omyk napisał(a):reklama w ogóle jest niemalże w 100% nieuczciwa
Więc czemu tak mocno "rzuciłaś się" na reklamę homeopatii, skoro zdajesz sobie sprawę, że nie jest bardziej nieuczciwa, niż 99% innych reklam?
Cytat:Ciekawa teza. Nie podważam jej, nie zastanawiałam się nigdy nad tym, ale może masz jakieś dowody na jej poparcie?
Przykładowo, mamy jak na razie blade pojęcie, co warunkuje powstawanie tak rozpowszechnionej choroby, jak rak. Mamy jakieś tam przesłanki, co ją może nasilać, ale niewiele więcej. To pierwszy z brzegu przykład.
Cytat:Oo?! :shock: Że co proszę? jak to?
Tutaj to już domagam się dowodów
Łańcuchu DNA jak na razie są dla nas dość bezładną plątaniną, o której wiemy, że zawiaduje powstawaniem białek. Ale bardzo niewiele wiemy, które fragmenty odpowiadają za co, jak przekładają się różne kombinacje genotypowe na konkretne cechy. Nie wiemy też zbyt wiele (choć nie nic) o tym, jak wpływać na DNA, modyfikować, zmieniać, by osiągnąć konkretne, przewidywalne efekty. I tak dalej, i tak dalej.
Cytat:Ta dziedzina wiedzy rzeczywiście ma przed sobą przyszłość.
A zauważ, że właśnie mózg jest centralną jednostką naszego organizmu. Skoro tylko w niewielkim stopniu znamy jego działanie, jak możemy z całą pewnością stwierdzać, czy coś działa, czy nie?
Cytat:A kto taką hipotezę postawił i na jakiej podstawie?
Bo wiesz... jeśli nie ma podstaw, to jest sprzeczna z brzytwą Ockhama i żadną hipotezą po prostu nie jest, tylko bzdurkami.
Kto? Sami użytkownicy. Na jakiej podstawie? Doświadczalnej. Gdyby nie postawili hipotezy o działaniu bioenergoterapii, to nie byłoby czegoś takiego
Ale nawet - kto postawił w XV wieku hipotezę o działaniu prądu elektrycznego, popartą przesłankami? Nikt. A czy to znaczy, że energia elektryczna to "bzdety"?
Cytat:Coś tam wiemy, bez przesady.
Wiemy, że placebo DZIAŁA. Ale jak i dlaczego, tego już nie wiemy - a bez tego można powiedzieć, że wiemy tyle, co nic.
Cytat:Poza tym... Jeśli wziąć pod uwagę, że substancja homeopatyczna to roztwór "substancji aktywnej" w wodzie destylowanej rozcieńczany np. 12-15 razy w stosunku 1:100, to łatwo można sobie policzyć stężenie jonów w takim roztworze i porównać z ich stężeniem w wodzie jaką mamy w kranie - okazuje się, że wielokrotnie homeopatia zawiera mniejsze stężenie tej substancji, która miała być subst. aktywną od zwykłej [niedestylowanej] wody.
Różnica jest prosta. Substancje aktywne w środku homeopatycznym są jedynymi dodanymi do wody. Natomiast w tzw "kranówie" pewnie też je znajdziesz - razem z całą gammą innych substancji. Więc nie można tu postawić znaki równości.
[ Dodano: Pią 05 Lut, 2010 15:49 ]
EDIT:
Zresztą, nie chcę tu postulować, że homeopatia DZIAŁA. Sam wolę środki ziołowe, niż homeopatię. Jednak oczernianie tego sposobu leczenia, bez rzetelnego, laboratoryjno-eksperymentalnego (czytaj - na ludziach chorych) sprawdzenia jej skuteczności, uważam za bezsens (lekko mówiąc)