Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Dlaczego młodzi boją się małżeństwa?
Autor Wiadomość
Razen Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 435
Dołączył: May 2010
Reputacja: 0
Post: #76
 
sant napisał(a):Jeśli chcesz zatem skorzystać z oferty sam zadaj sobie trud i poproś jakiegoś reprezentanta owego przedstawiciela o pomoc.
Proszę, jednak nic z tego - nie są w stanie mi pomóc.
sant napisał(a):Ale też i dzisiaj mimo wszystko przysyła, tyle że patrzysz na niego przez nieco przyćmione okulary i widzisz tylko zarysy postaci, bez szczegółów. Również podobnie ofertę.
Wcale nie są przyciemnione - wręcz przeciwnie - pozwalają dostrzec znacznie więcej niż Ci się wydaje...

[Obrazek: much-ado-about-nothing.jpg]
23-06-2010 13:49
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Sant Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,755
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 5
Post: #77
 
Razen napisał(a):Proszę, jednak nic z tego - nie są w stanie mi pomóc.
a mógłbys coś bliżej?
Bo może nie tam prosiłeś gdzie trzeba? Albo o co innego niż trzeba?
Razen napisał(a):Wcale nie są przyciemnione - wręcz przeciwnie - pozwalają dostrzec znacznie więcej niż Ci się wydaje...
Mi się nic nie wydaje. Jeżeli tak jest jak piszesz, to pożycz mi ich.

"Czuję, że muszę wrócić do Ciebie - oto pukam - otwórz mi drzwi swoje, poucz mnie, jak dojść do Ciebie można" (Soliloquia - Św. Augustyn)
23-06-2010 15:50
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Razen Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 435
Dołączył: May 2010
Reputacja: 0
Post: #78
 
sant napisał(a):a mógłbys coś bliżej?
Żaden z reprezentantów nie okazał się godny zaufania (nie mówię tu o kapłanach).
sant napisał(a):Bo może nie tam prosiłeś gdzie trzeba?
Ponoć ta firma ma wszędzie swoje wpływy.
sant napisał(a):Albo o co innego niż trzeba?
Nie, konkretnie prosiłem o dowód na wiarygodność oferty.
sant napisał(a):Mi się nic nie wydaje.
Tak Ci się wydaje Duży uśmiech
sant napisał(a):Jeżeli tak jest jak piszesz, to pożycz mi ich.
Myślę, że nie będą pasowały - to bardzo specyficzne okulary - każdy sam może je dla siebie stworzyć - nazwane zostały okularami obiektywności i doświadczenia Oczko

[Obrazek: much-ado-about-nothing.jpg]
23-06-2010 16:58
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anariel Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 159
Dołączył: Jul 2009
Reputacja: 0
Post: #79
 
A jakiego rodzaju dowodu oczekujesz? Jakichś danych statystycznych? Źródeł historycznych? Czy może czegoś innego? I której konkretnie oferty (ogólnie, czy chodzi o jakiś szczegół)?
23-06-2010 20:09
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Sant Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,755
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 5
Post: #80
 
Razen napisał(a):nazwane zostały okularami obiektywności i doświadczenia Oczko
Tak, tyle że pewien uznany wieszcz pisał, że nie tylko mędrca szkiełkiem i okiem ....
I twierdzisz że nie będą na mnie pasowały. Tym samym twierdzisz, że ty jeden masz monopol na owe cechy. cóż - gratuluje dobrego samopoczucia. Ale uważaj bo zaczyna się tu pojawiać pewien problem poruszony przez innego wieszcza. Problemowi temu na imię Faust. I jest odwieczny. Pojawia się u zarania człowieczeństwa. Pięknie opisują to mędrcy pewnego bardzo starego narodu. Nie wiem czy daje rzeczywiście osiągnąć to o co zabiegasz.

"Czuję, że muszę wrócić do Ciebie - oto pukam - otwórz mi drzwi swoje, poucz mnie, jak dojść do Ciebie można" (Soliloquia - Św. Augustyn)
23-06-2010 22:36
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Razen Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 435
Dołączył: May 2010
Reputacja: 0
Post: #81
 
Anariel napisał(a):A jakiego rodzaju dowodu oczekujesz? Jakichś danych statystycznych? Źródeł historycznych?
Myślę, że czegoś więcej Oczko
sant, nie zrozumiałeś mnie - chodzi o to, że owe "okulary" to odrobina obiektywności co do wiary oraz poleganie na doświadczeniach a nie samych słowach - świadectwach. Moje "okulary" nie będą na Ciebie pasowały gdyż nie jest to coś co można na prawdę założyć czy zdjąć - to postrzeganie świata które jest wyłącznie dla własnego JA.

[Obrazek: much-ado-about-nothing.jpg]
24-06-2010 09:02
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Drizzt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,576
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #82
 
Sant, piszesz, że źle widzę chrześcijaństwo, że go nie rozumiem. Jest to możliwe. Jednak, niestety, na tym forum występuje też sytuacja odwrotna. Również katolicy wiele mówią o pogaństwie czy o okultyzmie, niewiele o nim wiedząc, często pisząc takie farmazony, tak przekręcając fakty, że głowa mała.

Więc ta sytuacja jest obustronna. Każdy trzyma się swojego "garnuszka".

Umieram gdy widzę jak błądzimy we mgle.
Umieram, gdy czuję, że trwamy we śnie.
Umieram, bo wiem, że ty nie rozumiesz że ja...
Umieram, gdy widzę jak ty..."
24-06-2010 09:09
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Sant Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,755
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 5
Post: #83
 
Drizzt napisał(a):Sant, piszesz, że źle widzę chrześcijaństwo, że go nie rozumiem. Jest to możliwe. Jednak, niestety, na tym forum występuje też sytuacja odwrotna. Również katolicy wiele mówią o pogaństwie czy o okultyzmie, niewiele o nim wiedząc, często pisząc takie farmazony, tak przekręcając fakty, że głowa mała.

Więc ta sytuacja jest obustronna. Każdy trzyma się swojego "garnuszka".
Być może, jednakże zwróć uwagę na drobny szczegół. Ty jako poganin gościsz na forum katolickim. Jesteś gościem.
Jeżeli do ciebie do domu przyjdzie gość - to czy będziesz akceptował permanentną krytykę twojego domu? I żądania, by w twoim domu zapanowały zwyczaje i poglądy zgodne z wolą gościa?
W żadnym wypadku. W moim domu gość ma sie dostosować do moich standardów.
Ja będąc czyimś gościem, również z szacunku do gospodarza, zachowuję się zgodnie ze standardami panującymi w jego domu. Jeśli mi nie odpowiadają, po prostu zmieniam towarzystwo.
I dlatego nie żądaj, by na forum chrześcijańskim zapanowały standardy pogańskie. Moje dziecko nie musi znać wszystkiego, by się do tego odnieść. Wystarczy że ojciec mu powie że coś jest be lub cacy. I on w to wchodzi. Bo ufa ojcu. Bo wie że sam i tak wszystkiego nie zrozumie i nie przestudiuje. Dlatego opiera się w swoich osądach na autorytecie jakim dla niego jest ojciec.
Wiem, ze dla ciebie autorytetem są poglądy i dzieła pogan - cokolwiek by to słowo znaczyło. Nie dla mnie. Wybacz, ale ja bedę u siebie myslał wg standardów chrześcijańskich.
Jeśli zagoszczę kiedyś na forum pogan, owszem, będę szanował ich wiedzę i korzystał z ich źródeł do dyskutowania. Ale raczej nie zagoszczę. Bo pogaństwo w jakiejkolwiek postaci mnie nie interesuje. Absolutnie. Jak również faktografia a`la pogaństwo.
Razen napisał(a):sant, nie zrozumiałeś mnie - chodzi o to, że owe "okulary" to odrobina obiektywności co do wiary oraz poleganie na doświadczeniach a nie samych słowach - świadectwach
Zrozumiałem doskonale. Mnie też same słowa nie interesują. Doświadczenia natomiast tak. Nic nie poradzę, że mamy rózne doświadczenia.
Oczywiście słowa są ważne, ale podparte doświadczeniem. I pytam sie- czemu negujesz moje doświadczenie i moją obiektywność na rzecz swojej?
Odnosnie rozumienia, to uważam że akurat jest odwrotnie. To ty mnie nie rozumiesz.
Ja mam za sobą doświadczenie zarówno ateizmu, fascynacji wschodem, młodzieżowego buntu itd. Równiez pogaństwa - tyle że praktycznego. . Ale mam również doświadczenie wiary.
I dlatego twierdzę, że mi łatwiej jest zrozumieć Drizzta, czy np ciebie lub nawet Parasina (moja żona miała poważny epizod ze ŚJ.) niż wam mnie. Ponieważ nie macie tego doświadczenia. Nie mylić oczywiście tu wiary z religią, bo to nie są pojęcia jednoznaczne.
Dlatego argument, ze nie zrozumiałem i dlatego odpowiadam w ten czy inny sposób jest po prostu chybiony. Odpowiadam tak a nie inaczej, właśnie dlatego że rozumiem twój punkt widzenia.

"Czuję, że muszę wrócić do Ciebie - oto pukam - otwórz mi drzwi swoje, poucz mnie, jak dojść do Ciebie można" (Soliloquia - Św. Augustyn)
24-06-2010 11:34
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Razen Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 435
Dołączył: May 2010
Reputacja: 0
Post: #84
 
sant napisał(a):Oczywiście słowa są ważne, ale podparte doświadczeniem. I pytam sie- czemu negujesz moje doświadczenie i moją obiektywność na rzecz swojej?
Wcale nie neguje - proste jest to, że każdy człowiek ma jakieś doświadczenia - sęk w tym, że owe doświadczenia są doświadczeniami danej jednostki i jeśli to nie JA jestem ową jednostką to pełnią one dla mnie drugorzędną funkcję.
Co do obiektywności to w tym przypadku także posłużę się pewną metaforą:
Jesteś w posiadaniu pustego białego (będzie symbolem braku religii/sytemu wierzeń) pokoju którego chciałbyś wystroić - szukasz, myślisz, doświadczasz - postanawiasz pomalować go na niebiesko. Pokój nabrał "charakteru" - dobierając od niego kanapę, stół, biurko itp. itp. zestawiasz elementy z kolorem pokoju - dobierasz najbardziej odpowiednie kolorystycznie meble. Niebieska farba na ścianach wyznaczyła "styl" pokoju.
Jeśli chcemy oceniać obiektywnie to musimy pozostać w punkcie "nie wierzę" - pustym białym pokoju - musimy opierać się wyłącznie na pewnych dowodach i doświadczeniach (podobnie jak sędzia który powinien oceniać obiektywnie mimo tego, że np: lubi/nie lubi oskarżonego).

[Obrazek: much-ado-about-nothing.jpg]
24-06-2010 12:15
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Sant Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,755
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 5
Post: #85
 
Razen napisał(a):Jeśli chcemy oceniać obiektywnie to musimy pozostać w punkcie "nie wierzę
Myślę, że wiara tobie kojarzy się z przylgnięciem do pewnych prawd i praktyk. Jak niektórzy tłumaczą, że wiara nie wymaga dowodów, bo wtedy nie byłaby wiarą.
Otóż to jest rozumienie religijności.
Natomiast wiara jeśli chodzi o J. Chr. ma inny wydźwięk. Jest niezbitą pewnością oparta nie na przemsleniach intelektualnych i przypuszczeniach, ale na faktach. Nie przypadkiem taki np Abraham nazywany jest ojcem wiary. Bo miał pewne fakty wypisane na dłoniach.
I w swoim życiu. Jemu nie powiesz, że aby obiektywnie ocenił jakieś rzeczy, musi to robić z pozycji braku wiary. Bo jak, jeśli całe jego zycie świadczy o czymś innym? Mówię Abraham, bo wszyscy znamy jego historię- zakładam - Ale to samo np dotyczy zarówno żyda, który właśnie opuścił Egipt, świętego Franciszka, więźnia obozu koncentracyjnego. Ale dotyczy też i mnie. Mnie się nie oszuka w tej kwestii, bo ja doświadczyłem Jego egzystencjalnie. Zarówno empirycznie jak i duchowo.
Myslę, że ludziom wiary wszelkie racjonalizmy wywodzące sie z paradygmatu kartezjańskiego są zdecydowanie obce, bo w sumie prowadzą na manowce. Bo człowiek nie jest bogiem i z natury rzeczy jest ograniczony. I wszystko przepuszcza przez filtry swojej zdolności pojmowania. A jeśli coś przekracza te zdolność?. Tym gorzej dla faktu. Racjonalista odrzuci go, tym samym fałszując rzeczywistość.
Napisałeś:
Cytat:Jeśli chcemy oceniać obiektywnie to musimy pozostać w punkcie "nie wierzę" - pustym białym pokoju - musimy opierać się wyłącznie na pewnych dowodach i doświadczeniach (podobnie jak sędzia który powinien oceniać obiektywnie mimo tego, że np: lubi/nie lubi oskarżonego).
A niby skąd ten mus? Dlaczego tak wszystko zawężasz? Myślę że z powodu swego racjonalizmu.
Czy uważasz że przed Kartezjuszem prawda nie istniała? I obiektywizm? I geniusz człowieka, który kierował sie tylko doznaniami empirycznymi, również sacrum?
Czy np budowniczowie piramid byli racjonalistami, albo genialni inżynierowie rzymscy, lub wielcy jońscy filozofowie? Albo nawet taki Siddhārtha Guatama? Czy racjonalistą był Aleksander?
Racjonaliści nie zbudowali cywilizacji. Oni ją degradują.

"Czuję, że muszę wrócić do Ciebie - oto pukam - otwórz mi drzwi swoje, poucz mnie, jak dojść do Ciebie można" (Soliloquia - Św. Augustyn)
24-06-2010 13:21
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Razen Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 435
Dołączył: May 2010
Reputacja: 0
Post: #86
 
sant napisał(a):Natomiast wiara jeśli chodzi o J. Chr. ma inny wydźwięk. Jest niezbitą pewnością oparta nie na przemsleniach intelektualnych i przypuszczeniach, ale na faktach. Nie przypadkiem taki np Abraham nazywany jest ojcem wiary. Bo miał pewne fakty wypisane na dłoniach.
...brak mi słów...
sant napisał(a):I w swoim życiu. Jemu nie powiesz, że aby obiektywnie ocenił jakieś rzeczy, musi to robić z pozycji braku wiary. Bo jak, jeśli całe jego zycie świadczy o czymś innym?
No właśnie - zamknięcie się w ramach religii czy wiary - i nie mówię tu tylko o Abrahamie (zresztą to był ciężki "przypadek" Duży uśmiech ) tylko o sporej części społeczeństwa.
sant napisał(a):wszystko przepuszcza przez filtry swojej zdolności pojmowania. A jeśli coś przekracza te zdolność?. Tym gorzej dla faktu.
Człowiek się rozwija - kiedyś nie do do ogarnięcia były np: żywioły - dziś wiemy o nich znacznie więcej a nawet potrafimy nimi manipulować. Prawda jest taka, że ograniczenia człowieka tkwią w nim samym i dzięki dobrze wykorzystanemu czasowi może powoli je unicestwiać - czasem wystarczy chwila, czasem lata czy pokolenia - a czasami znacznie więcej.
sant napisał(a):A niby skąd ten mus? Dlaczego tak wszystko zawężasz? Myślę że z powodu swego racjonalizmu.
Skoro nie zgadzasz się z tym co mówię przedstaw swoje pojęcie obiektywizmu Uśmiech
Po za tym nie uważam się za racjonalistę - wiedza,nauka,poznanie powinny być obok doświadczenia. Doświadczenia tworzą TWOJĄ POSTAĆ - a w obiektywizmie chodzi o to by zlikwidować ten element.

[Obrazek: much-ado-about-nothing.jpg]
24-06-2010 14:21
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Sant Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,755
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 5
Post: #87
 
Pozwól, że z braku czasu nie będę kontynuował dyskusji tylko zapytam o to:
Razen napisał(a):...brak mi słów...
Czemu? - O co ci chodzi?
A- i jeszcze jedno - czemu ciągle innych i siebie zmuszasz do czegoś: piszesz np musimy, musi itd. Nie wiem jak ty, ale ja jako wolny człowiek niczego nie muszę.
Ty natomiast mimo deklaracji w pozycji: wyznanie- wolny, sprawiasz wrażenie wręcz przeciwne niż deklarujesz. Kto cię zmusza?

"Czuję, że muszę wrócić do Ciebie - oto pukam - otwórz mi drzwi swoje, poucz mnie, jak dojść do Ciebie można" (Soliloquia - Św. Augustyn)
24-06-2010 15:42
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Razen Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 435
Dołączył: May 2010
Reputacja: 0
Post: #88
 
sant napisał(a):Pozwól, że z braku czasu nie będę kontynuował dyskusji tylko zapytam o to:
Oczko
sant napisał(a):Czemu? - O co ci chodzi?
Skróciłem mój komentarz ( Duży uśmiech ) , bo dla mnie twierdzenie w dzisiejszych czasach, że "wiara w Jezusa jest oparta na faktach" jest kompletnie bezsensowne.
Zobacz, gdyby Chrześcijaństwo miało prawdziwe i niezbite dowody na owe fakty, potrafiło by z łatwością udowodnić swoją słuszność - tak jak nauczyciel potrafi jasno przedstawić nam i wyjaśnić omawiany przez niego temat - niestety tak nie jest i tu pojawia się kłopot z nami - "heretykami" - mając jakieś poszlaki itp. próbujecie udowodnić słuszność waszej wiary/religii - niestety brakuje tego najważniejszego dowodu który nie pozostawiłby wątpliwości co do waszej racji.
sant napisał(a):A- i jeszcze jedno - czemu ciągle innych i siebie zmuszasz do czegoś: piszesz np musimy, musi itd. Nie wiem jak ty, ale ja jako wolny człowiek niczego nie muszę.
Ty natomiast mimo deklaracji w pozycji: wyznanie- wolny, sprawiasz wrażenie wręcz przeciwne niż deklarujesz. Kto cię zmusza?
Szaaatan!!! :hahaha:
A tak serio:
Przejrzałem moje posty z tego tematu - nie wydaje mi się bym tak często używał tego słowa, ale owszem napisałem:

Jeśli chcemy oceniać obiektywnie to musimy pozostać w punkcie "nie wierzę" - pustym białym pokoju - musimy opierać się wyłącznie na pewnych dowodach i doświadczeniach (podobnie jak sędzia który powinien oceniać obiektywnie mimo tego, że np: lubi/nie lubi oskarżonego).

A co innego miałem napisać? Starajmy się? Powinniśmy? Lepiej by było gdyby...? To jest reguła - tak jak to, że wyraz reguła piszemy przez otwarte u - owszem, możemy napisać go przez ó jednak nie będzie on poprawnie zapisany Oczko Dlatego jeśli chcemy napisać go poprawnie MUSIMY napisać go przez u.

I tak na marginesie - nie ma życia bez MUSZĘ (procesy biologiczne Duży uśmiech ), jednak także nie darzę tego słowa sympatią Uśmiech

[Obrazek: much-ado-about-nothing.jpg]
24-06-2010 18:46
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Drizzt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,576
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #89
 
sant napisał(a):Być może, jednakże zwróć uwagę na drobny szczegół. Ty jako poganin gościsz na forum katolickim. Jesteś gościem.
Jeżeli do ciebie do domu przyjdzie gość - to czy będziesz akceptował permanentną krytykę twojego domu? I żądania, by w twoim domu zapanowały zwyczaje i poglądy zgodne z wolą gościa?

Chwila, chwila, znowu naginasz i naciągasz. Nie tak ma się sytuacja. Nie chcę, by tutaj zapanowały moje poglądy. Ale też jestem przeciw, gdy widzę, jak katolicy, może nieświadomie, a może i świadomie, naginają fakty, by dopasować je do własnych teoryjek.

Ponadto, jeśli już tak chcesz metafory gospodarza i gościa. Jeśli jestem gospodarzem, i zapraszam do domu gościa, to liczę się z poglądami gościa. Nie muszę się z nim zgadzać, jednak również nie wygłaszam trywialnych i zafałszowanych ocen, nie wytykam mu wszędzie "złych" poglądów itp itd. Jeśli dyskutuję - to na równym poziomie. Jeżeli natomiast nie akceptuję poglądów potencjalnych gości (o innych niż moje poglądach), to ich po prostu nie zapraszam.

Jak się ma metafora do forum - niestety, na tym forum panuje nierówność. Jeżeli nie-katolik krytykuje katolików, to z miejsca jest to traktowane jako obelga, wytknięta jest mu każda nieścisłość w myśleniu, a czasem i dawane ostrzeżenia. Natomiast jeżeli katolik pisze ewidentne brednie np o pogaństwie, wtedy jest traktowany jak święta krowa.

Wniosek - fakt, goście tego forum nie są idealni. Ale dostosowują się do poziomu gospodarzy.

Wniosek 2: Jeżeli katolicy na tym forum (w ogólności, nie wnikam w konkretne jednostki) nie są w stanie uszanować poglądów innych, to niech nie oczekują, że inni będą szanowali ich poglądy. Rozwiązanie - skoro nie potrafią szanować innowierców, to po co zapraszać ich do domu? Niech będzie zapis w regulaminie w stylu:

"Wiem, że to forum katolickie, i katolickie poglądy uznawane są na nim za obiektywne i obowiązujące. Oświadczam, że nie będę negował(a) tych poglądów ani oceniała na forum"

I tyle. Bo co to za gospodarz, który zaprasza do domu gościa, którego wiary nie szanuje, by potem mówić publicznie brednie o tej wierze przy gościu?

Jak mówiłem - tacy goście, jaki gospodarz...

Umieram gdy widzę jak błądzimy we mgle.
Umieram, gdy czuję, że trwamy we śnie.
Umieram, bo wiem, że ty nie rozumiesz że ja...
Umieram, gdy widzę jak ty..."
25-06-2010 10:09
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Sant Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,755
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 5
Post: #90
 
Drizzt napisał(a):Jeżeli nie-katolik krytykuje katolików, to z miejsca jest to traktowane jako obelga, wytknięta jest mu każda nieścisłość w myśleniu,
EEE- juz tyle obelg i absurdów na temat katolików było powiedziane, że gdyby na innym forum tak było, to juz co niektórzy by dawno bana dostali.
Uważam wręcz, że to forum jest baaardzo tolerancyjne dla niekatolików.
Drizzt napisał(a):niestety, na tym forum panuje nierówność
Zgoda - katolicyzm i katolicy są bardziej krytykowani niż inne religie. (zauwaz, że tu jest zdecydowana większość katolików - ja nie piszę o cyfrach bezwzględnych tylko o procentach)
Drizzt napisał(a):Ale dostosowują się do poziomu gospodarzy
Nie zawsze.
Drizzt napisał(a):"Wiem, że to forum katolickie, i katolickie poglądy uznawane są na nim za obiektywne i obowiązujące. Oświadczam, że nie będę negował(a) tych poglądów ani oceniała na forum"

I tyle. Bo co to za gospodarz, który zaprasza do domu gościa, którego wiary nie szanuje, by potem mówić publicznie brednie o tej wierze przy gościu?

Jak mówiłem - tacy goście, jaki gospodarz...
Hmm - A jednak pośrednio przyznajesz mi rację. Jako gość chcesz zmieniać meble w moim domu i ich kolorystykę, oraz ustawienie.
Razen napisał(a):Szaaatan!!!
Niekoniecznie- on wcale nie musi cię do niczego zmuszać. Twoja mentalność, poglądyi logika robi to za niego.
Razen napisał(a):I tak na marginesie - nie ma życia bez MUSZĘ (procesy biologiczne ),
Owszem, ale my nie dyskutujemy tu o biologii. W pozostałych kwestiach niczego nie muszę. Co najwyżej przyjmuję propozycję.
Przymus oznacza zniewolenie.

Razen napisał(a):sant napisał/a:
Czemu? - O co ci chodzi?

Skróciłem mój komentarz ( ) , bo dla mnie twierdzenie w dzisiejszych czasach, że "wiara w Jezusa jest oparta na faktach" jest kompletnie bezsensowne
Nadal nie rozumiem - czemu? I czym sie róznią inne czasy od naszego?

"Czuję, że muszę wrócić do Ciebie - oto pukam - otwórz mi drzwi swoje, poucz mnie, jak dojść do Ciebie można" (Soliloquia - Św. Augustyn)
25-06-2010 10:22
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów