Jeśli mogę wyrazić swoją skromną opinię - również jestem absolutnie przeciw.
Cytat:W marcu kolejni biskupi zaapelowali do Papieża, by ogłosił dogmat o Maryi Współodkupicielce. Czy Benedykt XVI da się przekonać setkom hierarchów i milionom wiernych? Mariologiczna kampania w istocie dotyczy potrójnej doktryny: nie tylko prawdy o Maryi Współodkupicielce, ale też Pośredniczce Łask Wszelkich i Pocieszycielce, tyle że ten pierwszy tytuł rodzi najwięcej kontrowersji.
Jak widać kościół zupełnie obok stawia Biblię i to, co w niej zawarte.
Pośredniczka łask wszelkich? Biblia mówi jasno, że:
Cytat:1Tm 2:5 BT "Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek, Chrystus Jezus,"
Jeden pośrednik i - co wynika z cytatu - na pewno nie jest nim Maryja.
Nie rozumiem również terminu "Współodkupicielka". Czy to oznacza, że ofiara w postaci doskonałego życia Jezusa - Odkupiciela była niewystarczająca, że potrzeba jeszcze kogoś, kto miałby "wpółudział" w dziele okupienia?
Po raz kolejny warto zauważyć, czego uczy Biblia:
Cytat:Dz 4:12 BT „I nie ma w żadnym innym zbawienia, gdyż nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni.”
Pod linkiem:
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/...01997.html
,który swego czasu wyszperałem gdzieś w internecie, znajdujemy zawiłe i skomplikowane wywody, mające na celu poparcie owej teorii o Maryi Wpółodkupicielce. Szokujące wręcz jest jedno ze zdań, które pada pod koniec (widać też na przykładzie tego artykułu-audiencji z 1 października 1997, ze idea dogmatu o współodkupicielstwie Maryi nie jest tak młoda, jak mogłoby się wydawać):
Czytamy więc:
Cytat:Św. Paweł uczy, że jeden jest Pośrednik nasz, Jezus Chrystus. Jeden jedyny jest Pośrednik między Bogiem a ludźmi i między ludźmi a Bogiem: Chrystus Odkupiciel świata. Ale to jedyne i wyłączne pośrednictwo Chrystusa nie wyklucza innego pośrednictwa.
Być może ja źle coś rozumiem, albo to może Biblia kłamie, ale jeżeli coś jest
jedyne i wyłączne, to z zasady wyklucza inne - w tym wypadku - pośrednictwo. Cóż za nielogiczne i nieprawdziwe tłumaczenie.
Tak więc, jak napisał ktoś wyżej "Kościół stara Matka" chyba nie za bardzo wie, co robi, i w tym przypadku nie ma co mu (kościołowi)/jej(matce) ufać.
Jak widać dla pozyskania nowych wiernych, o których tutaj przecież chodzi , kościół jest w stanie przyjąć nawet najbardziej nieprawdziwe, niebiblijne dogmaty.
Kończąc już, odniosę się do jeszcze jednego fragmentu przytoczonego artykułu:
Cytat:Dla wielu niechrześcijan w Azji – podkreślił arcybiskup – Bóg jest najwyższym i wszechmogącym Bytem, który wywołuje w ludziach „uczucie lęku i drżenia”. By temu przeciwdziałać, religie te ustanawiają boską „pocieszycielkę, do której można zwracać się bez takiego lęku” i która może komunikować się z Bogiem w imieniu błagających. Ponadto w rodzinach zwykle matka pełni rolę pośredniczki między dziećmi a ojcem, i koncepcja taka „może zbliżać ludzi do Maryi i Chrystusa” – dodał hierarcha.
Bardzo mi z tego powodu przykro, że kształt wiary dopasowuje się do niedoskonałego życia
ludzi. IMHO powinno być zupełnie odwrotnie.
Pozdrawiam, Wiggin.