Jest bardzo podobny temat na forum:
»
Religia w Świecie »
Nasza wiara »
Jak samobójstwo jest odbierane przez Kościół?
http://forum.e-sancti.net/viewtopic.php?...&start=195
Wynotowałam sobie (i tobie) wypowiedzi osoby duchownej i wygląda to tak:
Ks.Marek napisał(a):Samobójstwo to finał najczęściej choroby, zatem tak należy patzreć na to zjawisko z punktu widzenia chrześcijanina.
Ks.Marek napisał(a):Lewiatan napisał/a:
Pytanie takie same jak w temacie czyli Jak samobójstwo jest odbierane przez Kościół? Co możecie mi na ten temat powiedziec??
Najkrócej jak mozna: Samobójstwo popełnia człowiek, który jest chory na umyśle. Tym bardziej zatem należy modlić sie o zbawienie dla samobójcy.
http://www.kosciol.pl/con...05123922365.htm
http://www.kosciol.pl/art...040424025117917
Jest nawet oficjalny dokument , który podejmuje omawianą w wątku kwestie.
Ks.Marek napisał(a):Annnika napisał/a:
NIe każdy problem psychologiczny czy emojconalny jest chorobą psychiczna
Owszem. Ale nie o problemy było pytanie, tylko o samobójswo
Ks.Marek napisał(a):Offca napisał/a:
Depresja z tego co kojarzę do tych chorób się niestety zalicza. Wiele osób popełnia właśnie samobójstwo z powodu depresji.
Najkrócej mówiąc: brak świadomości, iż zawsze jest jakieś wyjście zakłada, iż człowiek działa pod wpływem bliżej nieokreślonego impulsu. Jego wolność została skrępowana w taki sposób, iż dokonał zamknięcia się na świat zewnętrzny, negując go i zarazem samego siebie w dalszym egzystowaniu na tymże świecie. Wskutek czego dokonuje ataku na swe życie. Efekt bywa śmiertelny. To się nazywa autodestrukcja. Wytłumaczenie patologii jest bardzo proste: człowiek nie jest w stanie obdarować siebie samego życiem. Nie może zatem również prawnie dokonać aktu samobójczego. Wyjątkiem są akty heroizmu, ale i tu nikt nie ma obowiązku wybierać aktu samozniszczenia. Człowiecze prawo podstawowe, to prawo dożycia i do naturalnej śmierci.
Ks.Marek napisał(a):KOBIETKI
Rysiu oraz Offieczko
Ciesze się, że się zgadzacie. Ja też się zgadzam absolutnie z tym, co proponujecie w waszych wypowiedziach. Chcę was poinformować, iz to, co pisze o samobójstwie podparte jest doświadczeniem życiowym i obserwacją otaczającego świata. Uprzedzając pytania: nie. nie targałem się na swe życie i raczej nie zanosi się na to, bym próbował. Ale w mej rodzinie ktoś kiedyś próbował i się nie udało temu przeciwdziałać.
Ks.Marek napisał(a):Nicol@ napisał/a:
tak, wg mnie to jest cholerna odwaga skończyć ze sobą.
_________________
Doprawdy? Ostateczne skończenie sobą zamiast zmierzenia się z trudną rzeczywistością to odwaga?
Nicol@ napisał/a:
Dlaczego u nas proboszcz nadal nie odprawi mszy żałobnej samobójcy?
Znasz osobiście owego samobójcę, znasz go tak dobrze jak proboszcz? Może warto rozważyć też opcję na korzyść kapłana a nie a priori stawiać go przed trybunałem sądu skorupkowego?
W omawianym temacie jest zapisanych 14 stron, może tu znajdziesz odpowiedź.
Chociaż, powiem ci, że w przypadkach śmierci samobójczej zawsze i często pytanie: DLACZEGO
jest pozostawione bez odpowiedzi, bo tę odpowiedź zabrał samobójca ze sobą. I oprócz niego tę tajemnicę zna tylko Pan Bóg. Owszem, można starać się domniemywać, "gdybac", co by było, gdyby...? ale to daremny trud, bezsilne złorzeczenia.. jak pisał bodajże Asnyk.