Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Jak często ludzie się spowiadają
Autor Wiadomość
gossia Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 984
Dołączył: Jun 2009
Reputacja: 0
Post: #16
 
System przychodzenia tylko jeśli są grzechy ciężkie lub wątpliwości co do tego czy dany grzech jest lekki czy ciężki.

"uwagi" pojawiały się wtedy kiedy okazywało się że dany grzech nie jest ciężkim. Myślę że gdyby to była kwestia "jakości spowiedzi" to moi obecni stali spowiednicy by mi o tym powiedzieli, poprzedni zresztą też, zawsze wiedzieli kiedy kombinowałam...

http://www.pro-life.pl/index.php?a=index

Bóg działa cuda Serce
28-03-2010 21:58
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
paprotka Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 183
Dołączył: Sep 2005
Reputacja: 0
Post: #17
 
Papiez Jan Pawel II zapytany jak czesto: powiedzial - codziennie. Zrobil to z usmiechem i chyba wdziecznoscia ze takie pytanie padlo, bo mial okazje cos wiecej na ten temat powiedziec. Nie uwazal pytania za zbyt intymne i mysle ze wielu bierze przyklad z niego i jego podejscia, kiedy podobne pytanko sie pojawia.

gosiu, ja czasem mowie tak: nie mysle ze to wielki grzych ale chce aby Bog mi pomogl w walce z ta slaboscia. Mowie krotko o co chodzi a mowiac nie zwracam sie do ksiedza tylko Boga proszac o pomoc. Nikt mi jeszcze za zwrocil uwago, ze nie powinnam tak sie spowiadac.

Albo tak: chce zostawic ta slabosc w Boga rekach i prosic o Jego blogoslawienstwo i pomoc, aby nauczyl mnie lepiej Mu sluzyc. Na takie slowa, ksiadz nie potrafi mi powiedziec...dziecko, co Ty gadasz? A ja sie ciesze .... Przytulanie :jupi:


Pozdrowienia z Canady,
lucynka
Uśmiech

[Obrazek: profile1.jpg]
28-03-2010 23:49
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #18
 
Oj, a ja myślę, że nie ma czegoś takiego jak "błahostka" czy "byle detaliczny grzech". Jeżeli komuś sumienie daje o sobie znać, nie wolno tego bagatelizować. Oczywiście trzeba rozeznać, czy dany grzech jest lekki czy ciężki, to nie jest takie trudne, polecam artykuł: http://goscniedzielny.wiara.pl/wydruk.ph...0517&katg=
Moim zdaniem naprawdę świetny.

Oczywiście trzeba pamiętać o obowiązku formowania sumienia. Niedobrze by było, gdyby sumienie pozostawało cały czas takie samo w czasie, gdy wiara się rozwija i kolejne lata trwamy przy Panu (no chyba, że ktoś dostał taką łaskę, że od samego początku sumienie mu tykało jak szwajcarski zegarek Oczko ). Tak jak mówiła Paprotka, z rozwojem zaczynamy inaczej patrzeć na grzech, na Boże miłosierdzie, itd. No i trzeba pamiętać, że grzechy lekkie gładzi akt pokuty (spowiedź powszechna), samo przyjęcie Komunii Świętej, czy nawet pobożnie uczyniony znak krzyża (jest więcej aktów, które gładzą grzechy lekkie). Co nie znaczy, że nie można się z nich spowiadać - w ten sposób ukazuje się spowiednikowi rzeczywisty "stan duszy" i daje się mu większe rozeznanie co i jak.

p.s. Paprotko, no dla mnie jednak zbyt intymne Uśmiech Nie chcę, żeby całe forum wiedziało kiedy się spowiadam i mam do tego prawo. Nie jestem osobą publiczną, ani pasterzem Kościoła. Gdy ktoś pyta mnie wprost, zwykle odpowiadam ze szczegółami, ale jednak relacje on-line są inne niż te zwyczajne, międzyludzkie. Niech słowo "często" wystarczy.

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
29-03-2010 06:53
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Scott Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,259
Dołączył: Oct 2006
Reputacja: 0
Post: #19
 
omyk napisał(a):Niech słowo "często" wystarczy.
Podpisze sie pod tym. :wink:

http://www.mamre.pl

"Jeżeli ze wszystkich burz i klęsk ocalicie Trójce Świętą i wasz Kościół- macie wszystko." kard. Wyszyński
29-03-2010 08:29
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
BladzacyAniolek Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 9
Dołączył: Mar 2010
Reputacja: 0
Post: #20
 
Kiedyś spowiadałam się co miesiąc. Ale od kiedy mam lęki i mnóstwo wątpliwości jestem zmuszona robić to co tydzień. Nie jest to fajne. :| Bo im częściej chodzę to tym bardziej się wstydzę :oops: i jest mi ciężej.
29-03-2010 10:44
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
gossia Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 984
Dołączył: Jun 2009
Reputacja: 0
Post: #21
 
paprotka napisał(a):gosiu, ja czasem mowie tak: nie mysle ze to wielki grzych ale chce aby Bog mi pomogl w walce z ta slaboscia. Mowie krotko o co chodzi a mowiac nie zwracam sie do ksiedza tylko Boga proszac o pomoc. Nikt mi jeszcze za zwrocil uwago, ze nie powinnam tak sie spowiadac.

Albo tak: chce zostawic ta slabosc w Boga rekach i prosic o Jego blogoslawienstwo i pomoc, aby nauczyl mnie lepiej Mu sluzyc. Na takie slowa, ksiadz nie potrafi mi powiedziec...dziecko, co Ty gadasz? A ja sie ciesze .... Przytulanie :jupi:

Chciałam się sprzeciwić ale, twoje słowa "pracują w moim sercu" dziękuję :*

http://www.pro-life.pl/index.php?a=index

Bóg działa cuda Serce
29-03-2010 14:45
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
paprotka Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 183
Dołączył: Sep 2005
Reputacja: 0
Post: #22
 
gossia napisał(a):
paprotka napisał(a):gosiu, ja czasem mowie tak: nie mysle ze to wielki grzych ale chce aby Bog mi pomogl w walce z ta slaboscia. Mowie krotko o co chodzi a mowiac nie zwracam sie do ksiedza tylko Boga proszac o pomoc. Nikt mi jeszcze za zwrocil uwago, ze nie powinnam tak sie spowiadac.

Albo tak: chce zostawic ta slabosc w Boga rekach i prosic o Jego blogoslawienstwo i pomoc, aby nauczyl mnie lepiej Mu sluzyc. Na takie slowa, ksiadz nie potrafi mi powiedziec...dziecko, co Ty gadasz? A ja sie ciesze .... Przytulanie :jupi:

Chciałam się sprzeciwić ale, twoje słowa "pracują w moim sercu" dziękuję :*

:* i duszyczki sie ciesza :aniol:


Pozdrowienia z Canady,
lucynka
Uśmiech

[Obrazek: profile1.jpg]
30-03-2010 02:28
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Nicol@ Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,143
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #23
 
Cytat:Oj, a ja myślę, że nie ma czegoś takiego jak "błahostka" czy "byle detaliczny grzech"
omyk, wiedziałam, że czepisz się tych słów. Pewnie, że każdy grzech trzeba przemyśleć, zważyć go, nadać mu stosowną rangę. Jest tak, inaczej być nie może.Trzeba zmierzyć się z szatanem i osądzić tego złego drania, jak mocno wpłynął na nas, czy jego wpływ na mnie był tylko powierzchowny, czy może bardziej głębszy?


Kod:
Kiedyś spowiadałam się co miesiąc. Ale od kiedy mam lęki i mnóstwo wątpliwości jestem zmuszona robić to co tydzień. Nie jest to fajne. :| Bo im częściej chodzę to tym bardziej się wstydzę :oops: i jest mi ciężej.
BladzacyAniolek myślę, że twoja wypowiedź powinna cię zaniepokoić, bo mnie tak.
Musisz chyba coś przemyśleć, bo wyznanie grzechów powinno raczej u s p o k o i ć :!:

[Obrazek: images?q=tbn:ANd9GcSXjHIPlX5f6E6wjNuyBma...natOJIeMF7]
30-03-2010 22:58
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #24
 
Cytat:omyk, wiedziałam, że czepisz się tych słów.
Dzięki :lapa:
Wiesz, ja myślałam raczej pod tym kątem... Jeśli w jakimś momencie rozwoju duchowego jakiś, nawet mały, grzech szczególnie przeszkadza, to lepiej jest nad nim pracować, również przez częstą spowiedź, niż odwrotnie. Jestem zdania, że skrupulantyzm nie bierze się ze spowiadania się zbyt często, tylko z zaburzonego pojmowania Bożej bezwarunkowej miłości.

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
30-03-2010 23:05
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
BladzacyAniolek Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 9
Dołączył: Mar 2010
Reputacja: 0
Post: #25
 
Jesteś w wielkim błędzie sądząc, że po każdej spowiedzi człowiek powinien czuć ulgę.

Druga sprawa, nie łącz grzechu z wątpliwościami, bo to dwie różne sprawy. I ja nigdzie nie napisałam, że wyznanie grzechów mnie nie uspokaja.
31-03-2010 21:03
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Nicol@ Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,143
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #26
 
BladzacyAniolek napisał(a):Jesteś w wielkim błędzie sądząc, że po każdej spowiedzi człowiek powinien czuć ulgę.

Druga sprawa, nie łącz grzechu z wątpliwościami, bo to dwie różne sprawy. I ja nigdzie nie napisałam, że wyznanie grzechów mnie nie uspokaja.

Po 1. nie wykłócajmy się drogi aniołeczku. Odniosłam takie wrażenie, że ciebie spowiedź zamiast wyciszać, to wręcz "obciąża" twoje serce. Sama w którymś tam momencie piszesz, że jest ci ciężej. Absolutnie nie chcę i nie będę analizować twoich przeżyć i odczuć związanych z tym jakże ważnym sakramentem. Jak każdy sakrament należy go przeżyć z należytym szacunkiem do Boga. Przypomniał mi się wiersz A. Mickiewicza dot. tej kwestii:

Adam Mickiewicz o grzechu
Grzech, choćby najsilniejszy, skoro wydrzesz z łona,
Natychmiast przed oczyma spowiednika skona.
Jak drzewo, gdy mu ziemię obedrzesz z korzeni,
Choć silne, wkrótce uschnie od słońca promieni
.

Powiem jeszcze tak:
jest w nas taka MOC, która objawia uczucie żalu za grzechy, sprawia, że na dnie naszej duszy nie ma zupełnej pustki, nie ma demonów,
lecz jest tęsknotą za Bogiem?
To nikt inny, jak tylko Duch Święty.
I chociażby z tego powodu ja przynajmniej jestem po spowiedzi spokojna i lekka.

[Obrazek: images?q=tbn:ANd9GcSXjHIPlX5f6E6wjNuyBma...natOJIeMF7]
31-03-2010 22:05
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
BladzacyAniolek Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 9
Dołączył: Mar 2010
Reputacja: 0
Post: #27
 
To niech grzech powoduje, że mi ciężej tylko wątpliwości i wszelkie pokusy jakie ostatnio u mnie się pojawiają. I to mnie męczy, nie sakrament pokuty, bo spowiedź to wspaniała rzecz, i dziękuję za to Bogu, że taki Sakrament ustanowił.
31-03-2010 22:11
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #28
 
Bez nadmiernych emocji please Uśmiech

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
31-03-2010 22:18
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Rachel Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 6,162
Dołączył: Apr 2006
Reputacja: 0
Post: #29
 
Zastanawiałam się, czy pisać w tym wątku. Ale zdecydowałam się i powiem tyle, że osobiście to do spowiedzi chodzę często. Ilę w momencie, gdy zauważam że realacja z Jezusem osłabła. Nie musi być grzech cięzki abym leciała do spowiedzi czy też czekała na spowiedź.

Ps. za błędy przepraszam, nadal nie mam okularów.

Boże , Stwórco rodzaju ludzkiego, który wybrałeś sobie spośród ludzi kapłanów, naczynia Twojego miłosierdzia i pośredników Twojej zbawczej łaski, prosimy Ciebie, dla nich w imię całego Ludu Bożego, o świętość i wytrwałość w powołaniu. Chroń ich przed pokusami wroga dusz, podtrzymuj ich w chwilach przepracowania , walk, pocieszaj w smutkach i krzyżach, nieodłączonych od misji zbawienia dusz.

Przyjmij nasze modlitwy i ofiary za kapłanów i złącz je z Ofiarą Twego Syna, a Naszego Pana Jezusa Chrystusa. Amen.
31-03-2010 23:24
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Sant Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,755
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 5
Post: #30
 
Zdaje się, że dla równowagi psychicznej, mniej więcej raz na miesiąc. (Chyba stąd też pierwsze piątki miesiaca). Oczywiście każdy człowiek to forum internum, nie wejdziemy do jego mózgu, serca i sumienia, ale za często, to pewnie nie ma co. Chyba, że nie możemy pogodzić się z własną słabością i grzesznością. Bo chcemy w oczach innych i własnych uchodzić za dobrych i nieskalanych, mysląc że takich zarówno Bóg jak i ludzie będą więcej kochać. Ja tam wiem jedno, że jestem zero plus grzech. I wiem też, że gdyby Pan Bóg zdjął ze mnie swoją rękę, - to....... Strach nawet o tym pisać. Ale wiem też, że Jezus mnie kocha. I powoli wyprowadza. To co dla mnie jest niemozliwe, to już z Nim tak. A jeśli Jezus kocha grzesznika? Dlatego, że grzech jest cierpieniem?Jest rakiem i wrzodem z którym nie da się żyć? Myslę, że inni też bardziej nas kochaja za nasze słabości niż za naszą doskonałość. Jeslibym był doskonały, to i Jezus nie byłby mi do niczego potrzebny. Sam bym sie zbawił. OUśmiech

"Czuję, że muszę wrócić do Ciebie - oto pukam - otwórz mi drzwi swoje, poucz mnie, jak dojść do Ciebie można" (Soliloquia - Św. Augustyn)
01-04-2010 13:41
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów