Współżycie w małżeństwie

[Annnika]

Dyskutant nasz drogi widać nie potrafi sprostać konfrontacji z nauczaniem Kościoła. Oficjalnym, skoro ponownie ignoruje fakt istnienia zacytowanych fragmentów

Ani nie potrafi widać/nie chce ustosunkować się do mojej wypowiedzi z zawartym w niej pytaniem.

[bashca]

Shou napisał(a):Więc pozostaje mi gorąca modlitwa by u mnie było inaczej bo tego typu hormony zawsze w jakiś sposób determinują życie choćby podświadomie. A jeżeli ktoś wybiera życie w czystości to jest to pewnym przekleństwem.

Jak wychodzisz zwycięsko to nie jest to przekleństwo, ale "pole do popisu" gdzie przez tą walkę z pokusami, pokazujesz Bogu jak Ci na Nim zależy

Nicol@ napisał/a:
Jest w nich.. tęsknota za kimś.

Cytat:Jasne, że jest. Za Bogiem bo od pewnego czasu do niego staram się świadomie dążyć.

a należysz może do jakiejs wspólnoty, duszpasterstwa? opieka duszpastrza, przebywanie z ludźmi którzy tez maja taki cel jest niezwykle cenne

[Shou]

Annnika napisał(a):Dyskutant nasz drogi widać nie potrafi sprostać konfrontacji z nauczaniem Kościoła.

A jaki jest w ogóle sens tej konfrontacji? Pewne rzeczy uważam za niedopuszczalne i dyskusja na tym polu nie ma dla mnie jak i Ciebie ani żadnego sensu ani tym bardziej pożytku.

bashca napisał(a):a należysz może do jakiejs wspólnoty, duszpasterstwa? opieka duszpastrza, przebywanie z ludźmi którzy tez maja taki cel jest niezwykle cenne

Nie należę. Wolę spokój, męczy mnie przebywanie z ludzmi. Ale skończmy lepiej ten offtop o mnie.

[Nicol@]

TOMASZ32-SANCTI napisał(a):Może u kobiety tak może być,

Drogi adminie, wiesz, że my kobiety mające już dziecko przelewamy jakby większą część tej miłości na dziecko. Mówię to z autopsji. Staramy się wyważyć miłość między małżonka i dziecko. Tę część matczynej miłości ofiarujemy dziecku, a tę małżeńską - mężowi. Mamy nieraz duże trudności z pogodzeniem tych dwóch. Ale w efekcie to się opłaci, bo wdzięczność jest ogromna, a zadowolenie obopólne.

Shou napisał(a):A jeżeli ktoś wybiera życie w czystości to jest to pewnym przekleństwem.

Powoli zaczynasz się odsłaniać.

Shou napisał(a):Nicol@ napisał/a:
Ty chyba przeżyłeś jakąś nieszczęśliwą miłość

Nie.
Nicol@ napisał/a:
Jest w nich.. tęsknota za kimś.

Jasne, że jest. Za Bogiem bo od pewnego czasu do niego staram się świadomie dążyć.

Uznaję, że twoja biologia jest ci trochę przeszkodą w dążeniu do Boga (biologia twojego ciała).

[omyk]

Shou: Czy Bóg nie mógł wymyślić mniej przyjemnego sposobu rozmnażania się?

[Shou]

Chyba admin powinien powycinać część ostatnich postów bo zrobił się mega offtop.

EDIT:

omyk napisał(a):Shou: Czy Bóg nie mógł wymyślić mniej przyjemnego sposobu rozmnażania się?

Prawdę powiedziawszy nie wiem gdzie ta przyjemność. :?

[Nicol@]

Omyk, bierzesz stronę Shou? [-X
Czy prawdziwego szczęścia i zadowolenia możemy szukać tylko na placu zabaw? :shock: :mrgreen:

[bashca]

Nicol@ napisał(a):Omyk, bierzesz stronę Shou?

Jej stwierdzenie było chyba tylko prowokacją, do pewnych wniosków jakie Shou miałby wysnuć

[ Dodano: Wto 23 Lis, 2010 18:55 ]
Ale chyba Shou żostanie przy tym, że we współżyciu nie ma przyjemności, nie zmienimy jego podejścia
W sumie w tym momencie kiedy nie chcesz życ w małżeństwie, to to jest poniekąd "zbawienne" podejście, gorzej jakby przed Tobą była wizja ożenienia sie , to mógłbys tym ranić swoja żonę.

[Shou]

bashca napisał(a):Ale chyba Shou żostanie przy tym, że we współżyciu nie ma przyjemności

Nie mówię, że nie ma w ogóle. W końcu nadmierne wydzielanie endorfin robi swoje. Zanim się nawróciłem byłem z kimś chwilowo (oczywiście nie mówię tu o współżyciu). Nic wartego uwagi jak dla mnie, co oczywiście nie oznacza, że ktoś inny również nie będzie czerpał z tego żadnego szczęścia.

bashca napisał(a):W sumie w tym momencie kiedy nie chcesz życ w małżeństwie, to to jest poniekąd "zbawienne" podejście

Wychodzę z innego założenia. Zostałem rzucony do tego łez padoła z woli Boga (wygnanie z raju, konsekwencja grzechu pierworodnego) i chyba moim głównym celem powinno być myślenie o Bogu, dążenie do zbawienia za wszelką cenę. Biblia, owszem pochwala małżeństwo ale mówi także:

Kod:

Bo są niezdatni do małżeństwa, którzy z łona matki takimi się urodzili

Kod:

a są i tacy bezżenni, którzy dla królestwa niebieskiego sami zostali bezżenni.

Tak więc Biblia pochwala też pozostanie w stanie bezżennym dla Królestwa i po to aby dbać tylko o sprawy Pana. (Mt 9:12, 1 Kor 7:32-33)

To chyba powinien być najwyższy priorytet.

[omyk]

Odpowiesz Shou na moje pytanie?

Biblia podaje też, że każdy ma pozostawać w takim stanie, jaki jest jego powołaniem. Są tacy i tacy, a każdy niech postępuje wg swojego daru. Bł. państwo Martin oboje chcieli żyć w celibacie, a Bóg miał dla nich inne plany - mieli 9-cioro dzieci.

[Shou]

omyk napisał(a):Odpowiesz Shou na moje pytanie?

Jakie?

[omyk]

Dzisiaj, 18:12

[Shou]

Nie wiem, nie jestem Bogiem. Poza tym skąd wiesz, że to jest przyjemne? :ks:

[Nicol@]

Mogę odpowiedzieć? Shou, a odpowiedzią niech będzie fragment artykułu
Seks w małżeństwie

[Annnika]

Shou napisał(a):

Annnika napisał(a):Dyskutant nasz drogi widać nie potrafi sprostać konfrontacji z nauczaniem Kościoła.

A jaki jest w ogóle sens tej konfrontacji? Pewne rzeczy uważam za niedopuszczalne i dyskusja na tym polu nie ma dla mnie jak i Ciebie ani żadnego sensu ani tym bardziej pożytku.

Czyli uważasz, że masz prawo do przekręcania aktualnej nauki, bo to po prostu Twoje przekonanie :?: Zaostrzać przepisy i zasady, bo uważasz je za stosowniejsze :?: Kościół się pomylił :?:

Pytam już tak lekko ogólniej.