Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Luigi Santucci
Autor Wiadomość
M. Ink. * Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 3,145
Dołączył: Jul 2006
Reputacja: 0
Post: #1
Luigi Santucci
Nie znałem tego autora, ale poruszyło mnie opracowanie, które ostatnio przeczytałem (podaję je niżej). Luigi Santucci porusza problem, który mnie skonsternował: czy seks może być uważany za objawienie Boga? Rozwija tę myśl w swoim "Jak gdyby". Spójrzmy:

Cytat:Czy kiedykolwiek wątpiłeś w Boga - pyta Miko - kiedy znajdujesz rozkosz w kobiecie? Zatrzymaj się w tym miejscu: to jest miara prawdy, objawienie, które trwa. A wiesz dlaczego? Bo zdajesz sobie sprawę, że takiego święta nie mógł wynaleźć żaden z nas. Cali jesteśmy dobrocią w tym momencie. Nie ma już nieprzyjaciół. Czym jest ta Wielka Chwila? Braterstwem, zniesieniem rasy i przywilejów.
Tytuł "Jak gdyby" nie jest przypadkowy i trudno mi nazwać go obrazoburczym. Spójrzmy na wytłumaczenie:

Cytat:Przede wszystkim główna myśl powieści jest niejednoznaczna. Zawiera się ona w samym tytule: jak gdyby. "Klaus, posłuchaj, co mówię: «tak jest» to królestwo Boga, Jego ojcowskiej wszechmocy, «jak gdyby» to królestwo człowieka, jego zasoby, jego neapolitańska przebiegłość. Musimy je przechytrzyć, mieszając jego zasady. Przecież samo Pismo tego nas uczy: «ci, którzy mają żonę, niech żyją, jak gdyby jej nie mieli» [...]. Czym jest to «jak gdyby»? Fantazją, Klaus, pamiętaniem, prorokowaniem, odwracaniem do góry nogami, unikaniem zasadzek. Na tym polega odkupienie" [...]. Są to stwierdzenia dużej wagi. Odrzuciwszy na bok Objawienie i metafizykę, chrześcijaństwo zostaje sprowadzone do uczucia, subiektywizmu i relatywizmu.
... bo Santucci nie jest piewcą hedonizmu. Wręcz przeciwnie:

Cytat:Ludzie używający życia powinni wiedzieć, że my, katolicy, odrzucamy ich pogański hedonizm nie tylko dlatego, że prowadziłby nas do zatracenia duszy, ale dlatego, że w ich szeregach rozkosz jest tysiąckroć mniejsza niż w naszych.
Dlaczego więc epatuje seksem? Dlaczego niemal prowadzi do zgorszenia "porządnego katolika"? Dlaczego zachowuje się - ironizując z pewnej postawy na naszym Forum - jak ów "gorszyciel Knotz"...? Czy to tylko jakieś grzeszne nieuporządkowanie w sferze intymnej, czy raczej "haczyk" na współczesnego człowieka...? Człowieka owładniętego przez demona o imieniu promiskuizm...

Spójrzmy na opis "Mandragory":

Cytat:Ileż dobrej woli trzeba mieć, aby przyjąć przesłanie zbawcze "Mandragory" po takim upojeniu erotycznym, wylewanym pełnymi rękami i interpretowanym w kluczu religijnym. Powieść o inspiracji chrześcijańskiej? Trudno to przyjąć, nie tylko ze względu na profanacyjną i erotyczną atmosferę, ale także z racji ośmieszającego przedstawienia chrześcijaństwa, ucieleśnionego przez księdza Bardo, kapłana nijakiego, zakompleksionego, żałosnego. Prawdopodobnie Santucci chciał w tej karykaturze chrześcijaństwa dać wyraz swojej awersji do religii opartej na przepisach, zamkniętej na życie i miłość.
Czym więc jest owe "życie" i owa "miłość" która to niby czci Santucci tak dalece, że dla tej czci nie cofa się przed prowokowaniem za pomocą seksu i profanacji...?

Cytat:W gospodzie [por. Łk 24, 29-30 - przyp. ink'y] Nieznajomy mówi mu rzeczy, które grzebią w jego duszy, "podobne do tych, jakie powiedział do Łazarza, zachęcając go, by wyszedł z groty i wrócił do wesołego światła". Potem znika, zostawiając na obrusie przełamany chleb. Nasze słabości, nasze jałowe wyrzuty sumienia, nasze lęki, nasze toporne wątpienie - wszystko to każe nam wierzyć, że On jest daleko od nas i że idziemy w towarzystwie złowrogich cieni. Nie wiemy, że na naszych drogach jest On. "Naucz się Mi ufać, kiedy widzisz, że śpię na rufie. I nie przeszkadzaj Mi w wykonywaniu tego, co do Mnie należy, to znaczy w przebaczaniu. Nie niszcz mojego święta, polegającego na tym, że wolę ciebie niż dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych z przypowieści, choć wiem, że twoja wierność nie będzie trwała dalej niż do zachodu księżyca".

Czytając te ostatnie sformułowania, można by sądzić, że tobołek Wątpiącego i zalęknionego wędrowca pozostał na jego barkach aż do Spotkania. Lecz tam czeka na niego już nie nieznajomy, lecz Towarzysz spotkany na drodze do Emaus.
Czy naprawdę można sądzić, że ktoś, kto W TEN SPOSÓB pisze o Spotkaniu, może rzeczywiście być piewcą promiskuityzmu...? Czy nie ukazuje nam raczej czegoś głębszego...?

Cytat:W pewnym momencie wkracza na scenę dziwny ksiądz, don Pasqua, zielarz i uzdrowiciel, początkowo zawieszony a divinis, później przywrócony do posługi kapłańskiej, święty bez aureoli, o wierze kuglarskiej i franciszkańskiej. Rozumie on oszustwo, którego Orfeusz jest ofiarą, i stara się go uratować, wywołując tym samym wściekłość Monsieur des Oiseauxa. Starcie między nowym Mefistofelesem a księdzem jest zaciekłe. W końcu Orfeusz odkrywa, że szczęście zdobyte na drodze czarów jest egoizmem zamaskowanym miłością. Ksiądz Pasqua zdradza mu również, że przeciwko ówczesnej wojnie [chodzi o I wojnę światową; przyp. ink'y] nie ma nic innego, jak tylko miłość. "To miłość, która szydzi sobie z czasu, z jego ciągłych grabieży". Prawdziwa miłość jednak nie zna egoizmu ani podziałów, ani śmierci, ponieważ "to, co kochamy, musi umieć się przemienić w tysiące innych rzeczy". Miłość egoistyczna jest zamknięciem się w teraźniejszości, jak ateizm.
... ostatnie cytaty Santucciego pochodzą z książki "Orfeusz w raju".

Kimże jest więc ów autor? Czy jest - że jeszcze raz się tu do tego odwołam - jakimś "gorszycielem Knotzem", czy jest błaznem, prowokatorem, a może podobnie do jednej ze swych postaci jest i pozostanie "świętym bez aureoli"...? Czy Santucci rzeczywiście stara się mówić o Chrystusie, choć swoje mówienie ubiera w płaszcz erotyki, czy wręcz przeciwnie i może nawet wbrew swoim zamiarom jest fałszywym prorokiem...?

Ocena należy do Was, moi drodzy... Uśmiech

Źródła cytatów w poście: Ferdinando Castelli. Luigi Santucci. Życie, "coś poważnego i zabawnego". W: tenże. "Gdyby był Bóg...". Pisarze w poszukiwaniu sensu życia. Kielce: Jedność 2010 s. 232-247.

"Bóg ukrył się dlatego, aby móc okazać miłosierdzie tym, którzy nie rozpoznali Jego ukrytej obecności".
01-01-2011 17:42
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów