Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Autor Wiadomość
ona17 Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 92
Dołączył: Jan 2009
Reputacja: 0
Post: #1
ona17
Szczęść Boże. Założyłam ten temat w tym dziale,ponieważ mam nadzieje że jakiś Ksiądz spróbuje mi pomóc i doradzić.

Znam pewnego księdza około 5 lat. Od początku nasze relację były wyśmienite.Po roku zaczęło się psuć wszystko z mojej winy -> dość często obrażałam się na Ks o każdą głupotę,buntowałam się przeciwko jego działalności bądź mobilizowałam go kiedy ten miał gorsze dni... od roku już go nie mam w mojej parafii a Ja mam straszne wyrzuty sumienia (że mogłam być bardziej dojrzała mogłam się na niego nie złościć i wspierać go bardziej w czasie gdy razem pracowaliśmy przy parafii)
Jeden plusik jest taki że Księdza tego przenieśli niedaleko do innej parafi ,jakieś pół godziny jazdy. Odwiedzam go dosyć często ale widzę po nim że nie jest on zadowolony z tych odwiedzin.(na początku bardzo się cieszył a teraz się to zmieniło)

Co mam z tym zrobić ? czy mam zerwać kontakty z tym Księdzem skoro On nie cieszy się z moich odwiedzin. Strasznie mi z tym źle bo chciałabym naprawić te wszystkie moje błędy kiedy on był w naszej parafii,bardzo mi na tym zależy...ale widzę że jemu już chyba nie zależy na kontakcie zemną...Smutny

Bardzo proszę o jakąmś poradę ,wiem że ten problem nie jest aż tak wielki (w porównaniu co inni tutaj piszą) ale źlę się czuje z nim i chciałabym już to rozwiązać ale nie wiem jak..
Proszę o pomoc
03-10-2010 22:23
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
o. Wit Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 100
Dołączył: Mar 2010
Reputacja: 0
Post: #2
 
Szczęść Ci Boże dziecko Boże,

No ja radziłbym Ci po prostu zostawić tę relację. Każdy ksiądz co jakiś czas jest przenoszony na nową parafię i m.in. musi "zamknąć" za sobą drzwi wielu relacji. Przychodzi do nowych ludzi i to im musi się poświęcić, dla nich mieć czas. Gdyby podtrzymywał wszystkie relacje z osobami z poprzednich parafii, to po 5,6 przenosinach miałby ze 100 osób, który by go odwiedzały.

Ufam też, że nie ma sensu "naprawiać błędów", o których piszesz. Zawierz go Jezusowi na modlitwie i to wystarczy.

Tak to już jest, że Jezus daje nam jakieś relacje na jakiś czas i potem trzeba je skończyć. O. Pelanowski tłumaczy to porównując drugiego człowieka do anioła - Bóg posyła nam często aniołów, ale każdy anioł ma swoją misję i potem odchodzi. Żaden z aniołów biblijnych nie został u tej osoby, do której był posłany. Dlatego wydaje mi się, że musisz przemodlić to i "pozwolić odejść" temu księdzu...

Niech Jezus Cię błogosławi +
08-10-2010 20:24
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów