Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Agresja wśród młodzieży
Autor Wiadomość
Gonzo Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,042
Dołączył: Jul 2004
Reputacja: 0
Post: #31
 
w naszej gazecie sulechowskiej napisali ze policja ma juz 3 przestepcow uczestnikow napadu i ze poszukuje jeszcze 4 nastepnych
ale czy nie powinni zareagowac troche wczesniej i czy da sie tu pozytywne zakonczenie znalesc jak i tak wielu ludzi zostalo zranionych i fizycznie, i psychicznie
24-07-2005 14:36
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Judasz Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 109
Dołączył: Jul 2005
Reputacja: 0
Post: #32
 
U mnie za wypicie piwa policjanci wylecieli ze służby. Na miejscu uczestników zabawy za punkt honoru postawiłbym sobie ustalenie faktycznej winy lub jej braku u policjantów. Ja na swoich policjantów już donosiłem do Komendy Głownej Policji za drobniejsze sparwy (tylko zaniedbanie - młodzież stała z wiadrami przy kościele w ,,dyngusa", a oni ich nie przegonili - choć nikt nie prosił, ale mają trzymać porządek). Wg mnie w tym wypadku - jeśli doszło do zaniechania działania - komendant miejscowy powinien stracic stanowisko, a ci policjanci, co nie przyjechali (jeśli to prawda)- stracić pracę.
Na miejscu ofiar wniósłbym bezpośrednio do prokuratury rejonowej (może już to ktoś zrobił) zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa (trzeba szczegóły zebrać - policja powinna swoje dane też podać - jest ustawa o dostępie do informacji publicznej -tam proszę szukać podstwy żądania)- że z powodu zaniechania działania policjanci sprowadzili niebezpieczeństwo dla życia i zdrowia uczestników zabawy i faktycznie doszło do poważnego uszczerbku na zdrowiu. Sprawę powinnu przejąć inni policjanci (raczej inne miasto i powiat), a ci powinni być zawieszeni. Niestety znam się dużo na prawie administracyjnym, ale nie Kodeksie Karnym, a w nim są opisane kategorie przestępstw jakie można przypisać Policji -potrzebna jest wizyta u prokuratora rejonowego - on spisze zeznania i sformułuje zarzuty. I zajmie się sprawą z ,,urzędu" - sam, za darmo. Odszkodowanie od Polcji (obok tego od sprawców), też można wg mnie dochodzić, ale chyba dopiero w drugim procesie - już z oskarżenia prywatnego - jeśli udowodnimy winę policji w pierwszym. Ja ostatnio zawiadomiłem prokuraturę o fałszowaniu dokumentów przez pewną osobę - urzędnika i świadomym zaniechanie działań przez Burmistrza pewnego miasta. Nie trzeba się bac prawa.

Uwaga: całe nasz prawo polskie jest dostępne na stronie Sejmu:
http://isip.sejm.gov.pl/prawo/index.html

ps. jeśli ludkowie nie mają kasy, a chcieliby tych policjantów ukarać (w wg mnie to obowiązek wymienić ludzi i zło karać), to mogą poszukać w necie stowarzyszenia jakiegoś pomocy ofiarom przestępstw.

Oczywiście ja nie wiem, czy oni są winni. Gazety różne rzeczy piszą. Ci, co tam byli sami wiedzą, czy Policja bała się interwenioać lub nie chciała.


A to kilka uwag ogólnych:
Kiedy jesteś pokrzywdzonym

Pokrzywdzonym jest osoba, która na skutek przestępstwa:

doznała uszczerbku na zdrowiu,

została narażona na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia,

poniosła stratę majątkową lub została pozbawiona korzyści, którą miała osiągnąć w przyszłości,

pogwałcono jej nietykalność cielesną, wolność osobistą, swobodę sumienia, nietykalność mieszkania, tajemnicę korespondencji, naruszono prawa autorskie, dobre imię czy godność.

Pokrzywdzonymi są także najbliżsi ofiary przestępstwa, m.in.: rodzice, dzieci, współmałżonek (także konkubent czy konkubina) oraz rodzeństwo. Wszystkie osoby najbliższe w rozumieniu prawa wymienia art. 115 par. 11 kodeksu karnego.

Jeśli pokrzywdzony nie ukończył 18 lat lub jest ubezwłasnowolniony, jego prawa przysługują opiekunowi lub prawnemu przedstawicielowi.

Pamiętaj, przestępstwem jest nie tylko czyn niezgodny z prawem, ale także zaniechanie przez kogoś działania, do którego był zobowiązany.

Będą ścigać, gdy zażądasz

Każdy, a więc także pokrzywdzony, ma obowiązek powiadomić prokuraturę lub policję, jeśli wie lub podejrzewa, że naruszono prawo. Jednak niektóre przestępstwa będą ścigane tylko wtedy, gdy pokrzywdzony złoży o to wniosek. Kodeks karny przewiduje 25 takich czynów. Bez formalnego wniosku pokrzywdzonego organy ścigania nie rozpoczną dochodzenia w sprawach m.in. o:

nieumyślne narażenie na utratę życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu,

kierowanie gróźb wzbudzających obawę, że mogą zostać spełnione,

zgwałcenie lub wymuszenie czynności seksualnej

(gdy czyn dotyczył osoby psychicznie chorej lub upośledzonej umysłowo, prokuratura ściga przestępstwo bez wniosku pokrzywdzonego),

wykonanie zabiegu leczniczego bez zgody pacjenta,

bezpośrednie i świadome narażenie innej osoby na zarażenie wirusem HIV lub chorobą weneryczną,

nieumyślne spowodowanie wypadku samochodowego, w którym obrażenia (niezagrażające życiu) poniosła wyłącznie osoba najbliższa,

kradzież, zabór samochodu, naruszenie tajemnicy korespondencji, wyłudzenie lub uszkodzenie mienia spowodowane przez osobę najbliższą.

Gdy pokrzywdzony złoży wniosek, postępowanie w tych sprawach prowadzone jest dalej z urzędu, tzn. zgromadzeniem dowodów winy i przygotowaniem aktu oskarżenia zajmuje się prokuratura.

Pokrzywdzony może za zgodą prokuratora lub sądu cofnąć wniosek o ściganie, ale przed rozpoczęciem się procesu, tzn. nim prokurator odczyta akt oskarżenia w sądzie. Należy rzecz starannie przemyśleć: ponownie złożenie cofniętego wniosku jest już niemożliwe.


http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,35762,832794.html

,,A oni podnie?li wielki krzyk, zatkali sobie uszy i rzucili si? na niego wszyscy
razem. Wyrzucili go poza miasto i kamienowali..."Dzieje Apostolskie...
24-07-2005 15:33
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Jólka Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,182
Dołączył: Dec 2004
Reputacja: 0
Post: #33
 
problem agresji mlodych ludzi jest nadal aktualny. wystarczy posluchac wiadomosci, a niemal kazdego dnia slyszy sie o mlodzieży ktora "wystapila" gdzies w miescie czy na imprezie. to ma tez miejsce w szkolach. czesto slysze o roznych problemach, ktore pojawiaja sie szczegolnie w gimnazjach (ciekawe czemu).

no i poza tym mamy podobno nowy program "stop agresji i przemocy w szkołach", czy myslicie ze to cos pomoze? czy zmieni to w jakis sposob to co sie dzieje w szkolach? czy to zalatwi problem agresji młodzieży?

Niebo gwia?dziste nade mn?, prawo moralne we mnie...

[Obrazek: puchatek2.gif][Obrazek: puchatek.gif] [you] dobrze ?e jeste? Przytulanie
03-02-2007 21:08
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anonymous
Unregistered

 
Post: #34
 
Tak jak ktos napisal wczesniej - bardzo czesto powodem jest nuda. Ludzie, czesto z "nizin" nie maja co ze soba zrobic, nie maja kasy i perspektyw, wiec chodza po ciemnych zaułkach i szukaja tam szczescia (w postaci nieszczescia innych :/). Problem z takim elementem jest dodatkowo taki, ze nie bardzo wiadomo jak sie przed nimi bronic. Bo jezeli czlowiek napadniety obroni sie, to lump za punkt honoru postawi sobie zemste i bedzie szukal odwetu ze swoimi ulomnymi kolesiami.
Rowniez to, co zostalo napisane o policji to smutna prawda. Policja boi sie i trudno jej sie dziwic - przeciez praktycznie nie moga uzywac broni... Pod tym wzgledem w USA jest to zorganizowane znacznie lepiej - jezeli policjant nie moze opanowac "slownie" sytuacji, to wyciaga bron i wtedy przestepca ma juz tylko 2 wyjscia - albo sie podporzadkowac, albo dostanie kulke. Nie ma tez wtedy problemu takiego, ze 2 policjantow nie poradzi sobie np. z 10 lumpami, bo mimo przewagi liczebnej zeden nie zaryzykuje postrzalu, szczegolnie jako pierwszy. Wg mnie dla przestepstw typu rozboje, pobicia, itp. nie powinno byc *zadnej* tolerancji, bo tego typu incydenty sa chyba najbardziej uciazliwe dla spokojnych i uczciwych ludzi.
05-02-2007 09:34
Odpowiedz cytując ten post
Helmutt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,815
Dołączył: Dec 2005
Reputacja: 0
Post: #35
 
kempes napisał(a):Tak jak ktos napisal wczesniej - bardzo czesto powodem jest nuda. Ludzie, czesto z "nizin" nie maja co ze soba zrobic, nie maja kasy i perspektyw, wiec chodza po ciemnych zaułkach i szukaja tam szczescia (w postaci nieszczescia innych :/). Problem z takim elementem jest dodatkowo taki, ze nie bardzo wiadomo jak sie przed nimi bronic. Bo jezeli czlowiek napadniety obroni sie, to lump za punkt honoru postawi sobie zemste i bedzie szukal odwetu ze swoimi ulomnymi kolesiami.
Honoru? Ci "ludzie" nie mają honoru. Troche kiedyś czytałem na ten temat i wiem, że przed wojną złoczyńcy mieli swój specyficzny kodeks postępowania - np. nie wolno było zabijać kobiet i dzieci itp. Poczytajcie sobie choćby Grzesiuka, który dosyć obrazowo opisuje życie tej "gorszej" młodzieży przed wojną. Teraz to jest wolna amerykanka, nie ma świętości. Zabija się każdego kto pod nóż wejdzie - nieważne czy to kobieta,dziecko czy własna matka, nieważne czy winny czy niewinny, wyrzuca się z pociągu dziewczynę, któa nic nie zawiniła - ot urodziny kumpla trzeba było jakoś "fetować"...
Moim zdaniem - pewnie się z tym nie zgodzicie - jedynym miejscem dla takich ludzi jest dożywotnie odosobnienie. Poprostu powinno sie wybudowac taki wielki "obóz koncentracyjny" (ale beż żadnych komór gazowych itp. "atrakcji") - i umieszczac tam wszelkich lumpów, dresiarzy i innych niedostosowanych. I niech sobie tam mieszkają bez żadnych kłopotów, tylko że za murami, ściśle strzeżeni. I tylko tych najbardziej zajadłych, bez szans na poprawę - dla których krew ludzka jest jak woda, a cierpienie niewinnych sprawia przyjemność i radość - likwidować (kara śmierci).

To pisałem ja - Helmutt fan Disco-Polo, który nie chodzi na Odnowę w Duchu Świętym i jeszcze żyje (ale dziwy co?).
05-02-2007 15:31
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anonymous
Unregistered

 
Post: #36
 
DARTH_HELMUTH napisał(a):Moim zdaniem - pewnie się z tym nie zgodzicie - jedynym miejscem dla takich ludzi jest dożywotnie odosobnienie.
Ja sie zgadzam. Dla spoleczenstwa sa bardzo uciazliwi, z ew. wiezienia wyjda jeszcze gorsi, wiec Twoje rozwiazanie jest sluszne. Chociaz ja jednak zafundowalbym im "atrakcje".
06-02-2007 08:51
Odpowiedz cytując ten post
Helmutt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,815
Dołączył: Dec 2005
Reputacja: 0
Post: #37
 
kempes napisał(a):
DARTH_HELMUTH napisał(a):Moim zdaniem - pewnie się z tym nie zgodzicie - jedynym miejscem dla takich ludzi jest dożywotnie odosobnienie.
Ja sie zgadzam. Dla spoleczenstwa sa bardzo uciazliwi, z ew. wiezienia wyjda jeszcze gorsi, wiec Twoje rozwiazanie jest sluszne. Chociaz ja jednak zafundowalbym im "atrakcje".
W sumie można by było - na przykład system "tyle zjesz na ile zapracujesz" - a praca polegałaby na przerzucaniu ziemi z jednej kupy na drugą czy coś równie bezsensownego, tak tylko "na umęczenie", bardzo surowe przepisy, karność, za najmniejszą próbe ucieczki - kula w łeb.
No niestety, trzeba koniecznie zmienić radykalnie polski system prawny, nie oglądając się na jęki unijnych oszołomów i protesty "organizacji praw przestępców" - bo jeśli chodzi o dorosłych bandytów to jeszcze jak tako on działa. Jesli chodzi o bandytów "smarkaczy" - prawo jest bezsilne, nie oszukujmy się. Wszystko im wolno i co najwyżej nadzór kuratora dostaną.

To pisałem ja - Helmutt fan Disco-Polo, który nie chodzi na Odnowę w Duchu Świętym i jeszcze żyje (ale dziwy co?).
06-02-2007 12:43
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #38
 
A wszystko bierze się z tego, że nieodpowiedzialni rodzice lub wychowawcy bagatelizowali pierwsze sygnały trudności wychowawczych pojawiających się u dziecka i machnęli na nie ręką. Jest to, myślę, bardzo częsta przyczyna. Trudności wychowawcze, jeśli nie zostaną skorygowane w żaden sposób, mogą przerodzić się w społeczne niedostosowanie, a więc stan, który jest właściwie nieodwracalny i prowadzi do wykolejenia.
Inną przyczyną mogą być uwarunkowania, czy zaburzenia rozwojowe danego dziecka np. zbyt silny typ CUN, dysharmonia rozowojowa itp. To wszystko może nakładać się na ową agresję u dzieci i młodzieży. Ale myślę, że taki stan rzeczy wynika właśnie z bagatelizowania sprawy przez rodziców, nieinteresowanie się dzieckiem i jego rozowjem. Powinno się więc obowiązkowo szkolić każdego rodzica w tego typu sprawach, a dopiero później myśleć o jakichś poprawczakach czy zakładach dla niedostosowanych i wykolejonych społecznie!

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
08-02-2007 13:18
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anonymous
Unregistered

 
Post: #39
 
Osobicie widze to w dosc nieciekawych barwach. Na "zaklady" na pewno nikt nie da przyzwolenia, bo sa zbyt... radykalne ( Smutny ) a na rodzicach i tak nie da sie niczego wymusic. Czesto problematycza mlodziez pochodzi z nieciekawych srodowisk, gdzie ojciec i matka sami nie potrafia zadbac o siebie, wiec praktycznie wymaganie od nich czegokolwiek nie ma sensu....
08-02-2007 14:32
Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #40
 
Właśnie w tym rzecz. Doszłam do wniosku, że niektórym rodziców powinno się kategorycznie odebrać prawa do wychowywania dzieci. Są do tego po prostu niezdolni, niekoniecznie pod względem jakiejś patologii. Pod względem pewnej wiedzy także. Jak patrzę na dzieciatych gówniarzy z osiedla i to w jaki sposób odnoszą się do swoich dzieci, jak je traktują i co z nimi wyczyniają, to po prostu mnie opuszczają wszelkie wątpliwości, że powinno się im czem prędzej tego dzieciaka odebrać. A potem szok, że ten na złodzieja wyrósł, tamten na morderce, inny na psychopatę... Naprawdę, uwierz mi, że wina tego wszystkiego leży niestety w nieodpowiedzialnych i nieświadomych rodzicach, a nie w agresywnych dzieciach.

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
08-02-2007 14:45
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anonymous
Unregistered

 
Post: #41
 
Tylko co robic z takimi dziecmi odebranymi rodzicom? Adoptowane zostana tylko nieliczne, a co z reszta? Trzymac ich w domach dziecka, po 100 osob, gdzie nikt sie nimi porzadnie nie zajmie (przy takiej liczbie jest to po prostu niemozliwe)?
08-02-2007 15:11
Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #42
 
Nie mam pojęcia kempes, co można by zrobić. Ja tylko piszę, gdzie leży główna przyczyna. Właśnie dlatego, że co niektórych rodziców nie da się do czegoś zmusić, sprawia, że wyeliminowanie problemu do końca jest niemożliwe. Ale jeśli nie rodzice, to może nauczyciele/wychowawcy mogli by zdziałać coś, by nie doprowadzić tych dzieciaków do całkowitego wykolejenia... Wystarczy się zainteresować i zainterweniować odpowiednio. Ale tego też trzeba chcieć. Inaczej lipa.

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
08-02-2007 15:29
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Polonium Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 3,635
Dołączył: Apr 2006
Reputacja: 0
Post: #43
 
Roman Giertych w "Kontrrewolucji Młodych" napisał:
Cytat:Organizacja szkoły w państwie socjalistycznym przyjęła więc na siebie zadanie indoktrynacji młodych ludzi. W tej indoktrynacji szkoła stoczyła ciężką walkę z rodziną. Ludzie z mojego pokolenia przyzwyczaili się, że co innego mówi się w szkole, a co innego w domu. Rodzice przyzwyczaili się, że szkoła jest absolutnie od nich niezależna. Dzisiaj, gdy pozornie socjalizm minął, zarówno dzieci, jak i rodzice stracili dużą część swego krytycyzmu w stosunku do szkoły. Szkoła poza pozornymi zmianami niewiele się natomiast zmieniła. Nadal rodzice nie mają w niej nic do powiedzenia i ciągle dochodzi do sytuacji kolizyjnych pomiędzy wychowaniem w rodzinie a wychowaniem w szkole. Taka sytuacja jest nieprawidłowa. Rodzice muszą mieć możność wychowania dzieci a więc muszą mieć decydujący wpływ na charakter szkoły. Rodzice powinni decydować o profilu nauczania, o tym, czy nauczyciele pracujący w szkole nadają się do wychowania ich dzieci, czy nie. Powinni również decydować o programie nauczania w dziedzinach dotyczących wychowania dzieci.
08-05-2007 19:29
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anonymous
Unregistered

 
Post: #44
 
Co za bzdura - rodzice powinni ukladac program nauczania... To zadanie powinno byc pozostawione pedagogom, ktorzy znaja swoj fach, a nie byle komu.
09-05-2007 08:44
Odpowiedz cytując ten post
Polonium Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 3,635
Dołączył: Apr 2006
Reputacja: 0
Post: #45
 
Pozwól kempes,że Cię upomnę.Nazywanie rodziców byle kim jest antyświadectwem [-X .Jeśli jesteś wierzący to nie pisz takich bzdur.
09-05-2007 09:26
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów