Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Grzech przeciwko Duchowi Świętemu
Autor Wiadomość
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #16
 
Czasem obowiązek stanu jest ważniejszy od brania regularnego udziału w spotkaniach modlitewnych. A raczej: ZAWSZE obowiązek stanu jest ważniejszy. Jeśli ktoś naprawdę nie ma czasu na wspólnoty, to wystarczy jeśli ma czas na wypełnianie obowiązków członka Wspólnoty Kościoła.

http://www.wspolnota.net/konspekty/poukl...encja.html napisał(a):3. Obowiązki stanu dla ludzi świeckich.

Rodzina, życie zawodowe, wspólnota — to wszystko środki, a nie ostateczne cele. Stoją mniej więcej na jednym poziomie w hierarchii wartości, niemniej jednak istnieje między nimi następująca relacja (pomijając sytuację życia konsekrowanego czy kapłańskiego):

Rodzina jest pierwszym obowiązkiem i najbardziej naturalnym środowiskiem życia. Dlatego nie można być dobrym członkiem wspólnoty albo pracownikiem nie dbając jednocześnie o rodzinę. Prędzej czy później to się zemści.


Życie zawodowe należy do istoty powołania osób świeckich. Nie jest tylko po to, żeby zarobić na rodzinę, ale także, aby wytworzyć pewne dobro (materialne, duchowe, intelektualne itp.). Moje bycie chrześcijaninem nie jest obok pracy zawodowej, ale praca zawodowa (to, jak ją wykonuję) jest jednym z wymiarów mojego chrześcijańskiego świadectwa. Poprzez pracę zawodową daję świadectwo o wyznawanych wartościach oraz wychowuję samego siebie do praktycznego realizowania tych wartości.

Wspólnota chrześcijańska jest najlepszym środowiskiem rozwoju duchowego. To nie znaczy, że gdy jej nie ma, rozwój jest niemożliwy, ale jest znacznie trudniejszy. Gdy rzeczywiście nie ma wspólnoty, z którą mogę dzielić swoje życie ucznia Chrystusa, istnieje plan minimum, tzn. modlitwa i czytanie Słowa Bożego.



Ze słusznej zasady „najpierw rodzina, potem praca, potem wspólnota” wyprowadza się jednak często fałszywy wniosek, mianowicie, że skoro tyle czasu pochłania mi rodzina i praca, to nie mogę już poświęcać czasu wspólnocie. To mniej więcej tak, jakby powiedzieć, że dla podtrzymania życia biologicznego człowieka najbardziej niezbędna jest woda, potem węglowodany, a na końcu witaminy i wyciągnąć z tego wniosek, że skoro stać mnie tylko na wodę i węglowodany, to nie będę spożywał witamin. Na krótką metę nie widać problemu — na długą jednak skończy się to chorobą i śmiercią.

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
15-08-2010 15:13
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów