Ankieta: Czy twórczość o. Knotza jest gorsząca?
Ankieta jest zamknięta.
zdecydowanie tak 7.14% 1 7.14%
raczej tak 7.14% 1 7.14%
nie wiem, nie mam zdania 14.29% 2 14.29%
trudno ją jednoznacznie ocenić 0% 0 0%
raczej nie 21.43% 3 21.43%
zdecydowanie nie 50.00% 7 50.00%
Razem 14 głosów 100%
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie [Wyniki ankiety]

Wątek zamknięty 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
gorszyciel Knotz?
Autor Wiadomość
merkaba Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 205
Dołączył: Sep 2010
Reputacja: 0
Post: #16
 
co mysla wielodzietni o knotzu

Cytat:Czym innym jest przypisywanie samym czynnościom seksualnym wymiaru sakralnego, co czyni o. Knotz, twierdząc nawet, że orgazm jest przedsionkiem nieba. A czym innym jest skupianie się na płodności, jako na uświęconej funkcji małżeństwa.

a tak w ogóle
dla o.Knotza

no nie samym orgazmem człowiek żyje


czytając o Knotza
odnoszę wrażenie, że On płodność wyłączył całkowicie z małżeństwa, skupił się na seksualności


jak dla mnie to ojciec knoc na pierwszym miejscu stawia ROZUM a nie PANA BOGA
i jego wypowiedzi mają tyle wspólnego z katolicyzmem co ja z baletem - czyli nic.


i tak się zastanawiam, bo pośmiać się zawsze można - ile czasu ten ojczulek będzie sobie normalnie legalnie gadał takie głupoty??? czy można go jakoś zastopować?? jakiś oficjalny liśt czy coś??? bo potem to się nie dziwię, że ludzie nie chcą mieć dzieci, skoro słuchaj przedstawiciela Kościoła, który mówi żeby planować bo to takie nieodpowiedzialne mieć tyle dzieci



Knotz to erotoman-gawędziarz. Nie może, to gada. Nasłuchał się dewiantów i dewiantek na spowiedziach, dorobił do tego teorię i płodzi... książki... za pieniądze.



rodziny duże
są jak wrzód na dupie, co poniektórych "katolików"

i zaczynam mysleć, że lepiej odnoszą się do takeigpo rodzicielstwa ateiści, niewierzący
niż sami katolicy,

kurde, łykają różne prochy, gumy nakładają i są OK
a rodzina duża, ma siedzieć cicho

bo co??
bo to za duży trud bez gumy żyć, albo nie jechać na prochach??

gdzie było napisane, ze łatwo będzie i bez trudu
bo ja takiego cytatu nigdzie nie znajduję

a tak
mamy produkcję cieniasów w Kościele, z NPr-em
a potem się Ci sami dziwią, że katolik trudu nie podejmuje
albo odchodzi




A O. Knotz wg mnie po prostu za bardzo zafiksował się w temacie seksualności , i tyle. Mi jego nauki nie są potrzebne, więc ich nie roztrząsam.




mnie interesuje , jaki interes ma oKnotz, w tym nauczaniu, bo , że finansowy i podróże, to widzę i czytam

ale orpócz tego wszsytkiego łącznie z orgazmem, to On nic więcej nie daje tym ludziom

nasłuchają sie , że seks jest boski
a potem wpadaja na salę, i opowiadają o 7 orgazmach jednej nocy, po latach nieudanego seksu


Tak mi się skojarzyło, że w każdej właściwie religii pogańskiej łączy się seks z sacrum. Pamiętam jakąś porąbaną sektę z kapłankami - prostytutkami na ten przykład.
Seks jest wtedy traktowany jako sakrament.
To co pisze ksiądz Knotz to w tym kontekście nic nowego, odkrywczego, powtarza stare wyświechtane pogańskie slogany. Taka próba zschrystianizowania pogańskiej koncepcji seksu jako sakramentu.


Seks sam w sobie nie zbliża do Boga, to kompletna bzdura. Tak samo nie zbliża zjedzenie dobrego obiadu, czy - w przypadku osób cierpiących na zaparcie - zrobienie kupy. Zakładanie, że fizyczne przyjemności rozwijają duchowość jest tak oczywistym nonsensem, że aż dziw bierze, że ktoś opowiada takie głupoty

mój chomik
27-12-2010 12:52
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Sant Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,755
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 5
Post: #17
 
Markaba- ja też jestem rodzina wielodzietną- doprawdy nie wiem czemu mają słuzyc te zamieszczone przez ciebie opinie przypadkowych czytelników.

"Czuję, że muszę wrócić do Ciebie - oto pukam - otwórz mi drzwi swoje, poucz mnie, jak dojść do Ciebie można" (Soliloquia - Św. Augustyn)
27-12-2010 13:07
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Shou Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 572
Dołączył: Aug 2010
Reputacja: 0
Post: #18
 
merkaba napisał(a):Seks sam w sobie nie zbliża do Boga, to kompletna bzdura. Tak samo nie zbliża zjedzenie dobrego obiadu, czy - w przypadku osób cierpiących na zaparcie - zrobienie kupy. Zakładanie, że fizyczne przyjemności rozwijają duchowość jest tak oczywistym nonsensem, że aż dziw bierze, że ktoś opowiada takie głupoty

merkaba napisał(a):co czyni o. Knotz, twierdząc nawet, że orgazm jest przedsionkiem nieba

merkaba napisał(a):On płodność wyłączył całkowicie z małżeństwa, skupił się na seksualności

Dzięku merkaba, starzał w 10-tkę. Ale jak na tym forum pisałem o traktowaniu aktu płciowego wyłącznie w celach prokreacyjnych to wywołało to od razu wielkie oburzenie. Seks dla samego seksu (przyjemności) to taka zabawa o której także pisałem. Ale nie, to już jest staromodne jak widać nawet wśród osób mieniących się Katolikami.
Więcej napisze wieczorem - brak czasu.. :?

PS.

sant napisał(a):doprawdy nie wiem czemu mają słuzyc te zamieszczone przez ciebie opinie przypadkowych czytelników.

Temu Sant, że wielu Katolikom nie podoba się to co robią publicznie niektórzy duchowni i jak widać wcale nie jest co liczba mała.
27-12-2010 13:19
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Sant Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,755
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 5
Post: #19
 
Ilu - siedmiu?

"Czuję, że muszę wrócić do Ciebie - oto pukam - otwórz mi drzwi swoje, poucz mnie, jak dojść do Ciebie można" (Soliloquia - Św. Augustyn)
27-12-2010 13:25
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Nicol@ Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,143
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #20
 
Merkaba, piszesz, co myślą ludzie o knotzu, ale zauważ, że ile ludzi tyle będzie opinii i zdań wiele. Piszesz, że to są ludzie wielodzietni. Po 1. skąd ci wiadome, że to są wielodzietni, sprawdziłeś czy to jest prawdą? Po 2. nie wiem, po co zapodajesz wypowiedzi tych ludzi? Czego się spodziewasz po tych komentarzach publikując je na łamach forum?
Sama jestem matką wielodzietnej rodziny, ale nie podzielam żadnej z opinii ludzi, opinii przedstawionych przez ciebie. Czyli wracamy znowu do początku: ILE LUDZI, TYLE OPINII.

[Obrazek: images?q=tbn:ANd9GcSXjHIPlX5f6E6wjNuyBma...natOJIeMF7]
27-12-2010 13:27
Znajdź wszystkie posty użytkownika
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #21
 
spioh napisał(a):ale to sugerujesz na podstawie obnażenia Chrystusa, że możemy innych bezkarnie obnażać innych, również celem upokarzania

Nie , właśnie nie chodzi o to aby kogoś bezkarnie upokarzać, ale o to, że taki czyn jest czymś złym. Upokorzenie CHrystusa też było czymś złym, ale co miał Chrystus powiedzieć? Pozwać wszystkich przed sąd? Jeśli by to uczynił to nie wypełniłoby się słowo. Po za tym zauważ, że to my wszyscy go obnażyliśmy ze wszystkiego, przede wszystkim z godności człowieka i potraktowaliśmy jak bluźniercę, jako bezbożnika wysyłając go na krzyż. Nasze grzechy są tym posłaniem Chrystusa na krzyż. I błędnym myśleniem jest uważanie, że jesli mnie tam nie było to ja osobiście nie jestem winny, że to nie ja wysyłałem Chrystusa nakrzyż, że to nie ja obnażałem Go z szat. I gdyby tego wszystkiego Chrystus nie przyjął, gdyby to odrzucił i potraktował nas jako tych, którzy odarli Go z godności i zabili to teraz każdy z nas po śmierci lądowałby w piekle.

Odnosząc sie jednak do tego obnażenia od strony natury to jakoś ludzie uczstniczący w męce Chrystusa nie byli zgorszeni samym widokiem nagości Chrystusa, oni byli zgorszeni prawdą, którą głosił niż samym widokiem nagości mężczyzny. Trudno było im przyjąć prawdę, która jasno obciąża sumienie człowieka i czyni z niego grzesznika, trudno to z pokorą przyjąć, więc Jezus pokazał wszystkim, że Bóg kocha także człowieka także takiego : obciązonego winą, pozbawionego godności, odrzuconego, ale pełniącego Bożą wolę, człowieka wierzącego w Boga, jako Tego, który może wyrwać człowieka z tego stanu, dać mu nowe życie i takim też przykładem jest Dobry Łotr.

Co do ksiażek Knotza : nie wydaje mi się aby tytuł książki i jej zawartosć była gorsząca. Knotz pisząc swoje książki nie zamierza nikogo pozbawiać godności czy intymności, nie czyni z tego zła, ale ukazuje jako dar od Boga, pokazuje pożycie małżeńskie jako akt, który podoba się Bogu - wtedy, gdy jest on rzeczywiście zgodny z naturą, przeżywany w czystej formie i w godnym miejscu, między osobami, których łączy nie tylko miłość ale także uświęcony związek po przez sakrament.
Ukazuje wszelkie formy czystości aktu małżeńskiego a nie zdemoralizowany obraz pozycia jaki preferuje telewizja czy gazety erotyczne, pornografia. Dlaczego w takich sprawach nie ma takiej reakcji na niszczenie tego co pochodzi od Boga, dlaczego w tak poważnych sprawach nikt nie reaguje i nie robi nic aby z takimi zdemoralizowanymi obrazami walczyć? Czy na to ludzi młdłości nie biorą?

Jak wyglada obraz współczesnej rodziny? Jak wyglada współczesne pożycie małżeńskie?
Czyż nie gorszącym widokiem jest rozwalona rodzina tylko gorszy prawda przekazywana przez ludzi, którzy pragną odnawiać obraz właściwej rodziny, właściwego przeżywania miłości, także po przez akty? A to, że jest trochę żartobliwych rysunków to jeszcze nie czyni z tej książki gorszącej.
J mam tą książkę i jestem z niej zadowolony, bardzo dobra według mnie i mogę ją spokojnie polecić innym. Książka posiada Imprimatur, więc nie ma tutaj podstaw, aby traktować ją jako gorszące treści, inaczej nikt z Kurii by nie wyraził zgody na Imprimatur.

Naprawdę, za nim człowiek zacznie coś oceniać to powinien się głęboko zastanowić czy słusznie to robi, czy ma konkretne ku temu podstawy, czy nie ma bardziej gorszących rzeczy niż te, które chce uznać za gorszące.

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
27-12-2010 14:05
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
Shou Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 572
Dołączył: Aug 2010
Reputacja: 0
Post: #22
 
sant napisał(a):Shou- seks jest wspaniałym darem Pana Boga dla człowieka.

Nie neguję tego sant.

TOMASZ32-SANCTI napisał(a):Jakoś za naturalne uważa się korzystanie z antykoncepcji, z in vitro

Owszem wiele osób tak uważa, ja nie.

sant napisał(a):doprawdy nie wiem czemu mają słuzyc te zamieszczone przez ciebie opinie przypadkowych czytelników

Jeśli mogę odpowiedzieć za Brata to chyba właśnie temu by pokazać iż wiele osób ma odmienny od Twojego Sant punkt widzenia.

sant napisał(a):Ilu - siedmiu?

Ta złośliwość była w ogóle nie potrzeba.

Nicol@ napisał(a):ile ludzi tyle będzie opinii i zdań wiele

I właśnie o tym trąbię - o innym punkcie widzenia.


Teksty Knotza wywołują u mnie bardzo negatywne emocje zwłaszcza w dobie w której większość młodego pokolenia jest wyniszczana przez nieczystość. Znam temat z autopsji - nauka profilaktyki uzależnień. Tak wiem, owy zakonnik pisze przecież o współżyciu w małżeństwie. Jednak w jakimś tak stopniu rozbudza ciekawość młodych osób, najbardziej narażanych na pewne grzechy. Do tego same teksty jakie padają w Jego książkach. Już na pewno nie podzielam pogląd Ojca na temat bliskości Boga w których to głosi, że aby być blisko Niego można zamiast jeździć do Częstochowy albo modlić się na różańcu całować się i pieścić uprawiając frywolny wymyślny seks. Dobrze określiły to osoby zacytowane przez merkaba. Przecież w akcie małżeńskim ma chodzić głównie o poczęcie dzieci. Knotz jako osoba duchowna powinna bardziej ważyć słowa skupiając się bardziej na gruncie teologicznym na płodności, a wypisywaniu kwiatków typu jak to robić.
Trochę to chaotycznie i płytko przedstawiłem ale każdy chyba wie do czego zmierzam.
27-12-2010 22:03
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Wojtek37 Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 1,321
Dołączył: May 2005
Reputacja: 0
Post: #23
 
spioh napisał(a):
Cytat:A, co do tego, ...." Biblii istnieje wyraźna wzmianka by absolutnie nie odsłaniać nagości u brata czy siostry. ".... to może zadaj sobie trud innej interpretacji ..... bo Jezus został jednak "obnażony"....
ale to sugerujesz na podstawie obnażenia Chrystusa, że możemy innych bezkarnie obnażać innych, również celem upokarzania, jak Skazanego? czy o co biega?

A gdzie, i w którym miejscu O. Knotz kogoś obnaża w swojej książce ?.

Jeśli na nagość nie patrzysz oczami Chrystusa.... to masz rzeczywiście problem, św. Franciszek z Asyżu, jak rozebrał się do "rosołu" podczas Swego nawrócenia....,to też powinien być zgorszeniem dla Ciebie..... :jupi: :mrgreen:

Polecam..... http://www.e-serafin.pl/Seks_jakiego_nie...-1318.html

"Bardzo mało modli się ten, co przywykł modlić się tylko wtedy, gdy klęczy".
Św. Jan Kasjan
27-12-2010 23:30
Znajdź wszystkie posty użytkownika
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #24
 
Shou napisał(a):Jeśli mogę odpowiedzieć za Brata to chyba właśnie temu by pokazać iż wiele osób ma odmienny od Twojego Sant punkt widzenia.

Owszem, można miec odmienny punkt widzenia - to jest oczywiste, zrozumiałe i nkt temu nie przeczy. Ale sa takie sfery życia ludzkiego, szczególnie takie etyczno-moralne względem których katolicy raczej powinni mieć zdanie zblizone a więc kierowac sie tym co naucza Kościół. To jest określony kierunek, taki kodeks drogowy dla katolika według którego nalezy iść aby bardzo nie zbaczać z tej drogi, która prowadzi do Boga. Zbaczanie wiąże się często z wchodzeniem w rózne grzechy nieczystości, grzechy ciężkie.I na to trzeba uważać.

K.Knotz ukazuje takie formy, które bardziej pomagają a nie szkodzą w życiu małżeńskim a także przedmałżeńskim, aby tą czystość zachować i jeśli dobrze się przyjrzeć, poczytać sobie świadectwa par małżeńskich, które korzystają z tej wiedzy to wiele osób wypowiada się raczej pozytywnie a nie negatywnie o przekazywanej nauce tego autora lub prowadzonych przez niego nauk, katechez, spotkań.

Jeśli więc kogoś gorszą treści zawarte w książkach czy artykułach tego autora to niech wskaże te miejsca, te fragmenty.

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
28-12-2010 02:59
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
Sant Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,755
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 5
Post: #25
 
Shou napisał(a):Nicol@ napisał/a:
ile ludzi tyle będzie opinii i zdań wiele


I właśnie o tym trąbię - o innym punkcie widzenia.

Wyrwałeś zdanie Nicol z kontekstu. Całe brzmi:
Nicol@ napisał(a):]Merkaba, piszesz, co myślą ludzie o knotzu, ale zauważ, że ile ludzi tyle będzie opinii i zdań wiele. Piszesz, że to są ludzie wielodzietni. Po 1. skąd ci wiadome, że to są wielodzietni, sprawdziłeś czy to jest prawdą? Po 2. nie wiem, po co zapodajesz wypowiedzi tych ludzi? Czego się spodziewasz po tych komentarzach publikując je na łamach forum?
Sama jestem matką wielodzietnej rodziny, ale nie podzielam żadnej z opinii ludzi, opinii przedstawionych przez ciebie.
Czyli wracamy znowu do początku: ILE LUDZI, TYLE OPINII.
Jesli juz skomentowałeś Nicol, to może w całości? - Inny jest wydźwiek - prawda?
Ja od siebie dodam, że tak naprawdę nie wiemy co to za ludzie wypowiadali te bzdety, kim oni sa, i czy w ogóle są. W dodatku merkaba przedstawił owe wypowiedzi jako wypowiedzi rodzin wielodzietnych. Za taką rodzinę każdy może się podać, również mogła to napisać tylko jedna osoba, więc tworzenie atmosfery, że tak uważają rodziny wielodzietne jest jawnym co najmniej nadużyciem i wręcz nieuczciwością. Stąd zresztą mój komentarz na słowa Shou:
Shou napisał(a):sant napisał/a:
doprawdy nie wiem czemu mają służyc te zamieszczone przez ciebie opinie przypadkowych czytelników.


Temu Sant, że wielu Katolikom nie podoba się to co robią publicznie niektórzy duchowni i jak widać wcale nie jest co liczba mała.
Zapytałem ilu? - siedmiu? - Shou potraktował jako złośliwość, nie widząc absurdu tego co napisał tzn:
Cytat:że wielu Katolikom nie podoba się to co robią publicznie niektórzy duchowni i jak widać wcale nie jest co liczba mała

Na podstawie kilku wątpliwego pochodzenia wpisów - Shou - usiłujesz wmówić razem z Merkabą, coś co absolutnie z tego nie wynika. Jeśli z pierwsza częścią owego zdania mogę się jeszcze zgodzic, bo siedmiu czy dziesięciu to również "wielu", to jednak druga jest co najmniej nadużyciem, jeśli wręcz nie próbą manipulacji potwierdzającej swoją opinię. Stwierdziłeś, (na podstawie tych wpisów), że wcale nie jast mała liczba katolików kontestujących niektórych duchownych. Owszem to może być prawda, ale wcale nie "widać" tego z przytoczonych przez Merkabę tych kilku wpisów.
I na takiej podstawie uogólniasz!!! I mi jeszcze przypisujesz złośliwość.
Dobrze - idźmy dalej:
Shou napisał(a):Przecież w akcie małżeńskim ma chodzić głównie o poczęcie dzieci
Magisterium jednak definiuje tą sprawę nieco inaczej, a nawet gdyby definiowało tak jak napisałeś, to również nie masz racji gdyż sam zauważyłeś i użyłeś słowa :
Cytat:głównie
, Więc wynika z tego, że również są inne cele aktu małżeńskiego. Jakie to cele? - utrwalenie miłości, wzajemne oddawanie się sobie, rezygnacja z siebie na rzecz drugiego itd.
Shou, Merkaba- pozwólcie, że zadam wam dwa pytania: 1- jak długo jesteście w małżeństwie:? (Tzn czy poza teoretycznym, macie również odpowiednie przygotowanie praktyczne?)
2- Jak długo jesteście w Kościele? (tzn czy macie przygotowanie, doświadczenie do negowania dwutysiącletniej mądrości Kościoła?)

Czy poprostu wasze opinie wynikają wyłącznie z tego co wam sie wydaje? A wiec z absolutyzacji swoich umysłów i odczuć.

"Czuję, że muszę wrócić do Ciebie - oto pukam - otwórz mi drzwi swoje, poucz mnie, jak dojść do Ciebie można" (Soliloquia - Św. Augustyn)
28-12-2010 09:31
Znajdź wszystkie posty użytkownika
spioh Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,219
Dołączył: Feb 2009
Reputacja: 0
Post: #26
 
Wojtek37, nie odnoszę się do książki tylko do twojej wypowiedzi. z dalszego ciągu twojej wypowiedzi wnioskuję, że podtrzymujesz to co powyżej i uważasz, iż można innych bezkarnie obnażać. tyle z mojej strony.

ps. franciszek to inna bajka, bo on sam siebie obnażył, a wcześniej pisałeś - skoro Chrystusa obnażono i to nas nie powinno gorszyć to jw., czyli można obnażać bliźnich w kontekście upokarzania ich i nikt się nie powinien tym gorszyć.

Inteligentny wszystko zauważa. Głupi wszystko komentuje. Heinrich Heine

--== fundacja Barnaba ==--
[Obrazek: ub1959484.png]
28-12-2010 11:40
Znajdź wszystkie posty użytkownika
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #27
 
spioh napisał(a):że podtrzymujesz to co powyżej i uważasz, iż można innych bezkarnie obnażać. tyle z mojej strony.

To może zadaj sobie spiohu pytania i odpowiedz na nie szczerze:

- co zrobiłabyś na miejscu Jezusa: wlepiła karę tym wszystkim którzy Go obnażyli i ewentualnie jaką?
- czy zdajesz sobie sprawę z tego, że taka kara dotknęła by także i ciebie, gdyż wszyscy jesteśmy winni obnażenia Chrystusa i że w takiej sytuacji wszyscy zasługiwalibyśmy na karę?

Myślę, że tutaj nie chodziło Wojtkowi o to, że można bezkarnie obnażać innych, lecz o to, że nikt raczej nie czuł sie zgorszony widokiem rozebranego Jezusa jako mężczyzny. Ludzie byli bardziej zgorszeni tym co On mówił czego nauczał oraz co czynił na oczach wielu ludzi. Dla nich to było nie do pojęcia, jak można odpuszczać grzechy ludziom, którzy tak bardzo grzeszyli, gdzie w myśl przepisów żydowskich (judaistycznych) takie osoby zasługiwały na ukamieniowanie a nie na odpuszczanie im grzechów. A Jezus uczynił coś szalonego, coś co nie mieści się w umyśle ludzkim: idzie na krzyż abyśmy my wszyscy, którzy Go obnażyliśmy z godności mogli otrzymać tak wspaniały dar - zycie wieczne. Nie karze nas za to co zrobiliśmy. Czego więc oczekujesz spiohu?
Tego, że Jezus będzie nas karał za to, że zrobiliśmy mu takie świństwo? Toż Jego śmierć nie miałaby wtedy zbawczego znaczenia.

Nikt normalny nie myśli o tym, aby tolerować obnażanie innych bezkarnie, ale jeśli chodzi o przykład Chrystusa to jest to całkiem inna sytuacja i ma znacznie głębszy wymiar, dlatego nie doszukuj sie tutaj bezkarnego obnażania. Myślę, że doskonale wiesz, że nie było tutaj odniesienia do bezkarności tylko do daru łaski, do ofiary jaka została złożona za nas wszystkich.

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
28-12-2010 15:56
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
Sant Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,755
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 5
Post: #28
 
Kyllyan napisał(a):Nie seks, Ink'y - ino rozmnażanie
Jesteś pewien? Może nie pamietasz? No chyba że człowiek rozmnaża się przez pączkowanie. Ale tego ja z kolei nie pamietam. :mrgreen: :- :-k :roll:

"Czuję, że muszę wrócić do Ciebie - oto pukam - otwórz mi drzwi swoje, poucz mnie, jak dojść do Ciebie można" (Soliloquia - Św. Augustyn)
28-12-2010 16:58
Znajdź wszystkie posty użytkownika
M. Ink. * Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 3,145
Dołączył: Jul 2006
Reputacja: 0
Post: #29
 
Kyllyan napisał(a):
M. Ink. * napisał(a):Jeśli wierzyć Księdze Rodzaju (1, 27 n), to seks był pierwszym zadaniem człowieka w Raju...
Nie seks, Ink'y - ino rozmnażanie Oczko
Niby prawda, ale gdyby Bóg sankcjonował samo rozmnażanie bez seksu, to nie miałby nic przeciwko in vitro... Mówiąc "rozmnażajcie się" nie miał chyba na myśli rozmnażania przez pączkowanie Oczko

"Bóg ukrył się dlatego, aby móc okazać miłosierdzie tym, którzy nie rozpoznali Jego ukrytej obecności".
28-12-2010 17:20
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #30
 
M. Ink. * napisał(a):Mówiąc "rozmnażajcie się" nie miał chyba na myśli rozmnażania przez pączkowanie Oczko

A może miał na myśli fakt wykluwania sie człowieka z jajka - jak u ptaków? :mrgreen:

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
28-12-2010 17:43
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
Wątek zamknięty 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
2 gości

Wróć do góryWróć do forów