Wojtek37 napisał(a):To z biznesowego spojrzenia na sprawę, jest wywalaniem kasy w wodę - to nie wytrzymuje zasad rynkowych,o innych profitach nie wspomnę.
Zasady rynkowe to też psychologia i manipulacja. Dla człowieka który nie wierzy w homeopatie będą to pieniądze wyrzucone w błoto, dla tego który wierzy w jej działanie będzie to sukces. Ludzie chorzy którym medycyna konwencjonalna nie pomaga chwytają się wszystkiego, druga grupa ulega środowiskom tzw.opiniotwórczym.
Z biologicznego i chemicznego punktu widzenia w pastylce leku homeopatycznego nie ma nic co by mogło uzdrowić.
Jeżeli sugestia jest wystarczająco duża, czyli,że swą świadomością przekonasz podświadomość iż ten właśnie lek ma moc większą od np.polopiryny to zobaczysz efekty.
omyk napisał(a):(świadomość kilkumiesięcznego dziecka wyklucza autosugestię).
Dziecko mogło zostać uleczone poprzez własne siły organizmu, poprzez wiarę w lek rodziców(co jest już pewnego rodzaju modlitwą nawet jak nie wierzą) Jeśli rodzic dodatkowo podawał lek wielką nadzieją przekazał tym samym dziecku dawkę energii pozytywnej. Dziecko odczuwa bodźce psychiczne bardziej niż osoba dorosła.
Taki przykład ze zbitym kolanem.
Sytuacja 1:Idzie matka z dzieckiem, dziecko potyka się , krew leci z kolana matka wrzeszczy na dziecko- jak łazisz!?
Sytuacja 2:Idzie matka z dzieckiem, dziecko potyka się , krew leci z kolana matka przytula dziecko, podaje chusteczkę, uśmiecha się.
Która rana szybciej się zabliźni?