M. Ink. *
Stały bywalec
Liczba postów: 3,145
Dołączył: Jul 2006
Reputacja: 0
|
Drizzt napisał(a):Tak więc twierdzenia, że wszystkie 3 Osoby boskie są jednomyślne, są nierozerwalnie połączone nie zmienia faktu, że są to trzy osoby - których nie da się spłaszczyć do jednej.
Cytat:Chrześcijanie nie twierdzą, że Bóg jest jednocześnie jedną osobą i trzema osobami. Tak myślałeś?
.
.
.
W dyskusji o racjonalności/irracjonalności/ponadracjonalności twierdzeń religijnych warto oddać na chwilę głos także filozofowi, zwłaszcza jesli jest on jednocześnie religioznawcą. Poniższy cytat pochodzi z rozdziału "Religia i racjonalność", który prof. Andrzej Bronk umieścił w swym dziele: Podstawy nauk o religii. Lublin 2003 s. 379-382:
Cytat:Współczesna filozofia religii[1] adresowana do chrześcijaństwa odnotowuje trzy stanowiska na temat racjonalności przekonań religijnych: ewidencjalizm[2], fideizm i eksperymentalizm.
Ewidencjalizm, wykorzystywany do obrony racjonalności religii (św. Tomasz) lub jej krytyki (John Locke, William K. Clifford), głosi, że przekonania religijne wolno racjonalnie zaakceptować proporcjonalnie do mocy argumentów tylko wówczas, gdy ich prawdziwość jest oczywista [...]. Pogląd ten, sformułowany początkowo przez Johna Locke'a do obrony przeciwko współczesnym mu sektom, został użyty przez Williama K. Clifforda do ataku na wszystkie przekonania religijne.
Występujący w wielu postaciach fideizm głosi, że podstawowe przekonania religijne nie podlegają niezależnej racjonalnej kontroli, co więcej, poddawanie ich osądowi rozumu oznacza stawianie rozumu w miejsce Boga (Karl Barth). Jako fideistę wymienia się Tertuliana, przekonanego, że należy wierzyć nawet wówczas, gdy prawdy wiary wydają się absurdalne [...].
Współczesny eksperymentalizm religijny, wiązany z nazwiskiem Alvina Plantingi[3] i jego (kalwińską) "zreformowaną epistemologią", głosi, że niektóre przekonania religijne (głównie "Bóg istnieje") są we właściwym sensie bazowe (properly basic), tzn. nie wywnioskowane z innych przekonań, lecz ufundowane na szczególnego rodzaju doświadczeniu, dostępnym również 'niewtajemniczonym', tj. osobom niereligijnym[4]. Podobnie sądzi William P. Alston, przyjmując, że poznający podmiot może w doświadczeniu religijnym bezpośrednio ująć (perceive) Boga. W tej sytuacji tradycyjne (rozumowe) dowody (theistic arguments) istnienia Boga są właściwie zbyteczne, niezależnie od tego, czy są lub nie są zasadne. W odróżnieniu od ewidencjalizmu eksperymentalizm głosi, że przekonania religijne mogą być racjonalne, będąc wywnioskowane z innych przekonań; od fideizmu różni go teza, że przekonania religijne mogą być racjonalnie uprawomocnione bezpośrednio, bez wywnioskowania z innych przekonań, za pomocą doświadczenia religijnego, podobnie jak bezpośrednio są uprawomocnione przekonania spostrzeżeniowe [...].
Wątpliwość co do tego, czy racjonalność jest właściwą kwalifikacją religii i adekwatnym kryterium jej wyboru, dzielą nie tylko ateiści, co zrozumiałe, lecz także niektórzy teiści (religijni akognitywiści). W ramach teizmu spotyka się dwie - niekoniecznie wykluczające się - postawy wobec religii i dziedziny sacrum: jedna uważa Boga za czystą racjonalność (pura intelligentia), cząstkowo dostępną aposteriorycznemu poznaniu, druga postrzega Go jako misterium tremendum et fascinans (Rudolf Otto) i umieszcza poza wszelkim racjonalnym rozumieniem (Deus absconditus). Racjonalność przypisują Bogu (summa intelligentia) np. chrześcijaństwo, islam i judaizm, chociaż równocześnie uważają Go za istotę wzbudzającą - religijny - lęk i szacunek. Przeciwnicy racjonalności religii nie traktują jej jako wewnętrznej wartości religii, bo uważają, że to, co dla niej istotne - osobiste spotkanie z sacrum, w religiach monoteistycznych z osobowym Bogiem - nie zależy od racjonalnych argumentów, lecz od aktu wiary, a ten (przez chrześcijaństwo) jest pojmowany jako akt Bożej łaski wymykający się racjonalnej kwalifikacji [...].
Fakt, że tajemnica religijna (mysterium) - jako własność przysługująca religijnym twierdzeniom[5] - w sensie tego, co niewysłowione, przekracza rozum, nie musi oznaczać, że jest z nim sprzeczna. Fideistyczna 'ucieczka w wiarę' jako jedynego źródła poznania religijnego dzieli z ateistami pogląd (interpretując go jednak pozytywnie), że racje istnienia transcendentnej (nadprzyrodzonej) rzeczywistości, o której mówi religia, znajdują się poza porządkiem racjonalnym. Akt wiary z definicji dokonuje się poza obszarem logicznego myślenia i nie do rozumu należy tutaj ostatnie słowo.
"Zastosowanie takiej logiki [arystotelesowskiej koncepcji nauki i logiki nazw] do porządkowania zawartości Objawienia jest zabiegiem sztucznym [...]. Ujmowanie tych zdań [twierdzeń objawienia] w ramy definicji klasycznych, porządkowanie sylogistyczne, to czynności mało adekwatne do kompleksowo-zdaniowego charakteru prawd objawionych. Do systematycznej refleksji nad zawartością Objawienia znacznie lepiej nadaje się logika współczesna, akcentująca pierwotność zdań względem nazw, różnorodne funkcje wypowiedzi, nieklasyczne sposoby definiowania pojęć, reguły rządzące sensem zdań i ich uznawaniem"[6].
-------------------
[1] W. Hasker. Evidentialism. W: R. Audi (general editor). The Cambridge Dictionary of Philosophy. Cambridge 1999² s. 294.
[2] Używając terminu evidentialism, A. Plantinga (Warrant: The Current Debate, New York-Oxford 1993 s. 25) powołuje się na artykuł: R. Feldman, E. Conee. Evidentialism. "Philosophica Studies" 48:1985 s. 15-44.
[3] Plantinga. Reason and Belief in God. W: tenże, N. Wolterstorff (eds.). Faith and Rationality. Reason and Belief in God. Notre Dame 1985 s. 16-93.
[4] Dyskusja nad propozycją Plantingi dotyczy m.in. tego, czy stanowisko jego pozwala na odróżnianie między przekonaniami religijnymi, które są racjonalne, i tymi, które takie nie są (R. M. Adams. Philosophy of Religion. W: D. M. Borchert (editor in chief). The Encyclopedia of Philosophy. Supplement. New York 1996 s. 427-431.
[5] J. M. Bocheński. Logika religii. Warszawa 1990 s. 83 n.; J. Herbut. O dwóch pojęciach tajemnicy stosowanych w teologii. "Zeszyty Naukowe KUL" 38:1995 nr 3-4 s. 116.
[6] Herbut. O dwóch pojęciach tajemnicy s. 115 n.
Myślę, że fragment ten może stanowić przyczynek dla obu stron sporu.
"Bóg ukrył się dlatego, aby móc okazać miłosierdzie tym, którzy nie rozpoznali Jego ukrytej obecności".
|
|