Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
aborcja zabija dzieci
Autor Wiadomość
Annnika Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 5,771
Dołączył: Jun 2005
Reputacja: 1
Post: #31
 
Mordimer - jedna jaskółka wiosny nie czyni: coś tam słyszałeś, coś tam sobie dopowiedziałeś/zinterpretowałeś i robisz z tego regułę.

Skąd wiesz o co dokładnie tam w tej jednej wyrwanej z kontekstu sytuacji chodziło :?:

Skąd wiesz, że to teoretyczne podejście jest faktem dla całości :?: że każdy kapłan tak robi, jak ty tamtemu przypisałeś :?:

[ Dodano: Sob 28 Sie, 2010 16:08 ]
Moja sąsiadka miała za męża policjanta. Katował ją i dziecko. Uciekała między innymi do nas. Po rozwodzie uciekła jak daleko się dało.

Tutaj znam wyniki obdukcji, słyszałam krzyki, widziałam zastraszone dizecko. Czyli wiem o tek sytuacji więcej, niż ty po podsłuchaniu kawałka scenki.

Mam wysnuć wniosek że policjant to parszywa świnia co bije słabszych i w domu wyżywa się na rodzinie :?:

Mam zrobić sobie regułkę z jednego zwyrodnialca :?:

[Obrazek: RMNUp2.png] [Obrazek: ByBEp1.png]
28-08-2010 16:06
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Sant Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,755
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 5
Post: #32
 
Mordimer_Madder napisał(a):, czyli zmuście Waszych księży do traktowania nie zarodka lecz noworodka jak człowieka w związku z uroczystościami pogrzebowymi a potem pogadamy o aborcji...

Znaczy co proponujesz? - bo nie za bardzo rozumiem? Żeby latać po klinikach aborcyjnych i zbierać szczątki ludzkie w celu pochówku? - Może i niegłupi pomysł.
Mordimer_Madder napisał(a):sant - jak zwykle mylisz pojęcia: kodeks karny karze za naruszenia prawa a ustawa antyaborcyjna jest ustawą prewencyjną, która z powodu braku możliwości karania za aborcję dokonaną za granicą swojej funkcji wykonywać nie może - kojarzysz tę subtelną różnicę :diabelek:
Co za różnica? Jeśli kodeks karny jest nieprzestrzegany, bo zabija się ludzi, tłumacz iż nie byli to ludzie,, to wtedy potrzeba czegoś co stanowiłoby oparcie dla interpretacji KK. I wtedy ustawa spełnia taką rolę.
Dla mnie wystarczyłby kodeks, ale niestety są tacy ludzie jak Mordimer, którzy przewrotnie go interpretują, nie wiem w jakim celu? Chyba tylko by przeciwstawić się Kościołowi, dla zasady. I dlatego istotna jest ustawa. Jednakże polskie prawo nie zezwala na aborcję i owe kobiety winny być ścigane z mocy prawa. Ciekawe jest iż cieszysz się że ktoś łamie prawo, w sytuacji kiedy jest po twojej myśli. - stróżu
Mordimer_Madder napisał(a):Lecz bynajmniej nie jestem przeciwny wieszaniu kodeksu karnego na ścianie, bo repetitio mater studiorum est
prawa.
O.K Możemy wieszać na ścianie w tym celu również ową ustawę. Może byś wtedy coś robił by ukrócić ów niecny preceder.

"Czuję, że muszę wrócić do Ciebie - oto pukam - otwórz mi drzwi swoje, poucz mnie, jak dojść do Ciebie można" (Soliloquia - Św. Augustyn)
28-08-2010 16:48
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Scott Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,259
Dołączył: Oct 2006
Reputacja: 0
Post: #33
 
sant napisał(a):Mordimer_Madder napisał/a:
, czyli zmuście Waszych księży do traktowania nie zarodka lecz noworodka jak człowieka w związku z uroczystościami pogrzebowymi a potem pogadamy o aborcji...


Znaczy co proponujesz? - bo nie za bardzo rozumiem? Żeby latać po klinikach aborcyjnych i zbierać szczątki ludzkie w celu pochówku? - Może i niegłupi pomysł.
Kiedyś widziałem zdjecia z pomieszczen gdzie znajdują się ciała tych dzieci, pomieszczenie duże, półki jak w supermarkecie a te ciała w pojemnikach poopisywane markerami, tyle że półki pełne. Smutny To wszysko jest chore.

http://www.mamre.pl

"Jeżeli ze wszystkich burz i klęsk ocalicie Trójce Świętą i wasz Kościół- macie wszystko." kard. Wyszyński
28-08-2010 17:48
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Mordimer_Madder Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,075
Dołączył: Jun 2008
Reputacja: 0
Post: #34
 
Annika napisał(a):Skąd wiesz, że to teoretyczne podejście jest faktem dla całości
Bo czytałem w tej sprawie odpowiedź z miejscowej kurii, z której jasno wynikało, że niemowlę ochrzczone bez grzechu jest, zatem pogrzeb z kapłanem nie jest mu potrzebny {sic!}
Zatem resztę Twojego postu w tej sprawie uznaję za objaw chrześcijańskiej miłości bliźniego i poszanowania w dyskusji.

sant - nie męcz moich zajadów... czy widziałeś gdzieś w kk zakaz zabijania człowieka czy może jedynie sankcję za ten czyn... do prawdy pleciesz haniebne banialuki :mrgreen:
Cytat:Znaczy co proponujesz? - bo nie za bardzo rozumiem?
Zapytaj Anniki - ona zrozumiała...

Scott - ucz sie od ateisty:
Synod Archidiecezji Poznańskiej napisał(a):5. Kosciół nie traktuje pochówku dzieci poronionych jako obowiązku religijnego i zgadza sie na to, aby dzieci zmarłe w okresie płodowym mogły być pochowane bez religijnego obrzędu, jednakże w sposób godny osoby ludzkiej.

Patrzajta ludziska - napisali czarno na białym... jak nic. strzał we własne kolano :diabelek:

[Obrazek: mojuserbar.jpg]
[Obrazek: 24382.jpg]
Bóg lubi ateistów - oni Go nigdy nie zadręczają swoimi problemami 8)
28-08-2010 21:35
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Sant Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,755
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 5
Post: #35
 
Mordi - dla mnie pewne rzeczy są oczywiste.
Cytat:zmuście Waszych księży do traktowania nie zarodka lecz noworodka jak człowieka w związku z uroczystościami pogrzebowymi
. Dla ciebie nie, bo absolutnie masz mylne spojrzenie na Kościół. Za często traktujesz wszystko w chrześcijaństwo w kategoriach jurydycznych nie rozumiejąc jego sensu, pisząc cały czas banialuki (właśnie ty) i jeszcze w sposób drwiący. Drwiną sobie racji nie przyznasz. Jak mi dziecko zmarło w trakcie porodu, to owszem, na nasze życzenie był ksiądz z modlitwą, ale innego typu niż jak to nazywasz :uroczystości pogrzebowych. A akt prawny jest aktem prawnym bez względu na zarówno intencje prawodawcy jak i sens aktu i nie będę włosa rozdzielał na czworo twoim przykładem.
Dodam tylko że jeśli jest jakaś sankcja za zabicie to jednoznacznie z tego wynika że tym samym zabijanie jest złem, i proszę nie usiłuj tu robić userom wody z mózgu. A ze swoimi zajadami idź do lekarza.

"Czuję, że muszę wrócić do Ciebie - oto pukam - otwórz mi drzwi swoje, poucz mnie, jak dojść do Ciebie można" (Soliloquia - Św. Augustyn)
29-08-2010 07:31
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Mordimer_Madder Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,075
Dołączył: Jun 2008
Reputacja: 0
Post: #36
 
Nie wymagaj, bym rozumiał sens chrześcijaństwa bo jest ono dla mnie jednym z wielu... jedyną możliwością dyskusji jest dla mnie platforma związana z opisaniem problemu czyli spisanymi zasadami. To chyba oczywiste. I pewnie zauważyłeś, że moja drwina bywa spersonalizowana :mrgreen:

[Obrazek: mojuserbar.jpg]
[Obrazek: 24382.jpg]
Bóg lubi ateistów - oni Go nigdy nie zadręczają swoimi problemami 8)
29-08-2010 09:56
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Drizzt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,576
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #37
 
sant napisał(a):Dla mnie wystarczyłby kodeks, ale niestety są tacy ludzie jak Mordimer, którzy przewrotnie go interpretują, nie wiem w jakim celu?

Hę? Jak to - "przewrotnie"? Sprawa jest prosta - każde państwo rządzi się własnymi prawami. Będąc na terytorium innego kraju, obowiązują Cię prawa tegoż państwa, a nie prawo Twojego kraju ojczystego.

Gdzie tu przewrotność?

Tak samo, jak Amerykanin nie może bez odpowiedniego pozwolenia posiadać broni w Polsce (mimo, że prawo jego stanu mu na to zezwala), tak kobieta może dokonać aborcji w kraju, w którym jest ona dopuszczona, niezależnie, co mówi na ten temat prawo jej własnego państwa.

I możesz sobie tupać nóżkami i wymachiwać łapkami, wykrzykując oburzenie, i nic tu nie zmienisz. Człowieka obowiązuje zawsze w chwili podejmowania czynu prawo, które obowiązuje w miejscu tego czynu popełnienia. I nikt tu wyjątków robić nie będzie dlatego, że Katolikom się taki stan rzeczy nie podoba.

[ Dodano: Nie 29 Sie, 2010 11:12 ]
EDIT:

A postulowanie, że Polka dokonująca aborcji za granicą łamie prawo jest zwykłym pomówieniem, wynikającym z kompletnego niezrozumienia sytuacji.

Dlaczego? Bo np będąc w Wlk. Brytanii po prostu nie masz MOŻLIWOŚCI złamania prawa polskiego - gdyż najzwyczajniej w świecie podczas pobytu tam polskie prawo Cię NIE OBOWIĄZUJE - obowiązuje Cię prawo BRYTYJSKIE.

Umieram gdy widzę jak błądzimy we mgle.
Umieram, gdy czuję, że trwamy we śnie.
Umieram, bo wiem, że ty nie rozumiesz że ja...
Umieram, gdy widzę jak ty..."
29-08-2010 10:53
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Mordimer_Madder Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,075
Dołączył: Jun 2008
Reputacja: 0
Post: #38
 
Są takie dwie właściwości prawa: miejscowa i rzeczowa. I nie wymyślił tego ten bezbożnik Mordimer... ale na szczęście dobry katolik sant też nie ma na to wpływu :aniol:

Są to elementy podstawowej wiedzy prawnej, z których wprost wynika np.prawo ekstradycji... ale jeśli ktoś wolał na lekcjach myśleć o /nomen omen/ niebieskich migdałach, to teraz plecie duby smolne a co najgorsze, sam w nie /nomen omen/ święcie wierzy Szczęśliwy

[Obrazek: mojuserbar.jpg]
[Obrazek: 24382.jpg]
Bóg lubi ateistów - oni Go nigdy nie zadręczają swoimi problemami 8)
29-08-2010 12:22
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Sant Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,755
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 5
Post: #39
 
Drizzt napisał(a):A postulowanie, że Polka dokonująca aborcji za granicą łamie prawo jest zwykłym pomówieniem, wynikającym z kompletnego niezrozumienia sytuacji.
Faktycznie nie rozumiem.
Ktoś został zabity za granicą, - obywatel polski i prawo polskie nie może go ani bronić ani sankcjonować osoby która jest za to odpowiedzialną, a będąca polskim obywatelem, a więc podlegającą polskiemu prawu? Czyżby Polaków przestało ono obowiązywać po przekroczeniu granicy?
Mordimer_Madder napisał(a):ale na szczęście dobry katolik sant też nie ma na to wpływu
Kto ci powiedział żę, sant jest dobrym katolikiem? Przynajmniej ja tak nie uważam, tak samo jak nie uważam cię za bezbożnika, tylko za biednego, zagubionego człowieka, który żebrze odrobiny miłości pozorując kogoś innego niż jest w rzeczywistości.
Do insynuacji i oszczerstw ustosunkowywał się nie będę. To nie jest moja domena.

Mordimer_Madder napisał(a):Nie wymagaj, bym rozumiał sens chrześcijaństwa bo jest ono dla mnie jednym z wielu... jedyną możliwością dyskusji jest dla mnie platforma związana z opisaniem problemu czyli spisanymi zasadami.
Nie wymagam, ale to jest forum katolickie a nie prawnicze.

"Czuję, że muszę wrócić do Ciebie - oto pukam - otwórz mi drzwi swoje, poucz mnie, jak dojść do Ciebie można" (Soliloquia - Św. Augustyn)
29-08-2010 20:58
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Scott Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,259
Dołączył: Oct 2006
Reputacja: 0
Post: #40
 
Mordimer_Madder, daruj sobie swe rady. Tym bardziej takie. Uśmiech I nie wyrywaj z kontekstu nauczania Kosciola a bedzie prawie że dobrze, szczególnie dla Ciebie.

http://www.mamre.pl

"Jeżeli ze wszystkich burz i klęsk ocalicie Trójce Świętą i wasz Kościół- macie wszystko." kard. Wyszyński
29-08-2010 22:09
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #41
 
Drizzt napisał(a):Sprawa jest prosta - każde państwo rządzi się własnymi prawami. Będąc na terytorium innego kraju, obowiązują Cię prawa tegoż państwa, a nie prawo Twojego kraju ojczystego.

Niestety to prawda, ale bardzo bolesna prawda, gdyż to prawo do zabijania dzieci obowiązuje w co raz to większej liczbie krajów i trzeba to niestety respektować będąc w takim kraju. Nie oznacza to jednak, że mamy się spokojnie przyglądać takiej sytuacji, nie oznacza to, że mamy milczeć na to co sie dzieje. Każde życie jest cenne, bezwzględu na to gdzie się znajdujemy i kogo to dotyczy : czy to będzie afrykańczyk, czy azjata czy amerykanin, czy nawet eskimos. Wszędzie chrześcijanin uznaje życie za najwyższą wartość i jeśli widzi, że coś sie złego dzieje to o tym mówi, walczy o życie człowieka, w tym także poczetego. I może nie wiele uda się zmienić prawnie, ale wiele można osiągnąć po przez głoszenie Dobrej Nowiny, po przez przypominanie, że aborcja jest ciężkim grzechem, który odłącza człowieka od Boga, od Jego łaski i sprowadza na człowieka potępienie.

Oczywiście mało kto sobie z tego coś robi, jesli już to tylko żarty, ale ci, którzy walczą z aborcją, z eutanazją którzy walczą o każde życie poczętego dziecka czy życie chorego, wobec którego chca przeprowadzić eutanazję robią naprawdę ogrom dla życia ludzkiego, gdyż każde uratowane życie to wielki czyn, który może dla zwolennników aborcji będzie czynem nie zasługującym na uznanie, ale u Boga będzie on uznany i zapisany.

I to całe prawo do zabijania, które obowiązuje w różnych krajach niszczy tylko ten kraj, wprowadza go w stan śmierci. Można być człowiekiem żyjącym, który nie wiele może zdziałać, ale ma sumienie i nim sie kieruje w swoim postępowaniu, a można być też chodzącym trupem i nie miec życia w sobie i do takiego stanu prowadzi prawo zezwalające na aborcję.

Drizzt napisał(a):Tak samo, jak Amerykanin nie może bez odpowiedniego pozwolenia posiadać broni w Polsce (mimo, że prawo jego stanu mu na to zezwala), tak kobieta może dokonać aborcji w kraju, w którym jest ona dopuszczona, niezależnie, co mówi na ten temat prawo jej własnego państwa.


Owszem, kobieta może dokonać zabiegu w kraju w którym jest to dopuszczone, ale to wcale nie oznacza, że to prawo jest dobre i też jeśli opuszcza kraj tylko po to, aby dokonać takiego zabiegu to może lepiej aby tam pozostała. Wyjazd do innego kraju tylko po to, aby dokonać zabiegu aborcyjnego jest zwyczajnym przegięciem i pokazaniem, że prawo własnego kraju ma się w głębokim poważaniu, tym bardziej prawo, które dotyczy obrony ludzkiego życia.

Drizzt napisał(a):I możesz sobie tupać nóżkami i wymachiwać łapkami, wykrzykując oburzenie, i nic tu nie zmienisz. Człowieka obowiązuje zawsze w chwili podejmowania czynu prawo, które obowiązuje w miejscu tego czynu popełnienia. I nikt tu wyjątków robić nie będzie dlatego, że Katolikom się taki stan rzeczy nie podoba.

Tutaj nie chodzi tylko o to co sie podoba katolikom a co nie, tutaj chodzi o prawo do życia, które powinno być respektowane w każdym kraju - to jest prawo moralne i dotyczy tak ważnej sprawy jaką jest życie ludzkie. Prawdziwy katolik w każdym kraju będzie bronił życia, gdyż to wynika z jego sumienia - nie może się on przyglądać ze spokojem na to, że się zabija niewinnego człowieka.
A to, że za łamanie prawa obowiązującego w danym kraju zeka odpowiedzialność karna to jest inna sprawa. Warto jednak spojrzeć się na to z tej strony, że osoba, która wyjeżdża w celu dokonania aoborcji do innego kraju ma gdzieś to co obowiązuje w jej własnym kraju a więc łamie to prawo w innym kraju. I wpuszcza się taką osobę ponownie do kraju po dokonaniu zbrodni na niewinnym człowieku, na niewinnej istocie. Czy to jest fair?

Drizzt napisał(a):A postulowanie, że Polka dokonująca aborcji za granicą łamie prawo jest zwykłym pomówieniem, wynikającym z kompletnego niezrozumienia sytuacji.

Jeśli rzeczywiście jedzie w takim celu to o jakim tutaj pomówieniu mowa? Ona dokonała takiego czynu i wraca do kraju po dokonaniu zbrodni. Tutaj nie ma pomówienia tylko jest zaistniały fakt. Pomówieniem byłoby, gdyby posądzić kobietę, że pojechałą w celu usunięcia dziecka a ona tego nie zrobiła, nie miała takowego zamiaru. Jeśli jednak dokonała takiego czynu i jest to potwierdzone to gdzie tutaj pomówienie? Czyż powiedzenie prawdy można nazywać pomówieniem?

Drizzt napisał(a):Dlaczego? Bo np będąc w Wlk. Brytanii po prostu nie masz MOŻLIWOŚCI złamania prawa polskiego - gdyż najzwyczajniej w świecie podczas pobytu tam polskie prawo Cię NIE OBOWIĄZUJE - obowiązuje Cię prawo BRYTYJSKIE.

Jest możliwość złamania prawa polskiego, gdyż jako Polska obywatelka jedzie tam w konkretnym celu - jeśli takowy cel jest rzeczywiście potwierdzony a czyn został dokonany. A toże jest to inne prawo to o niczym nie świadczy. Jak przedstawiłem powyżej : wyjeżdża jako kobieta w stanie ciąży a wraca po zabiegu, a więc pozbyła się dziecka łamiąc naszą Konstytucję wypinając się na nią po przez dokonanie czynu, który w Polsce jest zabroniony : wyjeżdża kobieta a wraca jako osoba która dokonała zbrodni na włąsnym dziecku. Formalnie nie złamała prawa, ale moralnie napewno.

Mordimer_Madder napisał(a):Są takie dwie właściwości prawa: miejscowa i rzeczowa. I nie wymyślił tego ten bezbożnik Mordimer...

A kto je wymyślił?
Myślę, że nie powinieneś nazywać się sam bezbożnikiem, nikt tutaj ciebie za takowego nie uważa i nie ocenia w ten sposób, więc dlaczego ty sam miałbyś tak o sobie mówić?

Mordimer_Madder napisał(a):ale na szczęście dobry katolik sant też nie ma na to wpływu :aniol:

Nawet nie wiesz na co sant może mieć wpływ i zapewniam ciebie, że my jako katolicy mamy wpływ na wiele wydarzeń, na wiele faktów, tylko to nie dzieje się w sposób oczywisty - że dana osoba coś konkretnego zrobiła, ale w sposób, który jest widoczny dla tych, którzy wierzą a więc dla katolików i wiąże się to z działaniem Słowa na postępowanie drugiego człowieka. Wystarczy że my jako katolicy głosimy wartości chrześcijańskie, głosimy Dobra Nowinę a to słowo może działać, dawać dobre owoce - np dzięki nauczaniu człowiek coś zrozumie, że np źle postępował, że zrobił coś złego i pragnie się nawrócić, żałuje tego co zrobił? Czyż to nie jest wpływ na konkretną sytuację? Jest, i to wielki. Więc wyobraź sobie, że ten dobry sant głosi/ naucza o tym, że aborcja jest grzechem, że jest zabijaniem niewinnych dzieci i ktoś to przyjmie, ktoś zrozumie, że postąpił bardzo źle. Czy miał sant na to wpływ czy też nie?

Może nie zmieni prawa, ale może uratować choćby jedno ludzkie życie i to jest już naprawdę wiele. Szkoda tylko, że tego sie nie rozumie.

Mordimer_Madder napisał(a):ale jeśli ktoś wolał na lekcjach myśleć o /nomen omen/ niebieskich migdałach, to teraz plecie duby smolne a co najgorsze, sam w nie /nomen omen/ święcie wierzy

Prawa nie każdy się uczy, ale biologię to raczej chyba każdy poznaje w szkole podstawowej i jeśli rzeczywiście nie uważało się na lekcji biologii to można bzdury potem gadać lub traktować poczete życie jako coś, co nie ma prawa do życia, jest czymś, czego nie można nazwać człowiekiem, dopiero jak się zobaczy brzuch kobiety to uznaje się, że tam jest chyba dziecko - chyba, gdyż zwolennicy aborcji dokonujący aborcji potrafia w konkretnych już m-cach ciaży usuwać dzieci, więc uznają to chyba za coś co nie ma prawa do życia. I jeśli po lekcjach biologii człowiek nie wie, że komórka która pojawiła się w łonie kobiety jest nowym zyciem, że prowadzi do rozwoju człowieka to chyba nie uważał na lekcji biologii. Oczywiście zakładając, że kobieta donosi ciążę, bo jak wiadomo różne sytuacje mogą doprowadzic do poronienia, ale przyjmując że wszystko będzie dobrze to będzie to napewno człowiek.

[ Dodano: Pon 30 Sie, 2010 02:41 ]
A tak z innej beczki, pomijając już kwestie prawne a skupijąc się na samym czynie pozbycia się poczetego dziecka to proponuję aby przedstawic kobiecie, która myśli o zabiegu takie rozwiązanie : niech stanie sobie przed lustrem, spojrzy na swój brzuch myśląc o tym nowym poczetym życiu i zada sobie pytanie i odpowie na nie : jak ona by wyglądała, gdyby na niej przeprowadzono taki zabieg? - poodrywane rączki, nóżki i brak możliwości obrony przed takim działaniem. Czy chciałaby tak wyglądać? Czy chciałaby byc pozbawiona życia i to w taki perfidny sposób? Może wtedy zda sobie sprawę z tego, że gdyby nie decyzja matki to takiej kobiety nie było by w gronie zywych.

Nie wiem czy to ruszy sumienie takiej osoby, ale kto wie?, może uratuje się w ten sposób jakieś życie, może kobietę uchroni sie od tak ciężkiego czynu i grzechu. Każde życie jest cenne i każde uratowane życie to naprawde wielki sukces. Człowiek może mieć wielki wpływ na życie drugiego człowieka, aby tylko tego chciał, aby tego pragnął. Może nie wszystkich da sie przekonać, ale myślę, że jakąś część kobiet napewno.

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
30-08-2010 02:17
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Mordimer_Madder Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,075
Dołączył: Jun 2008
Reputacja: 0
Post: #42
 
Pytanie brzmi: dlaczego owa kobieta zaszła w niechcianą ciążę i pozostaje jedynie ewentualność aborcji - tu jest problem, którego aborcja jest tylko nieszczęśliwym efektem.
TOMASZ32-SANCTI napisał(a):wyjeżdża kobieta a wraca jako osoba która dokonała zbrodni na włąsnym dziecku. Formalnie nie złamała prawa, ale moralnie napewno.
No właśnie - nie złamała polskiego prawa i to kosztowało ją mniej, niż gdyby chciała je złamać na terytorium RP - stąd moja teza o tym, że ustawa antyaborcyjna nadaje się jedynie w aktualnym kształcie do powieszenia na ścianie, wydaje się być potwierdzona - czego należało dowieść! :diabelek:
i jeszcze napisał(a):Myślę, że nie powinieneś nazywać się sam bezbożnikiem, nikt tutaj ciebie za takowego nie uważa
A powinien, albowiem sam siebie za takiego uważam... ba, mało tego - jestem nim!
Natomiast to, że w swej bezbożności uważam się także za lepszego niż wielu tzw."dobrych katolików" zapewne nazwiecie pychą... i bardzo dobrze :mrgreen:
oraz napisał(a):
Mordimer_Madder napisał(a):Są takie dwie właściwości prawa: miejscowa i rzeczowa. I nie wymyślił tego ten bezbożnik Mordimer...

A kto je wymyślił?
Rzymianie, jasny panie... 8)

sant napisał(a):Nie wymagam, ale to jest forum katolickie a nie prawnicze.
Proszę... to nie wiedziałem, że tutaj tylu prawników, bo co i rusz gdzieś jest dyskusja o zastosowaniu praw i zasad, wynikających z zapisów biblijnych etc. Tylko dlaczego te dyskusje są dobre a moje są złe?
i dalej napisał(a):tak samo jak nie uważam cię za bezbożnika, tylko za biednego, zagubionego człowieka, który żebrze odrobiny miłości pozorując kogoś innego niż jest w rzeczywistości.
O tak - zagubionym wielce i dopraszam łaski jaśniepana, przywdziewając dla zmyły szatę bezdomnego żebraka... nie wiedziałem sant, że mnie znasz - bo chyba inaczej nie pozwoliłbyś sobie na taką wiwisekcję mego marnego jestestwa :roll:

[Obrazek: mojuserbar.jpg]
[Obrazek: 24382.jpg]
Bóg lubi ateistów - oni Go nigdy nie zadręczają swoimi problemami 8)
30-08-2010 07:06
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Sant Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,755
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 5
Post: #43
 
Mordimer_Madder napisał(a):No właśnie - nie złamała polskiego prawa i to kosztowało ją mniej, niż gdyby chciała je złamać na terytorium RP
Jeżeli to ma być jedyne kryterium...........to cóż, nie zazdroszczę.
Mordimer_Madder napisał(a):]Natomiast to, że w swej bezbożności uważam się także za lepszego niż wielu tzw."dobrych katolików" zapewne nazwiecie pychą... i bardzo dobrze
I pewnie masz rację. Możesz być oczywiście o wiele lepszy (cokolwiek by to znaczyło) od wielu wielu chrześcijan, zwłaszcza tych którzy sie uważają za tzw "dobrych katolików" - nie za bardzo wiem co to znaczy. Powtarzam, nie uważam się za "dobrego katolika", wrecz odwrotnie. Jeśli ty natomiast uważasz się za lepszego, pewnie masz słuszne powody by tak uważać. Nie nazwę cie pysznym, bo
- cię za mało znam (tylko z postów),
- nie ja jestem od osądzania poziomu czyjejś pychy,
- mogę tylko cię upewnić, że sam uważam się za pysznego, a jak pyszałek może kogoś oskarżać o pychę?
quote="Mordimer_Madder"]Rzymianie, jasny panie... [/quote]
A na jakiej podstawie?, z jakiego powodu? (nie żądam odpowiedzi - pytanie retoryczne)
Mordimer_Madder napisał(a):A powinien, albowiem sam siebie za takiego uważam... ba, mało tego - jestem nim!
To witaj w klubie.
Mordimer_Madder napisał(a):Proszę... to nie wiedziałem, że tutaj tylu prawników, bo co i rusz gdzieś jest dyskusja o zastosowaniu praw i zasad,
Myślę, że mylisz prawo naturalne i etykę wynikające z dekalogu i wrażliwości chrześcijańskiej z kodeksami i prawami stanowionymi.
Mordimer_Madder napisał(a):. Tylko dlaczego te dyskusje są dobre a moje są złe?
Nikt tak nie twierdzi , tyle, że sam stwierdziłeś że tylko na płaszczyźnie prawa możemy rozmawiać, by sie dogadać. Pozwoliłem sobie nie zgodzić się z twoję opinią.
Mordimer_Madder napisał(a):O tak - zagubionym wielce i dopraszam łaski jaśniepana, przywdziewając dla zmyły szatę bezdomnego żebraka... nie wiedziałem sant, że mnie znasz - bo chyba inaczej nie pozwoliłbyś sobie na taką wiwisekcję mego marnego jestestwa
Rżniesz głupa, czy naprawdę nie jarzysz? - może najpierw w takim razie ustalimy wspólny język dla naszej rozmowy, bo mam wrażenie że ja o zupie a ty...o plecach.

"Czuję, że muszę wrócić do Ciebie - oto pukam - otwórz mi drzwi swoje, poucz mnie, jak dojść do Ciebie można" (Soliloquia - Św. Augustyn)
30-08-2010 08:38
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Mordimer_Madder Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,075
Dołączył: Jun 2008
Reputacja: 0
Post: #44
 
quote="Mordimer_Madder"]Rzymianie, jasny panie... [/quote]
A na jakiej podstawie?, z jakiego powodu? (nie żądam odpowiedzi - pytanie retoryczne)

Aj, waj... fe... moderator a nie umie cytować :shock: Ale do rzeczy - pokory przyjacielu: Rzym to nie zawsze stolica apostolska... w tym miejscu chodzi o to, że jak większość elementarnych zasad prawa, pochodzą one od starożytnych Rzymian... tych od lwów...
Cytat:Rżniesz głupa, czy naprawdę nie jarzysz?
A można po polsku? W ostateczności po rosyjsku, węgiersku i angielsku też pojmę... a jak się mocno zawezmę, to i po niemiecku może... po francusku z biedą...łaciny też swego czasu liznąwszy... ale sądzę, że wtym przypadku najlepszy będzie jakiś slang spod Filadelfii albo z robotniczych dzielnic Liwerpoolu /żeby było bliżej/ :mrgreen:

[Obrazek: mojuserbar.jpg]
[Obrazek: 24382.jpg]
Bóg lubi ateistów - oni Go nigdy nie zadręczają swoimi problemami 8)
30-08-2010 09:02
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Sant Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,755
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 5
Post: #45
 
Mordimer_Madder napisał(a):Rzym to nie zawsze stolica apostolska... w tym miejscu chodzi o to, że jak większość elementarnych zasad prawa, pochodzą one od starożytnych Rzymian... tych od lwów...
Uważasz mnie za ignoranta czy drwisz?.

Mordimer_Madder napisał(a):A można po polsku?
Po polsku również, jeśli rozmawia kilka osób, każda może mieć co innego na myśli.

"Czuję, że muszę wrócić do Ciebie - oto pukam - otwórz mi drzwi swoje, poucz mnie, jak dojść do Ciebie można" (Soliloquia - Św. Augustyn)
30-08-2010 11:24
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów