Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
NPR czy antykoncepcja ?
Autor Wiadomość
Marek MRB Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,498
Dołączył: Aug 2004
Reputacja: 0
Post: #661
 
Jeśli idzie o o Onana, sprawa jest niejednoznaczna (mogło chodzić o naruszenie prawa lewiratu), natomiast do wykazania zła onanizmu wystarczy spojrzeć od strony używania Bożych darów do tego do czego zostały stworzone.
Współżycie przy użyciu kondoma nie jest niczym innym jak formą wzajemnej masturbacji.

Natomiast jeśli idzie o problem poruszony w artykule wskazanym przez ks. Marka, to wydaje mi się że sprowadzenie go do zadanego pytania "Czy zawsze należy się małżonkom seks" jest spłyceniem poruszonego tam zagadnienia.

No bo rzeczywiście trudno nie zauważyć że problem istnieje - choć dość rzadko, jednak istnieją sytuacje gdy stosowanie NPR praktycznie uniemożliwia współżycie małżonków, co z kolei prowadzi do różnych problemów małżeńskich (w końcu akt małżeński ma dwa zadania, a nie tylko jedno). To nie chodzi już o to "czy seks im się należy" ale o to że jest on BARDZO potrzebny (choć niekonieczny) do zachowania więzi małżeńskiej.
Ktoś powie - słusznie - że bywają sytuacje gdy współżycie w ogóle nie jest możliwe.
To Prawda.
Jednak tu sytuacja jest inna - współżycie jest możliwe, jednak (o ile poczęcie z różnych względów, opisanych w encyklice nie jest wskazane) nie może być realizowane w ramach NPR.
Przyznam że problem istnieje. Zaradzić mu może chyba tylko rozwój techniki metod naturalnych (już teraz możemy stwierdzić w każdej chwili płodność, tyle że sa to metody stosunkowo drogie w stosunku do NPR "tradycyjnego" tj. termicznego, objawowego i objawu szyjki)

pozdrawiam
Marek
30-04-2008 22:23
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anonymous
Unregistered

 
Post: #662
 
Ale dziwne. Po co w ogóle bronić się przed dziećmi???
Każdy katolik powinien mieć dużo, odmóżdżonych dziatek, które wychowa na wspaniałych (czytaj bezmyślnych) ludzi wierzących i praktykujących :-k .

Ks.Marek napisał(a):Heh, ja się zastanawiam nad takim zdaniem: czy małżonkom seks się należy zawsze, jak chleb na śniadanie?

No jasne, że nie. A gdzie kolacja :?:

[ Komentarz dodany przez: Ks.Marek: Sro 30 Kwi, 2008 22:25 ]
Przypominam
[Obrazek: brade.jpg]
30-04-2008 22:23
Odpowiedz cytując ten post
PS Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 912
Dołączył: Dec 2007
Reputacja: 0
Post: #663
 
skoro npr ma lepszy współczynnik od prezerwatywy, to w takim układzie nprowcy w odniesieniu do prezerwatywowców również się jedynie masturbują. jesli masz przed oczyma dane i wybierasz gorszego kondoma zamiast npr, to godzisz się na przyjęcie dziecka z większym prawdopodobieństwem niż w npr
30-04-2008 22:29
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
M. Ink. * Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 3,145
Dołączył: Jul 2006
Reputacja: 0
Post: #664
 
PS napisał(a):skoro npr ma lepszy współczynnik od prezerwatywy, to w takim układzie nprowcy w odniesieniu do prezerwatywowców również się jedynie masturbują. jesli masz przed oczyma dane i wybierasz gorszego kondoma zamiast npr, to godzisz się na przyjęcie dziecka z większym prawdopodobieństwem niż w npr
dlatego Kościół dopuszcza stosowanie NPR tylko w wyjątkowych sytuacjach a nie "zamiast"

"Bóg ukrył się dlatego, aby móc okazać miłosierdzie tym, którzy nie rozpoznali Jego ukrytej obecności".
30-04-2008 22:32
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
PS Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 912
Dołączył: Dec 2007
Reputacja: 0
Post: #665
 
co znaczy "w wyjątkowych sytuacjach"?
30-04-2008 22:36
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #666
 
PS napisał(a):skoro npr ma lepszy współczynnik od prezerwatywy,
Małżonkowie, którzy korzystają z NPR tylko po to, by nie zajść w ciążę - grzeszą. Dlaczego? Ponieważ wykorzystują pewne narzędzie niezgodnie z jego celem, przeznaczeniem. Poza tym czynią niegodziwość.
M. Ink. * napisał(a):dlatego Kościół dopuszcza stosowanie NPR tylko w wyjątkowych sytuacjach a nie "zamiast"

PS napisał(a):co znaczy "w wyjątkowych sytuacjach"?
Poczytaj artykuł z linka, który podałem wcześniej...

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
30-04-2008 22:39
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
PS Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 912
Dołączył: Dec 2007
Reputacja: 0
Post: #667
 
1. ten link ostatni, o żonie z problemami z kręgosłupem? - przecież tu npr na niewiele się zdało - raz w miesiącu
2. czyli jeśli nie ma sytuacji wyjątkowych, tzn żona nie ma żadnych przeciwskazań do ciąży, nie mam jeszcze 1 dziecka na metr kwadratowy chałupy to nie mogę współżyć z żoną używając jakichkolwiek środków zapobiegawczych?
30-04-2008 22:51
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Marek MRB Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,498
Dołączył: Aug 2004
Reputacja: 0
Post: #668
 
PS napisał(a):skoro npr ma lepszy współczynnik od prezerwatywy, to w takim układzie nprowcy w odniesieniu do prezerwatywowców również się jedynie masturbują. jesli masz przed oczyma dane i wybierasz gorszego kondoma zamiast npr, to godzisz się na przyjęcie dziecka z większym prawdopodobieństwem niż w npr
Wybacz, ale ta wypowiedź świadczy o tym że KOMPLETNIE nie rozumiesz nauki Kościoła w tej sprawie.
Istota grzeszności antykoncepcji nie leży bowiem w jej skuteczności, ale w tym iż jest ona ingerencją w akt płciowy.
W przypadku NPR wszystko odbywa się bez ingerencji - dziecko się nie poczyna, ponieważ małżonkowie rezygnują ze współżycia wówczas, gdy mogłoby się to stać (nikogo chyba nie dziwi że nie ma poczęcia gdy nie było współżycia).

pozdrawiam
Marek
30-04-2008 22:53
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
PS Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 912
Dołączył: Dec 2007
Reputacja: 0
Post: #669
 
do mnie przemawiają konkrety, a nie szafowanie pojęciami t.j. "ingerencja", "naturalny", w których KK się specjalizuje, bo tak łatwo jest przeciągać granicę. Twoja wiedza o stanie cyklu i dostosowywanie się do tego też jest ingerencją, cokolwiek byś nie powiedział.
30-04-2008 22:58
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #670
 
PS napisał(a):2. czyli jeśli nie ma sytuacji wyjątkowych, tzn żona nie ma żadnych przeciwskazań do ciąży, nie mam jeszcze 1 dziecka na metr kwadratowy chałupy to nie mogę współżyć z żoną używając jakichkolwiek środków zapobiegawczych?
Ta wypowiedź znakomicie została skomentowana przez Marka:
Marek MRB napisał(a):KOMPLETNIE nie rozumiesz nauki Kościoła w tej sprawie.
Istota grzeszności antykoncepcji nie leży bowiem w jej skuteczności, ale w tym iż jest ona ingerencją w akt płciowy.
Poczytaj, postaraj sie wejść w głebie problemu. Nie chcemy tu pisać o technice, tylko o treści duchowej, emocjonalnej, która towarzyszy małżeństwu, a która bywa zakłocana przez antykoncepcje.

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
30-04-2008 22:58
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
M. Ink. * Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 3,145
Dołączył: Jul 2006
Reputacja: 0
Post: #671
 
PS napisał(a):co znaczy "w wyjątkowych sytuacjach"?
myślę, że odpowiedź na to pytanie możesz znaleźć w tych słowach:

Cytat:
Cytat:Z uzasadnionuch powodów małżonkowie mogą chcieć odsunąć w czasie przyjście na świat swoich dzieci. Powinni więc troszczyć się, by ich pragnienie nie wypływało z egoizmu, lecz było zgodne ze słuszną wielkodusznością odpowiedzialnego rodzicielstwa. Poza tym dostosują swoje postępowanie do obiektywnych kryteriów moralności:

Kiedy ... chodzi o pogodzenie miłości małżeńskiej z odpowiedzialnym przekazywaniem życia, wówczas moralny charakter sposobu postępowania nie zależy wyłącznie od samej szczerej intencji i oceny motywów, lecz musi być określonyw świetle konkretnych kryteriów, uwzględniających naturę osoby ludzkiej i jej czynów, które to kryteria w kontekście prawdziwej miłości strzegą pełnego sensu wzajemnego oddania się sobie i człowieczego przekazywania życia; a to jest niemożliwe bez kultywowania szczerym sercem cnoty czystości małżeńskiej

Katechizm Kościoła Katolickiego, 2368; Sobór Watykański II, Konstytucja duszpasterska o Kościele w świecie współczesnym Gaudium et spes, 51
Cytat:Misja przekazywania życia, spełniana przez pary małżeńskie, jest głęboko uwarunkowana przez okoliczności społeczne i ekonomiczne. Czasem nawet małżeństwa rzeczywiście otwarte na dar życia muszą odłożyć na póżniej decyzję o wydaniu na świat kolejnych dzieci, i to nie z jakichś egoistycznych pobudek, ale pod wpływem obiektywnego poczucia odpowiedzialności. Ubóstwo albo poważne problemy zdrowotne mogą sprawić, że para małżeńska nie jest gotowa na przyjęcie daru nowego życia. Fakt, że w niektórych przypadkach kobiety są zmuszone pracować poza domem, prowadzi do zmian w pojmowaniu roli kobiety w społeczeństwie oraz sprawia, że może ona poświęcić mniej czasu i uwagi życiu rodzinnemu. Zwłaszcza zaś decyzje polityczne dotyczące rodziny, podejmowane w niektórych krajach, nie ułatwiają rodzicom spełniania ich funkcji prokreacyjnej i wychowawczej. Kościół uznaje zatem, że mogą istnieć obiektywne przyczyny usprawiedliwiające ograniczenie liczby potomstwa lub zachowanie dłuższych odstępów czasu między narodzinami kolejnych dzieci, podkreśla jednak, zgodnie z nauką Humanae Vitae, że małżonkowie muszą mieć po temu poważne powody, by godziwe było powstrzymywanie się od współżycia małżeńskiego w dniach płodnych, a podejmowanie go w okresach niepłodnych, kiedy ma ono być wyrazem miłości i umocnieniem wzajemnej wierności.

Papież Jan Pawel II, Audiencja dla uczestników konferencji poświęconej odpowiedzialnemu rodzicielstwu, 11.12.1992.
źródło

"Bóg ukrył się dlatego, aby móc okazać miłosierdzie tym, którzy nie rozpoznali Jego ukrytej obecności".
30-04-2008 22:58
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Marek MRB Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,498
Dołączył: Aug 2004
Reputacja: 0
Post: #672
 
Ks.Marek napisał(a):Małżonkowie, którzy korzystają z NPR tylko po to, by nie zajść w ciążę - grzeszą. Dlaczego? Ponieważ wykorzystują pewne narzędzie niezgodnie z jego celem, przeznaczeniem. Poza tym czynią niegodziwość.
Czy to nie trochę za mocno powiedziane ?

PS napisał(a):czyli jeśli nie ma sytuacji wyjątkowych, tzn żona nie ma żadnych przeciwskazań do ciąży, nie mam jeszcze 1 dziecka na metr kwadratowy chałupy to nie mogę współżyć z żoną używając jakichkolwiek środków zapobiegawczych?
Dość złośliwie i nieprawdziwie zinterpretowałeś tę wypowiedź.


Myślę że (co do obu wypowiedzi) najlepiej wrócić do fragmentów już tu cytowanych:
omyk napisał(a):Z Humanae Vitae:
Cytat:Jeżeli zaś z kolei uwzględnimy warunki fizyczne, ekonomiczne, psychologiczne i społeczne, należy uznać, że ci małżonkowie realizują odpowiedzialne rodzicielstwo, którzy kierując się roztropnym namysłem i wielkodusznością, decydują się na przyjęcie liczniejszego potomstwa, albo też, dla ważnych przyczyn i przy poszanowaniu nakazów moralnych, postanawiają okresowo lub nawet na czas nieograniczony, unikać zrodzenia dalszego dziecka.
Cytat:Jeśli więc istnieją słuszne powody dla wprowadzenia przerw między kolejnymi urodzeniami dzieci, wynikające bądź z warunków fizycznych czy psychicznych małżonków, bądź z okoliczności zewnętrznych, Kościół naucza, że wolno wówczas małżonkom uwzględniać naturalną cykliczność właściwą funkcjom rozrodczym i podejmować stosunki małżeńskie tylko w okresach niepłodności, regulując w ten sposób ilość poczęć, bez łamania zasad moralnych, które dopiero co wyłożyliśmy.


[ Dodano: Sro 30 Kwi, 2008 23:03 ]
PS napisał(a):do mnie przemawiają konkrety, a nie szafowanie pojęciami t.j. "ingerencja", "naturalny", w których KK się specjalizuje, bo tak łatwo jest przeciągać granicę.
Jakie konkrety ?
Zwykle jak czytam takie zdanie to wiem, że Współrozmówcy po prostu nie chce się wgłębić w temat.
Cytat:Twoja wiedza o stanie cyklu i dostosowywanie się do tego też jest ingerencją, cokolwiek byś nie powiedział.
Wiedza jest ingerencją w akt ?
Coś CI się pomieszało, i to zdrowo...
Rozróżnij ingerencję w akt płciowy od ingerencji przez brak aktu płciowego - różnica jest KOLOSALNA.

pozdrawiam
Marek
30-04-2008 22:59
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
M. Ink. * Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 3,145
Dołączył: Jul 2006
Reputacja: 0
Post: #673
 
Marek MRB napisał(a):KOMPLETNIE nie rozumiesz nauki Kościoła
myślę, że na te^ słowa należy odpowiedzieć tymi:

Marek MRB napisał(a):Czy to nie trochę za mocno powiedziane ?
...

"Bóg ukrył się dlatego, aby móc okazać miłosierdzie tym, którzy nie rozpoznali Jego ukrytej obecności".
30-04-2008 23:04
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #674
 
Marek MRB napisał(a):Czy to nie trochę za mocno powiedziane ?
A czemu niby miałoby być?

K. Wojtyła, w >>Miłość i odpowiedzialność<< napisał(a):Metoda naturalna byłaby również tylko jednym ze środków zmierzających do zapewnienia maksimum przyjemności, jedynie na innej drodze niż metody sztuczne. Tutaj właśnie leży zasadniczy błąd. Okazuje się, że nie wystarczy w tym wypadku mówić o metodzie, ale trzeba koniecznie dołączyć odpowiednią jej interpretację.

[…]

nie można mówić o wstrzemięźliwości jako cnocie wówczas, gdy małżonkowie wykorzystują okresy biologicznej bezpłodności jedynie w tym celu, aby w ogóle nie mieć dzieci, gdy dla swej wygody współżyją tylko i wyłącznie w tych okresach. Byłoby to stosowanie „metody naturalnej” wbrew naturze — zarówno obiektywny porządek natury, jak i sama istota miłości sprzeciwiają się takiemu postawieniu sprawy.

Dlatego też o ile można wstrzemięźliwość okresową traktować, jaka „metodę” w tej dziedzinie, to tylko i wyłącznie jako metodę regulacji poczęć, a nie jako metodę unikania rodziny.


[ Dodano: Sro 30 Kwi, 2008 23:07 ]
Cytat:Czy to nie trochę za mocno powiedziane ?
http://www.szansaspotkania.net/index.php?pageid=2056

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
30-04-2008 23:05
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Marek MRB Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,498
Dołączył: Aug 2004
Reputacja: 0
Post: #675
 
Cytat:
Cytat:Czy to nie trochę za mocno powiedziane ?
http://www.szansaspotkania.net/index.php?pageid=2056
No, jeżeli to rozumieć w tym sensie jak w tym linku, to zgoda Uśmiech

pozdrawiam
Marek
30-04-2008 23:11
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
8 gości

Wróć do góryWróć do forów