Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Ważna czy nieważna spowiedź ?
Autor Wiadomość
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #31
 
I nalezy taką spowiedziec przygotowac jak Bóg przykazał. Bo czasem, to mam ochote gromy z niebiesiech przywołac...

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
05-07-2007 22:36
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
gradzia Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 583
Dołączył: Jun 2007
Reputacja: 0
Post: #32
 
to ja tylko dodam do wypowiedzi annniki że spowiedź generalna jest zalecana przed wstąpieniem w związek małżeński, lub przed wstapieniem do seminarium no i w przypadku gdy osoba nie spowiadała się bardzo długo lub spowiadała sie ale jej spowiedzi nie były ważne

[Obrazek: 86fd3ae5f8.png]

[Obrazek: 5d9508f04a.png]

Tam gdzie niezgoda na siebie, Ty Boże wkraczasz ze swoim uzdrowieniem
06-07-2007 15:57
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #33
 
gradzia napisał(a):powiadała sie ale jej spowiedzi nie były ważne
Troche tego nie rozumiem. Praktycznie nie ma nieważnej spowiedzi poza taką, która a priori była załozona jako "odpukanie" przez kapłana, tzn wyznanie tylko tego co jest mi konieczne i przydatne na dany moment, a zatajenie grzechów ciężkich.

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
06-07-2007 16:28
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
gradzia Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 583
Dołączył: Jun 2007
Reputacja: 0
Post: #34
 
no o to właśnie mi chodziło, o wyznanie któro miała formę spowiedzi ale nastąpiło zatajenie i nie mogło być spowiedzią ważną. Są takie przypadki że ktoś ze strachu, wstydu nie wyzna grzechu cieżkiego a później tylko się zbieraja te nieważne spowiedzi...

[Obrazek: 86fd3ae5f8.png]

[Obrazek: 5d9508f04a.png]

Tam gdzie niezgoda na siebie, Ty Boże wkraczasz ze swoim uzdrowieniem
07-07-2007 00:28
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #35
 
KIEDY SPOWIEDŹ JEST NIEWAŻNA

Gdy penitent celowo zatai grzech ciężki albo wprowadzi w błąd spowiednika i nie żałuje za grzechy, taka spowiedź jest nieważna, a przyjęta komunia jest świętokradztwem, czyli kolejnym grzechem ciężkim.

Warunkiem ważnej spowiedzi jest także zadośćuczynienie. - Zawsze każdy grzech powoduje skutki w sumieniu, ale także na tzw. forum zewnętrznym, czyli w relacji do innych ludzi - mówi ks. Kowalski.

Jak można zadośćuczynić za aborcję? Zwykle księża zalecają złożenie ofiary na dom dziecka lub samotnej matki. Albo pracę w takim ośrodku na zasadzie wolontariatu, np. w czasie urlopu. Można też zobowiązać się do pomocy w wychowaniu konkretnego dziecka w jakiejś rodzinie czy podjąć duchową ado-pcję.

A jeżeli chodzi o inne grzechy, np. kradzież? Podobno jeden z księży polecił kobiecie, która jeździła bez biletu autobusowego, aby kupiła w kiosku bilet, podarła go i wyrzuciła do kosza. W przypadku obmowy czy kłamstwa, trzeba je po prostu sprostować. Natomiast grzechy dotyczące zaniedbań w życiu religijnym, np. zaniedbanie modlitwy albo nieprzestrzeganie postu w piątek, można zadośćuczynić modlitwą lub udziałem we mszy świętej. Ważne jest jednak, by za każdy grzech osobno zadośćuczynić Bogu i bliźniemu. A niezależnie od tego, pozostaje odprawić zadaną przez kapłana pokutę.
http://www.rodzinapolska.pl/dok.php?art=.../290_1.htm

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
07-07-2007 00:35
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Bioman Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 512
Dołączył: Jan 2007
Reputacja: 0
Post: #36
 
Cytat: jeżeli chodzi o inne grzechy, np. kradzież? Podobno jeden z księży polecił kobiecie, która jeździła bez biletu autobusowego, aby kupiła w kiosku bilet, podarła go i wyrzuciła do kosza.
Niby jak to jest grzech? Pierwsze słyszę :shock: .
Ale właściwie ateistę nie powinno to obchodzić Duży uśmiech .

[Obrazek: matrix-15.gif][Obrazek: matrix-21.gif][Obrazek: matrix-14.gif][scroll]?ycie to nie MATRIX 8) [/scroll]
07-07-2007 12:28
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
gradzia Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 583
Dołączył: Jun 2007
Reputacja: 0
Post: #37
 
Nie kupując biletu okradasz osoby które pracują w MPK, bo one między innymi dostają pensje z pieniędzy które pochodzą ze sprzedaży biletów. Poza tym pieniądze te także przeznaczane są na utrzymywanie w dobrym stanie autobusów, którymi tak samo ty jak i inni ludzie się poruszają.

Kontrolerzy,kierowcy tez mają rodziny i ty nie płacąc za bilet przyczyniasz się w jakimś stopniu do zwolnień pracowników w MPK. - fakt ta złotówka kórej nie wydałeś na bilet niewiele znaczy ale jak tych złotówek które ludzie nie zapłacili nazbiera się więcej no to cóz mnie pieniędzy w kasie MPK i dalsze skutki są m.in te które opisałam.

Także kradzieżą jest, gdy wysiadając z autobusu dasz komuś swój skasowany bilet chcąc wykonać pseudodobry uczynek

[Obrazek: 86fd3ae5f8.png]

[Obrazek: 5d9508f04a.png]

Tam gdzie niezgoda na siebie, Ty Boże wkraczasz ze swoim uzdrowieniem
07-07-2007 12:47
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Bioman Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 512
Dołączył: Jan 2007
Reputacja: 0
Post: #38
 
Po co ks. Marek zamieścił ten artykuł i mnie uświadomił. Po prostu super czego się człowiek może dowiedzieć na starość Duży uśmiech . A mogłem żyć w błogiej nieświadomości :aniol: .
gradzia napisał(a):Także kradzieżą jest, gdy wysiadając z autobusu dasz komuś swój skasowany bilet chcąc wykonać pseudodobry uczynek

Ale tu już chyba przesadzasz. Mówisz o tym przypadku, że np. kupujesz bilet 24godzinny, jedziesz sobie godzinę, a potem go przekazujesz innej osobie - co w tym złego?
A nawet jeśli, to taki grzech, to już jest tak light'owy, że znikomy. Wcale by mi sumienie nie wyrzucało Duży uśmiech .

[Obrazek: matrix-15.gif][Obrazek: matrix-21.gif][Obrazek: matrix-14.gif][scroll]?ycie to nie MATRIX 8) [/scroll]
07-07-2007 22:21
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #39
 
Bioman napisał(a):jedziesz sobie godzinę, a potem go przekazujesz innej osobie - co w tym złego?
Uczysz kogos braku ofiarności, wyrzeczenia, czy po prostu: obowiązkowości. Dziś ty mu dajesz bilet, legalny, zapłacony, etc. Jutro gość pojedzie na gapę, bo mu akurat nie było dane wpaść na BioDzieciaka.
Bioman napisał(a):A nawet jeśli, to taki grzech, to już jest tak light'owy, że znikomy. Wcale by mi sumienie nie wyrzucało
Mój grzech nie jest mojszy, ani twój twojszy. Po prostu: grzech to grzech, amen, kropka.

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
07-07-2007 23:05
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
aga Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,902
Dołączył: Feb 2007
Reputacja: 0
Post: #40
 
Zastanawiałam się kiedyś nad taką kwestią: czy iść w do spowiedzi w sytuacji, kiedy - z jednej strony mam pragnienie pojednania z Bogiem - a jednocześnie wiem, że nie otrzymam rozgrzeszenia, bo na przykład czegoś nie żałuję, nie potrafię zerwać z grzechem lub nie rozumiem, dlaczego mam żałować? Czy jest sens przystępowania do spowiedzi w sytuacji, kiedy i tak tego rozgrzeszenia nie będzie?
17-07-2007 21:00
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #41
 
aga napisał(a):Czy jest sens przystępowania do spowiedzi w sytuacji, kiedy i tak tego rozgrzeszenia nie będzie?
Owszem, ponieważ nie znasz sposobu w jaki dociera do człowieka łaska Boża. A nuż dojdzie do ciebie akt żalu, choćby pod wpływem nauki, jaką możesz otzymać w konfesjonale, a może poruszy cię modlitwa kogoś, kto akurat obecny będzie w świątyni, a może...

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
17-07-2007 21:03
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
aga Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,902
Dołączył: Feb 2007
Reputacja: 0
Post: #42
 
Przypomniało mi się, jak ksiądz kiedyś nie udzielił mi rozgrzeszenia i ja za bardzo nie rozumiałam dlaczego, tzn. też chyba nie rozumiałam powagi grzechu i niezbyt mi ten ksiądz wyjaśnił tę kwestię, a tak poza tym to teraz, kiedy o tym myślę, nie jestem przekonana, czy miał podstawy do tego, by rozgrzeszenia nie udzielić.

Dziękuję Księże za odpowiedź.
17-07-2007 21:12
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #43
 
aga napisał(a):tzn. też chyba nie rozumiałam powagi grzechu i niezbyt mi ten ksiądz wyjaśnił tę kwestię, a tak poza tym to teraz, kiedy o tym myślę, nie jestem przekonana, czy miał podstawy do tego, by rozgrzeszenia nie udzielić.
Twoim prawem jest zapytać, zaś kapłan ma obowiązek ci wyjaśnić w czym rzecz.

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
17-07-2007 21:16
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
aga Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,902
Dołączył: Feb 2007
Reputacja: 0
Post: #44
 
Tylko ja jestem mało odważna, żeby pytać, a to było dawno temu, kiedy ja w ogóle o nic księży nie pytałam! Następnego dnia byłam u spowiedzi u innego księdza to on mi wytłumaczył o co chodzi i oczywiście udzielił rozgrzeszenia. Ja myślę, że wtedy ksiądz nie zbadał dokładnie okoliczności grzechu, zadając chyba mało wnikliwe pytania.
17-07-2007 21:21
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #45
 
aga napisał(a):Ja myślę, że wtedy ksiądz nie zbadał dokładnie okoliczności grzechu, zadając chyba mało wnikliwe pytania.
Niewykluczone. Ale szczęściem, że wszystko wyszło na dobra drogę. I myślę, że nauczyło tez czegoś, prawda?
Kto pyta, nie błądzi. Byle pytał tam, gdzie dadzą jasną i kompetentną odpowiedź.

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
17-07-2007 21:24
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów