jswiec napisał(a):Smoku, pozwól, że przytoczę tylko jedną Twoją wypowiedź, która mówi bardzo wiele:
Cytat:Albo jesteś albo nie jesteś.
To się po prostu nie da pogodzić z eklezjologią "Lumen gentium". Jeśli odrzucimy przesłankę, że można przynależeć do Kościoła także w sposób częściowy [mierząc przynależność elementu do zbioru od 0 do 1], to zupełnie tracimy z oczu owo papieskie "w pewnym sensie".
I się nie musi godzić z ową eklezjologia, jest bowiem pojęciem z nią niezwiązanym. Mamy tu bowiem do czynienia z pewnym honorowym tytułem, który albo nadajesz, albo nie. Tłumaczę któryś tam dzień, że kręgi tu nie mają nic do rzeczy. Popatrz zresztą o co idzie bitwa. Jeden mówi, że Ojciec Święty używał tego terminu wielokrotnie bez tego "w pewnym sensie" czyli jest to nie w pewnym sensie a w każdym.
Drugi - nie.
Cytat:Pozostaje tylko prosta odpowiedź zero-jedynkowa, która w pewnych sytuacjach jest możliwa [a nawet konieczna], zaś w pewnych, takich jak ta, nad którą dyskutujemy, niemożliwa.
W tej, nad którą dyskutujemy mamy pewne wyznanie i nadajemy mu tytuł, albo nie.
Podobnie jak nie można byc trochę w ciąży tak nie można byc trochę bratem i to starszym
Cytat:
Chodzi o to, że Żydzi wg "Lumen gentium" właśnie "w pewnym sensie" należą do Kościoła [czemu oczywiście sami zainteresowani przeczą, ale to nie ma znaczenia] jako kolejny po "braciach odłączonych" krąg przynależności. Wobec tego na tyle, na ile przynależą, na tyle też są "starszymi braćmi w wierze". Gdy zaś całkowicie i bez zastrzeżeń utożsamiają się z faryzeuszami, do których Jezus wypowiedział wielokrotne "Biada", to rzeczywiście w ogóle nimi nie są.
To jest jasne i proste jak drut.
Mogą być tez np. kuzynami. Więc idź ich i spytaj, czy chcą być faryzeuszami z "Biada". Mieszasz tu kwestie tytułu z Kościołem.
Cytat:Natomiast walczący z SWII tradycjonaliści wszelkiej maści nie chcą tego przyjąć do wiadomości, bo im to niewygodne: burzy utarte schematy i bezpieczne formułki. Stają się w ten sposób bezprawnymi "posiadaczami prawdy", a nie posiadanymi przez Prawdę, której ludzki umysł nigdy nie będzie w stanie w pełni ogarnąć [rozróżnienie Kirkegaarda].
Co Ty mi tu o sedewakansie?