Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Autor Wiadomość
Annnika Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 5,771
Dołączył: Jun 2005
Reputacja: 1
Post: #31
 
A moje doświadczenie jest inne. Bóg potrafi uzdrawiać także przez ten sakrament. Nieraz doświadczyłam takiego uzdrowienia, a raz nawet uwolnienia od pewnego zgubnego dla mnie zniewolenia.

Poza tym grzech zrywa pojednanie z Bogiem, odbiera nam stan łaski uświecającej. Wyznanei Mu naszych problemów nri tylk opomaga inaczej zobaczyć pewne sprawy, ale i daje Mu szansę na działanie, kiedy Go do naszych problemów zapraszamy. Pewnie, że mógłby ot tak wbrew nam działać, ale On szanuje naszą wolność.

Moim zdaniem spowiedź ma realne zastosowanie. To spotkanie z Bogiem, naprawa relacji, prośba o pomoc, modlitwa o uzdrowienie zranień zadanych przez grzech ale i także z bardziej przyziemnych spraw okazja do rozmowy ze spowiednikiem, pytania o dręczące kwestie, a także miejsce na porady duchowe Uśmiech

[Obrazek: RMNUp2.png] [Obrazek: ByBEp1.png]
02-11-2005 22:05
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
msg Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,107
Dołączył: Sep 2005
Reputacja: 0
Post: #32
 
Moniczka napisał(a):No bo spowiedź nie pomaga być lepszym, a "tylko" "reguluje" sprawy z Bogiem, w którego ateista przeciez nie wierzy. Ale praktycznego zastosowaia do życia, sensu spowiedzi - nie widzę. A przeciez nie jest tak że religia jest oderwana od życia. A skoro nie pomaga w tym na czym zależy - by byc dobrym, by uczyć się kochać - to nierozwiązuje podstawowych problemów...
Ale skoro spowiadasz sie tysiac razy z tego samego grzechu, to w koncu kiedys do ciebie dojdzie, ze jestes slaba, i bardzo grzeszna. No chyba o to chodzi, zeby te swoja slabosc sobie uswiadomic i oddac ja Bogu.

A praktyczne zastosowanie? Hmm, jezeli w koncu zacznie się traktować Boga jako osobę, czyli odczuje sie te ludzka relacje, to skoro mozna przepraszac rodzica czy rodzenstwo czy znajomych za to ze im sie zrobilo przykrosc, i to przepraszac kilkadziesiat razy, to jednak za ktoryms razem nadchodzi opamietanie, ze czegos zlego nie uczynie, poniewaz wiem ze to jest zle i ze to krzywdzi.

Nie ga? dopóki nie zbadasz, najpierw si? zastanów, a potem czy? wyrzuty,
Nie odpowiadaj, dopóki nie wys?uchasz, a w ?rodek s?ów nie wpadaj,
Nie wad? si? o rzecz, która ci nie jest konieczna, i nie mieszaj si? do sporu grzeszników!
Dziecko, nie bierz na siebie zbyt wielu spraw, bo je?li b?dziesz je mno?y?, nie b?dziesz bez winy.
I cho?by? p?dzi?, nie dop?dzisz, a uciekaj?c, nie umkniesz.

[Syr 11, 7-10]
02-11-2005 22:14
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Moniczka Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 804
Dołączył: Jul 2005
Reputacja: 0
Post: #33
 
msg napisał(a):Ale skoro spowiadasz sie tysiac razy z tego samego grzechu, to w koncu kiedys do ciebie dojdzie, ze jestes slaba, i bardzo grzeszna. No chyba o to chodzi, zeby te swoja slabosc sobie uswiadomic i oddac ja Bogu.

Ależ ja już teraz wiem że jestem słaba i grzeszę. I oddaję to Bogu - ale nadal grzeszę, bo jestem słaba. Chociaż właściwie nie mówię o sobie, ale ogólnie - patrząc na przykład tego chłopaka o którym pisałam, on nie chce czynić zła, spowiada się, wie że robi źle, oddaje to Bogu - i wcale nie jest przez to lepszy.
03-11-2005 19:45
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Annnika Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 5,771
Dołączył: Jun 2005
Reputacja: 1
Post: #34
 
Zapominamy, że jednak muszą tu współgrać dwie rzeczy, a my mamy zwyczaj je rozdzielać:

a) staram się poprawić. Na razie Boga w to nie mieszam;
b) nie radzę sobie. Boze, pomocy!

A to trzeba oba na raz Uśmiech I prosić Boga o pomoc, i starać się pracować nad sobą Oczko

[Obrazek: RMNUp2.png] [Obrazek: ByBEp1.png]
03-11-2005 22:58
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Gregoriano Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,192
Dołączył: May 2004
Reputacja: 0
Post: #35
 
Moniczka napisał(a):Ależ ja już teraz wiem że jestem słaba i grzeszę. I oddaję to Bogu - ale nadal grzeszę, bo jestem słaba. Chociaż właściwie nie mówię o sobie, ale ogólnie - patrząc na przykład tego chłopaka o którym pisałam, on nie chce czynić zła, spowiada się, wie że robi źle, oddaje to Bogu - i wcale nie jest przez to lepszy.

A czy uzdrowienie w sakramencie pokuty musi się dokonnywać w taki sposób jaki my chcemy???????

A czy Ty jesteś lepsza będąć przy Bogu???

Pustynia i ciemna noc jest ?ask?!!!

Pozdrawiam

Grzegorz
04-11-2005 08:42
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #36
 
Mnie się raz zdarzyło, a propos spowiedzi, takie właśnie fizyczne uzdrowienie. To było chyba ze 2 lata temu. Szykowałam się do dość poważnej spowiedzi :mrgreen: aczkolwiek nie była to spowiedź z całego życia. Słuchajcie, zrobiłam sobie rachunek sumienia i w trakcie jak się źle nie poczułam! Ból głowy, mocne osłabienie, gorączka. Miałam z 38 stopni jak nic. I mówię, że niemal w jednej chwili mnie to dopadło. Przed mszą poszłam jeszcze do koleżanki ( bo chyba jakoś godziny pomyliłam i miałam sporo czasu do tej mszy ) i po prostu padłam u niej na łóżko i nie mogłam się zwlec. Myślę sobie, że chyba mnie niezła grypa bierze, przynajmniej objawy na to wskazywały. Ale nic, obiecałam sobie to pójdę do tej spowiedzi, jakoś może wytrzymam. Ledwo się doczłapałam do kościoła. Nogi miałam jak z waty, gorączka totalnie mnie osłabiła, po prostu okropnie się czułam. Wyspowiadałam się i słuchajcie wszelkie dolegliwości ustąpiły w ciągu jakichś 15, 20 minut... Byłam pewna, że będę miała grypę jak nic. Wyszłam z kościoła po prostu zdrowa Uśmiech Nie rozchorowałam się następnego dnia, ani kolejnego, ani w następnych tygodniach... I nie były to objawy jakiegoś tam strachu czy zdenerwowania przed spowiedzią... W życiu mi się coś podobnego nie zdarzyło. Wydaje mi się, że był to silny atak złego, żeby odciągnać mnie od Jezusa. Alem się nie dała :mrgreen: \Duży uśmiech/

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
04-11-2005 14:44
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Moniczka Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 804
Dołączył: Jul 2005
Reputacja: 0
Post: #37
 
Gregoriano napisał(a):A czy Ty jesteś lepsza będąć przy Bogu???

Nie rozumiem pytania... Owszem, staram się być lepsza. Ale czy jestem...?
04-11-2005 15:13
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Gregoriano Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,192
Dołączył: May 2004
Reputacja: 0
Post: #38
 
Moniczka napisał(a):Owszem, staram się być lepsza. Ale czy jestem...?

Nie wiem w jakim stanie jesteś i nie mnie to oceniać za to wiem w jakim ja jestem. :wink: Nie powiem aby to był czas radości i spokojnie mógłbym powiedzieć, że moje spowiedzi nic nie dają. Mam swoje grzeszki, grzechy, które jak w kalejdoskopie się powtarzają i wnerwia mnie to, że nie mogę tego zmienić. Ponoć Bóg mnie przemienia.... Właśnie - przemienia mnie :!: Gdy odrzucę pryzmat swoich błędów, wówczas jakoś mi łatwiej dostrzeć dzieło Boga. Moge dostrzeć dużo plusów. Gdybym nie był przy Bogu to kim bym był teraz.... Może to co napisałem to kolejne te same argumenty, że nawrócenie jest trudne itd. Jednak trzeba się zdobyć na małe szaleństwo i pominąc swój pesymizm, wtedy cośmożna dostrzeć. Choć nie pojmuję wielu spraw to wali mnie to, kiedyś trzeba zaufać szczególnie gdy jest ciemno.

I bez podkontekstów - napisałem o sobie Duży uśmiech

Pustynia i ciemna noc jest ?ask?!!!

Pozdrawiam

Grzegorz
04-11-2005 15:53
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
msg Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,107
Dołączył: Sep 2005
Reputacja: 0
Post: #39
 
To jest tak, że gdyby Bóg nie chciał, to by się nie grzeszyło. Tylko wtedy człowiek stawałby się coraz bardziej pyszny.
Wydaje mi się, że głównym celem spowiedzi jest spotkanie z Bogiem miłosiernym, żeby doświadczać Jego miłości.
Tu przecież nie chodzi o dobre uczynki, żeby robić ich jak najwięcej, bo wtedy Zmartwychwstanie nie miałoby sensu.
Poza tym że się grzeszy jest wynikiem tego, że człowiek nie czuje miłości Boga, nie akceptuje swojego krzyża, a każdy przecież ma inny swój krzyż. No i w przypadku tego chłopaka Annniko, jest to pewnie jego charakter i jest to miejsce, w którym Bóg zaprasza go do spotkania z Nim.

Nie ga? dopóki nie zbadasz, najpierw si? zastanów, a potem czy? wyrzuty,
Nie odpowiadaj, dopóki nie wys?uchasz, a w ?rodek s?ów nie wpadaj,
Nie wad? si? o rzecz, która ci nie jest konieczna, i nie mieszaj si? do sporu grzeszników!
Dziecko, nie bierz na siebie zbyt wielu spraw, bo je?li b?dziesz je mno?y?, nie b?dziesz bez winy.
I cho?by? p?dzi?, nie dop?dzisz, a uciekaj?c, nie umkniesz.

[Syr 11, 7-10]
07-11-2005 11:15
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Zygmunt Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 271
Dołączył: Nov 2005
Reputacja: 0
Post: #40
Re: Spowiedz
Lewiatan napisał(a):Kto ustalił spowiedz i poco.???

Pan Jezus ustanowil spowiedz mowiac apostolom "Wezmijcie Ducha Swietego.Ktorym grzechy odpuscicie sa im odpuszczone, ktorym zatrzymacie sa im zatrzymane".

Zachecam cie rowniez do poczytania o Sw. Ojcu Pio, ktory byl meczennikiem konfesjonalu.

http://www.voxdomini.com.pl/sw/sw20.html

Pozdrawiam Uśmiech

O Krwi i Wodo, ktoras wytrysnela z Serca Jezusowego jako Zdroj Milosierdzia dla nas ufam Tobie

[Obrazek: Faustina.jpg]
08-11-2005 03:55
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Lewiatan Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 437
Dołączył: Mar 2005
Reputacja: 0
Post: #41
 
zgmunt dzieki twoja odpowiec jezt krotka i konkratna a zarazem na temat a nie jak reszta bajki jakies o zlym i uzdrawiajacej mocy wyzalenia sie drugiej osobie
08-11-2005 21:20
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Zygmunt Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 271
Dołączył: Nov 2005
Reputacja: 0
Post: #42
 
Lewiatan napisał(a):zgmunt dzieki twoja odpowiec jezt krotka i konkratna a zarazem na temat a nie jak reszta bajki jakies o zlym i uzdrawiajacej mocy wyzalenia sie drugiej osobie

Doceniam bracie twoje szczere serce i jednoczesnie goraco zachecam do korzystania z Trybunalu Milosierdzia.Poki zyjemy czas Milosierdzia trwa.Robmy wszystko aby znalezc sie w grupie madrych panien.Po smierci czas dobroci bozej skonczyl sie i dusza otrzymuje nagrode lub kare.

Z Bogiem

Zygmunt Uśmiech

O Krwi i Wodo, ktoras wytrysnela z Serca Jezusowego jako Zdroj Milosierdzia dla nas ufam Tobie

[Obrazek: Faustina.jpg]
08-11-2005 22:48
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #43
 
Cytat:zgmunt dzieki twoja odpowiec jezt krotka i konkratna a zarazem na temat a nie jak reszta bajki jakies o zlym i uzdrawiajacej mocy wyzalenia sie drugiej osobie

Dokładnie to samo podałam Ci na początku tego tematu, ale z tego wniosek, że chyba mało dokładnie czytasz Oczko
Tymczasem "bajki" o złym i uzdrowieniu ściśle się wiążą z tym sakramentem. Spowiedz to nie zalenie się drugiej osobie. To wyznawanie grzechów samemu Bogu ino za pośrednictwem kapłana. Ale co ja Ci będę tłumaczyła... :roll:

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
09-11-2005 00:50
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Moniczka Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 804
Dołączył: Jul 2005
Reputacja: 0
Post: #44
 
Zygmunt napisał(a):[Po smierci czas dobroci bozej skonczyl sie

??????
09-11-2005 15:23
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
msg Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,107
Dołączył: Sep 2005
Reputacja: 0
Post: #45
 
No chodzi o to, że jak umrzemy, to już nie mamy wpływu na nasze postępowanie.

[ Dodano: Sro 09 Lis, 2005 15:25 ]
Chyba, że autor miał coś innego na myśli...

Nie ga? dopóki nie zbadasz, najpierw si? zastanów, a potem czy? wyrzuty,
Nie odpowiadaj, dopóki nie wys?uchasz, a w ?rodek s?ów nie wpadaj,
Nie wad? si? o rzecz, która ci nie jest konieczna, i nie mieszaj si? do sporu grzeszników!
Dziecko, nie bierz na siebie zbyt wielu spraw, bo je?li b?dziesz je mno?y?, nie b?dziesz bez winy.
I cho?by? p?dzi?, nie dop?dzisz, a uciekaj?c, nie umkniesz.

[Syr 11, 7-10]
09-11-2005 16:25
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów