Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
I co dalej?
Autor Wiadomość
Tek de Cart Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 14
Dołączył: May 2005
Reputacja: 0
Post: #16
 
Cytat:podstawą mojego systemu wartości jest dekalog, zgadzam się z nim w całości (tak,tak) jednak szóste przykazanie wyraźni mówi: nie cudzołóż - i nie cudzołożę (sprawdzcie sobie znaczenie tego słowa), zasady jakie dają nam przykazaia są uniwersalne i ponadczasowe ale z ich interpretacją bywa róznie.
wez pod uwage ze chrzescjanina nie obowiazuje dekalog ! chrzescjanina obowiazuje dekalog interpretowany przez Jezusa:
np.
Cytat:"Słyszeliście, że powiedziano: Nie cudzołóż! A Ja wam powiadam: Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa" Mt 5,27-28 (BT)
tak wiec albo jestes z Jezusem ... albo przeciw Niemu ... w dziedzinie wiary nie ma neutralności ...

Cytat:Kościół Katolicki dopisał sobie do nich wiele innych znaczeń których na tablicach przykazań nie znajdujemy
jak wyżej - Kosciół głosi nauke Jezusa - dekalogu przestrzegają żydzi (judaiści)

dalsza czesc (o Bibli) nadaje sie na nowy wątek - zeby tego tematu nie zmieniac
jezeli nie uznajesz autorytetu Biblii - to nie mamy co o seksie przedslubnym gadac...
tzn. mozemy gadac - Ty bedziesz mial swoje zdanie, a ja swoje ...
jezeli jestes niewierzący (ew. wierzacy inaczej niz glosi Kosciol) - to co sie przejmujesz ?
olej to Uśmiech :mrgreen:
jezeli jestes wierzący - to pytaj dlaczego kosciol glosi tak a nie inaczej ...

Cytat:weźmy sprawę seksu przedmałżeńskiego - w czasach o których mowa było w zwyczaju piętnowanie takiego postępku - jasne więc że w Biblii nie może być on widziany inaczej niż jako grzech,
nie rozumiem tej myśli - mogłbys napisac to szerzej ? z tego co wiem bylo raczej odwrotnie ...

Cytat:Podczas gdy seks przedmałżeński pomiędzy dwojgiem kochających się ludzi NIE KRZYWDZI NIKOGO
Ty tak sądzisz - Kościół twierdzi inaczej ... wolę pomylić się z Kosciolem niż z Tobą Oczko
wiele zalezy od tego co rozumiemy przez "krzywdę" dla tej drugiej osoby ...?
dla Koscioła "krzywdą" jest przede wszystkim grzech! a skoro seks przedslubny jest grzechem to jest krzywdą ... i Kosciol nie moze glosic inaczej ...
jezeli udaloby Ci sie udowodnic ze to jednak nie grzech ... to moze cos z tego by było ...

Cytat:Chyba nie tak to powinno wyglądać, a skoro tak wygląda to ja dziękuję za taki kościół, nie wyrzekam się Boga, chcę wierzyć że istnieje, uznaję jego pzrykazania ale Kościól nie potrafi tego docenić, jest twardy,nie zgadza się na kompromisy i stawia warunki by móc korzystać z jego pośrednictwa w kontakcie z Bogiem. Ja poszukam swojej drogi, możecie mówić że zaprowadzi mnie ona do nikąd, ale wiem że i poza Kościołem można być dobrym człowiekiem
1) Kosciol nie moze zgodzic sie na niektore kompromisy (np. na kompromis ze moze jednak Boga nie ma, ze Pismo nie jest Słowem Bozym, ze grzech nie jest grzechem itd)
2) Jezus nie zgadzal sie na kompromisy
3) Kazdy moze szukac swojej drogi, ale samemu na pustyni trudniej przezyc jak tym co idą w karawanie
4) poza Kosciolem mozna byc dobrym czlowiekiem ale patrz pkt3

Cytat:A jeśli Bóg istnieje i jest taki jakim się go opisuje - to z pewnością mnie za to nie potępi.
Bóg w zasadzie nikogo nie potępia! to ludzie własną wolną wolą wybierają że wolą życ wiecznie bez Boga ... i to grozi każdemu z nas - taki głupi wybór ...

Nie sprzedawaj duszy diab?u, Bóg da Ci za ni? wi?cej!
12-05-2005 20:45
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
ddv Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,873
Dołączył: Aug 2004
Reputacja: 0
Post: #17
 
Pytanie, Ensonie ...
Czy z osobą, z którą chcesz iść do łóźka jesteś gotów związać sie na całe życie
Cytat: BT "Dlatego opuści człowiek ojca i matkę, a połączy się z żoną swoją, i będą dwoje jednym ciałem."Ef 5: 31
BT "I rzekł: Dlatego opuści człowiek ojca i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem."Mt 19: 5
?
Pismo przecież wyraźnie mówi:
Cytat: BT "Powiedział im: Kto oddala żonę swoją, a bierze inną, popełnia cudzołóstwo względem niej."
Mk 10: 11
BT "I jeśli żona opuści swego męża, a wyjdzie za innego, popełnia cudzołóstwo. "
Mk 10: 12
Zatem - możesz sp[ać spokojnie ...
Kościół należycie głosi swoją naukę ...

[ Dodano: Czw 12 Maj, 2005 ]
Naukę Chrystusa do której głoszenia został powołany - a nie "swoją" - oczywiście ...

"Chrześcijaństwo w żaden sposób nie sprzeciwia się racjonalnemu myśleniu.
Wręcz przeciwnie - jest dużą pomocą w racjonalnym poznawaniu świata"


Sancte Michael Archangele,
defende nos in praelio,
(...)
12-05-2005 21:34
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Enson Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 76
Dołączył: May 2005
Reputacja: 0
Post: #18
 
ddv napisał(a):Pytanie, Ensonie ...
Czy z osobą, z którą chcesz iść do łóźka jesteś gotów związać sie na całe życie
dokładnie tak, nie poszedbym do łózka z osobą z którą nie miałbym zamiaaru się związać.
Cytat:"Słyszeliście, że powiedziano: Nie cudzołóż! A Ja wam powiadam: Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa" Mt 5,27-28 (BT)
kwestia jest taka: na jaką kobietę? bo sądzę że chodzi o czyjąś żonę :mrgreen:
Cytat:wiele zalezy od tego co rozumiemy przez "krzywdę" dla tej drugiej osoby ...?
dla Koscioła "krzywdą" jest przede wszystkim grzech! a skoro seks przedslubny jest grzechem to jest krzywdą ... i Kosciol nie moze glosic inaczej ...
jezeli udaloby Ci sie udowodnic ze to jednak nie grzech ... to moze cos z tego by było ...
a to jest akurat ciekawa kwestia. jeśli dla kościoła "krzywdą" jest grzech to dla mnie "krzywda" jest grzechem. chodzi o to że:
1) Kościół - krzywdzimy kogoś wciagając go w grzech - którym jest czyn nie krzywdzący tej osoby w żaden inny sposób niż tylko przez wciagnięcie jej w grzech, czyli jedyną krzywdą jaką ta osoba ponosi jest to że popełnia grzech... :roll: z tego wynika że grzech ten nikogo nie krzywdzi, jest jednak grzechem, tak więc ta osoba została skrzywdzona poprzez wciągnięcie w grzech który nikogo sam w sobie nie krzywdzi - jedynie dlatego krzywdzi że jest grzechem (choć nie wiadomo dlaczego nim jest skoro nikogo nie krzywdzi) cóz tak naprawdę tn grzech jest grzechem bo tak i nie wiadomo jak to wytłumaczyć...
powyższe dośc pokręcone zdanie porównajmy z poniższym:
2) Wg mnie - grzeszymy krzywdząc kogoś - z tego wynika że jeśli nie krzywdzimy tego kogoś to nie popełniamy grzechu wobec niego... hmm wydaje mi się że zdanie nr 2 jest nieco bardziej sensowne..
w zdaniu nr1 mamy swoisty paradoks grzech jest grzechem bo jest grzechem i dlatego krzywdzi (nawet jeśli osoba wcae nie czuje się skrzywdzona i faktycznie nie jest - zwłaszcza jeśli np nie wie że dopuszczono się wobec niej grzechu), wg mnie natomiast krzywdzenie jest grzechem - nie mozna wyjść od tego że coś krzywdzi dlatego ż jest grzechem lecz jest grzechem dlatego że krzywdzi - pytanie brzmi:
co jest złego w seksie dwojga kochających się osób, które są przekonane że chcą spędzić ze sobą zycie? jeśli żadne z nich nie czuje się skrzywdzone, wręcz przeciwnie?

[ Dodano: Pią 13 Maj, 2005 00:24 ]
Tek de Kart napisał(a):chrzescjanina obowiazuje dekalog interpretowany przez Jezusa
hmm, trzeba jednak pamiętać że róznie mozna zinterpretować jego interpretację dekalogu 8) cytaty z Biblii mile widziane, chętnie się nad nimi zastanowię Uśmiech
13-05-2005 00:11
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Gregoriano Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,192
Dołączył: May 2004
Reputacja: 0
Post: #19
 
Enson napisał(a):hmm, trzeba jednak pamiętać że róznie mozna zinterpretować jego interpretację dekalogu cytaty z Biblii mile widziane, chętnie się nad nimi zastanowię

Dlatego jest Tradycja, Kościół żeby każdy nie głosił co mu na myśl przyjdzie. Jest magisterium, które ma strzec depozytu wiary a nie go dowlonie zmieniać. Już takie interpretacje czytałem, znam, że z każdego cytatu wyciągano co się komu podoba. Jeśli chcesz to poczytaj sobie 1 Kor 6 i 7 rozdział.

Tak się zastanawiam czym dla Ciebie jest grzech. Pojawia się te pojęcie często ale co to jest. Jeśli sobie założę, że kogoś nie krzywdzę to nie mam grzechu to znaczy tak naprawdę nie dotarłem jeszcze do istoty grzechu. Najczęściej rozumujemy tak: jeśli coś jest złe to jest to grzech. Jednak pojawia się pytanie co jest złe. Właśnie w tym miejscu dochodzimy do sedna.

Jeśli uznajemy coś za złe, ponieważ to jest krzywdą, uszczerbkiem, przykrością to jednocześnie to co nam się takowymi nie wydaje nie uznamy za zło. Tym samym redukujemy pojęcie grzechu, które jest szersze! Grzech w swej istocie jest zaburzeniem relacji z Bogiem! Jest szukaniem szczęscia poza Jedynym Życiem, dawcą życia. Poza Nim nie ma życia. Może się nam wydawac to jest dobre ale tylko On może nam wskazać co jest dobre. Dlaczego?

Jeśli grzech jest zerwaniem relacji z Bogiem i szukamy dobra poza Nim /którego notabene nie ma, jest tylko w Nim por. Mt 19, 17/ jakże możemy wiedzieć czym jest dobro skoro oderwaliśmy się od Źróda?!

Tutaj kolejny problem wynikający z twoich postów. Nie operujesz pojęciem prawdy, bynajmniej nie jest ono dla Ciebie obiektywne tylko subiektywne! Trudno wtedy dostrzeć Boga.... Jeśli On jest Dobrem tylko On potrafi pokazać co jest dobre w swej istocie. Zresztą nie od dziś wskazywano na dobro, które jest niezależne od nas. My nie stanowimy o tym, że to jest dobre ale bo tak poprostu jest :!: Nalezy tylko to odkryć.

Kościół nie potępia grzechów nierządu bo ma taki kaprys tylko wynika to z istoty rzeczy! Jeśli chcesz zadzwonić do kogoś to musisz podejść do słuchawki i to zrobić - nie ma innej możliwości. Podobnie tutaj chcesz osiągnąć dobro musisz zorobić tak i tak. Jeśli kryterium jest przyjemność bądź użyteczność czyli bo mam takie przeświadczenie nie dotarłem do tego, że Dobra jest obiektywe. W końcu Bóg to to osoba różna od nas naturą itd... Miłość ma wymagania..

Pustynia i ciemna noc jest ?ask?!!!

Pozdrawiam

Grzegorz
13-05-2005 11:07
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Enson Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 76
Dołączył: May 2005
Reputacja: 0
Post: #20
 
Cytat:Tak się zastanawiam czym dla Ciebie jest grzech.
grzechem dla mnie będzie krzywdzić kogoś (nawet Boga poprzez brak szacunku dla niego), ale jak już mówiłem - w sytuacjo o której mowa nikt nie jest skrzywdzony - cóż, trudno uznac zasady, które nie są logiczne i wypływają tylko z prześiwadczenia że to Bóg najlepiej wie co jest dla nas dobre, jeśli się nie jest pewnym czy on istnieje. Poza tym jesli to Bóg wie co dla nas dobre to dlaczego jest na świecie tyle cierpienia? Bo Bóg uważa że się nam to przyda? Katolik wszystko może wyjasnic prosty stwierdzeniem:
-człowiek nie jest w stani pojąc istoty boskich zamirzeń czy też zrozumieć Boga
niestety powyzsze zdanie świadczy o tym że Bóg może nie istnieć. Dlaczego?
Otóż dlatego że może on być tylko wymysłem mającym uzasadnić to czego nie możemy zrozumieć - twierdzenie o tym ze nie moemy go zrozumieć zdaje się to potwierdzać. Wiara w Boga w pewein sposób ogranicza ludzkie dążenie do odrycia dlaczego coś jest tak a nie inaczej. Kościól wyjaśnia to bowiem prostym: bo Bóg tak chciał.
Gdyby się nad tym chwile zastanowić i wziąć pod uwagę to że może go nie być i nikt nawet papież nie m pewności czy on istnieje (może tylko mocno w to wierzyć) wychodzi że wyjaśnianie czegokolwiek w ten sposób niczego tak naprawdę nie wyjaśnia.
jeśli natomiast ktoś nie akceptuje wyjasnienia tego rodzaju nie bedzie tez akceptował wyznaczonych przez Kościół granic grzechu, zwłaszcza jeśli w obserwowanej rzeczywistości nic ich nie potwierdza. na podstawie tego co wiem, nie jest to grzech - nie sądzę by mozna byo udowodnić coś przeciwnego na podstawie innej niż powyższa, która jak już powiedziałem dla mnie nie ma znaczenia opiera się bowiem na sprawach niepewnych.
Cytat:Grzech w swej istocie jest zaburzeniem relacji z Bogiem!
zgadzam się ale sądzę że mozna mieć inną interpretację tego co zaburza naszą relację z Bogiem niż ma Kościół. podobnie jak ludzie mogą miec inne systemy wartości Wychodząc z założenia że to co złe zaburza tą relację, czy też że grzech ją zaburza mogę twierdzić że ni czynię niczego złego uprawiając seks przedmałżeński, więc moja relacja z Bogem nie zostaje zaburzona. Niestety Kościól nie jest dla mnie takim autorytetem bym przyjmował jego zdanie zwłaszcza jesli w kilku przypadkach jest one zupełnie oderwane od rzeczywistości i przynosi ludziom więcej szkody niż pozytku (choćby sprawa rozwodów).
Cytat:Jeśli grzech jest zerwaniem relacji z Bogiem i szukamy dobra poza Nim /którego notabene nie ma
skąd ta pewność? A czy ktoś kto nigdy nie słyszał o Bogu nie może znaleźc dobra?
Cytat:Nie operujesz pojęciem prawdy, bynajmniej nie jest ono dla Ciebie obiektywne tylko subiektywne! Trudno wtedy dostrzeć Boga
problem polega na tym że ujęcie prawdy nie może być obiektywne. Prawda głoszona przez Kościól jest subiketywna prawdą kościoła, moja prawda jest moja subiketywną prawdą. dopki Bóg nie przemówi z nieba wskazując obiektywną prawdę (albo może swoją prawdę subiketywną) prawda Kościoła nie będzie dla mnie lepsza od innych prawd subiektywnych.
Cytat:Kościół nie potępia grzechów nierządu bo ma taki kaprys tylko wynika to z istoty rzeczy!
co uważasz za nierząd? seks z kochaną osobą, z którą ma się zamiar spędzić życie? zwłaszcza jeśli jest to jedyna partnerka jaką się miało i jaką się ma zamiar mieć? jeśli Kościółnazywa to nierządem to przykro mi ale nie warto tracić czasu na taki kosciół.
Cytat: Podobnie tutaj chcesz osiągnąć dobro musisz zorobić tak i tak.
nie pojmuję dobra w kategoriach kościlenych, boskich itd. pojmuje dobro w kategoriah ludzkich-ziemskich, jako że jestem człowiekim inny punkt widzenia jest dla mnie niedostępny. Opieranie się na pozaziemskiej definicji dobra swiadczy tylko o braku jego rozumienia i próbie wyjaśniania go na zasadzie: dobro jest dobrem i tylko Bóg wie jakie ono jest - czyli - czlowiek nie wie czym jest dobro. :?
Cytat: W końcu Bóg to to osoba różna od nas naturą itd...
a to właśnie to o czym mówiłem, iedy katolik nie moż czegos wyjasnić zawze może powiedzieć coś takiego, niestety tak jak już mówiłem powyższy argument do mnie nie trafia, słyszałem go z byt wiele razy i to jako odpowiedź na rózne pytania, pokrywa on tylko brak jakiegokolwiek wartościowego wyjaśnienia. Jest to cecha charakteryzująca polemiki z katolikami :wink:

[ Dodano: Pią 13 Maj, 2005 12:29 ]
trzy razy napisałem "subiketywną" zamiast "subiektywną" :? ciekawe czemu...
oczywiście miałem na mysli "subiektywną" ale skoro napisałem tak trzy razy to trzeba to wyjaśnić bo jeszcze ludzie sobie pomyślą że mówić po polsku też nie umiem...
13-05-2005 11:57
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
ddv Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,873
Dołączył: Aug 2004
Reputacja: 0
Post: #21
 

"Chrześcijaństwo w żaden sposób nie sprzeciwia się racjonalnemu myśleniu.
Wręcz przeciwnie - jest dużą pomocą w racjonalnym poznawaniu świata"


Sancte Michael Archangele,
defende nos in praelio,
(...)
13-05-2005 16:50
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Enson Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 76
Dołączył: May 2005
Reputacja: 0
Post: #22
 
Cytat:Enson napisał/a:

ddv napisał/a:
Pytanie, Ensonie ...
Czy z osobą, z którą chcesz iść do łóźka jesteś gotów związać sie na całe życie

dokładnie tak, nie poszedbym do łózka z osobą z którą nie miałbym zamiaaru się związać.
Cytat:
po co o to pytałeś?
Cytat:Ktoś próbuje w dzisiejszych czasach "podmienić" słowo "cudzołóstwo" nowszym zwrotem "wolny seks". Niezależnie od tego, jaki zwrot przjmiesz - cudzołóstwo zawsze pozostaje krzywdą (zdradą) wobec żony/męża oraz złamaniem nakazu Bożego (czyli grzechem...)
cudzołóstwo jest krzywdą wobec małżonka - też tak uważam, ale co jesli nie mamy małzonka ani druga strona nie ma małżonka za to mamy zamiar być ze sobą? wobec kogo jest to wtedy grzech?
Cytat:Ten cytat należy brać dosłownie - na każdą kobietę - wobec ktorej możesz czuć pożądanie, nad którym nie jesteś w stanie (lub trudno ci ) zapanować. To jest bowiem najprostsza droga do grzechu cudzołóstwa.
oczywiście, dosłownie, ale skąd wiesz że nie tyczyło się to tylko sytuacji kiedy sam masz zonę i patrzysz na inna kobietę w ten sposób? skąd? bo cudzołóstwo dotyczy małżeństwa, zdrady małżeńskie, mamy jeszcze przykazanie: nie pożądaj zony bliźniego swego, czyż nie? słowa Jezusa, które tu przytaczacie są w zasadzie powtórzeniem tego przykazania - przykazani którego równiez przestrzegam, powtarzam raz jeszcze: nie zdradzam mojej dziewczyny, ani nie pożądam żadnej innej poza nią - chcę z nią zostać na zawsze i również uważam za zło wiązanie sie co chwilę z kim innym i uprawianie z nim seksu...moje podejście rózni się od waszego tylko tym że uważacie za grzech współźycie bez uprzedniego sakramentu ja zaś nie, ponieważ dla mnie osobiście moje słowo też znaczy dużo i nie łamię go. Nie potrzebny mi do tego ksiądz by móc coś komuś obiecać - tzn jeśli proponuję dziewczynie bycie razem jest to jednoznaczne z tym że obiecuję jej wierność (co z tego że nie w kościele) dla mnie to jest oczywiste, wiążąc się z nią w ten sposób zakładam że będzie ona tą jedyną i trwam potem przy tym przekonaniu. dodam raz jeszcze że jet to moja pierwsza i jedyna kobieta - wszystko jest więc ok tyle że nie ma ślubu (bo nie mamy możliwości teraz zamieszkać razem ani środków na to), co nie znaczy że nie chciałbym aby nastąpił, a okazuje się że jestem grzesznikiem z tego powodu, coś tu chyba nie gra...
wexcie pod uwagę że dl kogoś kto wątpi w istnienie Boga sakrament może być mniej ważny od danego słowa. ale w takiej sytuacji Kościół odrzuca kogo.ś takiego tym bardziej nie pozwalając mu zblizyć sie do Boga za swoim pośrednictwem - co więc pozostaje? iść przez pustynię samemu.
Cytat:Kościół - jak już wspomniałem - jest powołany do głoszenia nauki Chrystusa (niezależnie od czasów, w jakich ta nauka jest głoszona) - i nie ma prawa tej Nauki zmieniać pod żadnym pozorem
a mimo to zmienia swoje prawa i wydaje nowe, a przecież nie powinien - pokażcie mi gdzie Jezus potępił antykoncepcję - jeśli tego nie zrobił niech Kośćiół też tego nie robi.

tutaj mały żarcik, może coś wam pokaże:

pewien ksiądz był przeciwnikiem alkoholu - całkowitym , potępiał więc jego picie przy każdej okazji, kiedy zapytano go:
-jak to jest z tym piciem, przeciez Jezus na weselu kiedy brakło wina zmienił wodę w wino...
ksiądz odpowiedział:
-źle zrobił...


[ Dodano: Pią 13 Maj, 2005 17:21 ]
Cytat:Cóż więc szkodzi na przeszodzie ślubowaniu
nie ma pieniędzy, nie ma pracy, nie ma mieszkania, jak mam to niby teraz zrobić?

[ Dodano: Pią 13 Maj, 2005 18:03 ]
poza tym to i tak niczego nie da ponieważ:
1) stosujemy antykoncepcję - czyli kolejny grzech wg kościoła
2) seksu oralnego też nie uznajemy za nic złego i to nie tylko jako elementu gry wstępnej (co Kościól jeszcze wspaniałomyślnie akceptuje)
A ponieważ mamy na te tematy takie samo zdanie troche trudno by było nam je równocześnie zmienić na inne.
wychodzi więc ztego że człowiek o światopogladzie takim jak mój musi sobie Boga szukać sam bo Kościól mu w tym nie pomoże - tym samym ludzi o pewnych pogladach kościól po prostu odrzuca (bo gadka typu - możesz się zmienić, to twój wybór - niestety do mnie nie przemawia, bo niestety jest za nią ukryte jeszcze drugie zdanie: ale jak nie chcesz/nie potrafisz się zmienić to spadaj nam nie jesteś potrzebny - bardzo to po chrzescijańsku)
13-05-2005 17:18
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
ddv Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,873
Dołączył: Aug 2004
Reputacja: 0
Post: #23
 
Enson napisał(a):(...)
po co o to pytałeś?
Dlatego, że jednym z celów całego nauczania Kościoła jest konkretny cel - dobro Rodziny.
W tym przypadku akurat chodzi o stworzenie silnej więzi psychicznej i emocjonalnej zanim dojdzie do współżycia
Więzi, która musi być na tyle silna by wystarczyła na całe życie - pomimo wszelkiego rodzaju trudności i kłopotów jakie ze sobą życie niesie.
Pociąg czysto fizyczny kończy się po upływie ok. 5-7 lat. A co dalej ? Inna "miłość" ?
A może - Rozwód ?

Enson napisał(a):cudzołóstwo jest krzywdą wobec małżonka - też tak uważam, ale co jesli nie mamy małzonka ani druga strona nie ma małżonka za to mamy zamiar być ze sobą?


(...)
Enson napisał(a):oczywiście, dosłownie, ale skąd wiesz że nie tyczyło się to tylko sytuacji kiedy sam masz zonę i patrzysz na inna kobietę w ten sposób? skąd? bo cudzołóstwo dotyczy małżeństwa, zdrady małżeńskie, mamy jeszcze przykazanie: nie pożądaj zony bliźniego swego, czyż nie? słowa Jezusa, które tu przytaczacie są w zasadzie powtórzeniem tego przykazania - przykazani którego równiez przestrzegam, powtarzam raz jeszcze: nie zdradzam mojej dziewczyny, ani nie pożądam żadnej innej poza nią - chcę z nią zostać na zawsze i również uważam za zło wiązanie sie co chwilę z kim innym i uprawianie z nim seksu...
To co stoi na przeszkodzie przeciwko ślubowaniu ?
Ponadto:
Spójrz na czasy, w jakich te słowa były pisane - czy znane wogóle było pojęcie "antykoncepcji" :?:
Jedynie "stosunek przerywany"...
A nieślubne dzieci (zwane "bękartami") skąd się brały :?: I kto na tym cierpiał ?
Czyż nie kobieta - i samo dziecko ?
Tylko dlatego, że jego ojciec (lub oboje rodziców) nie byli w stanie zapanować nad własnym pożądaniem ??
Wylewanie nasienia przez Onana było ostro potępione przez Boga.
jeżeli znasz cokolwiek Pismo - to wiesz również jakie było podejście do takich "spraw" jak krew i nasienie. Były to "sprawy" całkowicie poświęcone Bogu !
Enson napisał(a):moje podejście rózni się od waszego tylko tym że uważacie za grzech współźycie bez uprzedniego sakramentu ja zaś nie, ponieważ dla mnie osobiście moje słowo też znaczy dużo i nie łamię go. Nie potrzebny mi do tego ksiądz by móc coś komuś obiecać - tzn jeśli proponuję dziewczynie bycie razem jest to jednoznaczne z tym że obiecuję jej wierność (co z tego że nie w kościele) dla mnie to jest oczywiste, wiążąc się z nią w ten sposób zakładam że będzie ona tą jedyną i trwam potem przy tym przekonaniu.
Ślubujemy przed Bogiem, a nie "księdzu", Ensonie...
Miłość i wierność oraz to, że nie opuścimy aż do śmierci..
Przed Bogiem - jako przed Przedwiecznym - Istotą o wiele większą i mocniejszą od człowieka. Istotą ,która stanowi Prawo.
Które możemy złamać - lub nie - a to zależy już od naszej woli.
Tylko - musimy liczyć się z konsekwencjami złamania tego prawa ...
Enson napisał(a):dodam raz jeszcze że jet to moja pierwsza i jedyna kobieta - wszystko jest więc ok tyle że nie ma ślubu (bo nie mamy możliwości teraz zamieszkać razem ani środków na to), co nie znaczy że nie chciałbym aby nastąpił, a okazuje się że jestem grzesznikiem z tego powodu, coś tu chyba nie gra...

Życzę wszystkiego dobrego zarówno Tobie jak i Twojej dziewczynie.
Jednak - pomyśl : ślub wcale wiele nie kosztuje. O wiele więcej - przyjęcie weselne.
No cóż - jak kogoś na to stać, by się "postawić" wystawnym przyjęciem ... To niech płaci - jego sprawa ...
Enson napisał(a):wexcie pod uwagę że dl kogoś kto wątpi w istnienie Boga sakrament może być mniej ważny od danego słowa. ale w takiej sytuacji Kościół odrzuca kogo.ś takiego tym bardziej nie pozwalając mu zblizyć sie do Boga za swoim pośrednictwem - co więc pozostaje? iść przez pustynię samemu.
Tylko - po co iść samemu przez pustynię ?
Może lepiej - skorzystać z pozornie trudniejszej, lecz sprawdzonej drogi ?
Życie nie jest ani łatwe ani proste - nie łudź się Ensonie ...
A najczęściej bywa tak, że pozornie prostsza, krótsza lub łatwiejsza droga okazuje się drogą na manowce ... Smutny

Enson napisał(a):a mimo to zmienia swoje prawa i wydaje nowe, a przecież nie powinien - pokażcie mi gdzie Jezus potępił antykoncepcję - jeśli tego nie zrobił niech Kośćiół też tego nie robi.
To już tłumaczyłem ...

"Chrześcijaństwo w żaden sposób nie sprzeciwia się racjonalnemu myśleniu.
Wręcz przeciwnie - jest dużą pomocą w racjonalnym poznawaniu świata"


Sancte Michael Archangele,
defende nos in praelio,
(...)
13-05-2005 18:07
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Enson Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 76
Dołączył: May 2005
Reputacja: 0
Post: #24
 
1) dopisałem co nieco do poprzedniego postu
2)
Cytat:W tym przypadku akurat chodzi o stworzenie silnej więzi psychicznej i emocjonalnej zanim dojdzie do współżycia
niektórzy biorą słub po pół roku znajomości, my zaczęlisy współźyc po półtora roku bycia razem - więź zdążyła się stworzyć a jej powstanie ni ema ni wspónego ze ślubem (mozna brać ślub też bez niej i co wted?)
Cytat:A nieślubne dzieci (zwane "bękartami") skąd się brały I kto na tym cierpiał ?
Czyż nie kobieta - i samo dziecko ?
Tylko dlatego, że jego ojciec (lub oboje rodziców) nie byli w stanie zapanować nad własnym pożądaniem ??
to było dawno, zresztą w sytuacji "awaryjnej" można ostateczni wziąść ślub :mrgreen: dodam tylko że ja specjalnie bym się nie załamał gdyby się okazało że będziemy mieć dziecko - nie uważam tego za żadną tragedię, gorzej by na to zareagowali moi rodzice albo (zwłaszcza) dziadkowie.
Cytat:Ślubujemy przed Bogiem, a nie "księdzu", Ensonie...
Miłość i wierność oraz to, że nie opuścimy aż do śmierci..
wiem, więc ksiądz nie jest potrzebny - ja już się czuję jakbym to slubował chociaż uczyniłem to tylko w swoim sercu. Ślub niewiele teraz zmieni.
Cytat:Jednak - pomyśl : ślub wcale wiele nie kosztuje. O wiele więcej - przyjęcie weselne.
niepotrzebne miadne wesele, obawiam się jednak że obydwie rodziny mają inne zdanie :?

[ Dodano: Pią 13 Maj, 2005 18:19 ]
ehhh, dlaczego na tym forum nie mozna edytować swoich postów? znowu literówki mi się narobiły a ponieważ z innych forów jestem przyzwyczajony że mozna to nie robie podgladu i potem wyłażą takie rzeczy jak:
- miadne - mi żadne
- słub - ślub :roll:
13-05-2005 18:17
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
ddv Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,873
Dołączył: Aug 2004
Reputacja: 0
Post: #25
 
Cóż Ci mogę powiedzieć, Ensonie ?
Wybierasz swą własną drogę - bacz tylko, byś nie wyszedł na manowce ... :-(
Pozdrawiam Uśmiech

"Chrześcijaństwo w żaden sposób nie sprzeciwia się racjonalnemu myśleniu.
Wręcz przeciwnie - jest dużą pomocą w racjonalnym poznawaniu świata"


Sancte Michael Archangele,
defende nos in praelio,
(...)
13-05-2005 18:23
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
b22 Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 342
Dołączył: Jan 2005
Reputacja: 0
Post: #26
 
Czy mógłbyś Dostojny DDV zdradzić skąd to masz i w jaki sposób posiadłeś umiejętność tłumaczenia Pisma na tyle, by móc ferować podobnie arbitralne jak ten poniżej, wyroki:

Cytat:Ten cytat należy brać dosłowinie - na każdą kobietę - wobec ktorej możesz czuć pożądanie, nad którym nie jesteś w stanie (lub trudno ci ) zapanować. To jest bowiem najprostsza droga do grzechu cudzołóstwa.

Czy jesteś może Teologiem? A może Etykiem? Zdradź nam swoją szlachetną profesję byśmy poznawszy wiarygodność źródła rozkoszować się mogli pewnością stwierdzenia.

Drobna uwaga:

Cytat:Ślubujemy przed Bogiem

zgoda, ale sobie!

Nad wyraz interesującym fragmentem, stanowiącym przełom we współczesnej biblistyce i będącym podwalinami odrodzonego kościoła (pod przewodnictwem ddv) jest:

Cytat:Kościół (jak już wspomiałem) jest obwiązany do głoszenia nauki Chrystusa - tak więc obowiązuje nas, Chrześcijan przede wszystkim nauczanie wynikające z "Nowego Testamentu".
Stary Testament jest dla nas - owszem - bardzo ważny.
Nakazy Boże wynikające ze "Starego Testamentu są dla nas obowiązujące - pod warunkiem, ze nie zostały "skorygowane" nakazami Chrystusa.
O ile bowiem Prawo zawarte w Piśmie mówi "Oko za oko ząb za ząb" o tyle nakazaem wynikającym z nauczania Chrystusa jest:
Przykazanie nowe daję wam abyście się wzajemnie miłowali tak, jak Ja was umiłowałem

Na razie nie jestem w stanie tego skomentować (trzęsę się ze śmiechu). Ale musiałem pospiesznie zakomunikować wszystkim dobrą nowinę.

Pozdrawiam.
15-05-2005 03:06
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
ddv Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,873
Dołączył: Aug 2004
Reputacja: 0
Post: #27
 
b22 napisał(a):Czy mógłbyś Dostojny DDV zdradzić skąd to masz i w jaki sposób posiadłeś umiejętność tłumaczenia Pisma na tyle, by móc ferować podobnie arbitralne jak ten poniżej, wyroki:

Cytat:Ten cytat należy brać dosłowinie - na każdą kobietę - wobec ktorej możesz czuć pożądanie, nad którym nie jesteś w stanie (lub trudno ci ) zapanować. To jest bowiem najprostsza droga do grzechu cudzołóstwa.

Czy jesteś może Teologiem? A może Etykiem? Zdradź nam swoją szlachetną profesję byśmy poznawszy wiarygodność źródła rozkoszować się mogli pewnością stwierdzenia.
Jestem wierzącym i praktykującym członkiem Kościoła Rzymskokatolickiego posiadającym podwyższoną znajomość Pisma Świętego i nauczania Kościoła (w stosunku do większości "świeckich" Wiernych).
To, co piszę jest w pełni zgodne z nauczaniem Kościoła Rzymskokatolickiego - co jestem w stanie udokumentować cytatami z Pisma Świętego, nauczania papieskiego lub Magisterium Kościoła.

Na wszelkich "forach" religijnych piszę pod pseudonimem "ddv" lub "ddv163" (na forum "Gościa Niedzielnego" - forum.wiara.pl )
Ja ze swej strony prosiłbym o takie samo - krótkie i zwięzłe przedstawienie się przez 'b22', który - jak mi się wydaje - kpiny sobie robi piszac swoje uzłośliwione, baź bardzo niefachowe teksty wobec członków Kościoła Rzymskokatolickiego.

W przypadkach spornych dotyczących spraw interpretacyjnych Kościoła Rzymskokatolickiego (KRK) - prosiłbym o interwencję osób duchownych związanych z tym Forum.
Sądzę, że to wiele wyjaśni ... - Obawiam się bowiem, że "b22" przedstawia jedynie własne stanowisko nie mające pokrycia w nauczaniu Kościoła.
b22 napisał(a):zatem:

Drobna uwaga:

Cytat:Ślubujemy przed Bogiem

zgoda, ale sobie!
Cytat: On odpowiedział: Czy nie czytaliście, że Stwórca od początku stworzył ich jako mężczyznę i kobietę?
"I rzekł: Dlatego opuści człowiek ojca i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem."
A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało. Co więc Bóg złączył, niech człowiek nie rozdziela.
Odparli Mu: Czemu więc Mojżesz polecił dać jej list rozwodowy i odprawić ją? Odpowiedział im: Przez wzgląd na zatwardziałość serc waszych pozwolił wam Mojżesz oddalać wasze żony, lecz od początku tak nie było. A powiadam wam: Kto oddala swoją żonę - chyba w wypadku nierządu - a bierze inną, popełnia cudzołóstwo. I kto oddaloną bierze za żonę, popełnia cudzołóstwo.
"BT" Mt 19:4-9
Pozdrawiam !

"Chrześcijaństwo w żaden sposób nie sprzeciwia się racjonalnemu myśleniu.
Wręcz przeciwnie - jest dużą pomocą w racjonalnym poznawaniu świata"


Sancte Michael Archangele,
defende nos in praelio,
(...)
16-05-2005 17:15
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
b22 Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 342
Dołączył: Jan 2005
Reputacja: 0
Post: #28
 
Przykład prawdziwie katolickiej skromności:

DDV o sobie:

Cytat:Jestem wierzącym i praktykującym członkiem Kościoła Rzymskokatolickiego posiadającym podwyższoną znajomość Pisma Świętego i nauczania Kościoła (w stosunku do większości "świeckich" Wiernych).

Hit sezonu.

Dalej:

Cytat:To, co piszę jest w pełni zgodne z nauczaniem Kościoła Rzymskokatolickiego - co jestem w stanie udokumentować cytatami z Pisma Świętego, nauczania papieskiego lub Magisterium Kościoła.

Tyle przechwałki. A gdzie cytaty????

Cytat:Ja ze swej strony prosiłbym o takie samo - krótkie i zwięzłe przedstawienie się przez 'b22', który - jak mi się wydaje - kpiny sobie robi piszac swoje uzłośliwione, baź bardzo niefachowe teksty wobec członków Kościoła Rzymskokatolickiego.

A ja myślę, że jesteś co najwyżej Świadkiem Jehowy. I do tego nie znasz Pisma Świętego. To co piszesz jest niefachowe. Mogę wszystko udokumentować i podać cytaty. Proponuję, żeby ktoś zajął się w końcu DDV !!!! Robi sobie bowiem kpiny z poważnego forum. I nic nie rozumie!
16-05-2005 22:08
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
ddv Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,873
Dołączył: Aug 2004
Reputacja: 0
Post: #29
 
Podeprzyj sie zatem konkretnym cytatem a nie wymyślaj ...
Nie wiem, czy zauważyłeś, że w poprzednim choćby moim poście był cytat z Pisma Świetego ...
A w postach napisanych chwilę wcześniej w temcie:
http://forum.ewangelizacja.sulechow.net/...2327#12327
cytaty z Katechizmu Kościoła Katolickiego, wyjaśnienie Kurii dotyczące herezji oraz
(parę postów wcześniej) cytaty z prawa kanonicznego ...
Zaś twoje posty "b22" bardzo przypominają mi formą posty kogoś, kogo znałem wcześniej pod pseudonimem "old spirit" ...
zatem - czy Ty o "old spirit" to jedna osoba pisząca pod tak róznymi pseudonimami :?: - proszę o jednoznaczną odpowiedź

[ Dodano: Pon 16 Maj, 2005 ]
Ponadto:
Zarządałeś ode mnie "przedstwienia się" - twierdząc, że to wiele wyjaśni - zrobiłem to bardzo rzetelnie.
Ty tymczasem nie potrafisz powiedzieć wprost jakiego jesteś wyznania - pisząc w sposób sugerujacy, że jesteś członkiem Kościoła Rzymskokatolickiego.
Odpowiadasz jedynie kpinami na moje rzetelne posty.
Sądzę, że to naprawdę wiele mówi ...

"Chrześcijaństwo w żaden sposób nie sprzeciwia się racjonalnemu myśleniu.
Wręcz przeciwnie - jest dużą pomocą w racjonalnym poznawaniu świata"


Sancte Michael Archangele,
defende nos in praelio,
(...)
16-05-2005 22:40
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
b22 Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 342
Dołączył: Jan 2005
Reputacja: 0
Post: #30
 
No, DDV bez przesady... Nie unoś się... Niczego od Ciebie nie rządałem. Nie mogłem. Nie ma takiego słowa. Więc jak mógłbym.

Ale przy okazji wyszło na jaw, że nie jesteś Pan ani teologiem, ani filozofem ani lekarzem ani księdzem. Masz więc mniejsze ode mnie przygotowanie merytoryczne. A w zasadzie nie masz żadnego przygotowania merytorycznego. Nie masz żadnych podstaw poza swoim (niestety wygurowanym) mniemaniem o sobie. To, że podobne rzeczy wypisujesz też na innych forach nie jest niestety rekomendacją.

Proszę, skończ już ze swoją chorobliwą obsesją na moim tle. Nigdy nie pisałem na żadnym forum i pod innym pseudonimem. Piszę tylko tutaj najpierw jako b2 a teraz b22 (zmiana ze względów technicznych - b2 było "za krótkie" - dokonana przez admina na moją prośbę).

Cytat:Podeprzyj sie zatem konkretnym cytatem a nie wymyślaj ...

Odnośnie mojego wyznania. Zawsze uważałem że jestem "rzymskokatolikiem". Ale w świetle tego, że Ty też twierdzisz, że jesteś tego wyznania, to albo są dwa kościoły rzymskokatolickie, albo ja jestem jak napisałeś heretykiem.

I do znudzenia:

Ja nie muszę się niczym podpierać - dla mnie sprawa jest klarowna.

Dalej DDV:

Cytat:Odpowiadasz jedynie kpinami na moje rzetelne posty.

DDV, a propo's tej rzekomej "rzetelności" to już wiele razy wykazywałem Panu szanownemu, że jest całkowitą fikcją w Twoich postach. Mam znowu od początku wszystko powtarzać???
17-05-2005 07:34
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów