OFON - Ogólnopolskie Forum Dla Osób Niepełnosprawnych

[Nicol@]

Myślę, że litość wobec tych ludzi jest wcale niepotrzebna. Oni sobie wspaniale radzą w życiu sami, i w dodatku są z tą swoją "innością" szczęśliwi - na swój sposób. Wcale nie twierdzę, że przychodzi im to łatwo. Walczą ze sobą i swoimi słabościami i to im daje satysfakcję, tak uważam.
Jeśli chodzi o tematykę owego forum jest na pewno ciekawa, warta poczytania, ale.
Jest to ALE. Ktoś pełnosprawny (jeśli już trzymamy się tej terminologii), może być tam źle odebrany i uznany za intruza pewnego rodzaju.
Takie mnie nachodzą refleksje.

[piano]

Nicol@ napisał(a):Myślę, że litość wobec tych ludzi jest wcale niepotrzebna. Oni sobie wspaniale radzą w życiu sami, i w dodatku są z tą swoją "innością" szczęśliwi - na swój sposób. Wcale nie twierdzę, że przychodzi im to łatwo. Walczą ze sobą i swoimi słabościami i to im daje satysfakcję, tak uważam.
Jeśli chodzi o tematykę owego forum jest na pewno ciekawa, warta poczytania, ale.
Jest to ALE. Ktoś pełnosprawny (jeśli już trzymamy się tej terminologii), może być tam źle odebrany i uznany za intruza pewnego rodzaju.
Takie mnie nachodzą refleksje.

Ja myślę, że mnie nie zrozumiałaś. Ja nie lituję się nad niepełnosprawnymi ludźmi i dobrze mi jest to znane co piszesz; jestem rehabilitantem i patrzę pod kątem fizjoterapii, chęci niesienia pomocy a nie litości.

[spioh]

omyk, hm... no zależy. czasem lepiej nic nie powiedzieć :mrgreen: <-- (żeby nie było :wink: )

[Nicol@]

Wiem piano i wszystko rozumiem. Ty z racji wykonywanego zawodu nie litujesz się nad tymi ludźmi lecz im starasz się pomóc. To jest b. chwalebne.

Lecz jest jeszcze inna sprawa. Ci ludzie pomagają sobie nawzajem pisząc o swych bolączkach, a taki ktoś sprawny wszedłszy w to środowisko o czym napisze? O swoim zdrowym ciele, o tym, że jest szczęściarzem, bo urodził się zdrowy na ciele i umyśle?
Bardzo podziwiam tych ludzi, którzy albo się tacy urodzili albo sami sobie zafundowali takie życie. (Myślę o tych, co wykonali skok na główkę do wody -przykładowo).

Ten blog, o którym wcześniej wspomniałam jest jednym z licznych, który wystarczy poczytać, by "zazdrościć " tym ludziom odwagi, hartu ducha i prawdziwej miłości do Boga.

[TOMASZ32-SANCTI]

Nicol@ napisał(a):Lecz jest jeszcze inna sprawa. Ci ludzie pomagają sobie nawzajem pisząc o swych bolączkach, a taki ktoś sprawny wszedłszy w to środowisko o czym napisze? O swoim zdrowym ciele, o tym, że jest szczęściarzem, bo urodził się zdrowy na ciele i umyśle?

Można napisać o czymś co będzie im pomagało przechodzić przez to cierpienie. W końcu nie tylko oni cierpią. Ludzie, którzy są zdrowi fizycznie też mogą cierpieć - w inny sposób a słowa, które napawają nadzieją, motywują do powierzania swojego cierpienia Bogu mogą im pomagać. Jednak jeśli oni wolą gadać o pierdołach, aby tylko zapomnieć o cierpieniu jakiego doświadczają lub je odrzucać to mogą to dalej robić. Każdy temat jest dobry. Ważne jest jednak, aby też doceniać tych, którzy przychodzą, aby dać im jakąś nadzieję, aby skirować ich ku drodze, która będzie pomagała im przechodzić przez to cierpienie z nadzieją, z wiarą w to, że Chrystus jest z nimi, że może pomagać im nieść ten krzyż, aby było im lżej, aby przez to cierpienie przechodzili z uśmiechem na twarzy i radością, że nie są sami w tym cierpieniu, że są ludzie, których Chrystus stawia na ich drodze.

[Nicol@]

Zgadzam się z tobą TOMASZ, jak wszystko, tak i ta sprawa ma dwa oblicza.
Wiesz, fajno, że przy okazji tego tu tematu możemy podyskutować o sprawach ON (osób niepełnosprawnych) Lub raczej tego wszystkiego, co ich dotyczy.
Przyznaję ci rację, że ludzie sprawni mogą wpływać na nich swoimi rozmowami oraz świadectwami o Boskiej Działalności dającymi nadzieję. Ta nadzieja jest potrzebna przecież nie tylko ludziom sprawnym, ale szczególnie tym dotkniętym chorobą. Ja już nie wiem, a może to tylko my tak myślimy, bo mamy wpojoną wiarę w Boga, Dlaczego ta wiara daje nam nadzieję, daje odpowiedzi na dręczące nas pytania?
Jak wszyscy i ja czasami zadaję sobie pytania: czy Bóg naprawdę kocha ludzi, czy kocha wszystkich bez wyjątku?
A sprawa choroby Nergala, która wyszła w ostatnim czasie.
http://muzyka.onet.pl/10175,2209281,newsy.html
Dlaczego jemu tak łatwo przechodzi przez gardło słowo:NIGDY Bóg, PO MOIM TRUPIE.
Może właśnie ta postawa Nergala skłoniła mnie do zastanowienia nad ludzkim losem?
Nad losem ludzi zdrowych i ludzi chorych.

[TOMASZ32-SANCTI]

Ja myślę, że jeśli osoba np piano lub jakaś inna czuje się dobrze na takim forum i może w jakiś sposób działać pomagając tym ludziom to jest bardzo dobrze, tym bardziej, gdy sieje Dobrą Nowinę.
Należy to wykorzystać aby tym ludziom nieść światło i do tego zachęcam.

A więc piano i wszyscy, którzy już na tym forum stukają : działajcie, Ewangelizujcie, bez jakiś akcji zapraszania na nsze forum, aby nie wzięli tego za spamerstwo. Tam gdzie można to można umieścić link lub baner, ale przede wszystkim dobrym słowem i dyskusjami.

Powodzenia życzę.

[piano]

TOMASZ32-SANCTI napisał(a):A więc piano i wszyscy, którzy już na tym forum stukają : działajcie, Ewangelizujcie, bez jakiś akcji zapraszania na nsze forum, aby nie wzięli tego za spamerstwo.

Na Ofonie jest dział w którym można się zareklamować; oczywiście tylko w tym dziale.

[Nicol@]

Pozostaje mi tylko życzyć wytrwałości dla piano i dzielenia się wiarą, nadzieją i miłością.
I też zrozumieniem ze strony dyskutantów forum. =D>

[TOMASZ32-SANCTI]

A więc Piano siej dobre ziarno, aby było widać dobre owoce twojej pracy. Oby było ich jak najwięcej. [-o< :ks: :aniol:

[piano]

Będę się starała ewangelizować tam