Razen napisał(a):Może mnie nie przekonują?
W końcu nie o to w nich chodzi
Razen napisał(a):masz możliwość dowiedzenia się czy w tym miesiącu dostaniesz wypłatę (biedny zakład powiedzmy ) - zapytasz się i będziesz wiedział, czy wolisz zaufać uczciwości szefostwa itd. i spokojnie poczekać?
A jeśli zapytasz się i "będziesz wiedział", a nieuczciwy szef i tak cofnie w przeddzień wypłatę...?
Słaba ta metafora. Wiedza o wypłacie nie wystarcza by ją dostać
Razen napisał(a):chciałeś bym dowiódł
Jeśli metafora jest dla Ciebie "dowodem", to bardzo słaba ta wiedza. Znasz jakąś naukę ścisłą traktującą metaforę jako dowód? Ja nie znam
Drizzt napisał(a):uważano tak jeszcze w czasach średniowiecznych i później
Niektórzy tak uważali, niektórzy nie.
Drizzt napisał(a):postulujesz, że KK nie rozumiało wtedy własnej wiary i sensu własnych świętych pism?
Nie
Wmawiasz mi coś, czego nigdy nie twierdziłem i nawet nie zasugerowałem. A jesli tak to zrozumiałeś, to...
"o słabości ludzkiego rozumu! jak ślepe twe bezdroża!"
Drizzt napisał(a):Cóż, jeśli w ten sposób stawiać sprawę, to w ogóle w Biblii nie powinno być użyte słowo "dzień" przed dokończeniem stworzenia planet.
Niekoniecznie.
Na tym w końcu polega
język analogii.
A
język analogii to stały element przekazywania prawd wiary.
Drizzt napisał(a):KK uparcie krytykowało tezy, że jakieś stworzenia inne niż opisane w Biblii chodziły kiedykolwiek po Ziemi
Dysponujesz na ten temat jakimiś nieideologicznymi źródłami? Bo jakoś nie wierzę Ci na słowo
A na marginesie: odwołując się po raz drugi w tym temacie do Twojego niezrozumienia, co to są "konkretne dane" (niezrozumienia ujawnionego przez Ciebie w innym temacie), zaznaczę, że przez "nieideologiczne źródła" rozumiem takie, które wiarygodnie potwierdzają, że KK w swojej
oficjalnej nauce głosił to, co mu zarzucasz
Drizzt napisał(a):O koncepcji "dnia" można mówić dopiero wtedy, gdy jest jakaś planeta i jakaś gwiazda. Postulujesz więc, że w boskiej krainie (jakkolwiek ją nazywać) Bóg siedzi sobie na jakiejś planetce, ogrzewany przez jakieś słoneczko? Cóż, z takiej wiary to ja wyrosłem w przedszkolu jeszcze...
To możliwe, że z takiej
wyrosłeś, ale do
języka analogii być może jeszcze nie
dorosłeś. Co - swoją drogą - potwierdza stara sprawa z prymitywnym zrozumieniem metafory o Trójcy z innego tematu