Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Czy Deizta może chodzić do kościoła?
Autor Wiadomość
Bremes Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 139
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #1
Czy Deizta może chodzić do kościoła?
Już na tym forum oskarżano mnie o ateizm. Otóż ateistą nie jestem i nie zamierzam być. Od jakiegoś czasu coraz bardziej skłaniam się w kierunku poglądu, że Bóg istnieje i stworzył świat, ale na tym skończył. Czyli nie obchodzi go co się dzieje na świecie i czy są wojny, czy też nie. Czyli mówiąc brzydko: Ma nas w d****. Kilka dni temu dowiedziałem się, że taka postawa nazywana jest "Deizm". Pewnie zaraz zaczną się posty, że Bóg mnie kocha i nie powinienem odrzucać jego miłości i zbawienia jakie mi daje. ja nie wierze w miłość Boga. Deizm zakłada brak wiary w jakąkolwiek ingerencję Boga w świat, czyli żadnych cudów, pomocy opatrzności i jakiegokolwiek kultu religijnego. Oczywiście Deistą nie jestem. Co wy sądzicie o tym poglądzie filozoficznym, oprócz tego, że Bóg mnie kocha. No i czy Deista może chodzić do kościoła i przyjmować sakramenty, czy jest przez KK traktowany jak ateista?
23-10-2009 18:20
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
aleksab Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 530
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #2
 
Bremes napisał(a):Od jakiegoś czasu coraz bardziej skłaniam się w kierunku poglądu, że Bóg istnieje i stworzył świat, ale na tym skończył. Czyli nie obchodzi go co się dzieje na świecie i czy są wojny, czy też nie. Czyli mówiąc brzydko: Ma nas w d****.

Znam ten pogląd , ale uważam go za totalnie bezsensowny bo to jest tak jakby Matka urodziła dziecko , i zaraz je zostawiło i ma sobie ono radzić samo, i że ten jednodniowy dzieciaczek idzie polować , gotuje sobie sam , sam się karmi .....
23-10-2009 19:35
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #3
 
Bremes Uśmiech Ogólnie rzecz biorąc sakramenty są dla katolików Uśmiech Ale o takich rzeczach radziłabym porozmawiać z kapłanem/spowiednikiem, wtedy Ci powie co i jak z sakramentami.

A co do poglądów - to w co w końcu wierzysz? Duży uśmiech pogubiłam się. Najpierw piszesz, że Twoja postawa nazywa się deizmem, później, że deistą nie jesteś. Czy dobrze zrozumiałam, że wierzysz w cuda i opatrznościowe działania Boże, ale nie wierzysz w Jego miłość? Uśmiech
Po co więc miałby działać cuda, po co miałby działać COKOLWIEK, nie kochając?
Po co miałby w ogóle Ciebie i mnie stwarzać?
Myślisz, że ma z tego korzyści finansowe, czy jak? Szczęśliwy

Nie wiem też, czy wierzysz w prawdziwość i natchnienie Słowa Bożego. Jeśli chcesz - napisz Uśmiech

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
23-10-2009 21:04
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
miXUE Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 109
Dołączył: Jul 2009
Reputacja: 0
Post: #4
 
Hmmm Bremes tu nie chodzi o to(a przynajmniej wg. większości deistów jakich spotkałem i innych osób co nieco wiedzących o tym poglądzie), że Bóg stworzył świat i ma go w 4ech literach. Wg. Deizmu Bóg jest bezosobową siłą sprawczą. Nie ma... jakby to ująć świadomości... Może to nie jest zbyt analogiczny przykład, ale dobra > grawitacja. Siła, której podlegamy, jednak nie ma świadomości, nie sądzi nikogo itd... po prostu jest. Tylko, że tu grawitacja na nas oddziałuje, a wg. deizmu bóg tego nie robi...bo nie ma świadomości, ani własnej osobowości... Kurcze, to dość trudne do scharakteryzowania jest i przelania na wiadomośc.

Może padną głosy w stylu "co to za bóg"... po prostu siła sprawcza, dość potężna. Nie wiem, czy mają racje, ale czasem niektórzy to nazywają Absolutem... lub po prostu Naturą.

Troszkę tu jest o deizmie. To znaczy jest parę wiadomości tak głębokich, że aż sięgają dna, ale jest parę osób najwyraźniej znających się na temacie:
>>KLIK<<

Ogólnie filozofia jedna z bliższych, jeśli chodzi o moje przekonania. Ale to taka zgadywanka - bo poza "intuicją" to nie wiesz czy to prawda czy nie... w sumie jak w przypadku innych religii, poglądów. Chociaż można się przekonać, że się wie, ale cóż...
23-10-2009 22:14
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Drizzt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,576
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #5
 
Moim zdaniem postawa deistyczna ma takie same podstawy dowodowe, jak każda inna wiara. Jest tak samo sensowna/bezsensowna (zależnie od poglądów), jak inne. Nie widzę w niej ani niczego złego, ani niczego nadzywczajnego. Ot, kolejny pogląd na strukturę świata.

Omyk:

Odwracając Twoje pytania, możnaby zapytać katolika:

1. Dlaczego Bóg miałby nas tworzyć tylko po to, by nas kochać? Tak samo sensowne, jak twierdzenie, ze stworzył nas "dla sportu".

2. Jak mógł nas stworzyć z miłości do nas, skoro nas... wtedy jeszcze nie było? Duży uśmiech

3. Skoro nas tak kocha, to po kiego... wała, powiedzmy, stwarzał drzewo poznania, wiedząc, ze i tak ulegniemy pokusie? Po co więc ta szopka z Edenem? Jako wszystkowiedzący wiedział, ze tylko wstawiając tam tego krzaka skazuje nas na banicję z Edenu.

4. Czemu, skoro Jezus, Bóg Ojciec i Duch Święty współistnieją, to Bóg musiał zsyłać (de facto, wedle tego twierdzenia) samego siebie, by odpuścić ludziom grzechy przed... samym sobą? Z punktu widzenia logiki, jest to nawet mniej logiczne niż twierdzenia deistyczne.

I tak dalej, i tak dalej. Zapewne znajdziesz na każde z tych pytań odpowiedź, która dla Ciebie będzie absolutnie jasna i logiczna, a dla kogoś z innym poglądem - niesamowicie naciągana i absolutnie nielogiczna. Tak samo jak dla Ciebie twierdzenia deistyczne. Tak więc takie logiczne porównywanie po prostu mija się z jakimkolwiek sensem.

[ Dodano: Pią 23 Paź, 2009 22:24 ]
miXUE - możliwe, że się mylę, ale chyba mylisz deizm z poglądami Spinozy i pokrewnymi. Ale możliwe, że to mnie się coś pomyrdało Uśmiech
23-10-2009 22:21
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #6
 
Drizzt, myślę, że wszyscy inni zrozumieli, o co mi chodzi :]
Jedynym rozsądnym wyjaśnieniem pytania 'po co Bogu człowiek' jest odpowiedź: 'dla miłości'. Inaczej stworzenie człowieka kupy się nie trzyma.

1) A może z nudów? Bo Wszechmocnemu się nudziło, tak? Albo bo Wszechmocny potrzebował sportu. Super, świetne wyjaśnienie :] Albo jeszcze lepiej: bo bezosobowa i niczego nieświadoma siła sprawcza potrzebowała nieco ruchu :lol2: Już nawet brzmi idiotycznie.

2) Mam nadzieję, że nie zadajesz tego pytania na poważnie... :roll:

3) A nie pomyślałeś, że drzewo poznania to metafora, która coś oznacza? Dał nam wolność, wolny wybór. Nie "po kiego", tylko właśnie z miłości. Znowu innego wyjaśnienia nie ma. Gdyby bezosobowa i niczego nieświadoma siła sprawcza zachciała (samo pojęcie chęci w jej kontekście jest nonsensowne) uprawiać sport, nie musiałaby (znów nonsens) dawać owocom tych sportowych rozgrywek wolnej woli. Lepiej byłoby ich użyć jako bezwolnych marionetek, które zresztą i tak na nic by się nie przydały, bo bezosobo... (plaplapla) siła nie potrzebowałaby sama w sobie żadnych marionetek. Świetna ta koncepcja, bardzo mi się podoba i bardzo się kupy trzyma.

Ach, i bardzo proszę, bez takich ('skazuje nas na banicję'). Analogicznie można powiedzieć, że Wszechmocny Bóg skazał Kowalskiego na dożywocie stwarzając zamordowaną przez niego staruszkę. A co, mógł nie stwarzać, nie?

4) Czy musi? Nie, nie musi. On niczego nie MUSI. On chciał to zrobić. Dlaczego? Tak, to tłumaczenie będzie nieudolne, bo człowiek nie jest w stanie tego wytłumaczyć "udolnie", ale spróbuję: On jest miłosierny i sprawiedliwy. Jego sprawiedliwość przejawia się w okazywaniu miłosierdzia. Wniknij, 'wejdź' w tę logikę - spróbuj. Mimo tego, Bóg nie jest Bogiem pobłażliwym i naginającym sprawiedliwość 'po znajomości'. Kiedy więc człowiek zgrzeszył, sytuacja -jak mogłoby się nam wydawać- była patowa. Bóg nie zmieni samego Siebie i swoich zasad, przecież On jest niezmienny, zresztą Jego zasady są najlepsze Uśmiech Wyjściem z tej sytuacji była ofiara oddająca sprawiedliwość, spłacająca dług ludzkości, wypełniająca w 100% Prawo. Każdy ziemski władca z bólem serca (albo i bez) powiedziałby w takiej sytuacji: trudno, skoro żaden z moich poddanych nie potrafi spłacić długu i oddać sprawiedliwości, niech umierają. Jednak Ten, Który tak bardzo kochał, nie zrobił tak. Dał swojego Jednorodzonego Syna, Boga Żywego, wiedząc, że On i tylko On jest w stanie zgładzić grzechy świata, oddać sprawiedliwość, okazać miłosierdzie, wypełnić Prawo. Ten gest - Ojca, dającego Syna, Syna, otwierającego ramiona na Krzyżu, Ojca i Syna dającego Ducha - ten gest miłości, miłosierdzia, przygarnięcia, to - nie zawaham się powiedzieć - istota Bożej natury.

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
23-10-2009 23:42
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Bremes Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 139
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #7
 
Cytat:Ale o takich rzeczach radziłabym porozmawiać z kapłanem/spowiednikiem, wtedy Ci powie co i jak z sakramentami.

Dobry pomysł, nad tym też się zastanawiałem. Najpierw jednak chcę uściślić swoje poglądy.
Cytat:A co do poglądów - to w co w końcu wierzysz?

Wierze w Boga- obserwatora, a nie sędziego.

Cytat:Najpierw piszesz, że Twoja postawa nazywa się deizmem, później, że deistą nie jesteś.

Ponieważ Deizm zakłada nie tylko przyjęcie Boga obserwatora, ale również zaprzecza świętości Chrystus i cudów jakie zostały dokonane w Biblii(kontakt ludzi z Bogiem, cudy w Starym Testamencie jak i w Nowym). To wszystko jest mi już trudniej zaakceptować. Więc moje poglądy są Deistyczne, ale nie do końca.
Kod:
Po co więc miałby działać cuda, po co miałby działać COKOLWIEK, nie kochając?

A czy wszyscy rodzice kochają swoje dzieci?
Cytat:Hmmm Bremes tu nie chodzi o to(a przynajmniej wg. większości deistów jakich spotkałem i innych osób co nieco wiedzących o tym poglądzie), że Bóg stworzył świat i ma go w 4ech literach. Wg. Deizmu Bóg jest bezosobową siłą sprawczą. Nie ma... jakby to ująć świadomości... Może to nie jest zbyt analogiczny przykład, ale dobra > grawitacja. Siła, której podlegamy, jednak nie ma świadomości, nie sądzi nikogo itd... po prostu jest. Tylko, że tu grawitacja na nas oddziałuje, a wg. deizmu bóg tego nie robi...bo nie ma świadomości, ani własnej osobowości... Kurcze, to dość trudne do scharakteryzowania jest i przelania na wiadomośc.

Jeśli dobrze zrozumiałem, to według tego co napisałeś Bóg nie jest jakąś określona istotą, tylko siła, jak grawitacja?

Cytat:Moim zdaniem postawa deistyczna ma takie same podstawy dowodowe, jak każda inna wiara.

W pewnym sensie Deizm jest taką hybrydą ateizmu i teizmu.

Cytat:miXUE - możliwe, że się mylę, ale chyba mylisz deizm z poglądami Spinozy i pokrewnymi. Ale możliwe, że to mnie się coś pomyrdało

Deizm ma wiele wspólnego z niektórymi starożytnymi nurtami filozoficznymi.

Cytat:1) A może z nudów? Bo Wszechmocnemu się nudziło, tak? Albo bo Wszechmocny potrzebował sportu. Super, świetne wyjaśnienie :] Albo jeszcze lepiej: bo bezosobowa i niczego nieświadoma siła sprawcza potrzebowała nieco ruchu Już nawet brzmi idiotycznie

Tak naprawdę dla kogoś innego pogląd, że Bóg stworzył coś z miłości może się wydawać równie idiotyczny.

Cytat:3) A nie pomyślałeś, że drzewo poznania to metafora, która coś oznacza? Dał nam wolność, wolny wybór. Nie "po kiego", tylko właśnie z miłości. Znowu innego wyjaśnienia nie ma. Gdyby bezosobowa i niczego nieświadoma siła sprawcza zachciała (samo pojęcie chęci w jej kontekście jest nonsensowne) uprawiać sport, nie musiałaby (znów nonsens) dawać owocom tych sportowych rozgrywek wolnej woli. Lepiej byłoby ich użyć jako bezwolnych marionetek, które zresztą i tak na nic by się nie przydały, bo bezosobo... (plaplapla) siła nie potrzebowałaby sama w sobie żadnych marionetek. Świetna ta koncepcja, bardzo mi się podoba i bardzo się kupy trzyma.

Według Deizmu nie było drzewa poznania, ani niczego co opisuje Biblia, oprócz stworzenia świata, czyż nie?
23-10-2009 23:42
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Drizzt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,576
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #8
 
Heh, no i jest tak, jak się spodziewałem - dałaś odpowiedzi, które dla Ciebie są absolutnie satysfakcjonujące, i wedle ktorych inne poglądy są pozbawione logiki. Nie widzę sensu z nimi polemizować, bo najpewniej polemika taka byłaby dla Ciebie równie nielogiczna, co moje pytania/argumenty. Po prostu masz inne spojrzenie na świat, i inne rzeczy są dla Ciebie jasne i oczywiste, a inne - nielogiczne.
23-10-2009 23:50
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #9
 
Bremes Uśmiech Dzięki za uściślenie Twoich poglądów.
Czy wszyscy rodzice kochają swoje dzieci? Nie wiem, pewnie nie wszyscy. Ale mówisz, że wierzysz w Chrystusa, w Jego cuda, itd. Zastanów się więc, po co Bóg miałby dawać swojego Syna, jeśli jest tylko obserwatorem i nie zależy Mu na nas? Obserwator powiedziałby: nie pomogę im, nie mieszam się, zgrzeszyli - niech giną. Zapłatą za grzech jest śmierć.
Na pewno żaden obserwator nie poświęciłby najdroższego i jedynego Syna za obojętne mu osoby.

Jeśli Bóg jest obojętnym obserwatorem, to skąd Chrystusowe cuda? Skąd wskrzeszenia, uzdrowienia, uwolnienia? Czemu Jezus "wszystko dobrze uczynił"?

No i jeszcze na koniec wracając do rodziców: czy jeśli rodzic nie kocha swojego dziecka, to będzie się o nie troszczył? Czy będzie chciał jego wyzdrowienia? Napiszesz może 'tak, z poczucia obowiązku' - Bóg jednak nie ma względem nas żadnych obowiązków! Uśmiech Przecież On nie musiał nas stwarzać. Jeśli to zrobił, to tylko dlatego, że chciał. Czemu?

I jeszcze pytanie: czy przyjmujesz Pismo Święte jako natchnione Słowo Boże? Uśmiech

[ Dodano: Pią 23 Paź, 2009 23:53 ]
Drizzt - śmiem twierdzić, że nie znajdujesz logicznej odpowiedzi na moje argumenty i zasłaniasz się moim rzekomym niezrozumieniem innego światopoglądu, niż mój własny.

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
23-10-2009 23:51
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Drizzt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,576
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #10
 
Omyk - zauważ, ze naciągasz wypowiedź przedmówcy. Bremes nie stwierdził, że WIERZY w cuda Jezusa, ale że trudniej mu je odrzucić. Mowa więc o pewnej sytuacji "pomiędzy", a nie pewną i niezachwianą wiarą.

Swoją drogą, dodając jeszcze coś do mojej wcześniejszej wypowiedzi:

Widzisz, dla Ciebie nielogiczna jest koncepcja deizmu. Dla kogo innego nielogiczna i ,plaplapla" może być koncepcja, ze Bóg, który jest miłością, z własnej miłosci, żeby móc miłować, stworzył człowieka, żeby go miłować. Masło maślane. Tak samo nielogicznym dla wielu może być pytanie: "Jakim cudem Bóg mógł być miłością od zawsze, skoro miłość MUSI być skierowana na obiekt - nie można kochać "tak sobie". Jak więc mógł być miłością, nie mając obiektu tej miłości?". I tego typu pytania.
23-10-2009 23:57
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Bremes Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 139
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #11
 
Cytat:Ale mówisz, że wierzysz w Chrystusa, w Jego cuda, itd.

Troszkę źle mnie zrozumiałaś. Chodzi mi o to, że przez cale życie przyjmowałem Chrystusowe cudy jako coś normalnego i się nad tym nie zastanawiałem. Teraz nadszedł ten "trudny wiek" Duży uśmiech i już nie wiem w co mam wierzyć. Ciężko jest odrzucić coś w co się wierzyło kilkanaście lat, ale jednocześnie pojawiają się wątpliwości. Może powiem tak: Nie wierzę, że Bóg TERAZ ingeruje w nasz świat.
Cytat:I jeszcze pytanie: czy przyjmujesz Pismo Święte jako natchnione Słowo Boże?

Tak, ale przyjmuje je samo, bez narzucanej interpretacji, bo jest, według mnie, prywatna sprawa, ale to było w innym wątku, więc nie będę robił offtopa Uśmiech .

<cenzura> Tutaj był link do bardzo pouczającego i głębokiego tekstu, niestety nie zgadzał się z jedynie słuszną prawdą i musiał zostać usunięty.
23-10-2009 23:59
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Drizzt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,576
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #12
 
Omyk - to źle twierdzisz. Widzę po prostu, że Twoje własne argumenty są bardzo rzeczowe - dla Ciebie. Wiem też, że jakakolwiek polemika byłaby bezsensowna, bo mamy inne kryteria "logiki" i "sensowności". Ponadto, Twoje rozumowanie zakłada już istnienie Boga takiego, jakim go widzisz. Jest prawdziwa w Twoim własnym systemie wartości, prawd etc.

A nie wdaje się w dyskusję, bo doprowadziłaby ona do roztrząsania "prawd" różnych wyznań, z których nic sensownego by nie wyniknęło prócz tego, że oboje jeszcze bardziej utwierdzilibyśmy się we własnych poglądach.
24-10-2009 00:00
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #13
 
Drizzt, czytaj całość wypowiedzi w temacie, na początku
Bremes napisał(a):Deizm zakłada brak wiary w jakąkolwiek ingerencję Boga w świat, czyli żadnych cudów, pomocy opatrzności i jakiegokolwiek kultu religijnego. Oczywiście Deistą nie jestem.

O, jest jakaś polemika.
Więc tak...
1) Bóg, Który jest miłością - ok; z własnej miłości - ok [przecie nie z cudzej]; aby móc miłować - wrong answer, error!; reszta - ok. Dlaczego masło maślane? Wyjaśnij, porozmawiajmy, ależ nie zamykaj się na dialog Duży uśmiech Szczęśliwy
2) Nie wiem, czy zgodzić się ze stwierdzeniem, że miłość musi być ukierunkowana. Tak, czy siak, niezależnie od właściwej odpowiedzi, to pytanie 'w niczym nie wadzi'. Trójca Święta, wspólnota miłujących się Osób, jest rozwiązaniem tego problemu.

[ Dodano: Sob 24 Paź, 2009 00:13 ]
Cytat:Ciężko jest odrzucić coś w co się wierzyło kilkanaście lat, ale jednocześnie pojawiają się wątpliwości. Może powiem tak: Nie wierzę, że Bóg TERAZ ingeruje w nasz świat.
Ok, więc najlepiej przemyśl spokojnie tych kilka spraw. Ważna jest spójność logiczna w poglądach, jeśli nie wierzysz, że Bóg działa teraz (A), to czy działał kiedyś (B)? Jeśli dojdziesz do wniosku, że B jest prawdziwe, to trzeba byłoby zweryfikować też A... No chyba, że działał, ino przestał. Szczęśliwy
Nie chcę Ci narzucać niczego, to Ty musisz przemyśleć te rzeczy, ale jeśli mogę prosić - nie spychaj tego tematu [i ewentualnych niespójności/niejasności w toku rozumowania] 'w podświadomość' i 'na później' Uśmiech

Cytat:Tak, ale przyjmuje je samo, bez narzucanej interpretacji, bo jest, według mnie, prywatna sprawa
Ok, no ale są rzeczy których nie da się interpretować na wiele sposobów... chyba Duży uśmiech
Wiele opisów cudów, i zapewnienie Boga, że będzie działać nadal :?: Da się to zinterpretować inaczej?
Albo jak interpretujesz zapewnienie Jezusa, że będzie ze swoimi uczniami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata?
Jak interpretujesz słowa o zesłaniu i późniejszym posyłaniu Ducha Świętego? Uśmiech

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
24-10-2009 00:05
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Bremes Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 139
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #14
 
Cytat:Jak interpretujesz słowa o zesłaniu i późniejszym posyłaniu Ducha Świętego?

Skoro Bóg jest w trzech osobach, to Duch Święty też jest Bogiem, ą że nie wierzę w Ingerencję Boga to nie wierzę, że Duch Święty jest zsyłany.

<cenzura> Tutaj był link do bardzo pouczającego i głębokiego tekstu, niestety nie zgadzał się z jedynie słuszną prawdą i musiał zostać usunięty.
24-10-2009 00:26
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Drizzt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,576
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #15
 
Omyk - ufff, ok, ustosunkuję się (w sumie może nawet będzie to mieć sens...), aczkolwiek dopiero jutro wieczorem, bo za godzine mam pociąg do Katowic, a jeszcze nawet nie ruszyłem zadka na dworzec (jak widać Uśmiech ).

Tak więc do jutra, i pozdrawiam.
24-10-2009 06:46
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów