Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Palenie ksiażek w Histori( z Stanowcze NIE dla inicjatywy sp
Autor Wiadomość
Mordimer_Madder Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,075
Dołączył: Jun 2008
Reputacja: 0
Post: #16
 
Popatrz pan - a Torquemada i "festiwale palenia książek" to mi się pewnie przyśniły... tudzież nagminne palenie "ksiąg heretyckich" przez inkwizytorów /często pospołu z ich autorami, żeby było ekonomiczniej... :diabelek: /

[Obrazek: mojuserbar.jpg]
[Obrazek: 24382.jpg]
Bóg lubi ateistów - oni Go nigdy nie zadręczają swoimi problemami 8)
22-09-2010 13:01
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #17
 
Zamierzchłe czasy. Teraz się tego nie robi. Człowiek ma prawo do życia i to życie powinno być chronione. A książki - no cóż, jak się nie ma co z nimi zrobić to trzeba ewentualnie dać do spalenia, przynajmniej cieplej będzie. Jednak książek katolickich to się nie pali, w nich wiele wiedzy jest i można jeszcze skorzystać. Nawet sprzedać za parę złotych to już masz chleb czy coś innego.
Dobro można wymienić na dobro, gorzej jak się dobra dla zła pozbywamy, np sprzedajesz książkę katolicką czy inną aby sobie fajki, alkohol czy świerszczyk erotyczny kupić. Wtedy rezygnujesz z tego co dobre a bierzesz to co będzie niszczyło twoje życie. Odradzam.

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
22-09-2010 13:10
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Mordimer_Madder Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,075
Dołączył: Jun 2008
Reputacja: 0
Post: #18
 
Cytat:Jednak książek katolickich to się nie pali
ŻADNYCH książek się nie pali - ja od czasu do czasu pakuję walizkę i jadę do małej, gminnej biblioteki nieopodal mego miasta...
Cytat:np sprzedajesz książkę katolicką czy inną aby sobie fajki, alkohol czy świerszczyk erotyczny kupić
A w życiu - zostawiam, bo muszę być gotów do dyskusji i nigdy nie wiadomo, co mi się przyda... do tego nie palę, piję tylko wino ale niestety za cenę, która zmusiłaby mnie do szybkiej wyprzedaży biblioteki /na szczęście na Węgrzech jest o połowę prawie taniej :mrgreen: / a świerszczyki mam za free w necie :jupi:

[Obrazek: mojuserbar.jpg]
[Obrazek: 24382.jpg]
Bóg lubi ateistów - oni Go nigdy nie zadręczają swoimi problemami 8)
22-09-2010 13:40
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #19
 
Mordimer_Madder napisał(a):ŻADNYCH książek się nie pali - ja od czasu do czasu pakuję walizkę i jadę do małej, gminnej biblioteki nieopodal mego miasta...
Cytat:

Tak myślisz? A co miałbym zrobić np z Biblią Antona Szandora La Veya lub tym podobnych, które mają na celu propagowanie zła? Oddać je do biblioteki aby inni czytali takie rzeczy i niszczyli przez to swoje życie? Takie książki powinno sie palić, względnie zniszczyć tak, aby nikt nie mógł z nich korzystać.

Mordimer_Madder napisał(a):A w życiu - zostawiam, bo muszę być gotów do dyskusji i nigdy nie wiadomo, co mi się przyda... do tego nie palę, piję tylko wino ale niestety za cenę, która zmusiłaby mnie do szybkiej wyprzedaży biblioteki /na szczęście na Węgrzech jest o połowę prawie taniej

To bardzo rozsądne podejście. Ja także wiele pozycji książkowych zostawiam, gdyż każda posiada jakąś wartość i może się przydać, jak nie mnie to moim dzieciom, przed którymi jeszcze wiele lat życia i nauki - o ile Bóg na to pozwoli. Część książek jednak będę musiał sprzedać lub wywalić pod śmietnik - może ktoś sobie weźmie i skorzysta, gdyż jest ich już zbyt dużo a ciągle dostajemy nowe.

Wino jest zdrowe, o ile należy do tych lepszych gatunkowo a nie nie bełty robione dla tych, którzy stoją pod sklepami z alkoholem czekając aż im ktoś rzuci parę złotych na zalanie robaka,
Ponoć Tokaje są dobre, aczkolwiek ja piłem już to wino i jakoś nie specjalnie mi smakowało, ale może piłem tylko jeden gatunek tego wina, może są i inne, lepsze.

W sieci jest wiele stron z pornografią, ale nie ma w tym nic dobrego, bardziej obrzydliwego i lepiej takie strony omijać z daleka. Jest tyle ciekawszych, budujących życie stron, że na strony pornograficzne nie warto wchodzić. Aż oczy bola patrzeć na takie obrzydliwości.

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
27-09-2010 07:52
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Mordimer_Madder Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,075
Dołączył: Jun 2008
Reputacja: 0
Post: #20
 
TOMASZ32-SANCTI napisał(a):A co miałbym zrobić np z Biblią Antona Szandora La Veya lub tym podobnych, które mają na celu propagowanie zła?
A czytałeś?? Wiesz, o czym pisze LaVey? Skąd wiesz, że propaguje zło? A jak już przeczytasz i będziesz podtrzymywał swoją opinię, to pamiętaj, że nie dla każdego to zło i nie każdy jest katolikiem... pozwól mu więc czytać to, co chce. I pozwól też to czytać katolikowi, by utwierdził się w swym wyborze - a może to próba, którą zsyła Pan :roll:
Cytat:Ponoć Tokaje są dobre, aczkolwiek ja piłem już to wino i jakoś nie specjalnie mi smakowało, ale może piłem tylko jeden gatunek tego wina, może są i inne, lepsze.
To co można kupić czasem w naszych sklepach pod nazwą tokaju, czasem nawet koło tokaju nie stało :evil: Jeśli będzie okazja - poczęstuję...
Cytat:a nie nie bełty
Są Lexusy i wyroby Tata Motors... :diabelek:
Cytat:W sieci jest wiele stron z pornografią
To jak z biblią LaVey'a... ma swoich odbiorców... ale powiem Ci, że spora grupa psychiatrów twierdzi, że pornografia ma zbawienny wpływ na pewną grupę psychopatów - socjopatów, ograniczając lub wręcz znosząc ich agresywne zachowania... czyli nie wszystko jest złe tak, jak na to na pierwszy rzut oka wygląda :roll:

A książek się nie pali...

[Obrazek: mojuserbar.jpg]
[Obrazek: 24382.jpg]
Bóg lubi ateistów - oni Go nigdy nie zadręczają swoimi problemami 8)
27-09-2010 13:54
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #21
 
Mordimer - wśród chrześcijan niektóre książki się pali. Tak się krzyczy o tolerancję dla odmienności, a jak przychodzi co do czego to nikt nie chce szanować czy choćby tolerować chrześcijańskiego punktu widzenia. Taki swojski folwark.

Nie dawaj katolikom dobrych rad, skoro nie rozumiesz na czym rzecz polega. Masz ochotę, to sobie czytaj co chcesz, ale katolika do wkładania łapsk do kontaktu nie namawiaj.

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
27-09-2010 14:51
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Mordimer_Madder Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,075
Dołączył: Jun 2008
Reputacja: 0
Post: #22
 
Więc nie dyskutujcie o sprawach, których nie znacie... jak włożyć palec do kontaktu nie wiedząc, jak ów kontakt wygląda :!: Pomysł

Dla własnego bezpieczeństwa trzeba to wiedzieć... wszak prawdziwa wiara pytań się nie boi... podobno :roll:

Co zaś do wpływu ateizmu na wiarę: Ateizm często pokazuje nam, że wierzymy nie w Boga prawdziwego, a w bożka. - tak mówił ś.p. ks.prof.Tischner, mój ulubiony filozof i ziomek... dorośniesz, to zrozumiesz :aniol:

Nawiasem mówiąc post swój skierowałem do Tomasza32-S.

[Obrazek: mojuserbar.jpg]
[Obrazek: 24382.jpg]
Bóg lubi ateistów - oni Go nigdy nie zadręczają swoimi problemami 8)
27-09-2010 19:20
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Nicol@ Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,143
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #23
 
Mordimer_Madder napisał(a):Ateizm często pokazuje nam, że wierzymy nie w Boga prawdziwego, a w bożka
Tak mówił, ale czy ty dobrze rozumiesz Jego słowa?
Mordimer_Madder napisał(a):ś.p. ks.prof.Tischner, mój ulubiony filozof i ziomek.
Podzielam opinię.

[Obrazek: images?q=tbn:ANd9GcSXjHIPlX5f6E6wjNuyBma...natOJIeMF7]
27-09-2010 20:30
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Mordimer_Madder Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,075
Dołączył: Jun 2008
Reputacja: 0
Post: #24
 
Rozumiem... czy dobrze, tego nie da się już ustalić ze zrozumiałych względów.

Prof.Tischner w moim odczuciu określa, że ateizm jest swoistym zwierciadłem wiary, który zaprzeczając istnieniu Boga daje katolikowi możliwość weryfikacji własnej wiary w pryzmacie ateistycznych argumentów przeczących. I tak właśnie katolik może odnaleźć prawdę o swej wierze... zatem ateista jest niezbędny jak tlen i dwutlenek węgla, jak stal i rdza, jak teza i antyteza...
Cytat:czy ty dobrze rozumiesz Jego słowa?
:roll:

[Obrazek: mojuserbar.jpg]
[Obrazek: 24382.jpg]
Bóg lubi ateistów - oni Go nigdy nie zadręczają swoimi problemami 8)
27-09-2010 20:56
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Nicol@ Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,143
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #25
 
Pozwól, że odpowiem słowami ze wspaniałego blogu, który podaję ci pod rozwagę:

Ateizm często pokazuje nam, że wierzymy nie w Boga prawdziwego, a w bożka."

Są to dwie ciekawe myśli. Pierwsza ukierunkowuje nas na pierwszy aspekt naszej wiary - mianowicie to, że wierzyć to nie tylko poddać fakt istnienia Boga zimnej kalkulacji "jest czy Go nie ma?". Bog nie jest Bogiem udowadniania. Bóg jest Bogiem miłości, takie jest Jego przesłanie do nas. Tę miłość najpełniej wyraził w swoim Synu Jezusie Chrystusie, który umarł za nas na krzyżu. Wiara w Boga wymaga od nas więc nie tylko rozumowego zaangażowania, ale całego osobowego zaangażowwaia w relację z Bogiem, podobnie jak w miłości z drugim człowiekiem.

Z kolei druga myśl ks. Tischnera ukazuje nam prawdę, że nasza wiara nie może być wiarą bezrozumną, zewnetrznym kultem, bo taka wiara nie ma rozumowego uzasadnienia i jest iluzją religijności. Moja wiara ma być świadomą osobową relacją Ja - Bóg, w ten akt wiary angażuję mój rozum, wolę, uczucia - całe swe jestestwo. Tylko taka wiara przeklada się na autentyczne
życie w Bogu i jest jedynym świadectwem dla drugiego człowieka.
za:
http://eugeniuszp.bloog.pl/?ticaid=6af66

[Obrazek: images?q=tbn:ANd9GcSXjHIPlX5f6E6wjNuyBma...natOJIeMF7]
27-09-2010 22:23
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Annnika Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 5,771
Dołączył: Jun 2005
Reputacja: 1
Post: #26
 
Mordimer_Madder napisał(a):Więc nie dyskutujcie o sprawach, których nie znacie... jak włożyć palec do kontaktu nie wiedząc, jak ów kontakt wygląda :!: Pomysł

Przy tym założeniu mam unikać wskakiwania na ulicę dopiero po fakcie potrącenia :?: Bo na błędach innych mam się nie uczyć :?:

[Obrazek: RMNUp2.png] [Obrazek: ByBEp1.png]
27-09-2010 23:00
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #27
 
Mordimer, doskonale wiemy jak kontakt wygląda, a ponieważ niektórzy nasi poprzednicy boleśnie się przekonali o złośliwej naturze prądu i ostrzegli nas, to nie musimy już dzisiaj tego sprawdzać na własnej skórze. I wybacz, ale w tej sprawie to właśnie Ty nie znasz faktów... Piszesz, co Ci się wydaje. My natomiast piszemy to, co jest rzeczywistym doświadczeniem Kościoła. Nie musisz wierzyć, ale na katolickim forum nie wmawiaj nam dziecka w brzuch.

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
28-09-2010 01:39
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Mordimer_Madder Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,075
Dołączył: Jun 2008
Reputacja: 0
Post: #28
 
Annnika napisał(a):Bo na błędach innych mam się nie uczyć
Oczywiście - lecz nie doświadczając ich lecz poznając je w tym wypadku z lektury... cały postęp ludzkości opiera się na błędach i wnioskach z nich płynących, opisanych w lekturze Pomysł

Cytat:nasi poprzednicy boleśnie się przekonali o złośliwej naturze prądu i ostrzegli nas
opisując swe doświadczenia w jakiejś książce!!

omyk - ja LaVey'a czytałem /w odróżnieniu od Ciebie/ i nie dość, że nie zostałem wyznawcą jego doktryny to jeszcze wiem, o czym mówię... a Ty nie - wiesz jedynie, że X wie bo Y wiedział bo mu Z powiedział :aniol:

Twoje podejście wygląda tak /przykład/: wszyscy Węgrzy są potencjalnymi satanistami, bo LaVey jest z pochodzenia Węgrem... a tym czasem to właśnie Janos Hunyady, węgierski bohater narodowy walczył m.in. z Vladem Tepesem, zwanym Vladem Palovnikiem, wreszcie zwanym Vladem Dracu - czyli Dracuilą...

Książek się nie pali - książki sie czyta :!: Pomysł

Ale skoro już mówimy o walce ze Złym, to polecam ku rozrywce ale i zastanowieniu miniserial angielski "Apparitions"
Cytat:'[Obrazek: apparitions.jpg]

Apparitions' to brytyjski mini-serial podejmujący tematykę egzorcyzmów. To horror, który nie tylko przeraża, a przede wszystkim skłania do refleksji - jaka jest natura zła, skąd ono pochodzi, jak wpływa na człowieka? Serial krytycznie odnosi się do instytucji kościoła, ale jej nie ośmiesza. Potwierdza starą prawdę, że sprawcą wszelkiego zła są ludzie, ich słabości, przesadne ambicje, duma. Zmagania księdza Jacoba z nadciągającą szatańską armią są często makabryczne, czasem zabawne - zawsze jednak piekielnie wciągające.

dla zainteresowanych namiary na PW

[Obrazek: mojuserbar.jpg]
[Obrazek: 24382.jpg]
Bóg lubi ateistów - oni Go nigdy nie zadręczają swoimi problemami 8)
28-09-2010 09:49
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
spioh Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,219
Dołączył: Feb 2009
Reputacja: 0
Post: #29
 
co tutaj za irracjonalne dyrdymały, że trzeba osobiście przeczytać książę La Veya i to najlepiej od deski do deski, żeby wiedzieć co nią propagował? no litości... ](*,)

Inteligentny wszystko zauważa. Głupi wszystko komentuje. Heinrich Heine

--== fundacja Barnaba ==--
[Obrazek: ub1959484.png]
28-09-2010 10:43
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Mordimer_Madder Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,075
Dołączył: Jun 2008
Reputacja: 0
Post: #30
 
A jak inaczej się tego dowiesz - przez wpływ czy przez pączkowanie... czy może na targu od przekupki... wiedzę trzeba zdobyć, jeśli chce się ją mieć... nie namawiam nikogo do czytania, ale kto nie czytał, niech zamilczy, bo nie wie, o czym mówi Pomysł

[Obrazek: mojuserbar.jpg]
[Obrazek: 24382.jpg]
Bóg lubi ateistów - oni Go nigdy nie zadręczają swoimi problemami 8)
28-09-2010 12:22
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów