Oj, zadałaś mi klina, bo trochę zapomniałem już prawa małżeńskiego,a szczególnie tak rzadkich przypadków. Odpowiem tak jak potrafię, jeśli jakiś lepszy znawca prawa kanonicznego jest na forum to niech uzupełni.
Najpierw cytat z serwisu wiara.pl:
Małżeństwo zawarte pod warunkiem. W Kościele nie można ważnie zawrzeć małżeństwa pod warunkiem dotyczącym przyszłości (por. kan. 1102 §1 KPK). Natomiast można zawrzeć małżeństwo pod warunkiem dotyczącym przeszłości lub teraźniejszości. Jest ono ważne lub nie, zależnie od istnienia lub nieistnienia przedmiotu warunku najpóźniej w momencie zawierania małżeństwa (por. kan. 1102 §2 KPK). Np. nupturient może sformułować warunek w następujący sposób: „Zawieram z tobą małżeństwo, jeżeli rzeczywiście ukończyłeś aplikację adwokacką”. Wówczas w zależności od tego, czy w momencie zawierania małżeństwa druga strona legitymuje się ukończoną aplikacją adwokacką, małżeństwo jest ważnie zawarte lub nie.
Czyli:
a) nie można zawierać małżeństwa stawiając warunki dotyczące przyszłości. To jest logiczne, nie można zrobić tak: tak, biorę sobie Ciebie za żonę na dobre i na złe, jeśli nie zachorujesz obłożnie, albo jeśli nie stracisz pracy". To uderzałoby w samo serce miłości małżeńskiej.
b)Można stawiać warunki dotyczące teraźniejszości lub przeszłości, choć jest to rzadkość. 1 przykład jest powyżej, inny - zgadzam się Ciebie poślubić, jeśli nie masz nieślubnego dziecka, albo jeśli nie jesteś w długach. W praktyce to dzisiaj rzadkość, bo ludzie mają czas, żeby się poznać, są w stanie sprawdzić dużo łatwiej czy druga strona czegoś nie ukrywa. Kiedyś przy ograniczonych możliwościach i jakiejś niepewności czasami używano takiego warunku. Oczywiście ta druga strona musiała znać ten warunek i się na to zgodzić.
Dziś takim warunkiem może być np. wspólne zamieszkanie z rodzicami, ale wprost przeciwnie wyprowadzenie się od rodziców.
c) Powyżej już odpowiedziałem, nie możesz stawiać warunków co do przyszłości, które by wpływały na ważność małżeństwa. Jasne, że powinnaś mieć jakieś wymagania do niego - kto kocha to wymaga, ale od nich nie możesz uzależnić ważności małżeństwa.
Po to jest czas przed ślubem by rozeznać niektóre rzeczy - jeśli uważasz, że chcesz się pobrać tylko i wyłącznie z człowiekiem np. z oazy rodzin, to sobie takiego wybierz i już. Jeśli chcesz wyjść na człowieka głęboko wierzącego to takiego znajdź i już przed ślubem zacznijcie rozmawiać o wierze itd. Ty nie tylko możesz "zbadać narzeczonego czy mi odpowiada", ale nawet musisz
Przecież to nie randka w ciemno
Tutaj jeszcze pogłębienie tematu:
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TA/...ie_05.html