Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Autor Wiadomość
baranka Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 214
Dołączył: Apr 2005
Reputacja: 0
Post: #16
 
N otak.. warto isc do spowiedzi wlasnie wtedy, kiedy najmniej nam sie chce, najmniej widzimy sens, najbardziej chcielibysmy pozwklekac. Bo to cos znaczy

[ Dodano: Czw 06 Paź, 2005 09:04 ]
Tzn.warto się łamać (łamac siebie, przelamywac złe pokusy)
06-10-2005 09:03
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #17
 
baranka napisał(a):N otak.. warto isc do spowiedzi wlasnie wtedy, kiedy najmniej nam sie chce, najmniej widzimy sens, najbardziej chcielibysmy pozwklekac. Bo to cos znaczy

[ Dodano: Czw 06 Paź, 2005 09:04 ]
Tzn.warto się łamać (łamac siebie, przelamywac złe pokusy)

Baranko, przede wszystkim to warto iść do spowiedzi wtedy, kiedy czujemy, ze grzech nas niszczy, ze oddalamy się przez grzech od Boga. Trzeba wtedy podjąć walkę ze złem, które nas ogarnia, by pojednać się z Bogiem, by nie dopuścić by grzech się pogłębiał i odsunął nas od Boga całkowicie. To jest zmaganie się z własną słabością, ale bez niego możemy naprawdę odejść od Boga. Warto je podjąc, by Bóg nas wyrawał z tej niewoli grzechu.

Pozdrawiam

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
07-10-2005 02:01
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
paprotka Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 183
Dołączył: Sep 2005
Reputacja: 0
Post: #18
 
A jak czesto uczeszczacie do spowiedz?

[ Dodano: Pią 07 Paź, 2005 02:51 ]
Olgaa napisał(a):Czy na spowiedzi dostajemy "tylko" przebaczenie grzechów, czy tez łaskę do tego żebyś,y byli silniejsi i mieli siłę nie grzeszyć w przyszłości?

Ja uwazam ze kazda spowiedz jest zrodlem nie tylko przebaczenia ale takze laski aby byc silniejszym. Pod warunkiem, ze podchodzimy do tego sakramentu powaznie ze skruszonym sercem.


Pozdrowienia z Canady,
lucynka
Uśmiech

[Obrazek: profile1.jpg]
07-10-2005 02:46
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #19
 
I szczerze wyznajemy wszystkie grzechy,potem jest pokuta, którą także trzeba uczynić, bo bez niej ta spowiedź jest nie ważna.
Spowiedź to nie jest otrzepanie się z brudu, to jest uznanie się za grzesznika, to jest pragnienie pojednania się z Bogiem, szczere żałowanie za grzechy popełnione i postanowienie poprawy.

Pozdrawiam

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
07-10-2005 05:19
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
loukas Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 39
Dołączył: Oct 2005
Reputacja: 0
Post: #20
 
Pewne uściślenie co do spowiedzi.

Każdy sakrament, a zatem również i spowiedź, obdarza człowieka tzw. łaską sakramentalną - charakterystyczną dla tego sakramnetu (chrzest - włączenie do wspólnoty, bierzmowanie - pełnia darów Ducha Świętego itd.), ale oprócz tego również przywraca lub pomnaża w człowieku łaskę uświęcającą.
Spowiedź więc nie tylko "usuwa" grzechy, ale przywraca nam stan łaski (lub go pomnaża), a przez to dodaje nam sił do walki z grzechem i życia z Bogiem.

Jeżeli nie odprawimy pokuty spowiedź jest ważna, ale niegodna - i o tym zaniedbaniu powinno się powiedzieć na kolejnej spowiedzi. Co innego, jeżeli ktoś przystępowałby do spowiedzi zakładając z góry, że nie odprawi pokuty. Wtedy możnaby się zastanawiać nad lekceważeniem sakramentu, a co za tym idzie jego ważnością.
18-10-2005 14:26
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anonymous
Unregistered

 
Post: #21
 
Uważam, że spowiedź jest demoralizująca. Jak człowiek coś nabroi w dyrdy biegnie do konfesjonału , wypapla co mu leży na wątrobie i po odmówieniu iluś tam zdrowasiek, czy ojczenaszów ma sumieni czyste jak pupa niemowlęcia. Takie praktyki nie sprzyjają postawie w której człowiek podejmuje odpowedzialność za swe słowa i uczynki.
18-10-2005 20:26
Odpowiedz cytując ten post
msg Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,107
Dołączył: Sep 2005
Reputacja: 0
Post: #22
 
semper_malus napisał(a):Jak człowiek coś nabroi w dyrdy biegnie do konfesjonału , wypapla co mu leży na wątrobie i po odmówieniu iluś tam zdrowasiek, czy ojczenaszów ma sumieni czyste jak pupa niemowlęcia.
Hehe, gdyby to było takie proste - właśnie o to chodzi, że często swoich "nabrojeń" człowiek się wstydzi przed samym sobą i polecieć do konfesjonału i to powiedzieć, głośno, czyli przyznać się przed samym sobą, to nie lada wyczyn.

Nie ga? dopóki nie zbadasz, najpierw si? zastanów, a potem czy? wyrzuty,
Nie odpowiadaj, dopóki nie wys?uchasz, a w ?rodek s?ów nie wpadaj,
Nie wad? si? o rzecz, która ci nie jest konieczna, i nie mieszaj si? do sporu grzeszników!
Dziecko, nie bierz na siebie zbyt wielu spraw, bo je?li b?dziesz je mno?y?, nie b?dziesz bez winy.
I cho?by? p?dzi?, nie dop?dzisz, a uciekaj?c, nie umkniesz.

[Syr 11, 7-10]
18-10-2005 21:17
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
loukas Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 39
Dołączył: Oct 2005
Reputacja: 0
Post: #23
 
Hmmm, a kto cię człowiecze tak skrzywdził, że do tej pory zadaje ci za pokute same "Zdrowaśki" czy "Ojczenasze"? Radzę szybko zmienić spowiednika!
POkuta ma być adekwatna do grzechu, do słabości, z którą się walczy.
Nie przeczę - księża często zadają za pokutę jakąś modlitwę (mi też się to zdarza), ale nie jest to jedyna możliwość. Trzeba trochę na początku powalczyć z mentalnością wiernych, ale potem już jest łatwiej.

Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, poniewa? beze Mnie nic nie mo?ecie uczyni?.
J 15,5
18-10-2005 21:17
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Lola Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 595
Dołączył: May 2004
Reputacja: 0
Post: #24
 
jakoś nie mam takiego poczucia - grzesząc -eh pójdę do spowiedzi, i będzie ok - gdy zgrzeszę myślę o tym, że znowu zawiodłam Jezusa, i idąc do spowiedzi chcę po prostu tę naderwaną więź naprawić

...Alles was zählt,
ist die Verbindung zu Dir
und es wäre mein Ende,
wenn ich diese Verbindung verlier...
21-10-2005 20:55
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Susane Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 57
Dołączył: Oct 2005
Reputacja: 0
Post: #25
 
Sakrament Pokuty jest dla mnie spotkaniem z przebaczającym Jezusem. Spowiedź pozwala mi stanąć w prawdzie o sobie oraz pomaga mi w pracy nad sobą i walce ze swoimi słabościami.
22-10-2005 20:48
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Swiderek Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 264
Dołączył: May 2004
Reputacja: 0
Post: #26
 
Ja ostatnio miałam taki problem że dopiero niedawno zauważyłam w sobie grzech który mnie zniewalał i kiedy wyznałam go przed Jezusem w sakramencie pokuty i pojednania dopiero czuję się tak naprawdę szczęśliwa i w pełni przebywająca z Nim Uśmiech
Jednak spowiedzi nie traktuje w taki sposób że zrobiłam coś źle to pójde do spowiedzi przeprosze Go powiem że żałuję i albo uda mi się tego więcej nie popełnić albo nie. Zawsze czuję się strasznie kiedy pomyśle że swoim zachowaniem mogłam zranić tego który tak bardzo mnie kocha Smutny i to jest jedewn z sakramentów który pozwala mi do Niego wrócić i dalej cieszyć się obcowaniem z Nim Uśmiech

"Rozmy?lam nad mi?o?ci?
co ?wiat znaczy?a moc?
i ucze si? pojmowa? j?" ^_^
23-10-2005 10:47
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
msg Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,107
Dołączył: Sep 2005
Reputacja: 0
Post: #27
 
spowiedź za każdym razem uświadamia mi, jak Bóg mnie bardzo kocha. Jest to coś niesamowitego, że mogę do Niego zawsze powrócić. Ta świadomość jest bardzo zobowiązująca, w tym sensie, że kiedy grzeszę naprawdę doświadczam śmierci, że odcinam się od źrodła życia.

Nie ga? dopóki nie zbadasz, najpierw si? zastanów, a potem czy? wyrzuty,
Nie odpowiadaj, dopóki nie wys?uchasz, a w ?rodek s?ów nie wpadaj,
Nie wad? si? o rzecz, która ci nie jest konieczna, i nie mieszaj si? do sporu grzeszników!
Dziecko, nie bierz na siebie zbyt wielu spraw, bo je?li b?dziesz je mno?y?, nie b?dziesz bez winy.
I cho?by? p?dzi?, nie dop?dzisz, a uciekaj?c, nie umkniesz.

[Syr 11, 7-10]
24-10-2005 13:25
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Moniczka Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 804
Dołączył: Jul 2005
Reputacja: 0
Post: #28
 
A ja mam ostatnio problem ze zrozumieniem tego sakramentu.

No bo to jest tak. Człowiek grzeszy, i przez to rani siebie i ludzi wokół. Kiedys mój podopiedczny (13-latek) poprosił mnie o radę: wciąż dokucza innym, i nie potrafi inaczej, takie juz jest i nie potrafi się zmienić, a chciałby. Ten chłopak był naprawdę tym przejęty. Spowiedź? W tym wypadku spowiedź dokłada tylko problemów - bo pokazuje że nie tylko przyjaciele się na Niego gniwają, rani nie tylko siebie i przyjaciół. Rani tez Boga. I w ten sposób problem potęguje się o jeden poziom. I spowiedź własnie to "reguluje", ten jeden poziom - naprawia relację z Bogiem. Ale to, w czym ten chłopak widzi problem - ze nie potrafi przestać ranić ludzi, się nie rozwiązeje. Nie zabliźniają się rany. On nie staje się lepszy. Zaczynam się zastanawiać po co jest spowiedź skoro to co jest właściwym problemem nie jest uleczane?

Spowiedź nazywa się sakramentem uzdrowienia - gdzie ono jest? Rany pozostają, wewnętrzne uzdrowienie nie następuje.

Nie potrafiłabym wytłumaczyc sensu spowiedzi osobie nie wierzącej, ktora dąży do dobra, chce byc dobra, którą przeraża czynione przez nią zło. No bo spowiedź nie pomaga być lepszym, a "tylko" "reguluje" sprawy z Bogiem, w którego ateista przeciez nie wierzy. Ale praktycznego zastosowaia do życia, sensu spowiedzi - nie widzę. A przeciez nie jest tak że religia jest oderwana od życia. A skoro nie pomaga w tym na czym zależy - by byc dobrym, by uczyć się kochać - to nierozwiązuje podstawowych problemów...

Ja przynajmniej tak to widzę. Jak ktoś widzi jaśniej... moze spróbuje pomóc i mnie zrozumieć?
02-11-2005 16:15
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Harpoon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,850
Dołączył: Jan 2005
Reputacja: 0
Post: #29
 
Widzisz... spowiedź jest łaską...
Bóg chce pomagać swoim dzieciom, które bardzo kocha, trzeba mu tylko na to pozwolić...
Jeśli naprawdę chcemy się poprawić, żałujemy swoich grzechów, a nie potrafimy sobie z nimi poradzić, to powinniśmy iść do spowiedzi... Bóg widzi nasze staranie, będzie nam pomagać.
Grunt to podnosić się z każdego upadku i pokładać ufność i nadzieje w Bogu...

Only scars can remind us that the Past was real..

[Obrazek: 7c8eb72c67.png]
02-11-2005 17:27
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Moniczka Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 804
Dołączył: Jul 2005
Reputacja: 0
Post: #30
 
Harpoon napisał(a):Grunt to podnosić się z każdego upadku i pokładać ufność i nadzieje w Bogu...

Ale co to za podnoszenie się? Po spowiedzi wciąż jestem grzesznikiem. Grzesznikiem któremu przebaczono grzech - ale wciąż grzesznikiem. Wciąż nie potrafię poradzic sobie z grzechem.
02-11-2005 19:28
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów