Ink - Jesteś nudny jak flaki z olejem. ale dobrze. Pytania sa oczywiście źle sformułowane. Trochę tak jak gdy do Jezusa przyniesiono monetę z zapytaniem, czy można płacić podatki.
Czy tak by odpowiedział czy tak to by go ogłosili heretykiem.
Również twoje pytania. Są zadane w niecnym celu. Udowodnienia mi albo niekonsekwencji, albo herezji.
Odwrócę pytanie- czy Jan Paweł drugi był heretykiem gdy stwierdził: Bóg jest naszym Ojcem- więcej Bóg jest naszą matką? Czy On w ten sposób zanegował Boga jako Ojca?. Nie -jedynie podkreślił Jego matczyną wręcz czułość i troskę o człowieka. Czy Jezus ucząc nas Modlitwy Pańskiej określał w inwokacji (Ojcze Nasz, który Jesteś w Niebie) płeć Boga? Żadną miarą. Bóg jest duchem i jako taki nie ma płci. Jezus w ten sposób ukazał relację łaczącą Boga i człowieka. Użył słów znanych człowiekowi, na określenie rzeczywistości o wiele przewyższającej człowieka. Przybliżył w ten sposób. To samo jest z prawdami wiary.
Prawdy te w sposób przybliżony ukazuję istotę wiary, ale jej nie precyzują. Sa swego rodzaju skrótami i jako takie nie mogą być precyzyjne. Nie można jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Zawsze będzie zła odpowiedź. Bóg faktycznie jest sędzią sprawiedliwym, który za dobro wynagradza a za zło karze.
Problemem jest sposób w jaki to czyni. I to właśnie odpowiedziałem-
[
b]Że karę za grzechy bierze na siebie. Taka jest misja Jezusa- po to On przybył. Przeciż prawo do wypełnienia dał Bóg w formie dekalogu. I jesli ktoś by je wykonał byłby zbawiony. I wtedy Jezus "do niczego nie byłby potrzebny" Oczywiście jest inaczej- To On daje zbawienie, nie wypełnianie prawa, którego I tak nikt nie potrafił wypełnić. i DLATEGO ON przyjmuje na siebie konsekwencje grzechu człowieka.
Umiera dzwigając mój i twój grzech. I teraz my możemy albo przyjąć, albo odrzucić tę jego łaskę, ofiarę itd.
Pytasz - czyczy Bóg wymierza człowiekowi karę ? [/b]-
ODPOWIADAM - TAK. Otrzymuje ją Człowiek o imieniu Jezus za mnie i za ciebie. Ale uwaga, bo my możemy tę rzecz przyjąć lub odrzucić. Jesli odrzucimy, to skazujemy sami się na piekło. Bóg nie chce cierpienia człowieka.
A wyznacznikiem wiary jest Credo:
Wierzę w Boga Ojca Wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi i w Jezusa Chrystusa, Syna Jego Jedynego, Pana naszego, który się począł z Ducha Świętego. Narodził się z Maryi Panny, umęczon pod Ponckim Piłatem, ukrzyżowan, umarł i pogrzebion. Zstąpił do piekieł, trzeciego dnia zmartwychwstał, wstąpił na niebiosa, siedzi po prawicy Boga Ojca Wszechmogącego, stamtąd przyjdzie sądzić żywych i umarłych. Wierzę w Ducha Świętego, święty Kościół powszechny, Świętych obcowanie[grzechów odpuszczenie, ciała zmartwychwstanie, żywot wieczny. Amen
I jest tu akapit mówiący o tym co nas interesuje
Cytat:stamtąd przyjdzie sądzić żywych i umarłych.
. A więc wiemy że przyjdzie i bedzie sądził - jak? tego nie możemy przesądzać. Bo to byłoby zamknięciem Boga w swoje głowie. A gdyby tak było, On przestałby byc Bogiem.
I tu odpowiem - nie wiem. Ale ufam, że jako że jest konsekwentny znajdzie jakiś spoosób, tak jak znalazł za pierwszym razem. Ufam w Jego Miłosierdzie.
DRZZIT - PISALIŚMY JEDNOCZEŚNIE- ZROBIŁEŚ TO DOSKONALE. mogę sie pod tym podpisać.