej mojej niegodności... Jeśli przekonanie o prawdziwości swojej wiary budzi poczucie wyższości, to jest to zły objaw, który należy zwalczać. Nie, nie przekonanie o racji, a jedynie poczucie wyższości. Wyobrażasz sobie, Anariel, wierzyć w coś, o czym z góry wiesz, że jest nieprawdziwym? To oczywiste, że każdy, kto coś wyznaje, przyjmuje to za prawdziwe.

Nie rozumiem natomiast w jaki sposób przekonanie o prawdziwości danego wyznania miałoby się przyczyniać do powstawania nowych podziałów...

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
06-09-2009 22:59
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów