nefesh napisał(a):1. No właśnie, młodośc to pojęcie względne. Wiek decyduje o tym, czy ktoś zna sie narzeczy?
Nie. Ale w dużym stopniu wpływa na zachowanie i podejście do tematu. Oprócz tego wpływa na doświadczenie. Przykład mam na sobie, kiedy zaczynałem przygodę z magią w wieku 16 lat aby z nieszczęśliwej miłości uczynić szczęśliwą, wraz z wiekiem i doświadczeniem moje podejście do magii zmieniło się diametralnie na bardziej dojrzałe.
Sam chyba zauważysz, że jest różnica pomiędzy szesnastolatkiem w wieku "buntu", który łapie pierwsze lepsze teksty pasujące pod jego buntowniczy w owym wieku charakter. A 30-sto letnim dojrzałym członkiem loży, który oprócz tego ma prace, rodzinę i żyjącym w społeczeństwie podobnie jak statystyczny kowalski.
Nie przeczę, że szesnastolatek może być bardziej dojrzały, posiadać większą wiedzę od szesnastolatka, jednak to są jedynie wyjątki od reguły zwane geniuszami.
nefesh napisał(a):1. No właśnie, młodośc to pojęcie względne. Wiek decyduje o tym, czy ktoś zna sie narzeczy?
Ty, (jeśli Twój opis nie kłamie) masz 20 lat. Cztery lata więcej niż owe dzieci.
Tak jak napisałem wcześniej o swoich początkach. Te cztery lata to stabilizacja zarówno umysłu, jak i życia, cała masa zgromadzonej wiedzy i doświadczenia i diametralna zmiana podejścia. Sam pamiętam siebie jako głupiego szesnastolatka (nie żebym uważał wszystkich szesnastolatków za głupich, po prostu uważam, że byłem młody, głupi i popełniałem masę błędów, z których niektórych żałuje do teraz).
Z resztą nawet teraz uważam siebie za gówniarza, z tym, że nieco bardziej doświadczonego.
nefesh napisał(a):Dla mnie to nie jest akurat żaden argument. Poziom organizacji, struktur itp. Wielu "oświeconych", od wschodu po zachód żyło w ubóstwie i osamotnieniu, realizując się duchowo.
Żyjący samotnie w pustelniach jogini, którzy medytują nad sobą i dzieci biegających po cmentarzach, niszcząc nagrobki to dość odważne porównanie.
nefesh napisał(a):by ten czy inny dogmat miał być obiektywnie
Dogmat z definicji nie jest obiektywny. Poza tym w satanizmie coś takiego jak dogmat nie istnieje.
nefesh napisał(a):Generalnie rozumiem, o co Ci chodzi. Powołujesz się na znajomośc zdania większości w świecie ezoteryki, i to przeciwstawiasz zdaniu Katolików. Tylko, że zdanie ezoteryków także opiera sie na dogmatach, które mogą być mylne. O to jedynie mi chodziło.
Pozdrawiam.
Nie. Ja tutaj pokazuje jak to wygląda w większości, ponieważ nota pokazuje jako większość odosobnione przypadki.
Piszą, że sataniści biegają po cmentarzach niszcząc groby.
To tak jakby kosmita przylatujący na po wizycie w Las Vegas powiedział potem swoim ziomkom, że ludzie to hazardziści. A jaki jest procent hazardzistów na kuli ziemskiej?
W identyczny sposób zachowuje się autor noty.
Właśnie dlatego z Drizztem tak wytykamy te szczegóły i nawiązujemy do ezoterycznej "większości".