Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Muzyka relaksacyjna
Autor Wiadomość
aga Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,902
Dołączył: Feb 2007
Reputacja: 0
Post: #31
 
Mój niepokój jest teraz powodowany duchowym zagrożeniem takiej muzyki. I nie mam co do tego wątpliwości, że jest ona niebezpieczna. A kolejki do księży egzorcystów wydłużają się z roku na rok z powodu niewiedzy lub ignorancji wielu katolików.
23-03-2010 12:10
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Drizzt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,576
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #32
 
aga napisał(a):Mój niepokój jest teraz powodowany duchowym zagrożeniem takiej muzyki. I nie mam co do tego wątpliwości, że jest ona niebezpieczna. A kolejki do księży egzorcystów wydłużają się z roku na rok z powodu niewiedzy lub ignorancji wielu katolików.

Lub z powodu przesadnej dbałości i ulegania stereotypom. Takie alternatywne wyjaśnienie.

Ale. Nie masz wątpliwości - ok. Tyle, że to nie wystarczy w merytorycznej dyskusji. To Twoje osobiste przemyślenia, prawdziwe bądź też nie.

Umieram gdy widzę jak błądzimy we mgle.
Umieram, gdy czuję, że trwamy we śnie.
Umieram, bo wiem, że ty nie rozumiesz że ja...
Umieram, gdy widzę jak ty..."
23-03-2010 15:02
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Dawid Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 380
Dołączył: Jul 2009
Reputacja: 0
Post: #33
 
Cytat:Hehehe czyli z jednego zabobonu w drugi, tak? Co Ci ten św. Tomasz wypija? :shock:

To raczej tradycyjna otoczka, nie zabobon. Nikt tego chyba na serio nie bierze. Przynajmniej teraz.

Św. Tomasz ma wypijać pierwsze nalanie. Yerba to herbata sypana do materka (specjalne naczynko) w postaci powiedzmy dwóch łyżek stołowych (czubatych). Ze względu na taką objętość naparu zalewa się ją kilka razy (ok. 7) - a pierwsze zalanie zawsze całe jest wchłaniane przez susz. To powolne wchłonięcie zostało "uznane" za picie yerby ze św. Tomaszem, który właśnie teraz nam zapiepszył trochę naparu ;-

Co do ostrożności - owszem, rozumiem. Toleruję, każdy może mieć swoją opinię na taki czy inny temat. Skoro osoby z Mamre wolą w ogóle odrzucić muzykoterapię - nie mam nic przeciwko. Trzymam się jednak poglądu swojego a także polecę, aby osoby tworzące encyklopedię nie bazowały na stereotypizowaniu, a zaczęły bardziej szczegółowo opisywać prezentowane zagadnienia.

[Obrazek: zadowolony_user_sancti.jpg]
23-03-2010 17:09
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
aga Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,902
Dołączył: Feb 2007
Reputacja: 0
Post: #34
 
Ja jeszcze poczytam co nieco na ten temat, żeby móc ostatecznie powiedzieć, co o tym sądzę. Nurtuje mnie jednak pytanie bardziej konkretne - co w tej muzyce jest takiego, że uważa się ją za niebezpieczną? Czy sam fakt pochodzenia muzyki (z obcego chrześcijaństwu nurtu)? Czy chodzi może o specyficzną sekwencję dźwięków, która wpływa na podświadomość? Wszak, jak się chyba wszyscy zgodzimy, nie ma nic złego w dźwiękach przyrody? Zatem co uważa się w tym nurcie za niepokojące?
23-03-2010 18:45
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Drizzt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,576
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #35
 
aga napisał(a):Ja jeszcze poczytam co nieco na ten temat, żeby móc ostatecznie powiedzieć, co o tym sądzę. Nurtuje mnie jednak pytanie bardziej konkretne - co w tej muzyce jest takiego, że uważa się ją za niebezpieczną? Czy sam fakt pochodzenia muzyki (z obcego chrześcijaństwu nurtu)? Czy chodzi może o specyficzną sekwencję dźwięków, która wpływa na podświadomość? Wszak, jak się chyba wszyscy zgodzimy, nie ma nic złego w dźwiękach przyrody? Zatem co uważa się w tym nurcie za niepokojące?

Aga, bez urazy dla niektórych tutaj, ale uważam, że problemem jest uprzedzenie i stereotypizowanie. Wiadomym jest, że muzyka taka MOŻE (ale nie MUSI) być stosowana przy praktykach magicznych. Stąd, niestety, wielu ludzi wyciąga wniosek, że skoro tak, to muzyka ta jest powiązana z magią, ergo niebezpieczna, szatańska, grzeszna. Zapominają oni, że to jak z nożem - to, że nożem można człowieka zabić, nie oznacza, że nóż ten jest zły, czy że jest z zabijaniem powiązany.

Żeby oddziaływać na podświadomość w rozumieniu przekazywania jakichś treści, muzyka MUSI te treści zawierać. Inaczej się nie da. Chyba, ze już wcześniej wiążesz je w umyśle z treściami np magicznymi. Wtedy muzyka przywołuje treści, które Ci się z nią kojarzą, i fakt, oddziałuje to na podświadomość. Ale jeśli słuchasz muzyki (jakiejkolwiek) bez uprzedzeń, traktując ją jak to, czym jest - jak zwykłą muzykę, wtedy Twoja podświadomość tak też ją odbierze. Podświadomość nie jest jakimś czarcim chochlikiem, na ktorego wszystko działa na pokuszenie. Podświadomość kieruje się pewnymi zasadami, zasadami, ktore SAMA jej możesz wpoić. Innymi słowy, jeśli wpoisz sobie, że muzyka relaksacyjna działą na Ciebie źle - wtedy dokłądnie TAK będzie działała. Jesli natomiast słuchasz jej jak normalnej muzyki, to bez obaw - nic się nie stanie.

Podobnie zresztą (choć to nieco offtop) jak rzekomy backmasking w muzyce metalowej, ktory miałby oddziaływać na naszą podświadomosć. Bzdura. Aby oddziaływał, musiałby zostać usłyszany. A przecież nikt zdrowy na umyśle nie słucha kawałków muzycznych od tyłu, ale od przodu.

Ok, wracając. Dobrze, że zaczęłaś się nad tym zastanawiać, bo naprawdę, wydaje mi się, że momentami robi się na tym forum jakaś paranoja. Tematy jak np ten są niesamowicie spłaszczane, często miesza się w ogole pojęcia (jak muzyka relaksacyjna i muzyka new age), i wychodzą różne kwiatki, nie majace wiele wspolnego z rzeczywistością.

Aha, czy pewna linia melodyczna może wpływać na naszą podświadomość. Może. Ale tylko na takim poziomie, na jakim jest. Jeśli nie ma w niej konkretnych treści, wokalu - wtedy na pewno żadnych IDEI czy TREŚCI nie rpzekaże, nawet podświadomie. Może przekazać coś na niższym poziomie, nie wymagającym treści - emocje. Ale twierdzenie, że przez muzykę bez wokalu można przekazać np poglądy satanistyczne czy okultystyczne jest mitomanią, i to najcięższej wody.

Chyba, że już wcześniej mocno kojarzysz jakąś muzykę w świadomosci z treściami okultystycznymi. Wtedy sama muzyka przywoła te treści, i te TREŚĆI będą oddziaływać na podświadomość. Jednak jeśli takich skojarzeń na siłę nie tworzysz, i muzyka jest dla Ciebie zwykłą muzyką, ładną czy nie, wtedy o swoją duszę bać się nie musisz - nie ma metody, by muzyka takie treści do Twojej podświadomości wrzuciła. Bo i jak? Zadaj sobie pytanie, jaki miałby to być mechanizm psychiczny?

[ Dodano: Wto 23 Mar, 2010 18:18 ]
Aha, jeszcze jedno: Skąd teza, że muzyka relaksacyjna pochodzi "z obcego chrześcijaństwu nurtu"? Muzyka relaksacyjna nie pochodzi z jakiegoś jednego nurtu. Muzyka relaksacyjna to gatunek muzyczny - tworzony przez bardzo różnych ludzi, o bardzo różnej wierze i bardzo różnym światopoglądzie.

Owszem, są pewne podgatunki muzyki relaksacyjnej ściśle związane z konkretnymi nurtami - jak muzyka bazująca na gongach tybetańskich. Jednak większości z pogdatunków trudno jest powiązać z jakimiś nurtami religijnymi czy ideologicznymi.

Nawet ta tak mocno owiewana niechęcią "muzyka New Age" - konia z rzędem temu, kto poda mi cechy definicyjne tej muzyki. Temu, kto poda kryteria, które jednocześnie pozwalają stwierdzić "o, to muzyka new age!", a jednocześnie jednoznacznie wykluczają zaklasyfikowanie do jakiegokolwiek innego gatunku, jak też nie pozwalają zaklasyfikować do niej muzyki innego nurtu.

Niestety, ta definicja jest dla co niektorych wygodna - tak nieostra, ze jak chcą, mogą przypisać do niej każdą muzykę, jeśli tylko chcą ją w jakiś sposób potępić czy poddać w wątpliwość jej neutralne działanie. Wtedy prosty myk - uznajemy ją za muzykę new age, i heja! Argument gotowy.

Umieram gdy widzę jak błądzimy we mgle.
Umieram, gdy czuję, że trwamy we śnie.
Umieram, bo wiem, że ty nie rozumiesz że ja...
Umieram, gdy widzę jak ty..."
23-03-2010 19:07
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
aga Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,902
Dołączył: Feb 2007
Reputacja: 0
Post: #36
 
Rozmawiałam ostatnio z moim lekarzem. Dodam, że z panią z mojej wspólnoty modlitewnej, a więc z Odnowy. I co ciekawe - nie widzi w tej muzyce niczego złego (bo to tylko muzyka). :|
28-03-2010 17:40
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #37
 
A co na to wasz duszpasterz? Oczko Może trzeba byłoby w takim razie przeprowadzić jakieś szkolenie/dyskusję/konferencję/cokolwiek na temat rozmaitych zagrożeń?

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
28-03-2010 18:16
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
aga Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,902
Dołączył: Feb 2007
Reputacja: 0
Post: #38
 
omyk napisał(a):A co na to wasz duszpasterz? Oczko Może trzeba byłoby w takim razie przeprowadzić jakieś szkolenie/dyskusję/konferencję/cokolwiek na temat rozmaitych zagrożeń?

Pani doktor, do której chodzę, wiele czyta, także na temat duchowych zagrożeń i jest że tak powiem w temacie...
A na tym forum jak na razie nikt nie udzielił odpowiedzi na moje pytanie, co konkretnego w tej muzyce jest niebezpiecznego dla życia duchowego (w dźwiękach przyrody na przykład) - która de facto może i pochodzi akuratnie z New Age.
28-03-2010 18:37
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #39
 
Cytat:A na tym forum jak na razie nikt nie udzielił odpowiedzi na moje pytanie...
A kiedy takie pytanie z Twojej strony padło? Chyba coś przegapiłam... Uśmiech

IMHO - porozmawiaj z waszym duszpasterzem, ze swoim spowiednikiem i zastosuj się do jego zaleceń.

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
28-03-2010 19:24
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Drizzt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,576
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #40
 
Hmm, Omyk, Aga zadała to pytanie jakiś już czas temu. W zasadzie, będąc ściśle zgodnym z prawdą, to Ty winnaś odpowiedzieć, gdzie wedle Ciebie te zagrożenia są - jako że Ty używałaś stwierdzeń przeciw tej muzyce, więc i do Ciebie należy argumentacja.

Niemniej, nie sądzę, by znalazły się jakieś konkretne argumenty. Na razie słyszałem dwa, które (delikatnie mówiąc, by nikogo nie urazić) są bardzo grubymi nićmi szyte, bo:

1. Wiązanie muzyki relaksacyjnej z New Age - to już pokałem, dlaczego nie ma to bsolutnie żadnego sensu.

2. Mętne stwierdzenia, że muzyka relaksacyjna może wywoływać trans - również bezsensowne, gdyż trans może wywoływać co druga rzecz w naszym życiu, więc na tej zasadzie należałoby uznać połowe świata za szatański z natury

3. Jeszcze bardziej mętne stwierdzenia, że muzyka może propagować ideologię - tyle, że w muzyce relaksacyjnej nie ma słów, stąd trudno o przekazywanie JAKIEJKOLWIEK ideologii.

Po prostu, AGa, jeśli już Omyk nie poda argumentów, i będziesz szłą do księdza, zadaj sobie też pytanie: "Czy on faktycznie posiada mocne argumenty, czy tylko mówi na bazie uprzedzeń?". Bo niestety, biorąc wszystko na dobrą monetę, bardzo prosto można wpaść w pułapkę uprzedzeń innych ludzi.

Umieram gdy widzę jak błądzimy we mgle.
Umieram, gdy czuję, że trwamy we śnie.
Umieram, bo wiem, że ty nie rozumiesz że ja...
Umieram, gdy widzę jak ty..."
29-03-2010 07:04
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #41
 
A nie mówiłam na ten temat? Cóż, z pierwszego postu Agi wynikało, że ona o tym wie i przyjmuje to jako prawdziwe. Jeśli tak nie jest - wyjaśniam. Muzyka relaksacyjna jest niedobra z kilku powodów. Raz - wprowadza w stany relaksacyjno-nie-wiadomo-jakie, odpada podobnie jak hipnoza już przez samo zagrożenie spowodowane chęcią sztucznego osiągnięcia stanów świadomości, które nie są naturalne. Jeśli chcę się zrelaksować, to idę się zdrzemnąć, albo wyciągam się na leżaku na słoneczku, albo idę na spacer - to stany naturalne. Jeżeli otumaniam się nawet szumem morza, czy świergotem ptaków - to już nie jest naturalne, to bycie na "quasinaturalnym haju". Oczywiście wiemy, o co chodzi, nie twierdzę, że muzykoterapia daje efekty narkotyczne, żeby mi nie zarzucano potem jakiś dziwnych rzeczy ze względu na samo użycie przeze mnie słowa "haj". Bezpieczniej jest iść na łąkę i poleniuchować na kocu, jeśli ktoś szuka relaksu, niż ładować się dźwiękami z kaset, próbując sztucznie coś osiągnąć.
Drugą stroną medalu jest sama muzyka - często muzyka właśnie new age, o której już pisałam, cytując dodatek do dokumentu papieskich rad. I teraz pytanie czym jest taka muzyka. Na pewno sam śpiew ptaków, gdybym nagrała go na dyktafon, nie będzie żadną muzyką w ogóle, a co dopiero muzyką new age. Fakty jednak nie są takie oczywiste, kiedy patrzymy na tę kwestię od drugiej strony. Otóż przecież sam ruch New Age odwołuje się do kultu natury, do ekologii, do "matki ziemi" (Gaia), do panteizmu. Tak więc nagranie skomponowane z odgłosów ptaszków czy innych listków, może być dziełem leśniczego, który wziął do pracy dyktafon, ale podobne elementy może zawierać również muzyka szeroko określana muzyką New Age.

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
29-03-2010 07:25
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
pafni Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,179
Dołączył: Aug 2007
Reputacja: 0
Post: #42
 
Myślę, Omyk,że Adze bardziej tutaj można zaszkodzić niż pomóc, bo jeszcze bardziej ją "straszysz"
Bo:
Uprzedzasz ją bezzasadnie mimo,że w dobrej wierze.
powodujesz ,że jej psycha jeszcze bardziej wpada w doła.

Argument.
Muzyka z ukrytym podprogowym działaniem nie ma mocy bez sugestii.(A nawet ci co chcieli coś mieć ze słuchania jej w większości zawodzili się straszliwie)
Muzyka taka działa na znikomy procent.
Większe działanie wywołują reklamy w TV
Żadna muzyka tym bardziej podawana w ośrodkach medycznych nie może byc niebezpieczna, może co najwyżej się nie podobać a jak sie nie podoba to ma zły wpływ. Ot cała filozofia.
W gruncie rzeczy to więcej w tym przesądów niż logiki i realnego działania bo moc nie z taśmy ale z nas. To my uruchamiamy w sobie dobro lub zło.

Aga musisz rozsądnie podejść do sprawy.

W Królestwie Ślepców Jednoocy Są Bogami
29-03-2010 07:35
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
aga Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,902
Dołączył: Feb 2007
Reputacja: 0
Post: #43
 
omyk napisał(a):Jeśli chcę się zrelaksować, to idę się zdrzemnąć, albo wyciągam się na leżaku na słoneczku, albo idę na spacer - to stany naturalne. Jeżeli otumaniam się nawet szumem morza, czy świergotem ptaków - to już nie jest naturalne, to bycie na "quasinaturalnym haju". Oczywiście wiemy, o co chodzi, nie twierdzę, że muzykoterapia daje efekty narkotyczne, żeby mi nie zarzucano potem jakiś dziwnych rzeczy ze względu na samo użycie przeze mnie słowa "haj". Bezpieczniej jest iść na łąkę i poleniuchować na kocu, jeśli ktoś szuka relaksu, niż ładować się dźwiękami z kaset, próbując sztucznie coś osiągnąć.
omyk, muzyka relaksacyjna jest przeznaczona dla osób z zaburzeniami psychicznymi i badania potwierdzają jej terapeutyczne znaczenie. Wybacz, ale "naturalne" pójście na łąkę na ludzi chorych raczej nie zadziała. Poza tym gdzie pójdziesz w zimnym okresie depresyjnym?
29-03-2010 08:03
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Scott Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,259
Dołączył: Oct 2006
Reputacja: 0
Post: #44
 
aga napisał(a):Poza tym gdzie pójdziesz w zimnym okresie depresyjnym?
Malo to lasów? Gór? Uśmiech

http://www.mamre.pl

"Jeżeli ze wszystkich burz i klęsk ocalicie Trójce Świętą i wasz Kościół- macie wszystko." kard. Wyszyński
29-03-2010 08:27
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
aga Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,902
Dołączył: Feb 2007
Reputacja: 0
Post: #45
 
Niektórzy twierdzą nawet, że kadzidełka zapachowe są niebezpieczne. Obawiam się, że z muzyką relaksacyjną próbuje się również iść w tę stronę. :roll:
29-03-2010 08:35
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów