Drizzt - Jezus jest Bogiem
Czyżbyś uważał, że kiedy Bóg stał się człowiekiem, całe niebo wzięło urlop?
Oczywiście celowo wyolbrzymiam dla pokazania absurdu podobnego myślenia.
Będąc w rzeczywistości nieba, jesteś poza czasem. To dlatego Pismo mówi, ze u Boga jeden dzień jest jak tysiąc lat, a tysiąc lat jak jeden dzień. Bóg czasu nie mierzy. Jest rzeczywistość, która trwa, rzeczywistość dynamiczna, ale nie ma sekund, minut ani dni. Jezus mówiąc do łotra "dziś", powiedział: już teraz, zaraz po śmierci. Będziemy ponad i poza czasem, w rzeczywistości duchowej.
Wg nauczania śJ dobry łotr mimo swego nawrócenia idzie do piachu, a "żyje" tylko w pamięci Jehowy. To znaczy: Bóg pamięta, że ktoś taki kiedyś istniał, i jeśli do Armageddonu nie zapomni, to ma szanse go wskrzesić, a może stworzyć od nowa? Tyle, że przy obecnych poglądach TS to wskrzeszenie nie byłoby dla łotra zbyt pozytywnym rozwiązaniem, bo przecież nie zaliczy się ani do rządzących pierwszych owiec, ani nawet do zarządzanych drugich owieczek, do których przecież należeć będą tylko ŚJ. No chyba, że łotr po uznaniu niewinności Jezusa automatycznie stał się świadkiem Jehowy? Tylko miałby chyba problem z okazaniem "owocu", co? Bo chyba nie zdążył odbyć służby w terenie.