Niedojrzałość w sprawach wiary

[omyk]

Papież jest zastępcą Chrystusa nie w znaczeniu: zastępcą mesjasza, czy zastępcą Boga, tylko ziemskim zastępcą Głowy Kościoła - którą jest sam Chrystus.

Śledząc uważnie Ewangelię, Dzieje i Listy, sam zobaczysz, że Piotr dostał od Jezusa i sprawował w pierwotnym Kościele urząd pierwszego pasterza.

[Nicol@]

Pokora napisał(a):Nie zamierzam się modlić przed figurami i obrazkam

To już wiele wiemy o tobie. Ale mam pytanie, czy jesteś już zdecydowany jaką wiarę chcesz wyznawać? Nikt nie będzie ciebie przekonywać do modlenia się przed figurkami i obrazkami - jak piszesz. Nie masz takiego "zapotrzebowania", nikt cię zmuszać nie będzie.
Ale zauważ, że łatwiej chyba rozmawiać z Bogiem (co jest własnie modlitwą), jeśli Boga widzimy. To jest jedynie subiektywne wyobrażenie sobie tej drugiej osoby jako dyskutanta. A, że Bóg jest tą milczącą Miłością, to już osobna sprawa.

[Sant]

Ja tam jestem katolikiem i nikt nie kazał mi modlić się przed figurami i obrazami. Powiem więcej- dla mnie są one czymś jak zdjęcie mojej żony, gdy jestem np w podróży bez niej.
Inną rzeczą jest patrzeć na krzyż, na to, na czym dokonało się moje zbawienie. Po prosto pomaga mi.

[TOMASZ32-SANCTI]

Teologik napisał(a):Sant: Twój avatar idealnie do ciebie pasuje: Wiezień swojej religii.

Myślę, że przesadzasz z takimi opiniami. Spójrz na swój avatar, który całkowicie nie pasuje do twojego loginu. Tak sie zastanawiałem nad tym co on przedstawia : świnię czy inne zwierzę.
Oby nikt nie potraktował twojego avataru odnosząc go do tego pierwszego zwierzęcia które wymieniłem i dopasowując go do twojej postawy. Może warto by ten twój avatar zmienić, zastanów się nad tym.

Teologik napisał(a):Co Jezus robił 40 dni na pustyni? medytował?

No raczej nie pił piwa pod sklepem, tylko się modlił, walczył też z pokusami szatana, który próbował swoich sił w pokonaniu Chrystusa. Był jednak zbyt cienki w uszach aby pokonać kogoś, kto jest silniejszy od niego, kogoś, kto ma moc nad całym światem - jako Syn Boży.

Teologik napisał(a):Ale Budda sam nauczał na podstawie różnych religii.

I stał sie przez to Bogiem? Czy może otrzymał takowe prawo aby go tak traktowano - na równi z Bogiem? Ile jest w buddyźmie sprzeczności względem nauki chrześcijańskiej odnoszącej się do prawdziwego Boga?

[Teologik]

TOMASZ32-SANCTI napisał(a):I stał sie przez to Bogiem? Czy może otrzymał takowe prawo aby go tak traktowano - na równi z Bogiem? Ile jest w buddyźmie sprzeczności względem nauki chrześcijańskiej odnoszącej się do prawdziwego Boga?

Teologik napisał(a):Myślę, że sam Budda chciałby, aby bardziej skupiano się na jego słowach niż osobie. Możesz go porównywać do Jezusa. Jak myślisz - gdyby Jezus miał wybór: Ludzie zrozumieją moje słowa, albo będą mnie czcić - co by twoim zdaniem wybrał?

TOMASZ32-SANCTI napisał(a):Myślę, że przesadzasz z takimi opiniami. Spójrz na swój avatar, który całkowicie nie pasuje do twojego loginu. Tak sie zastanawiałem nad tym co on przedstawia : świnię czy inne zwierzę.
Oby nikt nie potraktował twojego avataru odnosząc go do tego pierwszego zwierzęcia które wymieniłem i dopasowując go do twojej postawy. Może warto by ten twój avatar zmienić, zastanów się nad tym.

Mój avatar jest paradoksalnym przedstawieniem różnicy, między osobowością rzeczywistą, a osobowością reprezentowaną w internecie. Tak więc twoje interpretacje są jak najbardziej słuszne.

Spójrzmy na chrześcijan. Mamy przed sobą prawosławnych, chrześcijan kościoła rzymsko katolickiego, anglikanów... Jednym słowem - trochę się tych odłamów chrześcijaństwa nazbierało. Co ich wszystkich łączy? Wiara w Jezusa Chrystusa i jego Bosko-Ludzką naturę. Stąd można wysnuć (śmiały muszę przyznać) wniosek, że rytuały nie mają znaczenia, liczy się wiara w Jezusa Chrystusa (Możecie mówić, że to ma znaczenie, ale protestantów dalej nazywamy chrześcijanami). Stąd dochodzimy do kolejnego wniosku, że łącząc rytuały Buddyzmu, wiarę w Kundalini w każdym człowieku i chrześcijańskiego Jezusa Chrystusa otrzymamy Chrześcijanina-Buddystę.

[omyk]

Cytat:Stąd dochodzimy do kolejnego wniosku, że łącząc rytuały Buddyzmu, wiarę w Kundalini w każdym człowieku i chrześcijańskiego Jezusa Chrystusa otrzymamy Chrześcijanina-Buddystę.

Co to znaczy 'chrześcijański Jezus Chrystus'?
Robiąc taki mix otrzymamy dziwacznego buddyste sympatyzującego nieco z new age'owskim poplątaniem, któremu może się wiele na temat chrześcijaństwa wydawać.

[spioh]

Cytat:Co to znaczy 'chrześcijański Jezus Chrystus'?

no chyba tylko to, że jest jeszcze jakiś Jezus Chrystus nie mający nic wspólnego z chrześcijaństwem... :coo:

[Pokora]

Są fałszywi Jezusowie Chrystusowie na świecie. Nawet ubrani są w starożytne szaty i mają włosy Jezusa. Np. w Rosji jest taki Jezus i założył jakąś sektę.

[omyk]

Hehehe nawet, jeśli któryś z nich nosi rzeczywiście imię Jezus, to nie jest żadnym Chrystusem

[Nicol@]

Teologik napisał(a):Stąd można wysnuć (śmiały muszę przyznać) wniosek, że rytuały nie mają znaczenia, liczy się wiara w Jezusa Chrystusa (Możecie mówić, że to ma znaczenie, ale protestantów dalej nazywamy chrześcijanami). Stąd dochodzimy do kolejnego wniosku, że łącząc rytuały Buddyzmu, wiarę w Kundalini w każdym człowieku i chrześcijańskiego Jezusa Chrystusa otrzymamy Chrześcijanina-Buddystę.

Pomieszanie z poplątaniem: buddyzm, boginka Kundalini, jeszcze jakiś Jezus Chrystus, którego nazywasz Chrześcijańskim :?: Istny misz-masz, ale jaki za to wniosek :!: Swiatowe odkrycie:chrześcijanin-buddysta.
Teologik to ty założyłeś ten temat? Niedojrzałość w sprawach wiary. Tak mi coś podpowiada, że chyba powinieneś to być ty.

[Teologik]

omyk napisał(a):Co to znaczy 'chrześcijański Jezus Chrystus'?

Chciałem podkreślić jego związek z religią chrześcijańską.

Nicol@ napisał(a):boginka Kundalini

Kundalini to energia, a boginka jest jedynie symbolem.

Nicol@ napisał(a):Teologik to ty założyłeś ten temat? Niedojrzałość w sprawach wiary. Tak mi coś podpowiada, że chyba powinieneś to być ty.

Może i masz rację twierdząc, że powinienem założyć taki temat, jednak odnośnie swojej wiary wolę kształcić się sam. Nie lubię jak mi ktoś mówi, co jest dobre, a co złe często nie mając racji.

[Nicol@]

Teologik napisał(a):Może i masz rację twierdząc, że powinienem założyć taki temat, jednak odnośnie swojej wiary wolę kształcić się sam. Nie lubię jak mi ktoś mówi, co jest dobre, a co złe często nie mając racji.

Jesteś jednak krnąbrny.
Książkom też nie wierzysz :?: Ale nieważne. Skąd zatem czerpiesz wzorce? Tak mnie zastanawia, że przecież każdy człowiek - bez wyjątku, musi we wczesnym dzieciństwie poddać się edukacji, czy to dotyczącej wiedzy ogólnej, czy wiary, by w pewnym okresie życia zadeklarować się "po tej czy po tamtej stronie lądu".
A co do racji, z tym bywa różnie. Ty z góry zakładasz, że ten ktoś jej nie ma :arrow: sam więc wyprowadzasz wnioski. Jesteś więc Einsteinem. bravo :!:

[Shou]

Teologik napisał(a):Nie lubię jak mi ktoś mówi, co jest dobre, a co złe często nie mając racji

Lucyfer w początkach miał takie samo zdanie. =D>

[spioh]

Shou, skąd taka teoria?

[omyk]

Cytat:Chciałem podkreślić jego związek z religią chrześcijańską.

Przecież był żydem, rotfl :mrgreen:
Ok, rozumiem o co Ci chodzi

Nicol@ - weź trochę spauzuj. Zdaje się, że sama nie lubisz, jak się inni Ciebie czepiają, prawda?