Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Naprotechnologia, alternatywa dla in vitro?
Autor Wiadomość
bashca Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 835
Dołączył: Apr 2009
Reputacja: 0
Post: #46
 
M. Ink. * napisał(a):
Drizzt napisał(a):Dlatego też takie łącznie NPT z nauką katolicką może stwarzać obraz NPT nie jako metody stricte medycznej, ale ściśle związanej z jedną ideologią, przez co odstraszać nie nastawionych ortodoksyjnie odbiorców.
Im częściej to powtarzasz, tym bardziej się do tego przyczyniasz. Prawdopodobnie właśnie o to Ci chodzi: usiłujesz sprowadzić naprotechnologię do "ideologii katolickiej".

Moim zdaniem tworzysz fałszywy obraz. Świadomie.
słuszna uwaga Uśmiech =D>

"Dla niektórych ludzi twoje życie może być jedyną Biblią jaką przeczytają" Uśmiech
/W.J Toms/
27-07-2010 13:29
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Drizzt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,576
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #47
 
nat_lee napisał(a):Naprotechnologia i in vitro skierowane są do tej samej grupy docelowej

Gdy NPT będzie można leczyć WSZYSTKIE przypadki bezpłodności, w których pomóc może In Vitro (zwracam uwagę, że nie użyłem słowa "wyleczyć"), wtedy porozmawiamy o nazywaniu jednego "zamiennikiem" drugiego.

Dopóki istnieje choć jeden przypadek, w którym jedna metoda będzie nieskuteczna, podczas gdy druga da choć trochę szansy - dopóty mówienie, że skierowane są do tej samej grupy docelowej jest zwykłą bajką dla bezkrytycznie do NPT nastawionych ludzi. Tyle.

A analiz mi się czytać po prostu nie chce - naczytałem się tego typu analiz porównujących NPT i In Vitro wystarczająco dużo. I jedna tendencja, którą zauważyłem: szacowana skuteczność IV i NPT zmieniają się w zależności od "strony", która prowadzi/zleca badania (pro czy anty In Vitro). Więc nie widzę sensu w czytaniu k0olejnego raportu, który akurat w TYM wypadku nastawiony jest pro-NPT.

[ Dodano: Sro 28 Lip, 2010 10:03 ]
EFIT:

A skoro był tu Administrator... i widział słowa Nat_lee nazywające mnie "ograniczonym"... i nie zareagował...

Rozumiem więc, że słowo to nie jest uznawane za obraźliwe, i mogę je bez żadnych konsekwencji stosować na forum wobec uczestników dyskusji.

Zacznijmy od teraz:

Uważam, że wręcz przeciwnie, to zażarci przeciwnicy In Vitro są ograniczeni. Nie mieści im się w głowach, że cała ta teoria o "zabijaniu dzieci w zarodku" jest budowana na niczym innym, jak ich własne wymysły, nie ma żadnych naukowych potwierdzeń, jest tylko ideologicznym gadaniem.

Są na tyle ograniczeni, że nie mieści im się w głowach, że ktoś może równie dobrze mieć inne poglądy - tak samo mocno "udowodnione", co ich - i chcą wszystkich podporządkować swoim ideologiom, wiarom i co tam jeszcze. To się nazywa totalitaryzm, tylko schowany pod płaszczykiem "misyjności". Niestety.

Umieram gdy widzę jak błądzimy we mgle.
Umieram, gdy czuję, że trwamy we śnie.
Umieram, bo wiem, że ty nie rozumiesz że ja...
Umieram, gdy widzę jak ty..."
28-07-2010 09:58
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
piano Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 559
Dołączył: Jun 2006
Reputacja: 0
Post: #48
 
TOMASZ32-SANCTI napisał(a):Dla mnie drogą pewniejszą opartą na ideologii jest adopcja i gdybym miał w małżeństwie problem z niepłodnością to raczej postawiłbym na adopcję niżna naprotechnologię, vitro wogóle odpada u mnie.
Tomek, postaw się w sytuacji osób, które są w takim trudnym położeniu; one inaczej to odbierają... Mówisz o adopcji; ale na pewno wiesz o tym dobrze że aby dziecko adoptować trzeba mieć do tego odpowiednie warunki; a co z małżeństwami które mieszkają w kawalerce? i nie stać ich na więcej; czy mieszkając w kawalerce miałby ktoś szansę na pomyślną decyzję adopcji?

Co do in vitro: powinno się pamiętać nie tylko o zagrożeniach jakie niesie za sobą; ale i to, że in vitro nie jest w 100 % skuteczne na zajście w ciąże; ludzie kilka razy poddają się temu zabiegowi, wydają mnóstwo pieniędzy i nic.... nie udaje się; słyszałam wiele razy o takich przypadkach.

Modlitwa jest kluczem, który otwiera skarbnice łask - M.Magdalena Damen
28-07-2010 10:34
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
M. Ink. * Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 3,145
Dołączył: Jul 2006
Reputacja: 0
Post: #49
 
Drizzt napisał(a):"udowodnione"
cudzysłów we właściwym miejscu Oczko

Drizzt napisał(a):tak samo
a to już dyskusyjna teoria Duży uśmiech

"Bóg ukrył się dlatego, aby móc okazać miłosierdzie tym, którzy nie rozpoznali Jego ukrytej obecności".
28-07-2010 15:36
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Sant Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,755
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 5
Post: #50
 
piano napisał(a):Tomek, postaw się w sytuacji osób, które są w takim trudnym położeniu; one inaczej to odbierają
hmm. a nie przychodzi im do głowy, że skoro Pan Bóg zna nawet ilość włosów na głowie każdego, to również wie komu dać dziecko a komu nie ?
Może ich brak jest do czegoś potrzebny? Niekonieczne spełnianie naszych tęsknot jest dla nas dobre. A dziecko zabawką nie jest. Żadną miarą.
Adopcja jest o tyle dobra, że daje rodzinę, życiu już istniejącemu. Nie łamie planów bożych, chyba że adoptujemy dla zabawy, lub niecnych celów.

"Czuję, że muszę wrócić do Ciebie - oto pukam - otwórz mi drzwi swoje, poucz mnie, jak dojść do Ciebie można" (Soliloquia - Św. Augustyn)
28-07-2010 15:52
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
piano Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 559
Dołączył: Jun 2006
Reputacja: 0
Post: #51
 
sant napisał(a):Adopcja jest o tyle dobra, że daje rodzinę, życiu już istniejącemu.
Tak, jest dobra, ale co powiesz na to? to napisałam do Tomasza:

piano napisał(a):Mówisz o adopcji; ale na pewno wiesz o tym dobrze że aby dziecko adoptować trzeba mieć do tego odpowiednie warunki; a co z małżeństwami które mieszkają w kawalerce? i nie stać ich na więcej; czy mieszkając w kawalerce miałby ktoś szansę na pomyślną decyzję adopcji?
Więc jak to wtedy się ma? jeśli np para chce adoptować dziecko a mieszkają w kawalerce, czy jest jakaś szansa na adopcję dziecka w takim mieszkaniu? ja słyszałam, że jednym z wymogów jest to, że dziecko powinno mieć swój pokój.

Modlitwa jest kluczem, który otwiera skarbnice łask - M.Magdalena Damen
28-07-2010 18:04
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
M. Ink. * Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 3,145
Dołączył: Jul 2006
Reputacja: 0
Post: #52
 
piano napisał(a):jeśli np para chce adoptować dziecko a mieszkają w kawalerce, czy jest jakaś szansa na adopcję dziecka w takim mieszkaniu?
a jest gdzieś podyktowane, że MUSZĄ mieć dziecko...?

ink'y napisał(a):oprócz in vitro, naprotechnologii, zabiegów chirurgicznych istnieje także adopcja i rezygnacja z potomstwa

nie absolutyzuję woli posiadania dziecka; jeśli ktoś chce posiąść potomstwo i może to zrobić jedynie środkami nieetycznymi zalecam mu raczej rezygnację

"Bóg ukrył się dlatego, aby móc okazać miłosierdzie tym, którzy nie rozpoznali Jego ukrytej obecności".
28-07-2010 20:23
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
piano Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 559
Dołączył: Jun 2006
Reputacja: 0
Post: #53
 
M. Ink. * napisał(a):a jest gdzieś podyktowane, że MUSZĄ mieć dziecko...?
a gdzie ja napisałam, że muszą mieć dziecko?? znajdź mi słowo "muszą"......

Modlitwa jest kluczem, który otwiera skarbnice łask - M.Magdalena Damen
28-07-2010 22:00
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
M. Ink. * Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 3,145
Dołączył: Jul 2006
Reputacja: 0
Post: #54
 
czasami łatwiej nie rozumieć... Smutny

"Bóg ukrył się dlatego, aby móc okazać miłosierdzie tym, którzy nie rozpoznali Jego ukrytej obecności".
28-07-2010 22:03
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
piano Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 559
Dołączył: Jun 2006
Reputacja: 0
Post: #55
 
M. Ink. *, ja podałam ogólnie sytuację, bo zapewne wiele jest małżeństw, które pragną adoptować dziecko a nie spełniają wymogów adopcyjnych.

Modlitwa jest kluczem, który otwiera skarbnice łask - M.Magdalena Damen
28-07-2010 22:05
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
M. Ink. * Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 3,145
Dołączył: Jul 2006
Reputacja: 0
Post: #56
 
piano napisał(a):wiele jest małżeństw, które pragną
to, że PRAGNĄ dziecka, nie znaczy, że MUSZĄ je mieć

ponownie przestrzegam przed absolutyzowaniem ludzkich pragnień

"Bóg ukrył się dlatego, aby móc okazać miłosierdzie tym, którzy nie rozpoznali Jego ukrytej obecności".
28-07-2010 22:30
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Sant Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,755
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 5
Post: #57
 
Piano - napisałem
Cytat:że skoro Pan Bóg zna nawet ilość włosów na głowie każdego, to również wie komu dać dziecko a komu nie ?
Może ich brak jest do czegoś potrzebny? Niekonieczne spełnianie naszych tęsknot jest dla nas dobre. A dziecko zabawką nie jest. Żadną miarą.
Dlatego uważam, że w tym sporze Inky ma rację. Jeśli ktoś pragnie czegoś, nie znaczy to, że musi się spełnić jego pragnienie. Spełnienie pragnienia może prowadzić do nieszczęścia. Może być niezgodne z wola Bożą.

"Czuję, że muszę wrócić do Ciebie - oto pukam - otwórz mi drzwi swoje, poucz mnie, jak dojść do Ciebie można" (Soliloquia - Św. Augustyn)
28-07-2010 22:54
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #58
 
Dokładnie. Pan zna sytuację konkretnej pary małżeńskiej, zna też różne okoliczności, sytuację materialną, zdolność adopcyjną... Jeśli małżeństwo tej zdolności adopcyjnej nie ma, a samo dzieci mieć nie może, to należy to przyjąć jako wolę Pana na dany okres czasu i zastanawiać się jakie jest Boże zadanie dla nich na ten czas.

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
29-07-2010 01:13
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Drizzt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,576
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #59
 
A teraz szkopuł - a co, jeśli rzeczona para nie wyznaje Katolicyzmu, a co za tym nie wierzy w jakiegoś "Pana", który wie co dobre itd? Dla takiego małżeństwa stwierdzenie "A tam, pewnie Pan ma dla nas przewidzianą inną przyszłość" to żadna wymówka.

A pamiętać należy, że prawo tyczy się nie tylko tych, którzy są Katolikami, ale innowierców również - a dla nich jakiś "Pan" znaczy nie więcej niż zeszłoroczny śnieg (obrazowo mówiąc)

Umieram gdy widzę jak błądzimy we mgle.
Umieram, gdy czuję, że trwamy we śnie.
Umieram, bo wiem, że ty nie rozumiesz że ja...
Umieram, gdy widzę jak ty..."
29-07-2010 07:54
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Sant Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,755
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 5
Post: #60
 
Drizzt - Piano, o ile mi wiadomo jest katoliczką, a to ona ma wątpliwości. Wobec ciebie inaczej sformułowałbym argumenty. Ale póki co, ty nie masz takich problemów więc po co?

"Czuję, że muszę wrócić do Ciebie - oto pukam - otwórz mi drzwi swoje, poucz mnie, jak dojść do Ciebie można" (Soliloquia - Św. Augustyn)
29-07-2010 08:04
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów