Co się stało z Katolikiem - Mellem Gibsonem ?.

[Wojtek37]

Mel Gibson utrzymuje wspólnotę nieuznawaną przez Kościół katolicki

Mel Gibson – znany hollywoodzki aktor, reżyser i producent - zapowiedział, że świątynia w Agoura Hills w stanie Kalifornia, należąca do tzw. Kościoła Katolickiego Świętej Rodziny, nie będzie już dostępna dla wszystkich.

Wspólnotę, która liczy około 100 wiernych i nie jest uznawana przez Kościół katolicki, utrzymuje ze swoich pieniędzy sam Gibson – donosi magazyn „Houston Chronicle”.

Aby zapobiec rozsiewaniu plotek o jego życiu prywatnym, twórca „Pasji” postanowił ograniczyć wizyty w swej świątyni. Teraz, żeby do niej wejść, potrzebne będą specjalne zaproszenia. Obowiązywać one także będą podczas planowanej ceremonii chrztu Lucii – urodzonej w ubiegłym miesiącu córki Gibsona i jego nowej towarzyszki życia, 39-letniej Rosjanki Oksany Grigoriewej.

Kościół katolicki, mimo starań Gibsona, nie stwierdził nieważności małżeństwa Mela i Robyn Gibsonów. Małżonkowie byli ze sobą przez 28 lat. Mają razem siedmioro dzieci.

Założony przez ojca Mela Gibsona Kościół Katolicki Świętej Rodziny skupia katolików odrzucających nauczanie Soboru Watykańskiego II.

za http://ekai.pl/wydarzenia/swiat/x23632/u...katolicki/

Świat zwariował, a tak go lubiłem....... #-o

[M. Ink. *]

Wojtek37 napisał(a):Kościół katolicki, mimo starań Gibsona, nie stwierdził nieważności małżeństwa Mela i Robyn Gibsonów.

jakie to charakterystyczne:

nie dostałem 'ciasteczka', to się obrażę [-(

[Sant]

He, he. Podobnie było z Henrykiem VIII.

[Drizzt]

A dlaczego Was tak w oczy kole to, że ktoś wierzy w co innego? To drugi człowiek, ma prawo do własnej wiary, z jakichkolwiek przesłanek byłaby wzięta.

[M. Ink. *]

Drizzt napisał(a):A dlaczego Was tak w oczy kole to, że ktoś wierzy w co innego?

A dlaczego wydaje Ci się, że nas to kole?

Jest przypadek, jest komentarz. Prosta sprawa 8)

[omyk]

Sant - miałam to samo skojarzenie.
Uderzająca analogia sytuacji, powinniśmy się uczyć na błędach.

[miXUE]

Heh też mi się skojarzyło z Henrykiem VIII. Cóż - to człowiek, może wierzyć w co chce. I tak go szanuje jako świetnego aktora

Swoją drogą, co się wpierw wydarzyło, bo tak mętnie opisane to było - wpierw Kościół nie zatwierdził małżeństwa to się Pan Gibson "obraził", czy najpierw stworzył On tę swoją wspólnotę, a KK nie zezwolił na ślub?

[Wojtek37]

Drizzt napisał(a):A dlaczego Was tak w oczy kole to, że ktoś wierzy w co innego? To drugi człowiek, ma prawo do własnej wiary, z jakichkolwiek przesłanek byłaby wzięta.

Wybacz za zwrot, ale Ty chyba nie bardzo zdajesz sobie sprawę z tego coś napisał. Zapoznaj się więc z Jego życiorysem, i to co uważał za nie podważalne dogmaty, które teraz sam obala....

[Drizzt]

M. Ink. * napisał(a):

Drizzt napisał(a):A dlaczego Was tak w oczy kole to, że ktoś wierzy w co innego?

A dlaczego wydaje Ci się, że nas to kole?

Jest przypadek, jest komentarz. Prosta sprawa 8)

Cóż, wymowa niektórych wypowiedzi jest zdecydowanie niepochlebna, stąd wnioskuję, że jednak kole. Ale jesli nie, to nie ma problemu, tak tylko się zdziwiłem.

[ Dodano: Wto 24 Lis, 2009 21:52 ]

Wojtek37 napisał(a):

Drizzt napisał(a):A dlaczego Was tak w oczy kole to, że ktoś wierzy w co innego? To drugi człowiek, ma prawo do własnej wiary, z jakichkolwiek przesłanek byłaby wzięta.

Wybacz za zwrot, ale Ty chyba nie bardzo zdajesz sobie sprawę z tego coś napisał. Zapoznaj się więc z Jego życiorysem, i to co uważał za nie podważalne dogmaty, które teraz sam obala....

Cokolwiek by uważał czy nie uważał, to jego własne przemyślenia. Co komu do tego?

Swoją drogą, dziwna sprawa: jeśli ktoś wyznaje poglądy niekatolickie, i uznaje je za własny dogmat wręcz, po czym zmieni te poglądy o 180 stopni, na ultra-katolickie, to mówi się, że się "nawrócił" i przyklaskuje. A jak ktoś zmieni poglądy z katolickich na inne - to piętnuje się go wręcz jako zakłamańca.

Coś tu chyba nie gra, prawda?

[Wojtek37]

Drizzt napisał(a):Cokolwiek by uważał czy nie uważał, to jego własne przemyślenia. Co komu do tego?

Nigdy nie czytałeś w Biblii, że grzech ma wymiar wspólnotowy, a skoro On uważa się za tradycjonalistę - katolika, to czemu zmienia na "nowszy model" żonkę- nie widzisz, że coś tu nie gra?.

[omyk]

Cytat:Swoją drogą, dziwna sprawa: jeśli ktoś wyznaje poglądy niekatolickie, i uznaje je za własny dogmat wręcz, po czym zmieni te poglądy o 180 stopni, na ultra-katolickie, to mówi się, że się "nawrócił" i przyklaskuje. A jak ktoś zmieni poglądy z katolickich na inne - to piętnuje się go wręcz jako zakłamańca.

To chyba jasne, że nie przyklaskujemy zmianie jako takiej, tylko zmianie na lepsze?
A jeśli tym lepszym jest przyjęcie Ewangelii, to dzięki temu umarły wraca do życia - jak więc mamy się nie cieszyć?
I dlaczego mielibyśmy się cieszyć z powrotu do stanu duchowej śmierci?

[Drizzt]

Wojtek37 napisał(a):

Drizzt napisał(a):Cokolwiek by uważał czy nie uważał, to jego własne przemyślenia. Co komu do tego?

Nigdy nie czytałeś w Biblii, że grzech ma wymiar wspólnotowy, a skoro On uważa się za tradycjonalistę - katolika, to czemu zmienia na "nowszy model" żonkę- nie widzisz, że coś tu nie gra?.

Ale, z tego co rozumiem, jasno mówi, ze nie zgadza się z decyzjami SWII - więc wprost mówi, w co wierzy, a w co nie.

[omyk]

Tyle, że po prostu zmienił niedawno zdanie, jeśli dobrze mi wiadomo, kiedyś w pełni utożsamiał się z nauczaniem Kościoła
Ciekawi mnie, czy zdanie zmienił już po nieudanej próbie orzeczenia o nieważności małżeństwa, czy przed nią.
Swoją drogą to chyba całkiem nieźle świadczy o Kościele, w świetle oskarżeń o szastanie bezpodstawnymi stwierdzeniami nieważności sakramentu małżeństwa? Jak sądzicie?

[Bozy_Wariat]

Pozostaje nam modlić się za Niego. Może kiedyś zrozumie...
A swoją drogą, nie dziwota, że kogoś kto stworzył tak świetny film jak Pasja, szatan atakuje. Bez urazy Drizzt: żaden rozłam nie jest niczym dobrym

[spioh]

Cytat:Założony przez ojca Mela Gibsona Kościół Katolicki Świętej Rodziny skupia katolików odrzucających nauczanie Soboru Watykańskiego II.

ten tekst sugeruje jakby to było jakieś na swój sposób ortodoksyjne stowarzyszenie jak inni sedewakantyści zakochani w trydencie. a tu widać o co innego chodzi, skoro negują tak podstawowe sprawy jak nierozerwalność małżeństwa...