Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Franciszkanie!!!
Autor Wiadomość
ojciecmajk
Unregistered

 
Post: #31
 
Zapewniam was, że organizuję takie rekolekcje od trzech lat i tylko raz liczba osób przekroczył 10, więc wiem co to znaczy organizować rekoelkcje dla małych grup. Mam też do dyspozycji nasz, franciszkański dom rekolekcyjny, więc problemem nie jest miejce, czy brak postawy "chcieć to móc", naprawdę... Problem jest dużo głębszy i dotyczy w ogóle zainteresowania tą formą rekolekcji. One nie są z założenia werbunkiem do zakonu, ale pomocą w rozeznawaniu. Mimo szerokiej akcji promocyjnej, zgłasza się bardzo niewiele osób, a bywa, że nie zgłasza się nikt. Rok temu, na jesieni zaplanowałem rekolekcje dla studentów, w Bieszczadach, wydaje się w studenckim terminie i nie zgłosił się nikt. Więc zapewniam was, że rzecz nie tylko w czasie, miejscu, czy mojej ochocieUśmiech
13-01-2011 09:33
Odpowiedz cytując ten post
aleksab Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 530
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #32
 
Ojcze , a może warto by się zastanowić nad formą ogłaszania tego jakąś inną ?
Nie wiem , na Lednicy zawsze zgarniam obrazki na stoiskach powołaniowych i tam często na nich jest wypisane wiele terminów właśnie dni skupienia czy rekolekcji na cały rok Uśmiech

"Światłość Chrystusa musi być głoszona, musi dotrzeć do wszystkich, aby przez Ewangelię światło padło na życie ludzi, aby zrozumieli jego sens i umieli je przeżywać w nadziei, która rodzi pokój i głęboką radość."

X Franciszek Blachnicki

"Życie to ostry miecz, na którym Bóg napisał: Walcz, Kochaj, Cierp "
13-01-2011 10:26
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
ojciecmajk
Unregistered

 
Post: #33
 
Otwieram się na słuchanieUśmiech
Każdego roku wydaję ulotki z terminami na cały rok (zresztą na Lednicy też je rozdajęUśmiech, plakaty, które co roku wysyłam w wielkich ilościach do różncy miejsc ( w tym roku do Duszpasterstw Akademickich), głoszę bardzo wiele rekolekcji dla młodzieży, na których zawsze zapraszam, pojawiam się na różnych młodzieżowych spotkaniach, czasem nawet bywam w szkołach!!!Uśmiech, ogłaszam się na różnych forach internetowych i... owoce są mizerne.
Nie ubolewam nad sobą aż tak bardzo, bo widzę jak jest w innych zgromadzeniach. Generalnie - podobnie. Taki znak czasów.
Często głoszę też rekolekcje dla dziewcząt. Tam sytuacja nieco inna - sporo przyjeżdża, nieliczne są zainteresowane życiem zakonnym. Ale dobrze że są. Kobiety różnią się od facetów (co za niespodzianka) również w tym względzie...
Dzielę się tu tym trudem pracy w duszpasterstwie powołaniowym tylko po to, żeby wam pokazać szerzej ten problem. Nie wystarczy dobrze czegoś zorganizować i zaprosić w doskonały sposób... Samo wydarzenie przestało być interesujące...

Pamiętam za moich czasówUśmiech choć brzmi to nader śmiesznie, ale powiedzmy te 10-12 lat temu, kiedy sam jeździłem na takie rekolekcje, duszpasterz powołań rzucał hasło i zjawiało się nas 50. Ale wówczas nie było szans pojechać na żagle za 400 złotych. Dla nas to była atrakcja, połączona z szansą spotkania, poznania nowych ludzi... Dziś, w dobie trudności z nawiązywaniem relacji i takie tam... można mnożyć przyczyny... W każym razie, tego typu spotkania straciły na atrakcyjności i zginęły w gąszczu wielu innych propozycji.

Cieszy mnie zatem każdy, ko tematem się interesuje i jestem gotów robić rekolekcje dla naprawdę małych grup. A może i przyjdzie taki czas, że i dla jednej słomki cały kombajn będziemy uruchamiaćUśmiech
13-01-2011 10:47
Odpowiedz cytując ten post
aleksab Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 530
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #34
 
ojciecmajk napisał(a):Każdego roku wydaję ulotki z terminami na cały rok (zresztą na Lednicy też je rozdajęUśmiech

Jedna rzecz , zastanawiam się czasem czy te obrazki na Lednicy rozdawane też nie mają pewnego błędu, są to obrazki przygotowywane na początku roku najczęściej , i są tam terminy do grudnia , a czerwiec jest już końcem roku szkolnego tak na prawdę .
Na Lednicy brakuje mi obrazków z terminami na cały rok szkolny/akademicki który następuje po wakacjach.

ojciecmajk napisał(a):. owoce są mizerne.
Nie ubolewam nad sobą aż tak bardzo, bo widzę jak jest w innych zgromadzeniach. Generalnie - podobnie. Taki znak czasów.

Bo ja wiem czy owoce mizerne , i czy taki znak czasów.
Nie ilość a jakość.
Niech z 5 którzy przyjadą zostanie kapłanem a 4 cudownymi ojcami rodzin
Niech tej 5 coś to da :mrgreen:
Pytanie jest tez , co przyciąga młodzież na Górę Św Anny a nie np do Ojca Oczko

ojciecmajk napisał(a):Dzielę się tu tym trudem pracy w duszpasterstwie powołaniowym tylko po to, żeby wam pokazać szerzej ten problem. Nie wystarczy dobrze czegoś zorganizować i zaprosić w doskonały sposób... Samo wydarzenie przestało być interesujące...

Moja znajoma siostra jest odpowiedzialna za duszpasterstwo młodzieży i powołań w swojej prowincji.
Gdy z nią o tym rozmawiałam to ona mówiła że aż tak nie chciała ale była najstarsza i jej dali :mrgreen:
Prowadzi rekolekcje , na prawdę Boża siostra.
Ale gdy o tym opowiada to nie kryje pewnego dystansu do swojej posługi , i tego że zostało jej to narzucone :mrgreen:
Na Lednicy mówi ze ona nie stoi na stoisku powołaniowym , bo nie chce.
Podrzuca tam obrazki , i mówi ze Duch święty działa i wieje tam gdzie chce i tyle xD xD xD
Szczerze , ona nie patrzy na ilość na efekty mizerne , ale cieszy się tym co ma i daje wolną rękę Duchowi Oczko

Za to ostatnio , tak pół żartem , pół serio miałam okazję rozmawiać z pewnym cystersem w ich opactwie i on nam powiedział tak. Zaprosili kilku chłopa na powołaniówkę do swego opactwa , parę dni życia z ojcami i braćmi. Przyjechało kilku chłopa , cześć boroków, pojedli za friko , wyspali się i wrócili do domu i nikt z nimi nie został xD

ojciecmajk napisał(a):Często głoszę też rekolekcje dla dziewcząt. Tam sytuacja nieco inna - sporo przyjeżdża, nieliczne są zainteresowane życiem zakonnym. Ale dobrze że są. Kobiety różnią się od facetów (co za niespodzianka) również w tym względzie...

No ja tez jeżdżę na dni skupienia do znajomych sióstr elżbietanek do dzielnicy obok bo są ciekawe zajęcia , uwielbiam te siostry , chce się w tej wspólnocie modlić.
Jest to spotkanie dla młodzieży , (nie tylko damskiej xD ) i prawda pewnie ma też zapoznać z życiem sióstr , ale siostry najbardziej chcą nam dać siebie i pomoc spotkać Boga a jak se Duch święty kogoś zwerbuje to też dobrze Oczko

ojciecmajk napisał(a):Dla nas to była atrakcja, połączona z szansą spotkania, poznania nowych ludzi... Dziś, w dobie trudności z nawiązywaniem relacji i takie tam... można mnożyć przyczyny... W każym razie, tego typu spotkania straciły na atrakcyjności i zginęły w gąszczu wielu innych propozycji.

No to Ojcze jak to jest że atrakcja dla było dla 2278 młodych ludzi z diecezji katowickiej przyjechać na rekolekcje oazowe w 2010 roku ?

"Światłość Chrystusa musi być głoszona, musi dotrzeć do wszystkich, aby przez Ewangelię światło padło na życie ludzi, aby zrozumieli jego sens i umieli je przeżywać w nadziei, która rodzi pokój i głęboką radość."

X Franciszek Blachnicki

"Życie to ostry miecz, na którym Bóg napisał: Walcz, Kochaj, Cierp "
13-01-2011 23:58
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #35
 
Cytat:Pytanie jest tez , co przyciąga młodzież na Górę Św Anny a nie np do Ojca
Czemu wzięłaś pod lupę akurat GŚA? mało jest takich miejsc rekolekcyjnych? Język

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
14-01-2011 21:28
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
ojciecmajk
Unregistered

 
Post: #36
 
Cytat:Na Lednicy brakuje mi obrazków z terminami na cały rok szkolny/akademicki który następuje po wakacjach.

Oczywiście może ci ich brakować, ale powiedzmy sobie szczerze, że nie zmienia to niczego, bo wiemy doskonale, że te ulotki służą tylko nawiązaniu kontaktu, a terminy możemy sobie potem dosyłać, zapraszać młodych i tak dalej... To, co piszesz, nie wydaje mi się problemem uniemożliwiającym chętnym dotarcie do możliwych dla nich terminów. Poza tym, nie znam zbyt wielu studentów, którzy czyniliby dalekosiężne plany na kolejny rok akademicki, zwłaszcza w dziedzinie powołaniowej Duży uśmiech

Cytat:Bo ja wiem czy owoce mizerne , i czy taki znak czasów.
Nie ilość a jakość.
Niech z 5 którzy przyjadą zostanie kapłanem a 4 cudownymi ojcami rodzin
Niech tej 5 coś to da
Pytanie jest tez , co przyciąga młodzież na Górę Św Anny a nie np do Ojca

Widzisz, duszpasterz powołań jest trochę kiędzy młotem i kowadłem, bo z jednej strony nie jest "działem kadr" i "odpowiedzialnym za rekrutację", a z drugiej strony jego wspólnota zakonna na niego liczy i spodziewa się owoców jego pracy. Trudno zatem, żebym był nastawiony na pomoc w dojrzewaniu ludzi do małżeństwa. Nie wykluczam i nie zamykam drzwi przed nikim, staram się uczciwie ludziom pomagać w rozeznaniu, jeśli idą w tym kierunku (małżeństwa) szanuję ich dokładnie tak samo, jak wszystkich innych, ale moje zadania są nieco inne. I muszę się z nimi liczyć. Moje zadanie to szukać ludzi, których Pan Bóg powołuje do życia zakonnego. I to jest priorytet. Więc wszystkimi innymi zajmuję się niejako przy okazji, choć z niemniejszym zaangażowaniem, jeżeli tylko tego ode mnie oczekują.

Niestety trochę pływasz po temacie, bo porównujesz spotkanie młodych do dość wąsko wyspecjalizowanych rekolekcji i zadajesz pytanie dlaczego nie jadą do mnie, skoro jadą na Górę św. Anny. Odpowiedź jest prosta - stawiamy sobie inne cele. Spotkania młodych mieszczą się w ramach ogólnego duszpasterstwa młodzieży, na które ja nie jestem wprost nastawiony. Uprzedzając twoje pytanie dlaczego? Duży uśmiech Ponieważ w naszej prowincji zakonnej już to przerobiliśmy. To znaczy robiliśmy rekolekcje dla młodzieży, a nie powołaniowe i mamy z tego kilka pięknych małżeństw, ale nie braci w zakonie. A jak napisałem celowość istnienia przyzakonnych duszpasterstw powołań polega na docieraniu do ewentualnych kandydatów do życia zakonnego. Najpierw do nich, a potem do innych.

Cytat:Podrzuca tam obrazki , i mówi ze Duch święty działa i wieje tam gdzie chce i tyle
Szczerze , ona nie patrzy na ilość na efekty mizerne , ale cieszy się tym co ma i daje wolną rękę Duchowi

Znakomita metoda, ale idąc dalej tym tropem, można zakwestionować rolę duszpasterstwa powołań, bo Duch Święty może zrobić co zechce również bez nas... Każdy więc musi sam odnaleźć słuszną miarę pomocy Duchowi Świętemu... A z owoców, jakie by nie były, należy się cieszyć. I sam się staram Duży uśmiech

Cytat:No to Ojcze jak to jest że atrakcja dla było dla 2278 młodych ludzi z diecezji katowickiej przyjechać na rekolekcje oazowe w 2010 roku ?

Sprawdź proszę, ile ich przyjeżdżało 5 i 10 lat temu. Wnioski mogą być ciekawe. Niestety po Oazie w naszej prowincji zakonnej widzimy, że liczba uczestniczących we wspólnotach i rekolekcjach maleje z roku na rok. Tak jest z wieloma rzeczywistościami kościelnymi... Daleki jestem od niedoceniania tego, że jeszcze wiele osób jeździ. Doświadczam też wobec tego radości. Ale jako duszpasterza, interesują mnie także ci, któzy nie jeżdżą, a może kiedyś jeździli, interesują mnie ci, dla których to nie jest żadną atrakcją i interesują mnie motywy tych, którzy jeżdża, bo nie zawsze one są takie, jakie byśmy sobie wyobrażali... Szukam, reflektuje, zastanawiam się, rozmyślam i stram się słuchać... Dlatego podejmuję też tę dyskusję, bo może z niej coś dobrego wyniknie i wszyscy na tym skorzystamy.. Duży uśmiech
15-01-2011 15:08
Odpowiedz cytując ten post
aleksab Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 530
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #37
 
ojciecmajk napisał(a):Sprawdź proszę, ile ich przyjeżdżało 5 i 10 lat temu. Wnioski mogą być ciekawe. Niestety po Oazie w naszej prowincji zakonnej widzimy, że liczba uczestniczących we wspólnotach i rekolekcjach maleje z roku na rok.

W sumie to się waha, bo np 2008 do 2009 to liczba się zwiększyła , w 2009 do 2010 się zmniejszyła.
Ale , hmm... ciągle powstają nowe wspólnoty, nowi ludzie przychodzą , a inni odchodzą bo taka jest kolej rzeczy.
Zresztą w założeniach ojca Franciszka do III stopnia miała dochodzić 1/3 tych co zaczynała i to jest zrozumiałe i tak na prawdę w praktyce się dzieje.
ach FMO , wiem ze zdania są tu podzielone w odbiorze , przynajmniej jeżeli chodzi o jej powstanie , a dokładnie o powstanie wszystkich oaz przy zakonnych xD

ojciecmajk napisał(a):Niestety trochę pływasz po temacie, bo porównujesz spotkanie młodych do dość wąsko wyspecjalizowanych rekolekcji i zadajesz pytanie dlaczego nie jadą do mnie, skoro jadą na Górę św. Anny. Odpowiedź jest prosta - stawiamy sobie inne cele. Spotkania młodych mieszczą się w ramach ogólnego duszpasterstwa młodzieży, na które ja nie jestem wprost nastawiony. Uprzedzając twoje pytanie dlaczego? Ponieważ w naszej prowincji zakonnej już to przerobiliśmy. To znaczy robiliśmy rekolekcje dla młodzieży, a nie powołaniowe i mamy z tego kilka pięknych małżeństw, ale nie braci w zakonie. A jak napisałem celowość istnienia przyzakonnych duszpasterstw powołań polega na docieraniu do ewentualnych kandydatów do życia zakonnego. Najpierw do nich, a potem do innych.

ale wydaje mi się że część ludzi tam przyjeżdżająca też mogłaby być zainteresowana tym o czym ojciec pisze Oczko,
A co do tego , że w Ojca prowincji nie wyszło ze spotkaniami stricte młodzieżowymi , może by połączyć i raz na jakiś czas zrobić spotkanie dla całej chętnej młodzieży a równocześnie nie rezygnować z rekolekcji stricte powołaniowych ? Oczko

"Światłość Chrystusa musi być głoszona, musi dotrzeć do wszystkich, aby przez Ewangelię światło padło na życie ludzi, aby zrozumieli jego sens i umieli je przeżywać w nadziei, która rodzi pokój i głęboką radość."

X Franciszek Blachnicki

"Życie to ostry miecz, na którym Bóg napisał: Walcz, Kochaj, Cierp "
16-01-2011 23:17
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów