Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Globalne ocieplenie a Bóg
Autor Wiadomość
Guest
Unregistered

 
Post: #1
Globalne ocieplenie a Bóg
Witam, jak pewnie nie trudno załuważyć nadchodzi globalne ocieplenie klimatu (wzrost opadów itd. w poprzednim roku miałem powódź w domu, w tym roku tylko czekać aż wyleje rzeczka) nic nie pomaga modlitwa.
Myślę że w tym wypadku modlitwa nie ma żadnego sensu... bo po prostu nie działa.
Niby wszystko stworzył Bóg i to On powinien miec nad tym władzę i jeśli go o coś prosimy to powinien jakoś zareagować na to...
(Po co w Polsce tyle deszczu (ja wiem że to niczego nie zmieni bo Bóg jest bezsilny jeśli chodzi o klimat) ale czy nie uważacie iż lepiej byłoby jakby tak padało w Afryce? gdzie jest bieda, i tysiące ludzi umiera z pragnienia)

Przepraszam za ten post ale coś tu jest chyba nie tak
16-05-2010 18:38
Odpowiedz cytując ten post
bashca Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 835
Dołączył: Apr 2009
Reputacja: 0
Post: #2
 
Nie przepraszaj Adu za posta Oczko
Zastanawiam sie czy tutaj może nie wyjść od tego że globalne ocieplenie jest spowodowane przez człowieka? Tak mi sie przynajmniej wydaje,że to skutek jego działalności..

[ Dodano: Nie 16 Maj, 2010 20:15 ]
chociaż znalazłam i coś takiego:
Cytat:. Od dwunastu tysięcy lat Ziemia znajduje się w kolejnej fazie cyklicznego ocieplenia i jest w pobliżu jego maksymalnego natężenia. W samym tylko czwartorzędzie, czyli w ciągu ostatnich 2.5 mln lat, okresy ciepłe wielokrotnie przeplatały się ze zlodowaceniami, co dobrze już zostało rozpoznane.

5. Obecnemu ociepleniu towarzyszy wzrost zawartości gazów cieplarnianych w atmosferze: wśród nich dominuje para wodna, a w mniejszych ilościach występuje m.in. dwutlenek węgla, metan, tlenki azotu i ozon. Tak działo się zawsze, bo jest to zjawisko nierozłącznie związane z cyklicznym ocieplaniem i oziębianiem. Okresowy wzrost ilości gazów cieplarnianych w atmosferze, niekiedy nawet do wartości kilkakrotnie większej w porównaniu ze stanem obecnym, towarzyszył dawniejszym ociepleniom, również przed pojawieniem się człowieka na Ziemi.

6. W ciągu ostatnich 400 tysięcy lat – jeszcze bez udziału człowieka – zawartość CO2 w powietrzu, jak tego dowodzą rdzenie lodowe z Antarktydy, już 4-krotnie była podobna, a nawet wyższa od wartości obecnej. Przy końcu ostatniego zlodowacenia (!), w ciągu kilkuset lat, średnia roczna temperatura globu zmieniała się parokrotnie, w sumie wzrosła prawie o 10°C (!!) na półkuli północnej – a więc były to zmiany nieporównanie bardziej drastyczne niż dziś obserwowane.

7. W ubiegłym tysiącleciu, po okresie ciepłym, z końcem XIII wieku, rozpoczął się okres chłodny trwający do połowy XIX w., po czym znów nastało ocieplenie, w którym właśnie żyjemy. Obserwowane dziś zjawiska, w szczególności przejściowy wzrost globalnej temperatury, wynikają z naturalnego rytmu zmian klimatu.

http://globalneocieplenie.pl/

"Dla niektórych ludzi twoje życie może być jedyną Biblią jaką przeczytają" Uśmiech
/W.J Toms/
16-05-2010 20:11
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #3
 
E tam, ja do końca nie wiem, czy globalne ocieplenie nie jest jednym z mitów politycznych XXI wieku... Oczko

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
16-05-2010 22:35
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
spioh Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,219
Dołączył: Feb 2009
Reputacja: 0
Post: #4
 
ocieplenie... mamy takie jakie widać Szczęśliwy

Inteligentny wszystko zauważa. Głupi wszystko komentuje. Heinrich Heine

--== fundacja Barnaba ==--
[Obrazek: ub1959484.png]
16-05-2010 22:44
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Nicol@ Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,143
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #5
 
Zgadzam się z przedmówcami.

Kod:
Niby wszystko stworzył Bóg i to On powinien miec nad tym władzę i jeśli go o coś prosimy to powinien jakoś zareagować na to...
Hm, niby stworzył - nie wierzysz?
A dlaczego masz wierzyć w to, że zareaguje? Przecież nie wierzysz.
A władzę ma - wierz mi.

[Obrazek: images?q=tbn:ANd9GcSXjHIPlX5f6E6wjNuyBma...natOJIeMF7]
16-05-2010 23:21
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #6
 
Adu100 napisał(a):Myślę że w tym wypadku modlitwa nie ma żadnego sensu... bo po prostu nie działa.

Modlitwa zawsze działa, tylko Bóg nie jest też złotą rybką do spełniania każdego życzenia.
Po za tym trzeba cierpliwości i ufności względem Boga. Sam paciorek nie wystarcza do wysłuchania modlitwy, Może potrzeba troche zmagania: modlitwa nocna (czuwanie), post lub inne formy. Im poważniejsza sprawa tym modlitwa powinna być głębsza.

Modlitwa zawsze ma sens, jej brak to nie ma sensu, gdyż nasze życie staje się jedną wielką pustką.

Adu100 napisał(a):Niby wszystko stworzył Bóg i to On powinien miec nad tym władzę i jeśli go o coś prosimy to powinien jakoś zareagować na to...

Wcale nie musi reagować. Może właśnie w ten sposób chce pokazać, że człowiek za bardzo przywiązuje się do marności tego świata a zbyt często zapomina o Bogu. Po przez konkretne doświadczenia człowiek może zbliżyć się do Boga o ile Bogu ufa. Takie sytuacje pokazują, że człowiekowi bardziej zależy na tym co posiada niż na kontakcie z Bogiem, na pełnieniu Jego woli. To jest właśnie tak, że wypełnia się to powiedzenie: "jak trwoga to do Boga" : wtedy wiele osób szuka pomocy, a jak Bóg pragnie kontaktu z człowiekiem to jest taką zabawką, którą można się bawić a jak niepotrzebna to rzuca sie ją w kąt.

Może czas odnowić się w gorliwości, cześciej i dłużej sie modlić. Spróbuj wstawać w nocy i się modlić, prosić o pomoc, Bóg wysłuchuje modlitwy, tylko potrzeba cierpliwości. Wyobraź sobie ile Bóg potrzebuje cierpliwości względem człowieka, aż ten raczy zauważyć obecność i działanie Boga w swoim życiu, aż się zdecyduje rozmawiać z nim i dziękować za wszystko.

Adu100 napisał(a):(Po co w Polsce tyle deszczu (ja wiem że to niczego nie zmieni bo Bóg jest bezsilny jeśli chodzi o klimat) ale czy nie uważacie iż lepiej byłoby jakby tak padało w Afryce? gdzie jest bieda, i tysiące ludzi umiera z pragnienia)

Bóg wcale nie jest bezsilny. Nie jest tylko dobrą wróżka od spełniania życzeń na każde zawołanie człowieka. Przypomnij sobie co czynił Jezus będąc z uczniami na morzu, gdy zerwała się burza? Co zrobił z morzem czerwonym, gdy naród izraelski uciekał przed faraonem? jakie plagi zsyłał podczas niewoli egipskiej? Bóg może wszystko, tylko nie będzie czynił niczego, jeśli człowiek sam nie zrozumie tego, w jaki sposób traktuje Boga w swoim życiu, jak niszzy innych, jak niszczy świat, który Bóg stworzył. Najpierw niech człowiek się zmieni a potem Bóg będzie działał.

Wiele zmian związanych z ociepleniem może być wywołana przez samego człowieka, gdyż nie dba o to co zostało stworzone. Wszelkie brudy, chemikalia i inne promieniotwórcze, radioaktywne świństwa dostają się do środowiska. Do czego ma też służyć ten nuklearny złom, w który tak bardzo zaopatrują sie niektóre kraje? Czy ma służyć czemuś dobremu?

Po za tym Bóg może starać się w ten sposób uświadomic ile człowiek zła wyrządza na tym świecie, ile niewinnej krwi zostało już przelane i końca tego nie widać. Powiększa się ta cywilizacja śmierci zamiast się pomniejszać. Czego więc od Boga oczekujemy? Że będzie się patrzył na to w nieskończoność? Człowiek będzie serwował na tym świecie zło a Bóg będzie grzecznie spełniał każde życzenie człowieka? A z jakiej to niby racji?

Czas się obudzić i zobaczyć co się dzieje, jak wiele zła sam człowiek wprowadza.
Bóg będzie działał, bo kocha człowieka, ale też chce widzieć, że człowiek robi wszystko aby pełnić wolę Boga, a tego włąśnie nie widać.

Ja gdy chciałem aby Bóg mi pomógł, aby dal mi światło na moją sytuacje to wstawałemw nocy i sie modliłem, Bóg odpowiedział bardzo szybko i konkretnie, obdarzył nas swoim błogosławieństwem, dał to czego potrzebowaliśmy. Tak więc nie mów, że modlitwa nie ma sensu.

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
17-05-2010 01:58
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Nicol@ Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,143
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #7
 
Z cała stanowczością TAK, TAK, TAK. Masz TOMASZ32-SANCTI całkowitą rację. W dodatku tak to pięknie (chociaż nie o to tu chodzi) i prosto napisałeś, jakbyś tłumaczył dziecku.
Zresztą Adu100 wydaje się być jeszcze młodym chłopcem.

TOMASZ32-SANCTI napisał(a):że wypełnia się to powiedzenie: "jak trwoga to do Boga" : wtedy wiele osób szuka pomocy, a jak Bóg pragnie kontaktu z człowiekiem to jest taką zabawką, którą można się bawić a jak niepotrzebna to rzuca sie ją w kąt.
Właśnie, wielu ludzi uzurpuje sobie prawo do Boga osobistego jakby. Chcą, żeby im służył, jak szmaciana laleczka, którą przytulą do serca tylko w razie potrzeby. Kochają ją, a jakże, szepczą miłe słówka mając nadzieję na wielką wdzięczność ze strony Boga. Po cichu, w głębi duszy zdają sobie sprawę z przeogromnej siły boskiej, ale chcą z niej skorzystać wtedy tylko, gdy czują potrzebę. Nie znają drogi ku Bogu, i wtedy, kiedy to ON na nich czeka, kiedy za nimi tęskni i kiedy do nich mówi:
Ja was kocham, chcę byście nie grzeszyli, kochajcie wy mnie, rozmawiajcie ze mną, jestem cały wasz, na was czekam, z wami chodzę i jestem przez całe wasze życie.


TOMASZ32-SANCTI napisał(a):Wiele zmian związanych z ociepleniem może być wywołana przez samego człowieka, gdyż nie dba o to co zostało stworzone. Wszelkie brudy, chemikalia i inne promieniotwórcze, radioaktywne świństwa dostają się do środowiska. Do czego ma też służyć ten nuklearny złom, w który tak bardzo zaopatrują sie niektóre kraje? Czy ma służyć czemuś dobremu?
Nie tylko może, ale wręcz jest zabrudzane środowisko naturalne przez człowieka. Recykling i selektywna zbiórka odpadów to nie wszystko, by środowisko było tym, czy je Bóg stworzył. Człowiek tak bardzo już zmienił i środowisko i... samego siebie, że nie wiem czy jest ratunek na choćby minimalną zmianę na lepsze?

[Obrazek: images?q=tbn:ANd9GcSXjHIPlX5f6E6wjNuyBma...natOJIeMF7]
17-05-2010 20:34
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Guest
Unregistered

 
Post: #8
 
OK, wszystko rozumiem, ale dlaczego akurat Ja?
Mając 16 lat raczej świata nie zmienię. A skoro nie ma już cienia nadzieji na poprawe to co mamy czynić? Czekać aż nas zatopi?
17-05-2010 21:36
Odpowiedz cytując ten post
Nicol@ Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,143
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #9
 
Ironicznie się zapytujesz, czy czekać aż nas zatopi?
Dziś nie mogę ci odpowiedzieć, bo muszę jeszcze własnie pogadać z Panem Bogiem. Mam wobec NIEGO dług wdzięczności i chociaż się tego nie domaga, ja MU chcę coś powiedzieć.
Pozdrawiam.

[Obrazek: images?q=tbn:ANd9GcSXjHIPlX5f6E6wjNuyBma...natOJIeMF7]
17-05-2010 21:42
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Scott Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,259
Dołączył: Oct 2006
Reputacja: 0
Post: #10
 
Cytat:OK, wszystko rozumiem, ale dlaczego akurat Ja?
Mając 16 lat raczej świata nie zmienię. A skoro nie ma już cienia nadzieji na poprawe to co mamy czynić? Czekać aż nas zatopi?
Przede wszystkim, nie przeklinaj czy to świata czy nikogo że nic sie nie zmieni/ nie ma cienia nadziei. To nie chrzescijanskie.

A dwa, ocieplenie to dla mnie mit. Bóg wiedział co robi, dam ci przykład. Gdybyś tylko i wyłacznie lezał w jaskini[ nie budując domu bo na to energii trzeba ani nic wokolo], i mial kroplowke podlaczoną do żyły z pokarmem, tak że na twoje procesy życiowe by szlo minimalnie enegrii wlasnie. Musisz zmieniac świat żeby ją mieć. Uśmiech

Bóg tak to zaprojektował.

Pozatym, z tego co wiem to kolejne bastiony gdzie broniono globalnego ocieplenia, padają jeden po drugim. Zwykły mit. Klimat zmienia się sam, są ocieplenia - jak hodowla winogron za Mieszka I na naszym terenie, i oziębienia jak mała epoka lodowcowa w renesie- na saniach do Szwecji. Duży uśmiech

Ile było w historii Ziemii epok lodowcowych i ociepleń? NAturalnie zmieniała się roślinność, zwierzęta...

Wpływ człowieka jest, ale koło 2% max. Uśmiech

http://www.mamre.pl

"Jeżeli ze wszystkich burz i klęsk ocalicie Trójce Świętą i wasz Kościół- macie wszystko." kard. Wyszyński
17-05-2010 21:45
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Guest
Unregistered

 
Post: #11
 
Czemu akurat wtedy gdy znalazłem sobie dziewczyne pogoda tak komplikuje sprawe i dowiaduje sie... że człowiek już nic nie może zrobić
17-05-2010 21:46
Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #12
 
Cytat:OK, wszystko rozumiem, ale dlaczego akurat Ja?
Mając 16 lat raczej świata nie zmienię. A skoro nie ma już cienia nadzieji na poprawe to co mamy czynić? Czekać aż nas zatopi?

Wiesz, zadałeś pytanie, które świadczy o takim pesymistycznym nastawieniu do życia, jakbyś już nic w swoim życiu nie mógł dobrego zrobić, jakbyś był pozbawiony wszelkich możliwości.
Wybacz, że tak to ujmę, ale Bóg raczej nie stworzył ciebie jako kaleki. Dał ci napewno wiele talntów, wiele darów, które warto odkrywać a które mogą ci pomóc stanąć na nogi, które pozwolą ci uczynić wiele dobra dla innych. Nie musisz czekać aż ciebie zatopi. Nie ty jeden doświadczasz jakieś tragedii, jakiegoś cierpienia, jakieś straty, takich ludzi jest wielu, ale zauważ, że wielu ludzi chce nadal żyć, nie poddaje się, bierze się ostro do pracy, bo ma jeszcze wiele do zrobienia, dla innych : dla rodziny, dla dzieci, itp. Po prostu jest motywacja do dalszego życia, bo warto żyć - nie tylko dla siebie, ale dla innych.

Pomyśl, poddając sie teraz możesz wchodzić w stan takiego psychicznego i tez duchowego załamania z którego ciężko jest wychodzić. A co sie stanie jak będziesz zył dalej? Może Bóg da ci dzieci, które dowiedzą się, że ich tata myślał tak pesymistycznie, że to mogło być powodem tego, że ich mogło nie być. MMiej nadzieję, dla siebie, dla innych, może też dla przyszłej twojej rodziny, Miej wiarę w Boga, abyś mógł ją potem przekazywać innym,
To jest dobro, którym będziesz mógł się posługiwać służąc innym. Bóg będzie twoją wiarę nagradzał, jestem tego pewny. Na podbudowanie zamieszczam link do filmu, który być może już znasz, ale warto sobie go obejrzeć, warto posłuchać człowieka, który podobnie jak ty - zadawał sobi to samo pytanie : "dlaczego akurat ja?" Co on takiego zrobił, że dostał tak duże cierpienie? A jednak żyje i uwierzył, że po przez niego Bóg może działać dla dobra innych.

http://swjozef.com/dzial/filmy/57/lista/strona_5.html

To świadectwo jest dla mnie tak mocne, że wracam do niego bardzo często. Ten człowiek miał przed oczami swój los, który wcale nie rysował się tak kolorowo. Czy ty jesteś w takiej sytuacji?
Cz Bóg ciebie pozbawił takich możliwości? Zapewne nie. Może pozbawił ciebie jakiś rzeczy do których byłes lub jesteś przywiązany, ale zastanów się, czy to nie stanowiło dla ciebie bożka - to co ludzie tracą w sytuacji powodzi to cały ich dobytek, ale moga żyć nadal. Gdy tracisz życie, gdy jeszcze mógłbyś żyć wiele lat to jest znacznie gorzej - tyle dobrego jeszcze możesz zrobić.

Każdy człowiek może, ale wazne aby chciał coś robić a nie tylko narzekał.
Ja gdybym zaczął teraz myśleć podobnymi kategoriami to nie siedziałbym tutaj w sieci, nie prowadziłbym portalu. Mam rodzinę, mam dzieci i mam dla kogo żyć a oprócz tego wiem, że moge tez w ten sposób pomagać innym, dlatego sie nie poddaję, dlatego bronię swojej wiary aby jej nie utracić, bo ona daje mi siły do życia, ona da tez siły do życia moim dzieciom, ona tez może pomagać innym, którzy tutaj w sieci szukają pomocy - którzy mogą być w podobnej lub gorszej sytuacji niz ty.

Nie poddawaj się, uwierz, że możesz jeszcze wiele zrobić. Może straciłeś wiele, ale możesz stracić więcej, jeśli zwątpisz. To co straciłeś to była marność, czy chcesz stracić największy skarb jaki posiadasz? Pielęgnuj go a będziesz zadowlony i podniesiesz się z każdego upadku. Jeśli zwątpisz - to choćbyś miał znacznie więcej niż miałeś to jak upadniesz to się bez tego skarbu nie podniesiesz.

WIARA, NADZIEJA I MIŁOŚĆ - TO SĄ WIELKIE DARY, KTÓRE TRZEBA PIELĘGNOWAĆ I BRONIĆ TAK JAK WŁASNEGO ŻYCIA.

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
18-05-2010 00:02
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Guest
Unregistered

 
Post: #13
 
Czyli mam żyć i nie czekać "końca świata"...
18-05-2010 15:20
Odpowiedz cytując ten post
godunow Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 216
Dołączył: Oct 2005
Reputacja: 0
Post: #14
 
Piszesz
Cytat:E tam, ja do końca nie wiem, czy globalne ocieplenie nie jest jednym z mitów politycznych XXI wieku..

Nie ma żadnych dowodów wielostronnych , że jest jakieś ocieplenie... Pewnie się klimat zmienia .. Bo mieliśmy w Europie okresowo zmiany klimatu ( a choćby rok 1816 rok bez lata spowodowany wulkanem ) zlodowacenia i ocieplenia klimatu . bez udziału człowieka ..
Klimat cały czas ewolucje.. jak życie
Pozdrawiam

Pamiętaj Ty Boga możesz zapomnieć? !!
Ale Bóg nie zapomni o Tobie.. Nigdy
18-05-2010 17:01
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Nicol@ Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,143
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #15
 
Adu100 napisał(a):Mając 16 lat raczej świata nie zmienię. A skoro nie ma już cienia nadzieji na poprawe to co mamy czynić? Czekać aż nas zatopi?

Adu100 napisał(a):Wtedy gdy znalazłem sobie dziewczyne pogoda tak komplikuje sprawe i dowiaduje sie... że człowiek już nic nie może zrobić

Cytat:Czyli mam żyć i nie czekać "końca świata"...

Wsłuchaj się w te pytania, które zadałeś, co ty człowieku piszesz?
Pesymizm, pesymizm i jeszcze raz pesymizm! U tak młodego człowieka. Nie dziwiłabym się gdybyś miał z 70 lat, wtedy wiadomo człowiek klapcieje, nie ma na nic chęci, prochu nie wymyśli, nic tylko czekać na kostuchę. I jeszcze do tego być umytym i opranym, tak, żeby nie mieli z twoimi zwłokami dużo roboty Duży uśmiech

Dziadku miły, pozbieraj się do kupy i rusz na podbój świata. Nie stój, rób coś, świat przed tobą! A od kiedy stan pogody-warunki atmosferyczne mają wpływ na relacje między chłopakiem a dziewczyną?! To jakaś paranoja!
Na koniec piszesz dobrze: masz żyć i nie czekać końca świata. On się skończy bez twojego czekania, jeśli taka będzie wola Boga.

Po to Pan Bóg stworzył tak wielu ludzi, by razem "przewracali" świat do góry nogami, by im razem było lżej dokonywać trudu zmian, by łatwiej mogli zarządzać swoimi talentami. Czasami jeden talent to za mało, trzeba kilku talentów, by dokonywać "rewolucji" w nauce i pracy. Czy mur chiński albo piramidy budował jeden człowiek? Nie!
Więc ty jeden sam też niczego nie zwojujesz, ale już w grupie, gdzie będzie was kilku, możecie naprawdę zawjojować świat.

[Obrazek: images?q=tbn:ANd9GcSXjHIPlX5f6E6wjNuyBma...natOJIeMF7]
18-05-2010 22:56
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów