Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Nasze "ja" a wiara (wydzielony)
Autor Wiadomość
Mordimer_Madder Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,075
Dołączył: Jun 2008
Reputacja: 0
Post: #16
 
sant napisał(a):Kiedy ja ci mówiłem o jakimś Izraelu? Ja owszem mówiłem o Nowym Izraelu
A to są dwa państwa Izrael :shock: :diabelek:

Wybacz sant, że przeceniłem twoje poczucie humoru, ale powinienem się tego spodziewać... otóż używając dużej litery w polskiej pisowni sugerujesz jasno, że mówisz o państwie... bo jeżeli nie o państwie Izrael, to o czym? Wiesz dobrze, że rozmawiasz z ateistą więc zamiast straszyć mnie ostrzeżeniem /które chyba przyznaje administracja a nie poszczególni moderatorzy i to jeszcze w osobistej sprawie/ zastanów się najpierw, czy piszesz zrozumiale... omyk zrozumiała bez problemu... to chyba żaden kłopot zniżyć się do mojego, ubogiego poziomu i nie używać górnolotnych określeń, których ja nie rozumiem ni w ząb.

Oto, co Google mówi o "nowym Izraelu" więc bądź miły i zanim zaczniesz potrząsać szabelką, pomyśl Pomysł

[Obrazek: mojuserbar.jpg]
[Obrazek: 24382.jpg]
Bóg lubi ateistów - oni Go nigdy nie zadręczają swoimi problemami 8)
14-09-2010 09:45
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Sant Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,755
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 5
Post: #17
 
Otóż ja ciebie zrozumiałem i nie potrząsuje szabelką. Ja tylko cie ostrzegłem że możesz dostać ostrzeżenie, bo twoje żarty moga być inaczej odebrane przez mniej wyrobionych userów. Zaznaczam, że żartami można zdyskredytować każdą wypowiedź.
Wiesz- autorytarne nazwanie kogoś kłamcą, potwierdzone rzekomymi ruchami z twojej strony mogą być serio odczytane przez kogoś. A jeśli jakiś zwrot jest niejasny - możesz zwrócić się nawet żartobliwie o wyjaśnienie. W dodatku to nie ja użyłem owego niezrozumiałego przez ciebie zwrotu, ja tylko usiłowałem ci go wyjaśnić.

omyk napisał(a):Mordimer, wrzuć trochę na luz, ok? Żarty żartami, ale sam widzisz, że niechcący w ten sposób ranisz.
Omyk - ja akurat nie poczułem się zraniony- mnie nie jest tak łatwo zranić. Chodzi tylko o to że czytają różni userzy, których Mordimer może po prostu zmylić.

Mordimer_Madder napisał(a):A to są dwa państwa Izrael
Ani Omyk ani ja nie pisaliśmy o żadnym państwie - twoje ironia jest bezzasadna. Ani o Izraelu. Omyk pisała o Nowym Izraelu.

Cytat:Mordimer_Madder napisał/a:
a co do Nowego Izraela, to czy mogę zatem otrzymać ich paszport, .....
Własnie I ja odpisałem:
Cytat:chrzest i łączność z Chrystusem są takim paszportem.
I nigdzie nie ma o żadnym państwie.
Mordimer_Madder napisał(a):Oto, co Google mówi o "nowym Izraelu" więc bądź miły i zanim zaczniesz potrząsać szabelką, pomyśl
Chcąc być miły pomyślałem - wszedłem we wskazana przez ciebie stronę i cóż ujrzałem? - Proszę:
Cytat:Kościół - zjednoczony z Chrystusem Nowy Izrael
Katecheza Benedykta XVI z 15 marca 2006
dodane 2008-05-16 20:56
(...) Już samo istnienie Dwunastu - powołanych z różnych stron - staje się wezwaniem skierowanym do całego Izraela, aby nawrócił się i pozwolił się zgromadzić w nowe przymierze, będące pełnym i doskonałym wypełnieniem starego.
Drodzy bracia i siostry, ......
Kto tu winien trochę mysleć?

"Czuję, że muszę wrócić do Ciebie - oto pukam - otwórz mi drzwi swoje, poucz mnie, jak dojść do Ciebie można" (Soliloquia - Św. Augustyn)
14-09-2010 10:29
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Mordimer_Madder Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,075
Dołączył: Jun 2008
Reputacja: 0
Post: #18
 
Cytat:staje się wezwaniem skierowanym do całego Izraela
Nie wiem wiec czy Izrael oznacza Izrael, czy Izrael nie oznacza... Izrael :roll: O jakimś Nowym Izraelu nigdzie ani słowa z wyjątkiem tytułu tej katechezy... więc co to jest Nowy Izrael, bo dalej nie wiem i w przywołanym cytacie także tego nie ma... a z userów nie rób proszę idiotów, wycofując się rakiem z własnej kąśliwej uwagi podyktowanej złością i absolutnym brakiem poczucia humoru:
http://www.sciaga.pl/tekst/80011-81-poczucie_humoru napisał(a):Poczucie humoru to jedna z podstawowych rzeczy, jakie odróżniają ludzi od zwierząt. To umiejętność abstrakcyjnego myślenia i równoczesnego kojarzenia kilku rzeczy, co w efekcie wzbudza reakcję: niewymuszony uśmiech lub śmiech odbiorcy.
Poczucie humoru ma związek z inteligencją. Im ktoś ma większy iloraz inteligencji - zazwyczaj tym jest większe jego poczucie humoru. Osoba inteligentna (i do tego wykształcona) ma większe poczucie humoru od osoby prostej i niewykształconej. Ma większy zakres wiedzy, zatem jest w stanie więcej rzeczy ze sobą skojarzyć.
W dowcipach, tekstach satyrycznych czy komediach występują odwołania do naszej wiedzy, zbitki słów (czasem niekoniecznie polskich) i nie każdy jest w stanie "załapać dowcip" - czyli śmiać się w tym miejscu, w którym twórca chciał, abyśmy się śmieli. To właśnie dla ludzi niezbyt mądrych do tzw. sitcomów dodawany jest śmiech. Dzięki temu każdy wie, kiedy należy się śmiać ;-)
Niemal każdy z nas twierdzi, że ma (duże) poczucie humoru. I ma rację. Jednak to poczucie humoru u każdego jest inne, ma inne granice i dosyć często kończy się w chwili, gdy jakaś sprawa zaczyna dotyczyć "mnie". Wtedy, gdy coś ma związek "ze mną" - "mnie" to już nie śmieszy, choć zwykle śmieszy innych. Wyjątkiem są osoby mające dystans do siebie, które potrafią się z siebie śmiać, niezależnie od sytuacji
Poczucie humoru nie jest zależne od miejsca zamieszkania, wieku, płci i religii. Inne poczucie humoru mają dzieci, a inne dorośli. Wychowanie w różnych kulturach powoduje odmienność, przynajmniej jeśli chodzi o niektóre sprawy i sytuacje. W religiach i związkach wyznaniowych istnieją tematy tabu powodujące, że coś, co może rozbawić Chrześcijanina, nie bawi już Muzułmanina i odwrotnie

Jeżeli tzw."Nowy Izrael" jest tematem tabu religii rzymsko-katolickiej - odszczekam wszystko na stojąco... jeżeli nie jest, to odsyłam do cytatu powyżej Pomysł

Postanowiłem takze zaprzestać wszelkiej z tobą sant dyskusji, bo w sprowokowanej zapalczywości podrywam sam sobie autorytet :!:

[Obrazek: mojuserbar.jpg]
[Obrazek: 24382.jpg]
Bóg lubi ateistów - oni Go nigdy nie zadręczają swoimi problemami 8)
14-09-2010 11:46
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Sant Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,755
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 5
Post: #19
 
Mordimer_Madder napisał(a):Jeżeli tzw."Nowy Izrael" jest tematem tabu religii rzymsko-katolickiej - odszczekam wszystko na stojąco... jeżeli nie jest, to odsyłam do cytatu powyżej
Noo i tak trzymać- wreszcie wyartykułowałeś o co ci chodzi. Po prostu chciałbyś coś usłyszeć na temat tego zwrotu. Dobrze, ale nie wiem czy dam radę teraz. Brak czasu.
Generalnie odpowiedź masz w tytule owej katechezy- i ona właściwe ten termin wyjaśnia (tzn mam taka nadzieje, bo tylko pobieżnie rzuciłem doń okiem)
Owa katecheza- jak sądzę - jest skierowana do słuchaczy o pewnej formacji, dla których czytelne sa pewne zwroty i zagadnienia, obce całkowite np ateistom, lub większości tzw. "niedzielnych katolików" - bez obrazy kogokolwiek, ale jakoś musiałem to nazwać.
Otóż, żeby to wyjaśnić, trzeba by zacząć od tego skąd wzięła się nazwa owego ludu i w ogóle skąd on się wziął. Myślę o Izraelu. Tu chyba trzeba by powiedzieć o Abrahamie, przedstawić ową postać oraz tło czy teatr wydarzeń z nim związanych, potem przejść do Izaaka i jego synów Ezawa i Jakuba. Potem poprzez historię z Egiptem, Wyjściem z Egiptu, wędrówką przez pustynię i zdobywanie Kanaanu poprzez epokę sędziów dojść do pierwszych prób powołania monarchii, Tu zastanowić się nad księgą rodzaju i Protoewangelią, potem Dwa Królestwa - Judę i Izrael, Wygnanie i poprzez reformy Ezdrasza i Nehemiasza przejść do epoki hellenistycznej i czasów Okupacji Rzymskiej, czyli już do Jezusa.
W międzyczasie przeanalizować rozwój Prawa i wierzeń na poszczególnych etapach.
Wspomnieć o faryzeiźmie i dekalogu oraz widzeniu tych rzeczy przez pryzmat czynów i nauczania Jezusa.
I wtedy dopiero dostrzeżemy pełny obraz sformułowania NOWY IZRAEL.
Jak widzisz jest tego dużo, dlatego jak chcesz - owszem możemy głębiej o tym rozmawiac, ale to wymaga oddzielnego tematu i czasu. Zapomniałem, że należałoby jeszcze zastanowić się nad kondycją wspólczesnego Kościoła, chrześcijaństwa i wyjaśnić sobie pewne procesy w nich zachodzące oraz ich przyczyny. To wszystko jest swego rodzaju łańcuchem- zerwane jedno ogniwo może uniemożliwić zrozumienie całości zagadnienia, ale myślę że poznanie poszczególnyw ogniw, też może być wartościowe.
Oczywiście- możemy otworzyć nowy dział czy temat i tam rozważać czy nawet dyskutować poszczególne elementy. Ale to bedzie akcja na dłuższy okres czasu.
Jak chcesz Mordi, i jesli chcą admini, to ja jestem gotów z pomocą oczywiście innych.
Teraz tylko powiem że nazwa Izrael składa się z dwóch członów: izra i El. Oznacza po prosty Mocny Bogiem. (niektórzy tłumaczą to jako Walczący z Bogiem, jednak jedno nie zaprzecza drugiemu) Tytuł ten uzyskał jeden z synów Izaaka - Jakub po walce stoczonej z Bogiem nad potokiem Jabbok w sytuacji totalnego osaczenia przez wrogów, których sam sobie przysporzył przez swe krętactwa.
Szerzej mogę pisać, ale już w temacie wydzielonym. Obecny temat jednak odnosi się wprawdzie do krzyży, ale w konteksie politycznym- wyborów prezydenckich. Już od dawna weszliśmy w off-top.

[ Dodano: Wto 14 Wrz, 2010 12:34 ]
Mordimer_Madder napisał(a):Postanowiłem takze zaprzestać wszelkiej z tobą sant dyskusji, bo w sprowokowanej zapalczywości podrywam sam sobie autorytet
Myslę, że jest odwrotnie- zaczynasz być sobą, tym samym zyskiwać uznanie.

"Czuję, że muszę wrócić do Ciebie - oto pukam - otwórz mi drzwi swoje, poucz mnie, jak dojść do Ciebie można" (Soliloquia - Św. Augustyn)
14-09-2010 12:33
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
heysel Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,586
Dołączył: Jan 2007
Reputacja: 0
Post: #20
 
sant napisał(a):Po pierwsze to On jest Panem i Gospodarzem wszystkiego, co fakt że ktoś tego nie uznaje wcale nie zmienia prawa własności.
Dziękuję !!! Uśmiech
Nareszcie ktoś tu to przyznał otwartym tekstem, że Bóg jest nie tylko "Panem i Gospodarzem" nieba, ale także i piekła oraz wszelkiego zła na tej planecie. A Szatan to ta wyemancypowana marionetka, której się tylko wydaje, że działa przeciwko Bogu.
Uśmiech
sant napisał(a):Z czego wnioskujesz jakieś pchanie.
Nie zauważyłeś słówka "nie" przed "pcha się" ? Wnioskuję z tego, że Bóg szanuje wolną wolę człowieka i nie wchodzi na siłę jeśli go człowiek nie chce. Stąd jeśli człowiek mówi Bogu "nie" to chrzest przestaje mieć znaczenie (poza historycznym, że się tak wyrażę) nie tylko subiektywnie dla człowieka, ale i obiektywnie.

Steven Weinberg
http://www.youtube.com/watch?v=yFH1bXg3ni8
"All isolated systems evolve according to the Schrodinger Equation"
Hugh Everett
16-09-2010 14:23
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Sant Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,755
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 5
Post: #21
 
heysel napisał(a):Stąd jeśli człowiek mówi Bogu "nie" to chrzest przestaje mieć znaczenie
Ależ cały czas przecież o tym piszę. Człowiek ma wolną wolę, może przyjąć dobro a może go nie przyjąć. Dlatego nie ma tu mowy o żadnym zniewalaniu kogokolwiek.
A szatan nie jest marionetką, tez ma wolną wolę, ale działa rzeczywiście na przekór Bogu. Oczywiste że, dla Boga zniszczyć go to nie problem, również spowodować czystość ludzi itd. Ale nie może jednej rzeczy- zaprzeczyć samemu sobie, bo wtedy przestałby być Bogiem. Dlatego jeżeli obdarował nas wolnością, nie może z nas uczynić właśnie bezwolnych marionetek. Daje wybór.
A szatan? - Czytaj Hioba- może działać owszem, jednakże faktycznie Bóg dopuszcza jego działanie. Nie zapominaj jednak że, Bóg pokonał już szatana nie swoją mocą a słabością człowieka. Znalazł sposób na "wyjście z tej sytuacji" - Sam stał się człowiekiem- doskonałym człowiekiem, ale w pełni jego fizjologii, pragnień, pokus itd i pokonał je. Uwięził szatana jakby na łańcuchu, jak juz to gdzieś pisałem. I ten już nic nie może już uczynić człowiekowi. Jedynie szczekać, by go wystraszyć. I jeżeli ktoś sie wystraszy, ......to będzie mu posłuszny. Chrześcijaństwo nie jest żadnym manicheizmem, żadną ideologią dualistyczną jak niektórzy z moich szanownych antagonistów sądzą.

"Czuję, że muszę wrócić do Ciebie - oto pukam - otwórz mi drzwi swoje, poucz mnie, jak dojść do Ciebie można" (Soliloquia - Św. Augustyn)
16-09-2010 14:45
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
heysel Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,586
Dołączył: Jan 2007
Reputacja: 0
Post: #22
 
sant napisał(a):Ależ cały czas przecież o tym piszę.
A to ciekawe, skoro stronę wcześnie można przeczytać : "chrzest jednak jest nieodwracalny i jego anulować się nie da".

Steven Weinberg
http://www.youtube.com/watch?v=yFH1bXg3ni8
"All isolated systems evolve according to the Schrodinger Equation"
Hugh Everett
16-09-2010 17:04
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Sant Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,755
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 5
Post: #23
 
heysel napisał(a):A to ciekawe, skoro stronę wcześnie można przeczytać : "chrzest jednak jest nieodwracalny i jego anulować się nie da".
Bo nie da. Co ma jedno z drugim wspólnego? I on cały czas jest, ale jakby w uśpieniu. W momencie jak go nie przyjmiesz, jest dla ciebie tylko nieistotnym rytem. To że nie ma dla ciebie znaczenia, jakby go nie był, to nie znaczy że go nie ma. Jest i w momencie gdy się otworzysz na niego, zacznie działać w tobie. To przecież proste. Ale jeżeli się nie otworzysz, to mimo że jest, nie działa. Nie można chrztu traktować w kategoriach magicznych. Tak jak i każdego innego sakramentu.

"Czuję, że muszę wrócić do Ciebie - oto pukam - otwórz mi drzwi swoje, poucz mnie, jak dojść do Ciebie można" (Soliloquia - Św. Augustyn)
16-09-2010 17:33
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
heysel Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,586
Dołączył: Jan 2007
Reputacja: 0
Post: #24
 
sant napisał(a):Bo nie da. Co ma jedno z drugim wspólnego?
Jeśli człowiek mówi Bogu "nie" to chrzest przestaje mieć znaczenie (poza historycznym, że się tak wyrażę) nie tylko subiektywnie dla człowieka, ale i obiektywnie.
Być może niezbyt wyraźnie napisałem (i stąd nieporozumienie), pisząc że chrzest przestaje mieć znaczenie także obiektywnie miałem na myśli, że staje się także obiektywnie takim jakby go nigdy nie było. Jeżeli ktoś zmieni \zdanie, to będzie musiał go ponownie "zdobyć".
sant napisał(a):To że nie ma dla ciebie znaczenia, jakby go nie był, to nie znaczy że go nie ma.
Ja mówię o sytuacji, kiedy dla kogoś nie tyle staje się on tylko bez znaczenia, tylko się go WYRZEKA. I wtedy właśnie wyrzekając się go, "nie ma go". W sferze profanum będzie to nie tylko "pójście sobie z kościoła" poprzez apostazję, ale i zażądanie usunięcia wszelkich danych z kościelnych rejestrów.
Jeżeli chrztu nie da się w taki sposób wyrzec, to jest niczym innym jak pogwałceniem wolnej woli dorosłego człowieka. I wtedy w kategoriach nazwijmy to "metafizycznych" jest niczym innym jak czyściutką magią.
I tak, wiem że nie zgodzisz się z ani jednym moim słowem.

Steven Weinberg
http://www.youtube.com/watch?v=yFH1bXg3ni8
"All isolated systems evolve according to the Schrodinger Equation"
Hugh Everett
20-09-2010 18:30
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #25
 
heysel napisał(a):Jeżeli ktoś zmieni \zdanie, to będzie musiał go ponownie "zdobyć".

Ale co musiałby zdobyć ponownie? Chrzest?

heysel napisał(a):Jeżeli chrztu nie da się w taki sposób wyrzec, to jest niczym innym jak pogwałceniem wolnej woli dorosłego człowieka. I wtedy w kategoriach nazwijmy to "metafizycznych" jest niczym innym jak czyściutką magią.
I tak, wiem że nie zgodzisz się z ani jednym moim słowem.

Myślę heyselu, że nie warto tego w taki sposób traktować - jako pogwałcenie woli dorosłego człowieka. To, że przyjęło się chrzest nie zmienia woli człowieka i może on wystąpić z Kościoła - jeśli tego chce a samo przyjęcie chrztu w niczym człowiekowi nie przeszkadza. To jest fakt dokonany w czasie gdy człowiek jest w wieku niemowlęcym, więc skoro przez tyle lat człowiek mógł żyć z tym faktem i w niczym on nie przeszkadzał to w czym miałby przeszkadzać dorosłemu człowiekowi? Można się wyrzec chrztu słownie przed innymi, ale nie da się wymazać tego faktu z życia, co nie znaczy, że człowiek musi czuć się w jakiś sposób zniewolony. Można być zwyczajnym ateistą czy wyznawać inny kult, religię a chrzest w tym nie przeszkadza.

I myślę również, że przesadą jest traktować chrzest jako magię. Dla atesity jest to fakt, którego tak jakby nie było : wydarzył się lata temu i nie trzeba do tego wracać, dla katolika natomiast jest to coś wspaniałego, fakt, który odmienia życie człowieka - człowiek staje się członkiem ludu Bożego, dzieckiem Boga, staje się uczestnikiem zbawienia. Czy warto więc tracić taki wspaniały dar?
Npewni nie warto, ale człowiek ma wolną wolę i może pójść inną drogą, może żyć bez Boga, tylko taki człowiek naprawdę nie wie co traci.

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
20-09-2010 19:46
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
MSA Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 253
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #26
 
TOMASZ32-SANCTI napisał(a):a samo przyjęcie chrztu w niczym człowiekowi nie przeszkadza.
Mnie przeszkadza - nie mogę używać swojej krwi do rytuałów satanistycznych. Uśmiech

Tu nie chodzi o to, czy przeszkadza czy nie... To tak jakby zrobić komuś tatuaż w jakimś mało widocznym miejscu motywując to tym, że "i tak nie przeszkadza".
21-09-2010 09:55
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #27
 
Tyle, że tatuaż jest widoczny a chrzest nie. Nawet pomaga, ponieważ jako dziecko Boże masz opiekę nad sobą i Bóg czuwa, podnosi z upadków. Bez chrztu człowiek jest można powiedzieć "bez życia", jest pusty, często brakuje człowiekowi tych wartości czy też cnót, które możemy otrzymywać dzięki łasce Bożej.

MSA napisał(a):Mnie przeszkadza - nie mogę używać swojej krwi do rytuałów satanistycznych.

Diabelstwo i satanizm nie jest czymś co pomaga człowiekowi, nawet bardzo szkodzi, więc proponuję tutaj rozwagę w tym co robisz, w co wierzysz, w jakie praktyki się angażujesz. Zło nie śpi tylko cały czas jest przy człowieku. Przekonało sie o tym małżeństwo z Węgier. Radziłbym więc uważać, bo to nie są żarty i konsekwencje mogą być naprawdę bardzo poważne. Jest to co prawda twoje życie, ale miej też na uwadze innych ludzi, którym swoim postępowaniem możesz poważnie zaszkodzić ściągając na siebie zło. Ono nie czepia się tylko tych, którzy nim się interesują, ale tych, którzy żyją w otoczeniu takiej osoby. Naprawdę zależałoby ci lub zależy na krzywdzeniu innych ludzi?

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
21-09-2010 10:45
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Mordimer_Madder Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,075
Dołączył: Jun 2008
Reputacja: 0
Post: #28
 
Cytat:Nawet pomaga, ponieważ jako dziecko Boże masz opiekę nad sobą i Bóg czuwa, podnosi z upadków. Bez chrztu człowiek jest można powiedzieć "bez życia", jest pusty, często brakuje człowiekowi tych wartości czy też cnót, które możemy otrzymywać dzięki łasce Bożej.
A jeśli odrzucisz retorykę katolicką a popatrzysz na problem czysto formalnie - ktoś dokonał wyboru za człowieka, gwałcąc jego prawo do swobodnych wyborów, wykorzystując do tego jego niemowlęcą niedołężność. Zdejmijcie proszę katolickie klapki z oczu albo nie podejmujcie dyskusji z ludźmi o innym światopoglądzie, jeśli nie potraficie zniżyć się do pozakatolickiej argumentacji, gdyż ta w takich dyskusjach nie ma zastosowania Pomysł

[Obrazek: mojuserbar.jpg]
[Obrazek: 24382.jpg]
Bóg lubi ateistów - oni Go nigdy nie zadręczają swoimi problemami 8)
21-09-2010 12:23
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #29
 
Wiesz zastanawiam się nad tym co ty robisz na tym forum Ewangelizacyjnym przy twoim negatywnym nastawieniu do katolików, do Kościoła? Skoro tak bardzo ci Kościół przeszkadza, tak ci utrudnia życie to po co marnujesz swój czas na rozmowę z katolikami? :roll: :-k :forum: Czy odniosłeś jakieś pozytywne odczucia po pobycie na tym forum - tak od początku twojej rejestracji do tej chwili? Czy w czymś to forum ci pomaga czy tylko tracisz czas?

To tylko pytania z ciekawości a nie chęć pozbycia się ciebie z forum. Naprawdę.
:?: :?: :?:

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
21-09-2010 14:27
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Annnika Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 5,771
Dołączył: Jun 2005
Reputacja: 1
Post: #30
 
OK. Temat buja się totalnie różnymi torami a co gorsza na granicy regulaminu. Kłódeczka.

[Obrazek: RMNUp2.png] [Obrazek: ByBEp1.png]
21-09-2010 15:41
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów