omyk napisał(a):Drizzt, tak mi się nasuwa na myśl...
W kwestii istnienia Boga katolikom zwykle się mówi: "to wy twierdzicie, że Bóg istnieje, więc to wy udowadniajcie, my nie musimy, bo nie można udowodnić, że czegoś nie ma, dowodzenie należy do drugiej strony".
Kiedy natomiast chodzi o udowadnianie istnienia jakiejś fantazyjnej 'bioenergii' - nikt się nie kwapi, żeby spróbować. To co, tym razem zasady się odwracają i znowu to my, katolicy, mamy udowadniać? Tym razem, że bioenergii nie ma?
Nie, Omyk. Mylisz dwie rzeczy: w obliczu braku dowodów uznawanie, ze czegoś nie ma i uznawanie, że tego NIE WIEMY.
Ja tutaj nie stwierdzam, że należy uznać homeopatię za działającą. Nie mamy do tego podstaw, więc ma ona status "nie wiadomo", może działa, a może nie. Jednak nie mamy też doświadczalnych dowodów na jej NIE działanie, więc nie uprawnia nas to do nazywania homeopatii "bzdurami" czy "oszustwem". I o to się sprawa rozchodzi - "brak dowodu nie jest dowodem braku".
Cytat:Jest jeszcze trzecia możliwość:
Naukowo rzecz ujmując homeopatia naprawdę nie ma prawa działać, więc medycyna tradycyjna, zajmująca się badaniem substancji homeopatycznych od strony wpływu zawartości próbki na organizm człowieka, nie popełnia żadnego błędu, natomiast eksperymenty wykazują, że jednak homeopatia - przynajmniej czasami - w jakiś sposób działa, mimo, że "nie ma prawa" (i nie jest to efekt placebo, jeżeli działa również na noworodkach - znam taki przykład, ale może to przypadek, należałoby zbadać sprawę).
Wtedy jak ulał pasuje pogląd czysto katolicki
Jeśli badania wykazałyby, że homeopatia działa, i nie jest efektem placebo - wtedy stanęlibyśmy przed faktem, że nie wiemy, jak działa. Nie byłoby to bynajmniej tożsame z na wyrost logiką katolików, że jest to "sprawka szatana". Nie wyciągaj wniosków idących dalej, niż pozwalałyby poszlaki.
[ Dodano: Pią 05 Lut, 2010 19:55 ]
omyk napisał(a):Ale katolików nikt nie słucha. Zwykle zamyka się im usta, a dopiero po szkodzie okazuje się, że Kościół miał jednak rację. Jak w przypadku Terri Schiavo... (patrz: http://wiadomosci.onet.pl/2124208,441,le...,item.html ) Sorry, luźne skojarzenie.
Zauważ jednak, że tu sprawa nie opierała się na wykazywaniu żadnych ponad-fizycznych zależności (takich, jak odpowiedzialność tworu imieniem Szatan za oddziaływanie takie czy inne). Aż paliłbym się, by usłyszeć, jak katolicy w takim przypadku (potwierdzonego działania homeopatii, nie będącego placebo) UDOWADNIAJĄ rolę "złego" w całej sprawie
Paliłbym się też, by kiedykolwiek doczekano (tak, na Ziemi) weryfikacji takiej hipotezy - ciekawe: JAK?
[ Dodano: Pią 05 Lut, 2010 19:59 ]
Dawid napisał(a):Złe jest w tym nabijanie ludzi w butelkę i głupota, która i tak zawsze się gdzieś ulotni.... Jak nie pępkiem to... (darujmy sobie jednak to powiedzonko...)
Nie chciałem takiego porównania, ale ok, skoro nikt nie rezygnuje ze słów oskarżeń...
Wiara w homeopatię jest tak samo zasadna, co wiara w Boga. Tyle samo jest na obie sprawy dowodów (w liczbie zero). Na tej samej zasadzie, co Ty mówisz o 60 zł za 100ml wody mógłbym powiedzieć: "Jak ktoś chce wprowadzać w swoje życie szereg sztucznych ograniczeń, w zamian za wymysł księży, to nie mam nic przeciw".
Ale gdybym tak powiedział, kierując się TYM SAMYM tokiem myślowym, co Ty, najpewniej reakcją byłoby oburzenie połowy forum, i co najmniej jedno ostrzeżenie.
Więc może powstrzymajmy się od bezpodstawnych oskarżeń, dobrze?