Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Jak długo potrafisz spać?
Autor Wiadomość
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #1
Jak długo potrafisz spać?
Sen - jest dla nas sposobem na wypowczynek, jest nam bardzo potrzebny, jest też wielką przyjemnością - dla wielu ludzi, Potrafimy przespać wiele godzin, niektórzy nawet większość dnia. A jak moga czuć sie ci, którzy wogóle nie mogą spać? Jak długo moga wytrzymać bez snu? Jak długo ich organizm może tak funkcjonować? Ile wy śpicie? Ile czasu poświęcacie na sen a ile na funkcjonowanie?

Czy jest możliwe aby nie spać przez np tydzień? rok?
Co o tym myślicie? Czyż to nie szaleństwo? Z czym taka bezsenność się wiaże i jak np długo u was to trwa - jeśli coś takiego wogóle występuje w waszym życiu?

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
25-11-2010 11:03
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Sant Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,755
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 5
Post: #2
 
TOMASZ32-SANCTI napisał(a):Czy jest możliwe aby nie spać przez np tydzień? rok?
Raczej niemożliwe, ale jak jechaliśmy do Walencji na Św. Kongres Rodzin, to spaliśmy po dwie, trzy godź. na dobę. Szkoda było snu- za dużo sie traciło. Wytrzymaliśmy. Myslę że troche pomagała też nam woda z La Salette a potem Lourd. Nabraliśmy w butelki, a potem do picia, a nawet gotowania tylko jej uzywaliśmy. Jednak ma on jakieś mikroelementy wzmacniające człowieka. :wink:

"Czuję, że muszę wrócić do Ciebie - oto pukam - otwórz mi drzwi swoje, poucz mnie, jak dojść do Ciebie można" (Soliloquia - Św. Augustyn)
25-11-2010 13:00
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #3
 
sant napisał(a):Raczej niemożliwe

Bez działania Boga jest to napewno niemozliwe, ale biorąc pod uwagę działanie Boga staje sie to możliwe.Czy przy działaniu Boga człowiek może takie dłuższe okresy obywać się bez snu? Jak długo może taki okres trwać?

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
25-11-2010 13:26
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #4
 
Haha, jaki fajny temat xD

Jak ktoś jest święty i ma lepsze zajęcia, to może umie nie spać przez miesiąc czy rok... Ja mogę za to spać prawie nieskończenie długo Uśmiech 8 godzin to dla mnie krótko. Kiedyś zaspałam na spotkanie umówione o 16 Uśmiech poważnie. Mam taki niezdrowy tryb życia, że w tygodniu raz śpię zdecydowanie za krótko, a potem odsypiam do południa co najmniej. Nie polecam naśladownictwa Język

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
25-11-2010 15:33
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Shou Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 572
Dołączył: Aug 2010
Reputacja: 0
Post: #5
 
TOMASZ32-SANCTI napisał(a):Jak długo moga wytrzymać bez snu?


TOMASZ32-SANCTI napisał(a):Jak długo ich organizm może tak funkcjonować?

Wg koncepcji, która wiąże sen z procesami przetwarzania danych (blokowanie przyjmowania informacji i zaksięgowanie tych już przyjętych) to:

- po 3 dobach niespania pojawiają się złudzenia, jako wynik zniekształcenia przez przeciążoną percepcję oraz halucynacje czyli spostrzeganie obiektów nieobecnych.
- po 4 dobach niespania osobnika trapią już paranoidalne urojenia
- natomiast po 5 dobach człowiek pozbawiony możliwości snu albo umiera albo dochodzi u niego do trwałego obciążania chorobą psychiczną.

Ta teoria została postawiona po badaniach przeprowadzanych w USA na ludziach.

TOMASZ32-SANCTI napisał(a):Ile czasu poświęcacie na sen a ile na funkcjonowanie?

Ja najczęściej 7 - 8 godzin. O ile dobrze się orientuję aby się wyspać wskazane jest przespanie 6 faz REM. U dorosłego człowieka jedna taka faza trwa od 40 minut do 1,5 godziny.
25-11-2010 16:15
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Razen Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 435
Dołączył: May 2010
Reputacja: 0
Post: #6
 
Ja śpię ok. 6 godzin, sen jest dla mnie oderwaniem się od rzeczywistości... a może nawet przeniesieniem się w inną rzeczywistość. Jeśli dodatkowo potrafimy świadomie funkcjonować w owej rzeczywistości wtedy dobę wykorzystujemy w niemal 100%. Sny mogą być odskocznią od szarej codzienności, bezpiecznym portem i lustrzanym odbiciem naszego "ja". Miłych snów Duży uśmiech

[Obrazek: much-ado-about-nothing.jpg]
25-11-2010 16:48
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Nicol@ Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,143
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #7
 
Razen witaj. Gdzie byłeś, jak cię nie było? Chyba dużo spałeś ! Zgadłam?
Ale poważnie. Każdy potrzebuje tyle snu, aby wypocząć i w miarę efektywnie funkcjonować.
Przynajmniej kilka godzin. Dziecko potrzebuje więcej snu, śpi prawie całą dobę budząc się tylko na jedzonko. Dorośli potrzebują tyle, by nie zaspać do pracy. Nieraz zdarza się spać 2 lub 3 godz. Ale potem trzeba ten deficyt snu nadrobić- NIESTETY,
Mówię niestety, bo ja nigdy nie mam snu za dużo. Chyba nigdy bym nie nadrobiła braku snu, wolę sypiać regularnie i stanowczo I Taka jest moja dewiza: spać stanowczo, tzn, położyć się, przytulić i w momencie zasnąć tak twardo, że mogą mnie wynieść z łóżkiem, jak to się mówi.
Bywają jednak w życiu takie, jakby przymusowe chwile, kiedy trzeba sobie tego snu niestety odmówić.
sant:
Kod:
Raczej niemożliwe, ale jak jechaliśmy do Walencji na Św. Kongres Rodzin, to spaliśmy po dwie, trzy godź. na dobę. Szkoda było snu- za dużo sie traciło.
Ja podobnie, ale pielgrzymka nie była związana z Kongresem Rodzin. Niemniej jednak wiązało się to ze sporą stratą snu, ale warto było :!: :jupi:

[Obrazek: images?q=tbn:ANd9GcSXjHIPlX5f6E6wjNuyBma...natOJIeMF7]
26-11-2010 00:04
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #8
 
omyk napisał(a):Haha, jaki fajny temat

Dzięki. O nagrodę za oryginalność nie będę walczył aby w pyche nie wpaść. I tak jej sporo siedzi we mnie, więc stawnoczo wystarczy. :mrgreen: :diabelek:

omyk napisał(a):Jak ktoś jest święty i ma lepsze zajęcia, to może umie nie spać przez miesiąc czy rok.

No właśnie. W tej kwesti to moge powiedzieć, że są tacy, którzy nie spali nie rok a długie lata. Aż trudno w to uwierzyć po tym co napisał Shou. Ale takie są fakty. Jeśli macie wątpliwości to podaję przykład stygmatyczki Marty Robin, która nie spała prawie 50 lat. Oczywiście w normalnych ludzkich warunkach funkcjonowania organizmu człowieka jest to po prostu niewykonalne, ale jak doskonale wiemy - u Boga nie ma rzeczy niemożliwych. Bez działania Boga Marta nie byłaby w stanie tyle lat nie spać. Takich osób było znacznie więcej. Takie doświadczenie czy też dar nazywa się AGRYPNIĄ.

omyk napisał(a):Ja mogę za to spać prawie nieskończenie długo Uśmiech 8 godzin to dla mnie krótko. Kiedyś zaspałam na spotkanie umówione o 16 Uśmiech poważnie. Mam taki niezdrowy tryb życia,

Witaj w klubie prowadzących nizdrowy tryb życia. Duży uśmiech

Ja średnio śpię po 3-4 godziny, ale po kilku dniach musze juz trochę odespać, aby móc dalej funkcjonować. Moja żona to niezły śpioch, jakby mogła to spała by nawet cały dzień. Ja mogę funkcjonować bez snu maks do 48 godzin, więcej nie wytrzymam a przynajmniej jeszcze nie próbowałem pobijać takowego rekordu. Duży uśmiech Zatem dziwie się, że człowiek może nie spać prawie 50 lat. To po ludzku niemozliwe.

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
26-11-2010 00:14
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
bashca Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 835
Dołączył: Apr 2009
Reputacja: 0
Post: #9
 
TOMASZ32-SANCTI napisał(a):Czy jest możliwe aby nie spać przez np tydzień? rok?

Ja słyszałam o takim doświadczeniu którym poddano kobięte, miała ona jak najdłużej funkcjonować bez snu, i po trzech dniach ekseryment trzeba było przerwac bo to było zagrożenie życia. Mówili nam o tym kiedyś w szkole, ale fajnie byłoby znaleźc jakieś konkretne informacje na temat tego eksperymentu. ( zawsze mogłam źle usłyszeć Język )

Pamiętam te pierwsze dni kiedy nie spałam w nocy, to było od trzeciej klasy podstawowej kiedy chodziliśmy z rodzicami na Pasche we wspólnocie Drogi Neokatechumenalnej, która trwa zazwyczaj o 5-6 godzin

Cytat: Co takiego jest innego w tej nocy od wszystkich innych nocy? (...) bo w inne noce idziemy spać wcześnie zaraz po kolacji,a tej tu nocy jesteśmy z wami razem

Pamiętam jak to śpiewałam jak byłam dzieckiem, ta pieśń spiewaja dzieci w połowie Paschy Język Zaraz po Paschrze jest śniadanie wielkanocne całej wspólnoty, my nie zostawaliśym długo żeby te dwie godzinki pospać w domu, bo zaraz potem jechaliśmy pociągiem do dziadków na sniadanie wielkanocne, zawsze tam spędzamy te świeta. Pamietam że wtedy czułam sie prawdziwym hardcorem że tyle nie spałam Duży uśmiech

Co do gimnazjum , liceum kładłam sie spać zazwyczaj ok 23 o 6 wstawałam i tyle snu mi starczyło.

Teraz na studiach bardziej przyłożyłam sie do nauki, a mam tak że jak sie ucze porządnie to zazwyczaj zaczynam wieczorem, za dnia więcej gadam z braćmi przebywam z rodzicami i sie tak ogólnie snuję po domu.teraz staram sie tez za dnia uczyc, ale często ta powtórka z dnia przedłuża sie do godzin nocnych Oczko
Tak miałam w te ostatnie dni, np dwa dni temu kiedy z wtorku na środę siedziałam do 8 rano ucząc sie anatomii Język ale specjalnie zrobiłam tak że potem jak zasnęłam obudziłam się o 12 żeby za długo nie spać, abym dała rade zasnąć kolejnej nocy, jeszcze przed pójściem na Msze położyłam sie na godzinkę, na Mszy czułam się śpiąca, co chwile mi głowa leciała Język no ale jak wieczorem sie położyłam mimo że byłam zmęczona nie byłam w stanie spac , bo ciągle myślałam o zaliczeniu z anatomii które miała dzisiaj. To było denerwujące, ciągle wierciłam sie w łóżku, ziewając, i powtarzając mięśnie - co było silniejsze ode mnie. W końcu zasnęłam po 7 rano, obudziłam się o 10 bo musiałam iśc na zaliczenie z anatomii na 12 30. Bałam sie że nie będe kontaktowała za bardzo pisząc ta anatomię, ale poszła mi całkiem nieźle Uśmiech później w godzinnej przerwie zjadłam sobie spaghetti, a o 15-17 miałam angielski, wtedy miałam tylko takie momenty zastoju to chyba ze zmęczenia i zimno mi było.
Potem moja siostra zaprosiła mnie i moich braci to kina, bardzo mi zależało żeby pojechac z nimi mimo mojego zmęczenia, wróciłam do domu i wypiłam herbatę z trzech liptonów Duży uśmiech zdecydowanie postawiła na nogi, było mi wesoło i mogłam spokojnie w kinie usiedzieć. Teraz przyszłam i chyba ta herbata jeszcze działa bo sobie jeszcze biochemie powtarzałam na jutrzejsze zaliczenie, jutro pobudla 6 30, bo od 8 ćwiczenia z epidemiologii , ale nie wiem jak długo jeszcze wytrwam w takim trybie.

Trzebaby sie postarać przestawić budzik biologiczny niebawem, ale i z tym będzie trudno bo od pt do niedzieli będe na konwiwencji, kto był wie jaki jest "plan dnia" Język

jak mam motywacje do nauki, to jestem w stanie zarwac noc i to porządnie, kwestia tylko żeby nie siedziec przy biurku tylko chodzić żeby nie zasnąc przy notatkach Język
Ale wiem że to nie jest dobre bo równie dobrze mogłabym sie spiąc bardziej w ciągu dnia niz później cały dzien chodzic niewyspana

"Dla niektórych ludzi twoje życie może być jedyną Biblią jaką przeczytają" Uśmiech
/W.J Toms/
26-11-2010 00:50
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #10
 
bashca napisał(a):Pamiętam jak to śpiewałam jak byłam dzieckiem, ta pieśń spiewaja dzieci w połowie Paschy

No właśnie, ta noc czuwania paschalnego jest wyjątkowa. Wielu świętych i tych, którzy żyli w świętości przeznaczało noc na modlitwę zatapiając się w ten duchowy kontakt z Bogiem i to im też pozwalało na trwanie bez snu przez długie lata. Oczywiście niektórzy przeżywali w tym czasie różne cierpienia - to jest widoczne u wielu stygmatyków, ale nie tylko u nich.

Ja miałem okazję wstawać w nocy i się modlić, to nie to samo, ale już to zmaganie się ze snem, aby ten czas poświęcić na kontakt z Bogiem przyniósł później bardzo dobre owoce, widać było, że Bóg działa, że odpowiada na te prośby i błagania, że daje też światło na sytuacje, które Bogu sie powierza. Dzieląc się tym doświadczeniem wiele osób nie korzystało z tego szukając innych rozwiązań, aby tylko nie odebrana im została ta przyjemność spania. Jednak takie zmaganie ofiarowane Bogu jest naprawdę wyjątkowym darem dla Boga, wyrazem wdzięczności a tego Bóg nie będzie lekceważył i zaczyna działać.

I tak sobie pomyślałem, że to może być stokroć lepszym środkiem na leczenie wielu naszych problemów, chorób niż te oferowane w obecnym świecie.

Tą formę często proponuję tym, którzy mają poważne problemy. Zamiast pchać się w jakie in vitro czy inne smrodliwe formy leczenia lepiej poddać się zmaganiu, ofiarować swój czas Bogu, zaryzykować utratę snu, aby prosić Boga o rozwiązanie naszego problemu. Jeśli będziemy wierzyć w moc modlitwy, jeśli zrezygnujemy z przyjemności dla Boga to On pokaże swoją hojność, da światło a może nawet ofiaruje nam to o co Go prosimy.
Nie oznacza to, że już nstaepnego dnia otrzymamy to co chcemy, czasami potrzeba na to trochę więcej czasu, gdyż Bóg zna nasze zamiary i wie, że po otrzymaniu tego co chemy możemy bardzo szybko zapomnieć o tym i robić dalej to co robiliśmy. Bóg uczy nas cierpliwości i pokory po przez takie czekanie, po przez wytrwałość. I jest to napewno trudne dla nas, ale warte, aby się poddać takiej formie, aby doświadczyc działania Boga. To nas umacnia.

Ja sam teraz czuję jak bardzo demon próbuje mnie odepchnąć od modlitwy, jak trudno w nią wejść i walczę z tym, aby znowu powrócić do modlitwy, aby pokonać go i poddać się działaniu Boga. I mam nadzieję, że sie to uda, ale tym samym potrzeba do tego modlitwy innych.

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
26-11-2010 10:07
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
smokeustachy Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 385
Dołączył: Jul 2007
Reputacja: 0
Post: #11
 
a ja jak se dobrze usnę to i 12 h moge przespac

"Nigdy nie drwij z żywego smoka, Bilbo głupcze"
Wirtualna Soplandia: http://soplandia.prv.pl
[Obrazek: soplandia.gif]
26-11-2010 14:35
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Annnika Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 5,771
Dołączył: Jun 2005
Reputacja: 1
Post: #12
 
Ja śpię w ciągu tygodnia około 6,5 h na dobę. Z powodu choroby trapi mnie czasami bezsenność. Rekordowo przez 2 tygodnie spałam po ok. 3 h na dobę. Po kilku dniach byłam tak rozdrażniona, że "bez kija nie podchodź", po 8-9 dniach byłam w niezłej apatii i deprecha dobijała. Dopiero porządne leki pomogły (3. specyfik testowany na mnie przez rodzinnego) Uśmiech

Za to po wzięciu pierwszej dawki zasnęłam "na jawie", rozmawiałam, chodziłam, ale nic z tego nie pamiętałam Uśmiech - gadałam straszne głupoty i człapałam po mieszkaniu bez sensu, aż mnie wrzucili do łóżka Duży uśmiech

Teraz już wiem, że w razie powrotu bezsenności najdalej po 4-5 dniach muszę jednak się złamać i sięgnąć po farmaceutyki.

[Obrazek: RMNUp2.png] [Obrazek: ByBEp1.png]
26-11-2010 23:18
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Nicol@ Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,143
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #13
 
Na moją bezsenność, która zdarza się, jak każdemu śmiertelnikowi ja stosuję taki specyfik w syropie o nazwie hydroxizinum, to mi pozwala w razie czego usnąć. Najlepszym środkiem jest jednak mleczko, ciepłe wypite przed snem. Ale nie zawsze jest w domu.
Jak nie ma mleka, ani tego syropu, to pozostaje mi liczyć kto, kiedy udaje się do pracy bądź z niej wraca.

[Obrazek: images?q=tbn:ANd9GcSXjHIPlX5f6E6wjNuyBma...natOJIeMF7]
26-11-2010 23:44
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #14
 
Ja, aby zasnąć potrzebuję porządnego zmęczenia oczu, tak aby się same zamykały.
Teraz, gdy są maluchy to dla mnie noc jest czasem, kiedy moge coś spokojnie zrobić. Tyle, że jak tak przez cały dzień człowiek sobie polata załatwiając wiele spraw, zajmując sie obowiązkami w domu, względem dzieci to wieczorem już jestem porządnie zmęczony, ale bywają jeszcze nocki nie przespane.

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
27-11-2010 01:01
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
spioh Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,219
Dołączył: Feb 2009
Reputacja: 0
Post: #15
 
a ja sypiam po 2 godziny a resztę nocy siedzę i się zamartwiam co z tego omyka wyrośnie :hahaha:

a tak serio to szkoda życia na spanie. tyle ile konieczne, ile się organizm domaga, ale póki się nie domaga to 3-6 godzin w zależności od planu dnia/wieczora/nocy :wink:

Inteligentny wszystko zauważa. Głupi wszystko komentuje. Heinrich Heine

--== fundacja Barnaba ==--
[Obrazek: ub1959484.png]
27-11-2010 02:52
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów