Podróż Wędrowca do Świtu

[Scott]

M. Ink. * napisał(a):Scott napisał/a:
Tak ale lekarstwo to nie elikris który wskrzesza. Chyba się zgadzamy. Luk który zawsze trafia nawet w rekach osoby która miała go pierwszy raz w rekach też jest magiczny co nie? nie można pod żadnym pozorem, choćby nie wiem jakim przypisać świętemu czarów, rozumiesz to? Nie można przypisać czarów Jezusowi, też choćbym nie wiem co miał na myśli.

Pozatym rozumiem że po otrzymaniu przez Ciebie eliksiru który wskrzesza przez jakąś osobę uznałbyś to za metafore jak wyżej piszesz? Z magicznym łukem byłoby podobnie?


Przesadzasz. Rozbijasz się o detal a pomijasz całość.

Aslan to typ Chrystusa. Typ w bajkowo-wróżkowej scenerii. Typ, który faktycznie wymaga pewnego 'świadomego oczyszczenia', ale który już jest pewnym ziarnem. I taka chyba była idea.

Oczywiście możesz - mimo to - spalić za Lewisa za "magię" na stosie swych przekonań

Ja nie pisze tutaj swoich przekonan jeśli nie są pewne, dalej nie idę na skróty i nie myśle katagoriami ludzi tylko Boga. Taką mam zasade, niezależnie czy rozmawiam z sekciarzem, ateistą czy chrzescijaninem czy katolikiem. Moja rada jest taka-ochłoń, przemódl sprawę, poproś Boga o Słowo.

Cytat:Pismo nas poucza, ze do uzdrowienia konieczne były kapiele. Sam Jezus posługiwał się błotem.

No proszę, a więc ktoś traktuje realnie magię z Lewisa, a jednak I pewno tym tłumaczeniem byś się posłużył spozywając czarodziejski eliksir...Posłuchaj sam siebie.