Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
dwie głośne książki
Autor Wiadomość
M. Ink. * Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 3,145
Dołączył: Jul 2006
Reputacja: 0
Post: #1
dwie głośne książki
KSIĄŻKA PIERWSZA

R. Dawkins w podsumowaniu czwartego (zatytułowanego Dlaczego niemal na pewno nie ma Boga) rozdziału swojej książki "Bóg urojony" (Warszawa: CiS 2007² s. 222-223) pisze mniej więcej tak:

Cytat:W tym rozdziale zawarłem najważniejsze dla mojej książki argumenty i dlatego - choć zdaję sobie sprawę, że ktoś może mi zarzucić, że nieustannie się powtarzam - raz jeszcze podsumuję je poniżej w sześciu punktach

Następnie pisze o złożoności we Wszechświecie (punkt 1.); o "pokusie" projektanta (punkt 2.); o niemożności istnienia "projektanta" (punkt 3.); o darwinizmie, jako odrzucającym "projektanta" (punkt 4.); o potrzebie analogicznego do darwinizmu "żurawia" (teorii) w fizyce, który odrzuciłby "projektanta" (punkt 5.); o pomniejszych teoriach, spełniających częściowo tę rolę w fizyce (punkt 6.).

Najbardziej interesujący jest dla mnie punkt 3., w którym Dawkins rzekomo obala istnienie Stwórcy. Spójrzmy:

Cytat:To wiodąca na manowce pokusa, gdyż hipoteza projektanta nieuchronnie prowadzi do jeszcze większego problemu, do pytania o to, kto zaprojektował projektanta. Zaczęliśmy od tego, że chcieliśmy wyjaśnić nieprawdopodobne, zatem oczywiste jest, że nie możemy proponować rozwiązania, które jest jeszcze bardziej nieprawdopodobne

(tamże s. 223).

Następnie Dawkins stwierdza:

Cytat:Jeżeli argumentacja przytoczona powyżej zostanie uznana za prawidłową, oznacza to, że główna przesłanka religii - Hipoteza Boga - jest nie do obrony. Bóg niemal na pewno nie istnieje. Jak dotąd to najważniejsza konkluzja mojej książki

(tamże s. 224).

W tym miejscu muszę zaznaczyć, że wspomniana argumentacja jest nieprawidłowa, ponieważ Dawkins nie rozróżnia pomiędzy Stwórcą a stworzeniem. "Hipoteza Boga" bynajmniej nie "prowadzi nieuchronnie" do pytania o to, kto stworzył Boga, ponieważ "Bóg stworzony" nie byłby Bogiem, ale stworzeniem.

KSIĄŻKA DRUGA


D. Brown w książce "Kod Leonarda Da Vinci" (Specjalne wydanie ilustrowane. Warszawa-Katowice: Albatros, Sonia Draga 2004 s. 111-113) pisze tak:

Cytat: Ten chaos w otaczającym nas świecie ma swój wewnętrzny porządek. Kiedy starożytni odkryli fi [φ = 1, 618], byli pewni, że natknęli się na element budulcowy, którym posłużył się sam Bóg, konstruując świat. I właśnie dlatego czcili Matkę Naturę.
Pytanie: dlaczego kult miałby zostać odniesiony do dzieła, a nie do Twórcy dzieła? Moim zdaniem w tym fragmencie Brown - pisząc "właśnie dlatego czcili" - ujawnia brak logiki: jedno z drugiego albo nie wynika, albo wynika bardzo słabo.

Następnie autor usiłuje tłumaczyć przyczynę owego "pomylonego co do przedmiotu" kultu:

Cytat: Można też zrozumieć dlaczego. Rękę Boga widać w przyrodzie, a nawet teraz, do dzisiaj istnieją pogańskie religie oddające cześć Matce Ziemi. Tajemnica i magia zawarta w boskiej proporcji została w nią wpisana na początku czasów

(tamże s. 112).
Jak widać autor nie tłumaczy, a właśnie "usiłuje tłumaczyć", co jednak średnio mu wychodzi. Nadal trwa w zaprezentowanym wcześniej braku logiki, nadal nie podaje przyczyn, dla których większym kultem miano by otoczyć dzieło, a nie Twórcę.

Cytat: Człowiek postępuje według praw natury, a ponieważ sztuka jest próbą, którą podejmuje, chcąc naśladować piękno ruchów dłoni Twórcy [...] zobaczymy jeszcze niejeden przykład boskiej proporcji [...].

Stosunki części linii w pentagramie są wszystkie równe φ, a ten symbol jest ostatecznym wyrazem złotej proporcji. I właśnie dlatego pięcioramienna gwiazda była zawsze oznaką piekna i doskonałości, które kojarzono z kultem Wielkiej Bogini i świętością kobiecą

(tamże s. 112-113).
Pytania:

1. Po co człowiek miałby dokonywać przeskoku od zauważenia matematycznej proporcji do religijnego kultu? Czy np. czcimy twierdzenie Pitagorasa?

2. Dlaczego Brown pokrętnie tłumaczy związek liczby φ ze "świętością kobiecą"? Na dobrą sprawę nie ukazuje tego związku w logiczny sposób.

Brown mówi, że "kojarzono". Owszem, ale pentagram kojarzono także z kultem szatana. Brown nie podaje przyczyn, dla których kojarzenie symbolu z kobietą miałoby być "lepsze".

PODSUMOWANIE


Obaj powyżsi autorzy nie zawierają w podanych książkach przekonujących przesłanek do swych roszczeń.

"Bóg ukrył się dlatego, aby móc okazać miłosierdzie tym, którzy nie rozpoznali Jego ukrytej obecności".
07-09-2009 17:37
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów