Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
okres probny czy malzenstwo ?
Autor Wiadomość
Anonymous
Unregistered

 
Post: #1
okres probny czy malzenstwo ?
wuasnie, ostatnio pewna osoba poruszyla ze mna ten temat.
Mianowicie hodzi o fakt luznego "przedmalzenskiego" zwiazku.Oczywiscie hodzi mi o czysty zwiazek, z wykluczeniem sexu wiadomo.
Kosciu podobno neguje postepowanie typu zycia z kims na tzw."kocia lape" -ok
Ale zastanawiaia mnie kwestie nastepujaca:
1.Chlopak z dziewczyna spotykaja sie ze soba dlugi czas, dajmy na to 4,5 l, maja juz odpowiedni wiek, sa dojrzeli emocjonalnie, no i... decyduja sie na malzenstwo.Jednakze po krotkim czasie zaczyna sie cos "sypac" sprzeczki, czeste klutnie ect.W konsekwencji dochodzi do rozwodu bo nie moga juz dluzej ze soba wytrzymac.
2.Chlopak z dziewczyna spotykaja sie ze soba dlugi czas, dajmy na to 4,5 l, maja juz odpowiedni wiek, sa dojrzeli emocjonalnie, no i...postanawiaja zamieszkac ze soba na czas tzw.proby czy bedzie im dobrze razem pod jednym dahem.
a)po okresie roku, dwoh lat wszystko jest ok, okazuje sie ze razem jest im swietnie, wspaniale sie dogaduja i rozumieja w zyciu "rodzinnego"(bez dziecka oczywiscie) klimatu,decytuja sie na sfinalizowanie all zwiazkiem malz.
b)po krutkim okresie wspolnej egzystencji dalsze trwanie pod jednym dahem nie wrozy wiele dobrego, ciagle klutnie i spory o to samo przekreslaja ih wspolna przyszlosc..(nie ma grzechu bo nie bylo zawarcia zwiazku ani rozwodu)

I teraz co jest poprawnym postepowaniem, skoro z powyrzszyh przykladow wynika hyba jasna slusznosc #-o
05-05-2005 15:59
Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #2
 
Okres narzeczeński jest po to, by narzeczeni się dobrze poznali w różnych sytuacjach. Powinien on trwać odpowiednio długo, bo przez kilka miesięcy nie da się dobrze poznać człowieka. Po drugie nie wierzę, że narzeczeni, którzy zamieszkali by ze sobą pod jednym dachem SAMI (bo tak zapewne zakładasz) umieli by się długo powstrzymać od współżycia. Za duża pokusa. W takim wypadku zachowanie czystości wydaje mi się bardzo wątpliwe.

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
05-05-2005 17:01
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Daven Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 47
Dołączył: Apr 2005
Reputacja: 0
Post: #3
 
Cytat:Za duża pokusa. W takim wypadku zachowanie czystości wydaje mi się bardzo wątpliwe.
Offca, zaufaj ludziom. Jeśli Bóg i czystość są dla nich bardzo ważne, powstrzymają się. Jeśli będę się chcieli kochać, to i tak to zrobią. A pracować nad sobą można.
05-05-2005 17:54
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ravenloff Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 626
Dołączył: May 2004
Reputacja: 0
Post: #4
 
redis napisał(a):i... decyduja sie na malzenstwo.Jednakze po krotkim czasie zaczyna sie cos "sypac" sprzeczki, czeste klutnie ect.W konsekwencji dochodzi do rozwodu bo nie moga juz dluzej ze soba wytrzymac.
Gdyby naprawdę był Bóg w ich życiu i stał by on na pierwszym miejscu, a zaraz po tym miłość do drugiego człowieka, to na pewno by się nie pokłócili tak aby się rozejść. Jak jest Bóg, to nie będzie rozwodu. To z braku Boga i wiary w wielkość tego sakramentu i nie spełnianiu przyżeczeń małrzeńskich biorą się rozwody.

Alteri vivas oportet, si vis tibi vivere!
05-05-2005 18:06
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #5
 
Daven napisał(a):Offca, zaufaj ludziom

Ludziom raczej nie ufam, zwłaszcze jeśli chodzi o taką sprawę. Nie wiem jak możesz mnie przekonywać, że mieszkając razem narzeczeni zachowają czystość, nie uwierzę i tak. Nie uwierzę, że długo wytrzymają śpiąc w osobnych łóżkach i pokojach, nie uwierzę, że nie ulegną pokusie. Pokusa jest zbyt wielka. Wielu deklarowało, że będą żyć w czystości i niestety "przejechali się" na tym, bo nie wytrzymali.
Z drugiej strony, po co kusić?! Mieszkanie razem to nie jedyny sposób dobrego poznania drugiej osoby. To przede wszystkim szczere rozmowy, rozwijanie wspólnych zainteresowań, obserwowanie naszego/ej ukochanego/ej jak się zachowuje w takich a takich sytuacjach, co lubi czego nie lubi, czy wierzy w Boga, czy nie, jakie ma poglądy itd. Sposóbów (i to raczej nieszkodliwych) jest multum. Mieszkania razem bym nie polecała jako "dobrego sposóbu".

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
05-05-2005 21:53
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Daidoss Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,079
Dołączył: May 2004
Reputacja: 0
Post: #6
 
Zastanawia mnie po co wspólne mieszkanie, a jednocześnie życie osobno :?: Ja bym tak nie chciał. Do wspólnych rozmów, do przebywania z soba nie jest potrzebne wspólne zamieszkanie, chyba, że mówimy o sparwdzeniu swojej seksualności, czy chłopak czy dziewczyna są sprawni... ale Kościoł Katolicki mówi NIE :!:

Dlaczego sie nie pobrac jeśli osoby się kochają, chcą z soba mieszkać, dzielić z sobą wspólnie mieszkanie. Nie widze problemu. A takie sprawdzanie sie, podchodzenie, obserwowanie :?: :roll:
05-05-2005 22:07
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Harpoon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,850
Dołączył: Jan 2005
Reputacja: 0
Post: #7
 
Daidoss napisał(a):Dlaczego sie nie pobrac jeśli osoby się kochają, chcą z soba mieszkać, dzielić z sobą wspólnie mieszkanie. Nie widze problemu. A takie sprawdzanie sie, podchodzenie, obserwowanie
No ja bym się nie zgodziła... Bo co z tego, że ludzie się kochają ( :?: ) , skoro po ślubie, życie w jednym domu może im się nie udać :?: Myślę, że dobrze jest wcześniej zamieszkać ze sobą, na taki "okres próbny". To może rozwiać wszelkie wątpliwości i pokazać jak będzię się zyło dwojgu ludziom razem Uśmiech

Only scars can remind us that the Past was real..

[Obrazek: 7c8eb72c67.png]
05-05-2005 22:36
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #8
 
Ten "okres próbny" jest tak samo bezsensowny jak tzw "dopasowanie seksualne" - musimy się sprawdzić w łóżku, czy "pasujemy" do siebie naszymi narządami płciowymi, żeby później przypadkiem nie było jakiegos rozczarowania itp. Musimy się sprawdzić, czy będziemy umieli żyć ze sobą pod jednym dachem... I co Ci da taki okres próbny??? Nic. Bo po ślubie żyjesz z mężem pod jednym dachem CAŁE ŻYCIE, a nie pewien okres. Przed ślubem i jakiś czas po zazwyczaj jest pięknie i różowo, dopiero po jakims czasie przychodzą pewne trudności, więc w chwili silnego zauroczenia i patrzenia na świat przez różowe okulary zakochanych nie ma najmniejszego sensu taki tam "okres próbny". Nie rozwieje to Twoich wątpliwości i na pewno nie pokaże jak Ci się będzie żyło z danym mężczyzną za kilka, kilkanaście lat :!:

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
05-05-2005 23:06
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
katharsis Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 40
Dołączył: Jan 2005
Reputacja: 0
Post: #9
 
Moim zdaniem...jesli ludzie się kochają to niepotrzebny jest im "okres próbny" taki jak zamieszkanie razem zeby sie sprawdzic w roli przyszłego męża czy przyszłej żony. Związek to nie jakas rzecz, która mozna sprawdzać w taki sposób, nie rozumiem na co czekają młodzi ludzie, którzy sie kochają i chcą byc razem :roll: .Jesli mają mozliwosci zamiekszkania razem to powinni najbardziej w tym wszystkim chcieć slubu Uśmiech Offca ma rację...pisząc
"I co Ci da taki okres próbny??? Nic. Bo po ślubie żyjesz z mężem pod jednym dachem CAŁE ŻYCIE, a nie pewien okres"
Harpoon napisałaś :
"No ja bym się nie zgodziła... Bo co z tego, że ludzie się kochają ( ) , skoro po ślubie, życie w jednym domu może im się nie udać "
Hmmmmm przecież to, ze ludzie sie kochają to właśnie podstawa i prawdziwej miłośći nie przeszkodzi mieszkanie pod jednym dachem...szczególnie jesli dwie osoby tego pragną, :wink:

To co robi?...chc? robi? z mi?o?ci, dla mi?o?ci i w mi?o?ci...
05-05-2005 23:44
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Harpoon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,850
Dołączył: Jan 2005
Reputacja: 0
Post: #10
 
katharsis napisał(a):Harpoon napisałaś :
"No ja bym się nie zgodziła... Bo co z tego, że ludzie się kochają ( ) , skoro po ślubie, życie w jednym domu może im się nie udać "
Hmmmmm przecież to, ze ludzie sie kochają to właśnie podstawa i prawdziwej miłośći nie przeszkodzi mieszkanie pod jednym dachem...szczególnie jesli dwie osoby tego pragną,
W sumie, może to włąśnie służyć sprawdzeniu tego, czy to jest prawdziwa miłość...
Bo może nie jest... Wtedy myślę, że pochopna decyzja o ślubie byłaby smutna w skutkach...

Only scars can remind us that the Past was real..

[Obrazek: 7c8eb72c67.png]
06-05-2005 00:30
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Daidoss Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,079
Dołączył: May 2004
Reputacja: 0
Post: #11
 
Harpoon napisał(a):No ja bym się nie zgodziła... Bo co z tego, że ludzie się kochają ( ) , skoro po ślubie, życie w jednym domu może im się nie udać Myślę, że dobrze jest wcześniej zamieszkać ze sobą, na taki "okres próbny". To może rozwiać wszelkie wątpliwości i pokazać jak będzię się zyło dwojgu ludziom razem
Ale ja mówie o prawdziwej miłości, oparetj na Panu Bogu, wspólnej modlitwie, wychowywaniu dzieci na katolików. A nie o zauroczeniu. Podoba mi sie ciało dziewczy wieć zamieszkam z na na okres próbny. Jeśli kocham nie widze problemu aby być z nia do końca. Chyba, że to nie miłość.
06-05-2005 07:51
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Sahal Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 37
Dołączył: May 2004
Reputacja: 0
Post: #12
nie no ..
moje zdanie jest jednoznaczne ! nie widze ZADNEGO sensu w zamieszkaniu razem przed slubem w celu jakiegokowiek sprawdzenia sie - czy to seksualnego czy testowania sie nawzajem w zyciu codziennym - bo jakie znaczenie bedzie mial potem okres poslubny, jesli wszystko juz bedziemy znac ! Ostatnio zrozumialem, ze jak nie ma Boga pomiedzy dwojgiem ludzi .. to chocby nawet sprawdzali sie b. dlugo, to zawsze bedzie im ciezej pojsc na kompromis, ciezej bedzie zrozumiec problemy drugiegiej , ukochanej osoby .. co w konsekwencji prowadzi do wiekszych zgrzytow ! zacytuje tutaj bardzo madrego Czlowieka ktory powiedzial mi kiedys " Jesli Bog jest na pierwszym miejscu - to reszta bedzie na odpowiednim " ! hmm takie jakby motto bo jakby nie patrzec to odnosi sie ono do kazdej dziedziny zycia ! pisza przeciez w 1 Liscie do Koryntian, ze "milosc wszystko przetrzyma" i lepiej temu wierzyc Duży uśmiech tak szczerze ..

.. wa?ne ?eby jak najszybciej powsta? !
06-05-2005 10:27
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
b22 Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 342
Dołączył: Jan 2005
Reputacja: 0
Post: #13
 
Tylko że Chrystus nadał temu charakter bardziej jeszcze duchowy niżby się zdawało.

Ślubu udzielają sobie w Kościele Katolicki małżonkowie. Oni są szafarzami ślubu i mogą to zrobić w każdej okoliczności. Ceremonia ślubu w Kościele i z udziałem księdza (który jest tylko mistrzem ceremonii a nie szafarzem) jest znakiem, że nic co istotne dla Katolika nie rozgrywa się poza Kościołem.

Taki ma też wymiar wspólne mieszkanie razem, ba nawet mącenie w głowie dziewczynie jakimiś obietnicami. Nie spłycajcie tego do współżycia, problemów z abstynencją seksualną po wspólnym zamieszkaniu bo to nie ma nic do rzeczy.

Miłość jest jedna i została wyraźnie opisana przez świętego Pawła.

Zasady chrześcijańskie są zasadami, które często odnoszą się do sfery duchowej, sfery zamiarów i intencji. I problem należy analizować na już poziomie właśnie intencji i zamiarów a nie dopiero kiedy nastąpi tzw. konsumpcja związku.
06-05-2005 12:30
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Smyracz Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 142
Dołączył: Jan 2005
Reputacja: 0
Post: #14
 
Ludzie bardzo czesto nie mają pojęcia jak bardzo mogą byc wolni przy Panu Bogu. Nie dośweiadczaja tej ogromnej wolności, która daje nam sam Jezus Chrystus. Potrzebują szczęścia chwilowego, które daja pieniadze, seks z przypadkowa kobietą.
Po co :?: Nie potraficie mnie zrozumieć. Ale ja czuje się naprawdę wolny.
Poznałem fantastyczna kobiete. Ale wcale nie chcę z nia mieszkąc. Po co :?: Jeszce bedzie miała czas prać mi bielizne jesli okaże sie właśnie tą. Widze niesamowita moc w tym, że moge z nia iśc razem do kościoła i razem w czystości przyjąć Pana Jezusa. Tu się sprawdzamy, nie w łóżku ale chcę widzeć czy sie podobamy Panu Bogu.

"Kopernik te? by?a kobiet?"
07-05-2005 13:14
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #15
 
Smyracz, piękne słowa =D> Gadasz do rzeczy :mrgreen:

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
07-05-2005 15:35
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów