Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Śmierć bliskich - żałoba czy radość z narodzin dla nieba?
Autor Wiadomość
Myszkunia Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,371
Dołączył: Jun 2006
Reputacja: 0
Post: #61
 
piano napisał(a):
Myszkunia napisał(a):nie spodziewalam sie po Tobie tak niskiego poziomu.
No to przykre co napisałaś, bardzo przykre.. ponieważ omyk wyraziła tylko swoje zdanie... więc się zapytam: kim Ty jesteś Myszkunia?...

Każdy na swój sposób przeżywa śmierć bliskich.. niektórzy nie mogą się przez lata otrząsnąć..
Omyk probowala mnie zaatakowac, tak to odebralam i tez wyrazilam swoje zdanie. Nigdy tego wczesniej wobec mnie nei robila, dlatego moja reakcja byla taka a nie inna.

[ Dodano: Pon 12 Kwi, 2010 11:09 ]
sant napisał(a):Natomiast lzy wynikają ze straty jaką ponieśliśmy
O tym CALY CZAS usiluje przekonac.
od samego poczatku tematu.

dlatego tytul byl blednie napisany.

[Obrazek: mysz4.gif]
12-04-2010 11:04
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Sant Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,755
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 5
Post: #62
 
Myszkunia napisał(a):O tym CALY CZAS usiluje przekonac.
A ja o tym, że czynimy to z pobudek egoistycznych. Bo ja nie będę już go widzial, co ja teraz sama zrobię itd. Przy śmierci bliskich koncentrujemy sie na sobie.

"Czuję, że muszę wrócić do Ciebie - oto pukam - otwórz mi drzwi swoje, poucz mnie, jak dojść do Ciebie można" (Soliloquia - Św. Augustyn)
12-04-2010 12:27
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
lidia Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 440
Dołączył: Jul 2009
Reputacja: 0
Post: #63
 
Ludzie co z Wami, zachowujecie się jak małe dzieci ?
12-04-2010 12:31
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Sant Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,755
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 5
Post: #64
 
lidia napisał(a):Ludzie co z Wami, zachowujecie się jak małe dzieci ?
???????

"Czuję, że muszę wrócić do Ciebie - oto pukam - otwórz mi drzwi swoje, poucz mnie, jak dojść do Ciebie można" (Soliloquia - Św. Augustyn)
12-04-2010 15:43
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
piano Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 559
Dołączył: Jun 2006
Reputacja: 0
Post: #65
 
lidia ma rację..

Modlitwa jest kluczem, który otwiera skarbnice łask - M.Magdalena Damen
12-04-2010 15:45
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #66
 
Myszkunia - jeżeli poczułaś się zaatakowana to przepraszam, nie miałam takiej intencji.

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
12-04-2010 16:17
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Myszkunia Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,371
Dołączył: Jun 2006
Reputacja: 0
Post: #67
 
sant napisał(a):
Myszkunia napisał(a):O tym CALY CZAS usiluje przekonac.
A ja o tym, że czynimy to z pobudek egoistycznych. Bo ja nie będę już go widzial, co ja teraz sama zrobię itd. Przy śmierci bliskich koncentrujemy sie na sobie.
A ja twierdze,ze tak jestesmy skonstruowani.

Jezus dal przyklad: mozna plakac po utracie bliskich. Wy probujecie temu zaprzeczyc, w czym sensu nie widze.
Pozbywac sie czlowieczenstwa - to nie o to chodzi.
I smierc kogos w osoboie, ktora ma jakies uczucia, wzbudzi zal, smutek i tesknote.
oraz cierpienie.

Poza tym napisze cos takiego: w jednym temacie wyraznie probujecie doradzac,ze mozna by isc doradzic sie psychologa katolickiego, w tym temacie dla santa zdanie psychologow sie nie liczy.mozna tak wybiorczo czy nie?? sadze,ze nie.

mysle,ze argumenty sie skonczyly...w tym temacie ...

[ Dodano: Wto 13 Kwi, 2010 09:00 ]
omyk napisał(a):Myszkunia - jeżeli poczułaś się zaatakowana to przepraszam, nie miałam takiej intencji.
ok.
Uśmiech

[Obrazek: mysz4.gif]
13-04-2010 08:59
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Drizzt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,576
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #68
 
sant napisał(a):
Myszkunia napisał(a):O tym CALY CZAS usiluje przekonac.
A ja o tym, że czynimy to z pobudek egoistycznych. Bo ja nie będę już go widzial, co ja teraz sama zrobię itd. Przy śmierci bliskich koncentrujemy sie na sobie.

Tak, bo to nasz świat, nasze odczuwanie, nasze życie. Trudno, byśmy całe życie koncentrowali się na innych.

Przy czym smutek po stracie nie wyklucza radości, że bliska osoba poszła już do "lepszego świata".

Umieram gdy widzę jak błądzimy we mgle.
Umieram, gdy czuję, że trwamy we śnie.
Umieram, bo wiem, że ty nie rozumiesz że ja...
Umieram, gdy widzę jak ty..."
13-04-2010 09:14
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Sant Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,755
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 5
Post: #69
 
Drizzt napisał(a):Tak, bo to nasz świat, nasze odczuwanie, nasze życie. Trudno, byśmy całe życie koncentrowali się na innych.
Tyle, że prawdziwa milość to taka w której bardziej zależy mi na dobru osoby kochanej niż mojej.
Dla Jezusa, Jego dobro równalo się z dobru czlowieka, kosztem swojego dobra. Albo inaczej- wbrew swojemu dobru, swoim odczuciom, tęsknotom, czy swojemu cialu. Te rzeczy dla Niego mialy mniejsze znaczenie. Większe nasze dobro.
Drizzt napisał(a):Przy czym smutek po stracie nie wyklucza radości, że bliska osoba poszła już do "lepszego świata".
Tu się zgadzam.

"Czuję, że muszę wrócić do Ciebie - oto pukam - otwórz mi drzwi swoje, poucz mnie, jak dojść do Ciebie można" (Soliloquia - Św. Augustyn)
13-04-2010 12:49
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Drizzt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,576
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #70
 
sant napisał(a):Tyle, że prawdziwa milość to taka w której bardziej zależy mi na dobru osoby kochanej niż mojej.
Dla Jezusa, Jego dobro równalo się z dobru czlowieka, kosztem swojego dobra. Albo inaczej- wbrew swojemu dobru, swoim odczuciom, tęsknotom, czy swojemu cialu. Te rzeczy dla Niego mialy mniejsze znaczenie. Większe nasze dobro.

Hmmm. Tylko to by oznaczało, że Jezus zrobił to, czego chciał, do czego dążył, na czym mu zależało (na dobru człowieka). Co z kolei oznacza pewną formę egoizmu. Bo siłą rzeczy, kochając, CHCESZ czegoś (dobra dla drugiej osoby), a działając po temu, wypełniasz własne pragnienie, własną wolę.

Stąd ogólnie rzecz ujmując "czysty" altruizm jest po prostu rzeczą niemożliwą, z samej logiki.

Można więc nieco przewrotnie powiedzieć, że miłość jest egoistycznym pragnieniem altruizmu wobec drugiej osoby.

Umieram gdy widzę jak błądzimy we mgle.
Umieram, gdy czuję, że trwamy we śnie.
Umieram, bo wiem, że ty nie rozumiesz że ja...
Umieram, gdy widzę jak ty..."
13-04-2010 16:21
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #71
 
Można by było tak powiedzieć, gdyby nie wewnętrzna sprzeczność logiczna między egoizmem a altruizmem wynikająca z wzajemnej odwrotności tych postaw.

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
14-04-2010 03:10
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Drizzt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,576
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #72
 
omyk napisał(a):Można by było tak powiedzieć, gdyby nie wewnętrzna sprzeczność logiczna między egoizmem a altruizmem wynikająca z wzajemnej odwrotności tych postaw.

Celny strzał. Ale jeśli już posługiwać się taką logiką, to dochodzimy do pytania, czy, z logicznego punktu widzenia, altruizm jest w ogóle możliwy? Zauważ jedną rzecz: altruizm zakłada robienie czegoś wbrew wszelkim swoim interesom. ALE. Zauważ też, że również pewnym interesem własnym jest PRAGNIENIE zrobienia czegoś dobrego dla drugiej osoby. Tak więc w takim układzie działanie altruistyczne... jest jednocześnie egoistycznym zaspokojeniem własnego pragnienia. I powstaje paradoks.

Umieram gdy widzę jak błądzimy we mgle.
Umieram, gdy czuję, że trwamy we śnie.
Umieram, bo wiem, że ty nie rozumiesz że ja...
Umieram, gdy widzę jak ty..."
14-04-2010 07:36
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Sant Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,755
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 5
Post: #73
 
Drizzt napisał(a):jest jednocześnie egoistycznym zaspokojeniem własnego pragnienia. I powstaje paradoks.
Krzyż jest również paradoksem, ba sam Bóg jest paradoksem z logicznego (myslę o naszej - ludzkiej logice)punktu widzenia.

"Czuję, że muszę wrócić do Ciebie - oto pukam - otwórz mi drzwi swoje, poucz mnie, jak dojść do Ciebie można" (Soliloquia - Św. Augustyn)
14-04-2010 08:23
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #74
 
Cytat:czy, z logicznego punktu widzenia, altruizm jest w ogóle możliwy? Zauważ jedną rzecz: altruizm zakłada robienie czegoś wbrew wszelkim swoim interesom. ALE. Zauważ też, że również pewnym interesem własnym jest PRAGNIENIE zrobienia czegoś dobrego dla drugiej osoby. Tak więc w takim układzie działanie altruistyczne... jest jednocześnie egoistycznym zaspokojeniem własnego pragnienia. I powstaje paradoks.
Dlatego należy się ciągle pytać siebie na ile szukam swego (dobra, wizerunku, korzyści, zaspokojenia potrzeby pt. 'jestem-udawaną-altruistką', itd.), a na ile potrafię 'spalać się' w miłości. Sant słusznie zauważył - miłość i Krzyż Chrystusa były czystym altruizmem. Nie było w nich szukania swego, ani upewniania się co do swojej 'dobroci' - Jezus nie potrzebował się upewniać. Bo jaki jest mechanizm... a no właśnie taki - nie znamy swojej wartości w oczach Bożych i dlatego szukamy jej potwierdzenia w pozornym altruizmie będącym jedynie zakamuflowanym egoizmem. Jezus swoją wartość znał, nie potrzebował żadnych świadectw ani potwierdzeń na ten temat. Jego czyny płynęły z czystej miłości.
Nasze czyny o tyle są rzeczywiście altruistyczne, o ile pozwalamy Jezusowi działać w nas. Sami z siebie jesteśmy egoistami - niestety trzeba to powiedzieć Uśmiech

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
14-04-2010 12:49
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Rachel Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 6,162
Dołączył: Apr 2006
Reputacja: 0
Post: #75
 
Na stronie Kanoników została umieszczona bardzo wartościowa homilia odnośnie żałoby Poruszająca homilia o. Wojciecha Ziółka SJ - Łagiewniki 11.04

Boże , Stwórco rodzaju ludzkiego, który wybrałeś sobie spośród ludzi kapłanów, naczynia Twojego miłosierdzia i pośredników Twojej zbawczej łaski, prosimy Ciebie, dla nich w imię całego Ludu Bożego, o świętość i wytrwałość w powołaniu. Chroń ich przed pokusami wroga dusz, podtrzymuj ich w chwilach przepracowania , walk, pocieszaj w smutkach i krzyżach, nieodłączonych od misji zbawienia dusz.

Przyjmij nasze modlitwy i ofiary za kapłanów i złącz je z Ofiarą Twego Syna, a Naszego Pana Jezusa Chrystusa. Amen.
17-04-2010 16:58
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów