Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Dlaczego młodzi boją się małżeństwa?
Autor Wiadomość
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #13
 
Drizzt napisał(a):a z kolei nie doceniasz zmieniających się warunków życia w obecnym społeczeństwie, czy po prostu innego schematu życia.

Wiesz Drizzt, ja doceniam zmieniające się warunki życia, nie uważam tylko aby to był konkretny powód, aby nie wchodzić w związek małżeński. Czy warunki życia np w 18 czy 19 wieku były lepsze na zawieranie związków niż obecnie? Wątpię.

Inny schemat życia? Zapewne jest tak, że obecnie człowiek inaczej myśli, inaczej patrzy na swoje życie, ale raczej obecne schematy nie uwzględniają czegoś takiego jak związek małżeński, opierają się bowiem na prostej zasadzie życia : pójść na łatwiznę i żyć na kocią łapę : bez ślubu, bez zobowiązań, bez formalnej odpowiedzialności za drugiego człowieka, tak aby w razie potrzeby łatwiej było się rozstać.

Małżeństwo to konkretne zobowiązanie się względem drugiej osoby oraz zobowiązanie względem kolejnych osób czyli dzieci. Formalnie człowiek jest zobowiązany troszczyć się o współmałżonka, o dzieci. W wolnym związku nie ma takowego zobowiązania - jeśli coś mi nie odpowiada to żegnam się i odchodze i mam gdzieś co druga osoba o mnie myśli, co zrobi, mnie przestaje łączyć z tą osobą uczucie czy inne jakieś wartości, działania, więc zabieram sie i wypad, bo tak jest najłatwiej rozwiązać problem, bez komplikacji, bez zbędnych kosztów, bez marnowania czasu na sądy czy inne instytucje. Względnie tylko w przypadku dziecka to sąd może uwzględnić alimenty po badaniach potwierdzających, że rodzicami dziecka jest taka czy inna osoba, ale w wolnych związkach jest też inne nastawienie na posiadanie dzieci. Najczęściej nie ma takowego nastawienia, bardziej ludzie skupiają się na życiu wolnym od takich zobowiązań a to oczywiście wiąże się z korzystaniem ze rodków antykoncepcyjnych lub nawet zabiegów aborcyjnych.
U nas co prawda takowe zabiegi są nielegalne, ale jak ktoś myśli o pozbyciu sie ciężaru to wykorzysta każdą sytuację i zrobi co ma zrobić - zawsze znajdzie jakieś rozwiązanie lub dojście do takiego miejsca w którym będzie można zrealizować swój zamiar.

Napewno łatwiej jest żyć bez takiego obciążenia i można łatwo zwalić wszystko na warunki życia.
Tylko czy te warunki życia przeszkadzają w zawarciu związku małżeńskiego? Jeśli żyje się razem pod jednym dachem w takich czy innych warunkach to w czym przeszkadza formalny związek?
W niczym, po za łatwym rozwiązaniem problemu, gdy przychodzi jakiś konflikt między dwojgiem ludzi. Zamiast go wspólnie rozwiązywać to najłatwiej jest zabrać sie i odejść zostawiając drugą osobę z bagażem problemów. W przypadku małżeństwa byłby to trudniejsze, gdyż wymagałoby orzeczenia rozwodu i tutaj cały szereg formalności prawnych, kosztów. Sprawa jest raczej jasna - unikanie takich problemów, zobowiązań prawnych dla łatwiejszego życia.

Niestety sprawa się komplikuje, gdy w takie luźne życie wkracza dziecko, któremu wypada dać jakieś nazwisko. Tak bez ślubu to troche ciężko i głupio, bo jak dziecko będzie się czuło w takim związku - czy można coś takiego nazwać rodziną? Może biorąc pod uwagę wspólne zamieszkanie to owszem, ale formalnie trudno nazwać taki związek rodziną. Jak dziecko się czuje w takim związku? Jak wytłumaczyć dziecku na dalszym etapie jego życia, że rodzice nie mają ślubu, że nie mają sakramentu małżeństwa? A przychodzi czas, gdy dziecko idzie do szkoły i przychodzi czas na przyjmowanie pierwszej komunii - co dziecko powie swoim rówieśnikom, swoim kolegom w klasie : " nie moge przystąpić do Komunii bo rodzice nie mają ślubu kościelnego". Jak ono będzie się czuło w takiej sytuacji? A rodzice wtedy jasno powiedzą : " no wiesz synku/córeczko, warunki życia są inne, to obecnie nie jest w modzie, to nie jest ci potrzebne" - czy takie wyjaśnienie dziecku wystarczy? Czy to będzie dla dziecka konkretne wyjaśnienie i rozwiązanie problemu?
Oczywiście są ludzie, którzy posuwają sie do tego, aby domagać sie od Kościoła dopuszczenia dziecka do sakramentów, ale czy to nie jest kpina z Boga? Mam go gdzieś i nie jest mi on potrzebny w życiu, ale dziecko powinno przyjąć sakramenty, aby nie musiało sie wstydzić w szkole? A czy w takiej sytuacji to warunki życia nie przeszkadzają? Po co takie formalności, po co takie komplikowanie życia dziecku? - niech żyje jak rodzice - bez Boga, bez sakramentów,- bo tak jest łatwiej, bo warunki życia do tego skłaniają.

Czy chciałbyś tak żyć? z Taką świadomością, że twoi rodzice nie mają zawartego formalnego związku? Co powiedziałbyś dziecku, gdyby przyszło do ciebie i zapytało : " tato, dlaczego ja nie moge przystąpić do pierwszej Komunii, inne dzieci przystepują a ja nie mogę?" :roll: :-k
Ja osobiście czułbym się bardzo głupio i nie chciałbym żyć w takim związku.

Drizzt napisał(a):1. Jak już pisałem, obecnie ludzie są coraz bardziej zagonieni. Coraz częściej bardzo istotnym czynnikiem w ich życiu jest praca i kariera. Związki są przez nich często traktowane wtedy jako coś, co jest fajne, przynosi szczęście, ale jednocześnie nie wiążą tego z czymś na pewno stałym. Stąd, skoro obie osoby żyją na takich zasadach, to dlaczego miałyby chcieć się żenić, skoro preferują luźny związek? Tu nie ma braku odpowiedzialności, ale raczej trzeźwe spojrzenie na życie i na rodzaj związku, w jakim się znajdują.

Tak, to prawda. Ludzie są zagonieni, starają się robić jakąś karierę, ale jeśli sie chce robić karierę to raczej nie ma sensu angażować sie w jakiekolwiek związki, bo można tylko krzywdzić innych a osoby, które uważają się za katolików mogą wprowadzać innych w ciężkie grzechy.

Ja mogę odnieść sie do swojej sytuacji : ślub wzięliśmy po roku chodzenia se sobą, mamy trójke dzieci i obecnie jest tzw kryzys małżeński, ale gdyby nie było zawartego związku, gdyby nie było dzieci to już tego związku by nie bylo, już byśmy sie rozstali. Związek małżeński pozwala na przechodzenie takich trudnych sytuacji wspólnie. To wspólne przechodzenie przez problemy zespala związek małżeński. NIe wyobrażam sobie przechodzenia konflików w wolnuch związkach

Narazie tyle, wrócę do reszty twoich wypowiedzi.

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
04-06-2010 02:47
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Wiadomości w tym wątku
[] - omyk - 02-06-2010, 16:12
[] - aga - 02-06-2010, 16:46
[] - Drizzt - 02-06-2010, 17:01
[] - Nicol@ - 02-06-2010, 21:01
[] - omyk - 03-06-2010, 00:57
[] - TOMASZ32-SANCTI - 03-06-2010, 02:20
[] - Drizzt - 03-06-2010, 08:14
[] - Anariel - 03-06-2010, 12:30
[] - Nicol@ - 03-06-2010, 19:07
[] - bashca - 03-06-2010, 22:46
[] - omyk - 04-06-2010, 00:27
[] - TOMASZ32-SANCTI - 04-06-2010 02:47
[] - Drizzt - 04-06-2010, 07:31
[] - Anariel - 04-06-2010, 18:49
[] - Nicol@ - 04-06-2010, 19:10
[] - bashca - 04-06-2010, 20:49
[] - TOMASZ32-SANCTI - 05-06-2010, 02:45
[] - Drizzt - 05-06-2010, 07:41
[] - Anariel - 05-06-2010, 12:24
[] - Drizzt - 06-06-2010, 07:29
[] - bashca - 06-06-2010, 19:13
[] - omyk - 06-06-2010, 20:54
[] - bashca - 06-06-2010, 21:37
[] - gossia - 06-06-2010, 21:37
[] - Nicol@ - 06-06-2010, 22:01
[] - gossia - 06-06-2010, 22:05
[] - bashca - 06-06-2010, 22:21
[] - gossia - 06-06-2010, 22:33
[] - bashca - 06-06-2010, 22:56
[] - Drizzt - 07-06-2010, 07:17
[] - Nicol@ - 07-06-2010, 15:46
[] - Anariel - 07-06-2010, 21:11
[] - Drizzt - 08-06-2010, 08:57
[] - Nicol@ - 08-06-2010, 21:58
[] - Drizzt - 09-06-2010, 07:48
[] - Anariel - 09-06-2010, 09:37
[] - Drizzt - 10-06-2010, 06:48
[] - gossia - 10-06-2010, 17:03
[] - Nicol@ - 10-06-2010, 18:03
[] - gossia - 10-06-2010, 20:08
[] - omyk - 10-06-2010, 23:07
[] - Drizzt - 11-06-2010, 08:18
[] - gossia - 11-06-2010, 09:20
[] - Drizzt - 11-06-2010, 14:21
[] - omyk - 11-06-2010, 16:40
[] - Nicol@ - 11-06-2010, 18:12
[] - omyk - 11-06-2010, 20:31
[] - Razen - 11-06-2010, 20:54
[] - omyk - 11-06-2010, 21:42
[] - Drizzt - 12-06-2010, 07:57
[] - omyk - 12-06-2010, 10:25
[] - gossia - 12-06-2010, 13:04
[] - Nicol@ - 12-06-2010, 13:16
[] - Razen - 12-06-2010, 13:24
[] - Anariel - 12-06-2010, 13:57
[] - Razen - 12-06-2010, 14:33
[] - Drizzt - 13-06-2010, 09:20
[] - Nicol@ - 13-06-2010, 20:30
[] - bashca - 13-06-2010, 22:33
[] - Drizzt - 14-06-2010, 08:29
[] - Anariel - 15-06-2010, 20:34
[] - Nicol@ - 15-06-2010, 22:14
[] - Razen - 16-06-2010, 05:32
[] - Drizzt - 16-06-2010, 08:05
[] - Nicol@ - 16-06-2010, 10:55
[] - Drizzt - 16-06-2010, 13:13
[] - Nicol@ - 16-06-2010, 19:34
[] - Sant - 18-06-2010, 13:58
[] - TOMASZ32-SANCTI - 23-06-2010, 01:06
[] - paprotka - 23-06-2010, 01:43
[] - Drizzt - 23-06-2010, 07:32
[] - Sant - 23-06-2010, 10:59
[] - Razen - 23-06-2010, 12:13
[] - Sant - 23-06-2010, 12:52
[] - Razen - 23-06-2010, 13:49
[] - Sant - 23-06-2010, 15:50
[] - Razen - 23-06-2010, 16:58
[] - Anariel - 23-06-2010, 20:09
[] - Sant - 23-06-2010, 22:36
[] - Razen - 24-06-2010, 09:02
[] - Drizzt - 24-06-2010, 09:09
[] - Sant - 24-06-2010, 11:34
[] - Razen - 24-06-2010, 12:15
[] - Sant - 24-06-2010, 13:21
[] - Razen - 24-06-2010, 14:21
[] - Sant - 24-06-2010, 15:42
[] - Razen - 24-06-2010, 18:46
[] - Drizzt - 25-06-2010, 10:09
[] - Sant - 25-06-2010, 10:22
[] - Razen - 25-06-2010, 12:26
[] - Sant - 25-06-2010, 12:49
[] - Razen - 25-06-2010, 13:19
[] - Sant - 25-06-2010, 13:54
[] - Razen - 25-06-2010, 14:30
[] - Sant - 25-06-2010, 15:10
[] - Razen - 25-06-2010, 15:39
[] - Sant - 25-06-2010, 18:14
[] - Razen - 26-06-2010, 11:19
[] - Sant - 26-06-2010, 15:35
[] - Razen - 26-06-2010, 18:35
[] - Drizzt - 27-06-2010, 08:14
[] - Sant - 01-07-2010, 12:24
[] - Razen - 01-07-2010, 13:54
[] - Anariel - 01-07-2010, 15:23
[] - Razen - 01-07-2010, 15:33
[] - Drizzt - 02-07-2010, 08:41

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów